Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Forum dla Tymowiczów z Horyzontu


Recommended Posts

A ja mam pytanie do wszystkich, którzy robili ogrzewanie podłogowe. W jakich pomieszczeniach zrobiliście takie ogrzewanie i czy dobrze się sprawdza? Czy w łazience na dole dokładaliście jeszcze jakiś grzejnik? Nasz hydraulik twierdzi, że jest ona za mała i tam ogrzewanie podłogowe się nie sprawdzi. :-?

My mamy ogrzewanie podłogowe na całym dole oprócz pokoiku i oczywiście garażu i kotłowni. Na górze w łazience i pralni. Oprócz tego w salonie mam zamontowany jeden grzjnik, w łazienkach po niedużym grzejniku( na mokre ręczniki). Jeszcze nie mieszkamy(przeprowadzka za 1,5 tyg) ale nieraz grzejemy i podłogówka sprawuje się wyśmienicie, lepiej ogrzewa niż grzejniki w pokojach na górze. Mój teściu jest hydraulikiem i nic nie mówił że łazienka na dole jest za mała na podłogówkę.

Jeszcze chciałam dodać że owszem podłogówka nagrzewa się wolniej niż grzejniki ale i wolniej traci ciepło gdy wyłaczy sie piec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 7,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

A ja mam pytanie do wszystkich, którzy robili ogrzewanie podłogowe. W jakich pomieszczeniach zrobiliście takie ogrzewanie i czy dobrze się sprawdza? Czy w łazience na dole dokładaliście jeszcze jakiś grzejnik? Nasz hydraulik twierdzi, że jest ona za mała i tam ogrzewanie podłogowe się nie sprawdzi. :-?

 

 

Witam serdecznie tych Starych i tych Nowych Tymkowiczów :D

 

Dawno mnie tu nie było - początki mieszkania w nowym domku są tak absorbujące, że czasu na internet nie starcza :lol:

 

Aniu, my mamy podłogówkę w całym domku (ze względu na grzanie pompą ciepła), ale w łazienkach na dole i na górze dodatkowo powiesiłam mały i większy grzejnik. Tak jak Beata wspomniała jak za ciepło grzejnik można zakręcić, ale w tym okresie przejściowym, można na nim fajnie suszyć ręczniki.

Grzejemy już dobre dwa tygodnie i muszę przyznać, że na początku faktycznie nie było czuć ciepła z podłogówki (ale to efekt o którym mówił nam hydraulik - podłogówka musi się wygrzać, a jak już się nagrzeje to ciepło trzyma super). Teraz jest cieplutko w całym domku - w salonie mam kafle, a można po nich chodzić w samych skarpetkach i nie czuć nieprzyjemnego chłodu kafli.

 

pozdrawiam :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:o :o :o

 

hmm, sprawdziłam - mój stan surowy otwarty wyszedł 175tys. :o :o :o

 

tzn. że ja to dopiero przepłaciłam :lol: :evil:

 

tak naprawdę kwestia kasy jak zawsze, bardzo zależy od regionu budowy, wynagrodzenia majstra itp. czynników, dlatego nasze indywidualne kalkulacje należy traktować bardzo poglądowo.

 

Biorąc pod uwagę , że na wstępie "przepłaciliśmy" myślę że 400tys. jest kwotą realną do zamieszkania (nam wyszło 450tys.), ale nie całkowitą.

My mieszkamy, ale nie mamy:

- łazienki na górze,

- kominka,

- elewacji (ew. ocieplenia - to się okaże po zimie),

- schodów wejściowych do Tymka,

- tarasu,

- zagospodarowania działki - w tym podjazdy, chodniki itp.,

- furtki i bramy wjazdowej,

- docelowego umeblowania salonu, gabinetu,

- itd., itp.,

 

Ale póki co cieszy nas to co mamy, wiemy że jeszcze sporo kasy potrzeba, ale już teraz nic nas nie goni, po kolei wg priorytetów zrobimy resztę :wink:

 

 

pozdrawiam i wiele optymizmu życzę wszystkim budującym :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

my wydalismy cos ok 500tys

 

a nie mamy jeszcze:

 

kominka,

bramy i ogrodzenia z przodu,

wyłozonego tarasu i wejscia

elewacji

zagospodarowania dzialki, kostka itp

 

tez sporo przeplacilismy, ale wygoda kosztuje, jak sie nie ma rodziny budowlanej i czasu to niestety tak wychodzi

 

Ania

 

ps. i nie wierze, ze ktos wybuduje Tymka za 300tys

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

my wydalismy cos ok 500tys

 

a nie mamy jeszcze:

 

kominka,

bramy i ogrodzenia z przodu,

wyłozonego tarasu i wejscia

elewacji

zagospodarowania dzialki, kostka itp

 

tez sporo przeplacilismy, ale wygoda kosztuje, jak sie nie ma rodziny budowlanej i czasu to niestety tak wychodzi

 

Ania

 

ps. i nie wierze, ze ktos wybuduje Tymka za 300tys

 

A o ile jesteś w stanie się założyć? 8) Jeszcze mi zostanie 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stuku Ty robisz sporo sam, w zasadzie wszystko..... więc kto wie może 3 stówy u Ciebie wystarczą :wink: oczywiście tylko do zamieszkania (i to pojęcie względne, bo każd z nas rozumie je na swój sposób).

 

 

Jednak same materiały wykończeniowe - kafle, armatura, baterie, farby, kuchnia, etc., etc. to po prostu finansowy koszmar :evil: Kalkulujesz, robisz cięcia, a i tak rachunek ostateczny dla budującego jest ujemny.

 

Każdy z nas buduje dla siebie i każdy z nas ma inne pojęcie komfortu - my wyszliśmy z założenia, że to jest nasz dom i tylko dla nas, a że prowizorek nie uznajemy, to jak Ania słusznie zauważyła za wygodę się płaci.

I nie ma się co prześcigać w kalkulacjach, bo chytry dwa razy traci..... Ja też ulegałam mani oszczędzania - kupiłam ładny, ale taniutki brodzik - chciałam zaoszczędzić, dziś po miesiącu użytkowania już żałuję. Wchodząc na niego mam wrażenie, że zaraz się złamie :evil: cóż jakoś to przeboleję, ale robiąc drugą łazienkę już wiem że zapłacę drożej ale kupię towar bardziej znany, sprawdzony.

 

Ania :p pocieszyłaś mnie z wydatkami, bo myślałam że to tylko ja taka rozrzutna jestem :lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:p Spokojnie :p Dla nas również 300 tys. to zdecydowanie za mało wyszło jakieś 350 dokładnie nie policzę bo straciłam rachubę jednak istotne jest to, że mieliśmy stosunkowo taniego majstra (mury + ocieplenie poddasza + płytki) Ocieplenie Rafał wziął na siebie - właśnie kończy A elewacja :) także poczeka - teraz Tymek jest w kolorze kleju ale szary kolor jest teraz w modzie :lol: Górnej łazienki także jeszcze nie zrobiliśmy może za kilka lat :cry: Schodów wejściowych do domu i schodów z tarasu również brak :x , taras wylany beton, Można by tak wymieniać bo potrzeby są duże. Ale również nie uznaję rozwiązań pośrednich więc cóż ...Dom jest przygotowany do mieszkania, mieszka się cudnie a jak troszkę zarobimy to dalej :(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nam wyszło 250tys, tyle mieliśmy kredytu, ale też sporo nam brakuje:

-ogrodzenie

-podjazdy

-kominek

wykończenie schodów wewnętrznych i na zewnątrz

-taras

-łazienka górna (z tym że kafle kibelek i umywalkę mamy, brakuje wanny) no i oczywiście trzeba to wszystko zrobić i zamontować

-wykończenia garderób co najmniej 1 szafy to tyle z większych rzeczy.

Też jestem zdania że ilość wydanych pieniędzy zależy od tego co i za ile kupimy, oraz czy wynajmujemy ekipy czy robimy sami. My dzięki temy że 3/4 prac robiliśmy sami dużo zaoszczędziliśmy,ale z mężem uważamy że gdyby trzeba było wynająć ekipy to wydalibyśmy z 400tys.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stuku Ty robisz sporo sam, w zasadzie wszystko..... więc kto wie może 3 stówy u Ciebie wystarczą :wink: oczywiście tylko do zamieszkania (i to pojęcie względne, bo każd z nas rozumie je na swój sposób).

 

 

Jednak same materiały wykończeniowe - kafle, armatura, baterie, farby, kuchnia, etc., etc. to po prostu finansowy koszmar :evil: Kalkulujesz, robisz cięcia, a i tak rachunek ostateczny dla budującego jest ujemny.

 

Każdy z nas buduje dla siebie i każdy z nas ma inne pojęcie komfortu - my wyszliśmy z założenia, że to jest nasz dom i tylko dla nas, a że prowizorek nie uznajemy, to jak Ania słusznie zauważyła za wygodę się płaci.

I nie ma się co prześcigać w kalkulacjach, bo chytry dwa razy traci..... Ja też ulegałam mani oszczędzania - kupiłam ładny, ale taniutki brodzik - chciałam zaoszczędzić, dziś po miesiącu użytkowania już żałuję. Wchodząc na niego mam wrażenie, że zaraz się złamie :evil: cóż jakoś to przeboleję, ale robiąc drugą łazienkę już wiem że zapłacę drożej ale kupię towar bardziej znany, sprawdzony.

 

Ania :p pocieszyłaś mnie z wydatkami, bo myślałam że to tylko ja taka rozrzutna jestem :lol: :lol: :lol:

Też zgadzam się z tobą w 100%. My kupiliśmy tanie dzrzwi do kotłowni(chińskie) i po paru miesiącach nadawały się do malowania. Z kibelka podwieszanego też nie jestem zadowolona(również tani) przy spuszczaniu wody nieraz sie zacina i leci woda trzeba wtedy jeszcze raz spuścić. Mnie mama zawsze powtarzała że biedny powinien kupować porządne rzeczy bo nie stać go na częste wymienianie. Pozdrawiam i jak uporam się z pzreprowadzką to postaram siię wkleić zdjęcia tzn. mój syn to zrobi :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stuku Ty robisz sporo sam, w zasadzie wszystko..... więc kto wie może 3 stówy u Ciebie wystarczą :wink: oczywiście tylko do zamieszkania (i to pojęcie względne, bo każd z nas rozumie je na swój sposób).

 

 

Jednak same materiały wykończeniowe - kafle, armatura, baterie, farby, kuchnia, etc., etc. to po prostu finansowy koszmar :evil: Kalkulujesz, robisz cięcia, a i tak rachunek ostateczny dla budującego jest ujemny.

 

Każdy z nas buduje dla siebie i każdy z nas ma inne pojęcie komfortu - my wyszliśmy z założenia, że to jest nasz dom i tylko dla nas, a że prowizorek nie uznajemy, to jak Ania słusznie zauważyła za wygodę się płaci.

I nie ma się co prześcigać w kalkulacjach, bo chytry dwa razy traci..... Ja też ulegałam mani oszczędzania - kupiłam ładny, ale taniutki brodzik - chciałam zaoszczędzić, dziś po miesiącu użytkowania już żałuję. Wchodząc na niego mam wrażenie, że zaraz się złamie :evil: cóż jakoś to przeboleję, ale robiąc drugą łazienkę już wiem że zapłacę drożej ale kupię towar bardziej znany, sprawdzony.

 

Ania :p pocieszyłaś mnie z wydatkami, bo myślałam że to tylko ja taka rozrzutna jestem :lol: :lol: :lol:

 

my nie bylismy rozrzutni, tez mielismy ograniczony budzet, ale tak jak piszesz najwięcej kosztowalo nas wykonczenie, łazienki szczegolnie armatura nie byla tania choc tez nie z najwyzjesz pólki, ale ma byc na lata

 

a kwota 500tys to juz do zamieszkania, czyli kuchnia do zabudowy AGD, pralka, schody drewniane, sprzed audio nowy tv itp, czyli lączne wydatki z tym co kupilismy do domu do wyposażenia

 

a 300 tys to chyba bez wyposazenia, nie wierze, ze nawet samemu mozna tak tanio zbudowac Tymka, no chyba że nadal Stukpuk bedzie oszczedzal tak jak z podciągami ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stuku Ty robisz sporo sam, w zasadzie wszystko..... więc kto wie może 3 stówy u Ciebie wystarczą :wink: oczywiście tylko do zamieszkania (i to pojęcie względne, bo każd z nas rozumie je na swój sposób).

 

 

Jednak same materiały wykończeniowe - kafle, armatura, baterie, farby, kuchnia, etc., etc. to po prostu finansowy koszmar :evil: Kalkulujesz, robisz cięcia, a i tak rachunek ostateczny dla budującego jest ujemny.

 

Każdy z nas buduje dla siebie i każdy z nas ma inne pojęcie komfortu - my wyszliśmy z założenia, że to jest nasz dom i tylko dla nas, a że prowizorek nie uznajemy, to jak Ania słusznie zauważyła za wygodę się płaci.

I nie ma się co prześcigać w kalkulacjach, bo chytry dwa razy traci..... Ja też ulegałam mani oszczędzania - kupiłam ładny, ale taniutki brodzik - chciałam zaoszczędzić, dziś po miesiącu użytkowania już żałuję. Wchodząc na niego mam wrażenie, że zaraz się złamie :evil: cóż jakoś to przeboleję, ale robiąc drugą łazienkę już wiem że zapłacę drożej ale kupię towar bardziej znany, sprawdzony.

 

Ania :p pocieszyłaś mnie z wydatkami, bo myślałam że to tylko ja taka rozrzutna jestem :lol: :lol: :lol:

 

my nie bylismy rozrzutni, tez mielismy ograniczony budzet, ale tak jak piszesz najwięcej kosztowalo nas wykonczenie, łazienki szczegolnie armatura nie byla tania choc tez nie z najwyzjesz pólki, ale ma byc na lata

 

a kwota 500tys to juz do zamieszkania, czyli kuchnia do zabudowy AGD, pralka, schody drewniane, sprzed audio nowy tv itp, czyli lączne wydatki z tym co kupilismy do domu do wyposażenia

 

a 300 tys to chyba bez wyposazenia, nie wierze, ze nawet samemu mozna tak tanio zbudowac Tymka, no chyba że nadal Stukpuk bedzie oszczedzal tak jak z podciągami ;)

 

Nie rozumiem w czym te oszczędności? :o Chodzi o tą wywaloną ścianę nośną?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stuku Ty robisz sporo sam, w zasadzie wszystko..... więc kto wie może 3 stówy u Ciebie wystarczą :wink: oczywiście tylko do zamieszkania (i to pojęcie względne, bo każd z nas rozumie je na swój sposób).

 

 

Jednak same materiały wykończeniowe - kafle, armatura, baterie, farby, kuchnia, etc., etc. to po prostu finansowy koszmar :evil: Kalkulujesz, robisz cięcia, a i tak rachunek ostateczny dla budującego jest ujemny.

 

Każdy z nas buduje dla siebie i każdy z nas ma inne pojęcie komfortu - my wyszliśmy z założenia, że to jest nasz dom i tylko dla nas, a że prowizorek nie uznajemy, to jak Ania słusznie zauważyła za wygodę się płaci.

I nie ma się co prześcigać w kalkulacjach, bo chytry dwa razy traci..... Ja też ulegałam mani oszczędzania - kupiłam ładny, ale taniutki brodzik - chciałam zaoszczędzić, dziś po miesiącu użytkowania już żałuję. Wchodząc na niego mam wrażenie, że zaraz się złamie :evil: cóż jakoś to przeboleję, ale robiąc drugą łazienkę już wiem że zapłacę drożej ale kupię towar bardziej znany, sprawdzony.

 

Ania :p pocieszyłaś mnie z wydatkami, bo myślałam że to tylko ja taka rozrzutna jestem :lol: :lol: :lol:

 

my nie bylismy rozrzutni, tez mielismy ograniczony budzet, ale tak jak piszesz najwięcej kosztowalo nas wykonczenie, łazienki szczegolnie armatura nie byla tania choc tez nie z najwyzjesz pólki, ale ma byc na lata

 

a kwota 500tys to juz do zamieszkania, czyli kuchnia do zabudowy AGD, pralka, schody drewniane, sprzed audio nowy tv itp, czyli lączne wydatki z tym co kupilismy do domu do wyposażenia

 

a 300 tys to chyba bez wyposazenia, nie wierze, ze nawet samemu mozna tak tanio zbudowac Tymka, no chyba że nadal Stukpuk bedzie oszczedzal tak jak z podciągami ;)

Nie chcę się przechwalać ale w tych 250tys mam też częściowe wyposażenie. Sprzęt AGD do kuchni nowy, meble z frontami dębowymi nowe(wykonanie męża koszt 3,5tys- taniej o połowę niż nam zrobili wycenę), nowy stół do kuchni +4taborety, stół do salonu+8krzeseł, komplet wypoczynkowy ze skóry, ława, łoże dla nas i 2 szafki, 2 łóżka dla chłopaków,żyrandole. Zabraknie niestety pieniędzy na karnisze i firanki.Chcę nadmienić że nie kupowałam rzeczy z najniższej półki, oszczędności to przede wszystkim robocizna- fachowcy robili tylko mury, tynki, wylewki i częściowo elektrykę resztę my sami, nawet ja zakasałam rękawy i nauczyłam się robić gładzie, tynki strukturalne, malować. Nieoceniony był w tym wszystkim mój mąż, teściu a nawet starszy syn, który kołkował przy ocieplaniu domu , robił ścianki do garderób, malował.

Przy wyposażeniu też można oszczędzić- sprzęt zamówić w sklepie internetowym, meble prosto u producenta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...