Ania1971 20.10.2009 20:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Października 2009 A ja mam pytanie do wszystkich, którzy robili ogrzewanie podłogowe. W jakich pomieszczeniach zrobiliście takie ogrzewanie i czy dobrze się sprawdza? Czy w łazience na dole dokładaliście jeszcze jakiś grzejnik? Nasz hydraulik twierdzi, że jest ona za mała i tam ogrzewanie podłogowe się nie sprawdzi. My mamy ogrzewanie podłogowe na całym dole oprócz pokoiku i oczywiście garażu i kotłowni. Na górze w łazience i pralni. Oprócz tego w salonie mam zamontowany jeden grzjnik, w łazienkach po niedużym grzejniku( na mokre ręczniki). Jeszcze nie mieszkamy(przeprowadzka za 1,5 tyg) ale nieraz grzejemy i podłogówka sprawuje się wyśmienicie, lepiej ogrzewa niż grzejniki w pokojach na górze. Mój teściu jest hydraulikiem i nic nie mówił że łazienka na dole jest za mała na podłogówkę. Jeszcze chciałam dodać że owszem podłogówka nagrzewa się wolniej niż grzejniki ale i wolniej traci ciepło gdy wyłaczy sie piec. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EwaiMarek 21.10.2009 06:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2009 A ja mam pytanie do wszystkich, którzy robili ogrzewanie podłogowe. W jakich pomieszczeniach zrobiliście takie ogrzewanie i czy dobrze się sprawdza? Czy w łazience na dole dokładaliście jeszcze jakiś grzejnik? Nasz hydraulik twierdzi, że jest ona za mała i tam ogrzewanie podłogowe się nie sprawdzi. Witam serdecznie tych Starych i tych Nowych Tymkowiczów Dawno mnie tu nie było - początki mieszkania w nowym domku są tak absorbujące, że czasu na internet nie starcza Aniu, my mamy podłogówkę w całym domku (ze względu na grzanie pompą ciepła), ale w łazienkach na dole i na górze dodatkowo powiesiłam mały i większy grzejnik. Tak jak Beata wspomniała jak za ciepło grzejnik można zakręcić, ale w tym okresie przejściowym, można na nim fajnie suszyć ręczniki. Grzejemy już dobre dwa tygodnie i muszę przyznać, że na początku faktycznie nie było czuć ciepła z podłogówki (ale to efekt o którym mówił nam hydraulik - podłogówka musi się wygrzać, a jak już się nagrzeje to ciepło trzyma super). Teraz jest cieplutko w całym domku - w salonie mam kafle, a można po nich chodzić w samych skarpetkach i nie czuć nieprzyjemnego chłodu kafli. pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aniapz 21.10.2009 14:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2009 Dziękuję wszystkim za odpowiedzi w sprawie podłogówki. Wychodzi na to , że w łazience rzeczywiście trzeba jeszcze dołożyć grzejnik na ręczniki. A czy macie w jakiś sposób ogrzewany korytarz na poddaszu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EwaiMarek 21.10.2009 14:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2009 U mnie podłogówka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Beata i Rafał 21.10.2009 18:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2009 U mnie kaloryfer mały na ścianie powstałej po zamknięciu przestrzeni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MagTom1719502681 21.10.2009 18:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2009 A u nas mały kaloryfer pod oknem dachowym w holiku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aniapz 21.10.2009 18:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2009 Jeszcze raz dziękuję za tak szybką odpowiedź. U mnie też powstanie taka ścianka. To dobry pomysł, aby umieścić tam kaloryfer Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gosiaczek272 21.10.2009 19:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2009 Witam przeraziłam sie Waszymi stanami otwartymi jak dla mnie to mało bo mi wyszło gdzies około 140tys za co tak zapłaciłam?? Teraz drugie pytanie ile pieniędzy jest potrzebne żeby zamieszkac w Tymku ??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MagTom1719502681 21.10.2009 19:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2009 A oto nasz TYMEK - CIAPEK jeszcze przed tynkowaniem http://images45.fotosik.pl/218/13b6f201ff06fc56med.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MagTom1719502681 21.10.2009 19:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2009 Gosiaczku! Nie przerażaj się, bo nam również wyszedł SSO w takiej kwocie, a co do zamieszkania to my liczymy na 400 tyś, wydatki na każdego z Tymków to kwestia bardzo indywidualna, wykończenie to już rzecz gustu i zasobów jakie mamy do dyspozycji Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EwaiMarek 22.10.2009 10:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Października 2009 hmm, sprawdziłam - mój stan surowy otwarty wyszedł 175tys. tzn. że ja to dopiero przepłaciłam tak naprawdę kwestia kasy jak zawsze, bardzo zależy od regionu budowy, wynagrodzenia majstra itp. czynników, dlatego nasze indywidualne kalkulacje należy traktować bardzo poglądowo. Biorąc pod uwagę , że na wstępie "przepłaciliśmy" myślę że 400tys. jest kwotą realną do zamieszkania (nam wyszło 450tys.), ale nie całkowitą. My mieszkamy, ale nie mamy: - łazienki na górze, - kominka, - elewacji (ew. ocieplenia - to się okaże po zimie), - schodów wejściowych do Tymka, - tarasu, - zagospodarowania działki - w tym podjazdy, chodniki itp., - furtki i bramy wjazdowej, - docelowego umeblowania salonu, gabinetu, - itd., itp., Ale póki co cieszy nas to co mamy, wiemy że jeszcze sporo kasy potrzeba, ale już teraz nic nas nie goni, po kolei wg priorytetów zrobimy resztę pozdrawiam i wiele optymizmu życzę wszystkim budującym Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ania i Maciej 22.10.2009 10:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Października 2009 my wydalismy cos ok 500tys a nie mamy jeszcze: kominka,bramy i ogrodzenia z przodu, wyłozonego tarasu i wejscia elewacjizagospodarowania dzialki, kostka itp tez sporo przeplacilismy, ale wygoda kosztuje, jak sie nie ma rodziny budowlanej i czasu to niestety tak wychodzi Ania ps. i nie wierze, ze ktos wybuduje Tymka za 300tys Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stukpuk 22.10.2009 11:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Października 2009 my wydalismy cos ok 500tys a nie mamy jeszcze: kominka, bramy i ogrodzenia z przodu, wyłozonego tarasu i wejscia elewacji zagospodarowania dzialki, kostka itp tez sporo przeplacilismy, ale wygoda kosztuje, jak sie nie ma rodziny budowlanej i czasu to niestety tak wychodzi Ania ps. i nie wierze, ze ktos wybuduje Tymka za 300tys A o ile jesteś w stanie się założyć? Jeszcze mi zostanie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EwaiMarek 22.10.2009 11:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Października 2009 Stuku Ty robisz sporo sam, w zasadzie wszystko..... więc kto wie może 3 stówy u Ciebie wystarczą oczywiście tylko do zamieszkania (i to pojęcie względne, bo każd z nas rozumie je na swój sposób). Jednak same materiały wykończeniowe - kafle, armatura, baterie, farby, kuchnia, etc., etc. to po prostu finansowy koszmar Kalkulujesz, robisz cięcia, a i tak rachunek ostateczny dla budującego jest ujemny. Każdy z nas buduje dla siebie i każdy z nas ma inne pojęcie komfortu - my wyszliśmy z założenia, że to jest nasz dom i tylko dla nas, a że prowizorek nie uznajemy, to jak Ania słusznie zauważyła za wygodę się płaci. I nie ma się co prześcigać w kalkulacjach, bo chytry dwa razy traci..... Ja też ulegałam mani oszczędzania - kupiłam ładny, ale taniutki brodzik - chciałam zaoszczędzić, dziś po miesiącu użytkowania już żałuję. Wchodząc na niego mam wrażenie, że zaraz się złamie cóż jakoś to przeboleję, ale robiąc drugą łazienkę już wiem że zapłacę drożej ale kupię towar bardziej znany, sprawdzony. Ania pocieszyłaś mnie z wydatkami, bo myślałam że to tylko ja taka rozrzutna jestem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Beata i Rafał 22.10.2009 19:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Października 2009 Spokojnie Dla nas również 300 tys. to zdecydowanie za mało wyszło jakieś 350 dokładnie nie policzę bo straciłam rachubę jednak istotne jest to, że mieliśmy stosunkowo taniego majstra (mury + ocieplenie poddasza + płytki) Ocieplenie Rafał wziął na siebie - właśnie kończy A elewacja także poczeka - teraz Tymek jest w kolorze kleju ale szary kolor jest teraz w modzie Górnej łazienki także jeszcze nie zrobiliśmy może za kilka lat Schodów wejściowych do domu i schodów z tarasu również brak , taras wylany beton, Można by tak wymieniać bo potrzeby są duże. Ale również nie uznaję rozwiązań pośrednich więc cóż ...Dom jest przygotowany do mieszkania, mieszka się cudnie a jak troszkę zarobimy to dalej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ania1971 22.10.2009 21:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Października 2009 Nam wyszło 250tys, tyle mieliśmy kredytu, ale też sporo nam brakuje:-ogrodzenie-podjazdy-kominekwykończenie schodów wewnętrznych i na zewnątrz-taras-łazienka górna (z tym że kafle kibelek i umywalkę mamy, brakuje wanny) no i oczywiście trzeba to wszystko zrobić i zamontować-wykończenia garderób co najmniej 1 szafy to tyle z większych rzeczy.Też jestem zdania że ilość wydanych pieniędzy zależy od tego co i za ile kupimy, oraz czy wynajmujemy ekipy czy robimy sami. My dzięki temy że 3/4 prac robiliśmy sami dużo zaoszczędziliśmy,ale z mężem uważamy że gdyby trzeba było wynająć ekipy to wydalibyśmy z 400tys. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ania1971 22.10.2009 21:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Października 2009 Stuku Ty robisz sporo sam, w zasadzie wszystko..... więc kto wie może 3 stówy u Ciebie wystarczą oczywiście tylko do zamieszkania (i to pojęcie względne, bo każd z nas rozumie je na swój sposób). Jednak same materiały wykończeniowe - kafle, armatura, baterie, farby, kuchnia, etc., etc. to po prostu finansowy koszmar Kalkulujesz, robisz cięcia, a i tak rachunek ostateczny dla budującego jest ujemny. Każdy z nas buduje dla siebie i każdy z nas ma inne pojęcie komfortu - my wyszliśmy z założenia, że to jest nasz dom i tylko dla nas, a że prowizorek nie uznajemy, to jak Ania słusznie zauważyła za wygodę się płaci. I nie ma się co prześcigać w kalkulacjach, bo chytry dwa razy traci..... Ja też ulegałam mani oszczędzania - kupiłam ładny, ale taniutki brodzik - chciałam zaoszczędzić, dziś po miesiącu użytkowania już żałuję. Wchodząc na niego mam wrażenie, że zaraz się złamie cóż jakoś to przeboleję, ale robiąc drugą łazienkę już wiem że zapłacę drożej ale kupię towar bardziej znany, sprawdzony. Ania pocieszyłaś mnie z wydatkami, bo myślałam że to tylko ja taka rozrzutna jestem Też zgadzam się z tobą w 100%. My kupiliśmy tanie dzrzwi do kotłowni(chińskie) i po paru miesiącach nadawały się do malowania. Z kibelka podwieszanego też nie jestem zadowolona(również tani) przy spuszczaniu wody nieraz sie zacina i leci woda trzeba wtedy jeszcze raz spuścić. Mnie mama zawsze powtarzała że biedny powinien kupować porządne rzeczy bo nie stać go na częste wymienianie. Pozdrawiam i jak uporam się z pzreprowadzką to postaram siię wkleić zdjęcia tzn. mój syn to zrobi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ania i Maciej 22.10.2009 22:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Października 2009 Stuku Ty robisz sporo sam, w zasadzie wszystko..... więc kto wie może 3 stówy u Ciebie wystarczą oczywiście tylko do zamieszkania (i to pojęcie względne, bo każd z nas rozumie je na swój sposób). Jednak same materiały wykończeniowe - kafle, armatura, baterie, farby, kuchnia, etc., etc. to po prostu finansowy koszmar Kalkulujesz, robisz cięcia, a i tak rachunek ostateczny dla budującego jest ujemny. Każdy z nas buduje dla siebie i każdy z nas ma inne pojęcie komfortu - my wyszliśmy z założenia, że to jest nasz dom i tylko dla nas, a że prowizorek nie uznajemy, to jak Ania słusznie zauważyła za wygodę się płaci. I nie ma się co prześcigać w kalkulacjach, bo chytry dwa razy traci..... Ja też ulegałam mani oszczędzania - kupiłam ładny, ale taniutki brodzik - chciałam zaoszczędzić, dziś po miesiącu użytkowania już żałuję. Wchodząc na niego mam wrażenie, że zaraz się złamie cóż jakoś to przeboleję, ale robiąc drugą łazienkę już wiem że zapłacę drożej ale kupię towar bardziej znany, sprawdzony. Ania pocieszyłaś mnie z wydatkami, bo myślałam że to tylko ja taka rozrzutna jestem my nie bylismy rozrzutni, tez mielismy ograniczony budzet, ale tak jak piszesz najwięcej kosztowalo nas wykonczenie, łazienki szczegolnie armatura nie byla tania choc tez nie z najwyzjesz pólki, ale ma byc na lata a kwota 500tys to juz do zamieszkania, czyli kuchnia do zabudowy AGD, pralka, schody drewniane, sprzed audio nowy tv itp, czyli lączne wydatki z tym co kupilismy do domu do wyposażenia a 300 tys to chyba bez wyposazenia, nie wierze, ze nawet samemu mozna tak tanio zbudowac Tymka, no chyba że nadal Stukpuk bedzie oszczedzal tak jak z podciągami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stukpuk 23.10.2009 07:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2009 Stuku Ty robisz sporo sam, w zasadzie wszystko..... więc kto wie może 3 stówy u Ciebie wystarczą oczywiście tylko do zamieszkania (i to pojęcie względne, bo każd z nas rozumie je na swój sposób). Jednak same materiały wykończeniowe - kafle, armatura, baterie, farby, kuchnia, etc., etc. to po prostu finansowy koszmar Kalkulujesz, robisz cięcia, a i tak rachunek ostateczny dla budującego jest ujemny. Każdy z nas buduje dla siebie i każdy z nas ma inne pojęcie komfortu - my wyszliśmy z założenia, że to jest nasz dom i tylko dla nas, a że prowizorek nie uznajemy, to jak Ania słusznie zauważyła za wygodę się płaci. I nie ma się co prześcigać w kalkulacjach, bo chytry dwa razy traci..... Ja też ulegałam mani oszczędzania - kupiłam ładny, ale taniutki brodzik - chciałam zaoszczędzić, dziś po miesiącu użytkowania już żałuję. Wchodząc na niego mam wrażenie, że zaraz się złamie cóż jakoś to przeboleję, ale robiąc drugą łazienkę już wiem że zapłacę drożej ale kupię towar bardziej znany, sprawdzony. Ania pocieszyłaś mnie z wydatkami, bo myślałam że to tylko ja taka rozrzutna jestem my nie bylismy rozrzutni, tez mielismy ograniczony budzet, ale tak jak piszesz najwięcej kosztowalo nas wykonczenie, łazienki szczegolnie armatura nie byla tania choc tez nie z najwyzjesz pólki, ale ma byc na lata a kwota 500tys to juz do zamieszkania, czyli kuchnia do zabudowy AGD, pralka, schody drewniane, sprzed audio nowy tv itp, czyli lączne wydatki z tym co kupilismy do domu do wyposażenia a 300 tys to chyba bez wyposazenia, nie wierze, ze nawet samemu mozna tak tanio zbudowac Tymka, no chyba że nadal Stukpuk bedzie oszczedzal tak jak z podciągami Nie rozumiem w czym te oszczędności? Chodzi o tą wywaloną ścianę nośną? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ania1971 23.10.2009 08:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2009 Stuku Ty robisz sporo sam, w zasadzie wszystko..... więc kto wie może 3 stówy u Ciebie wystarczą oczywiście tylko do zamieszkania (i to pojęcie względne, bo każd z nas rozumie je na swój sposób). Jednak same materiały wykończeniowe - kafle, armatura, baterie, farby, kuchnia, etc., etc. to po prostu finansowy koszmar Kalkulujesz, robisz cięcia, a i tak rachunek ostateczny dla budującego jest ujemny. Każdy z nas buduje dla siebie i każdy z nas ma inne pojęcie komfortu - my wyszliśmy z założenia, że to jest nasz dom i tylko dla nas, a że prowizorek nie uznajemy, to jak Ania słusznie zauważyła za wygodę się płaci. I nie ma się co prześcigać w kalkulacjach, bo chytry dwa razy traci..... Ja też ulegałam mani oszczędzania - kupiłam ładny, ale taniutki brodzik - chciałam zaoszczędzić, dziś po miesiącu użytkowania już żałuję. Wchodząc na niego mam wrażenie, że zaraz się złamie cóż jakoś to przeboleję, ale robiąc drugą łazienkę już wiem że zapłacę drożej ale kupię towar bardziej znany, sprawdzony. Ania pocieszyłaś mnie z wydatkami, bo myślałam że to tylko ja taka rozrzutna jestem my nie bylismy rozrzutni, tez mielismy ograniczony budzet, ale tak jak piszesz najwięcej kosztowalo nas wykonczenie, łazienki szczegolnie armatura nie byla tania choc tez nie z najwyzjesz pólki, ale ma byc na lata a kwota 500tys to juz do zamieszkania, czyli kuchnia do zabudowy AGD, pralka, schody drewniane, sprzed audio nowy tv itp, czyli lączne wydatki z tym co kupilismy do domu do wyposażenia a 300 tys to chyba bez wyposazenia, nie wierze, ze nawet samemu mozna tak tanio zbudowac Tymka, no chyba że nadal Stukpuk bedzie oszczedzal tak jak z podciągami Nie chcę się przechwalać ale w tych 250tys mam też częściowe wyposażenie. Sprzęt AGD do kuchni nowy, meble z frontami dębowymi nowe(wykonanie męża koszt 3,5tys- taniej o połowę niż nam zrobili wycenę), nowy stół do kuchni +4taborety, stół do salonu+8krzeseł, komplet wypoczynkowy ze skóry, ława, łoże dla nas i 2 szafki, 2 łóżka dla chłopaków,żyrandole. Zabraknie niestety pieniędzy na karnisze i firanki.Chcę nadmienić że nie kupowałam rzeczy z najniższej półki, oszczędności to przede wszystkim robocizna- fachowcy robili tylko mury, tynki, wylewki i częściowo elektrykę resztę my sami, nawet ja zakasałam rękawy i nauczyłam się robić gładzie, tynki strukturalne, malować. Nieoceniony był w tym wszystkim mój mąż, teściu a nawet starszy syn, który kołkował przy ocieplaniu domu , robił ścianki do garderób, malował. Przy wyposażeniu też można oszczędzić- sprzęt zamówić w sklepie internetowym, meble prosto u producenta. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.