Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 4,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Dwaj Polacy w Reichu łapią "stopa". Niemieckiego ani w ząb, więc jeden z nich, dużo machając rękami, mówi bardzo głośno i powoli:

-Czy pan nie zabrałby nas do Berlina?

Niemiec, zły że nic nie rozumie, krzyczy:

-WAS?!?!?

A Polak:

-Tak, nas. Mnie i kolegę.... :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/280413-dowcipy/page/31/#findComment-8266334
Udostępnij na innych stronach

I tak jest ....

 

 

Bóg stworzył osła i rzekł do niego: Ty będziesz osłem. Będziesz od rana do wieczora pracował i ciężkie rzeczy na swoich plecach nosił. Będziesz jadł trawę i będziesz mało inteligentny. Będziesz żył 50 lat.

 

Na to odparł osioł: 50 lat tak żyć to dużo za dużo. Daj mi proszę nie więcej jak 30 lat.

 

I tak było.

 

 

 

 

 

 

 

Następnie Bóg stworzył psa i powiedział do niego: Ty będziesz psem. Będziesz pilnował dobytku ludzi, których będziesz oddanym przyjacielem. Będziesz jadł to, co człowiekowi z jedzenia zostanie i żył będziesz 25 lat.

 

Pies odpowiedział: Boże, 25 lat takiego życia to za dużo. Daj mi nie więcej jak 10 lat życia.

 

 

 

I tak było.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Później stworzył Bóg małpę i rzekł do niej: Będziesz małpą. Masz skakać z drzewa na drzewo i zachowywać się jak idiota. Masz być wesoła i żyć 20 lat.

 

Małpa rzekła: Boże, 20 lat żyć jako klown świata to za dużo. Proszę, daj mi nie więcej jak 10 lat.

 

I tak było.

 

 

 

 

 

 

 

W końcu Bóg stworzył człowieka i powiedział do niego: Ty będziesz człowiekiem, jedyną racjonalnie myślącą istotą, która będzie zamieszkiwać ziemię. Będziesz używał swojej inteligencji, ażeby podporządkować sobie inne stworzenia. Będziesz panował na ziemi i żył 20 lat.

 

Na to powiedział człowiek: Boże, bycie człowiekiem tylko 20 lat to jest mało, Proszę daj mi te 20 lat, które osioł odrzucił, 15 psa i 10 małpy.

 

 

 

I tak się Bóg postarał, że człowiek 20 lat żyje jak człowiek, później 20 lat jak osioł od rana do wieczora haruje i ciężkie rzeczy nosi. Potem ma dzieci i 15 lat żyje jak pies. Opiekuje się domem i je to co mu rodzina zostawi. Później na starość żyje 10 lat jak małpa. Zachowuje się jak idiota i zabawia swoje wnuki.

 

I tak jest ...

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/280413-dowcipy/page/31/#findComment-8266333
Udostępnij na innych stronach

Wróciwszy do swego gabinetu, Mueller zauważył, że Stirlitz podejrzanie kręci się w pobliżu sejfu.

- Co tu robicie, Stirlitz? - srogo zapytał.

- Czekam na tramwaj - odparł Stirlitz.

- W porządku! - rzucił Mueller, wychodząc

Ale na korytarzu pomyślał:

Jakiż u diabła może być tramwaj w moim gabinecie?

Zawrócił. Ostrożnie zajrzał do gabinetu. Stirlitza nie było.

- Pewnie już odjechał - pomyślał Mueller.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/280413-dowcipy/page/31/#findComment-8266332
Udostępnij na innych stronach

Męska logika

 

Jadę autobusem, nie jest za luźno, ale miejsce siedziące mam. Trzeba podać bilet do skasowania. Obok stoi mężczyzna. Jak się do niego zwrócić - "ty, czy przez pan". Pomyślmy logicznie: Autobus jest expresowy. Jeśli mężczyzna nie wysiadł na poprzednim przystanku znaczy, że jedzie do mojej dzielnicy. Jedzie z kwiatami - znaczy do kobiety. Kwiaty wiezie piękne, znaczy to, że i kobieta jest piękna. W naszej dzielnicy są dwie piękne kobiety - moja żona i moja kochanka. Do mojej kochanki facet jechać nie może, bo ja do niej jadę. Znaczy, że jedzie do mojej żony. Moja żona ma dwóch kochanków - Waldemara i Piotra. Waldemar jest teraz na delegacji...

Panie Piotrze, mógłby mi pan skasować bilet?

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/280413-dowcipy/page/31/#findComment-8266331
Udostępnij na innych stronach

Pewna wrona siedziała na drzewie i przez cały dzien nic nie robiła. Mały ząjaczek zobaczył wronę i spytał:

-"Czy mogę również sobie tak usiąść i cały dzień nic nie robić?"

Wrona odpowiedziała: "Ależ oczywiście, że możesz".

Wiec zajaczek usiadl sobie na ziemi pod wrona i odpoczywal. Nagle Nadbiegł lis, skoczył na małego ząjaczka i go pożarł.

Wniosek:

"Żeby sobie siedzieć i nic nie robić, musisz siedzieć bardzo, bardzo wysoko."

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/280413-dowcipy/page/31/#findComment-8266330
Udostępnij na innych stronach

Indyk plotkował z bykiem mówiąc: "Wleciałbym na czubek tego drzewa" - mowił - "ale nie mam do tego energii".

Byk mu odpowiedział: "Dlaczego nie zjesz trochę mojej karmy? W niej jest b.duzo środków odżywczych i jest bardziej energetyczna niż twoja".

Indyk zjadł troche karmy byka po czym udało mu się wlecieć na pierwszą gałąź.

Nastepnęgo dnia zjadł trochę więcej i wleciał na drugą gałąź.

W końcu po 4 dniach udało się indykowi z dumą osiagnąć sam czubek drzewa.

Ale wkrótce wypatrzył go tam gospodarz, który go zestrzelił jakąś starą przerdzewiałą flintą.

Wniosek:

"Oszustwo może Cie wynieść na szczyt, ale nie utrzyma Cię tam na długo!"

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/280413-dowcipy/page/31/#findComment-8266329
Udostępnij na innych stronach

Kiedy Bóg tworzył ciało wszystkie narządy kłócily się ze sobą, oto który powinien zostac szefem.

Mózg mówił: "Ja powinienem zostać szefem, ponieważ mam pod kontrolą wszystkie funkcje ciała". Na to odpowiedziały nogi: "my powinniśmy być szefem bo nosimy mózg i całe ciało tam gdzie potrzeba".

Wtedy odezwały się ręce:

"To my powinniśmy być szefem ponieważ wykonujemy całą pracę i zarabiamy pieniądze".

I tak po kolei odzywały sie serce, nerki, płuca, oczy itd.

Jako ostania odezwała sie dupa, twierdząc, że chce zostać szefem co wywołało tylko śmiech innych narządów. Wtedy dupa zaczęła strajkować.

W krótkim czasie oczy zaczęły się wywracać, ręce wykrzywiać, nogi krzyżować, serce i płuca wpadły w panikę a mózg dostał goraczki. W końcu wszystkie narządy uzgodniły, że dupa zostaje szefem. Wszystko wrociło do normy, narządy zajęły się swoją pracą a szef siedział tylko i od czasu do czasu wypuszczal gówno.

Wniosek:

"Nie potrzebujesz mózgu, żeby zostać szefem, może nim zostać każdy dupek!"

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/280413-dowcipy/page/31/#findComment-8266328
Udostępnij na innych stronach

Mały ptaszek leciał na południe uciekając przed zimą. Niestety było już tak zimno, że ptaszek przemarzł i spadł na pole. Polem przechodziła krowa i nasrała na ptaszka. Ponieważ gówno bylo ciepłe funkcje życiowe ptaszka zaczęły wracać do normy.

Leżał więc sobie szczęsliwy i ogrzany w gównie i wkrótce zaczął śpiewać.

Obok przechodził kot, który usłyszał śpiew ptaszka, wyciągnął go z gówna i pożarł.

Wnioski:

 

1. Nie każdy kto na Ciebie nasra jest Twoim wrogiem!

 

2. Nie każdy kto Cię wyciągnie z gówna jest Twoim przyjacielem!

 

3. Jak siedzisz w gównie to się nie odzywaj!

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/280413-dowcipy/page/31/#findComment-8266327
Udostępnij na innych stronach

Jajcarskie SMS-y cz. II:

 

Jeśli czujesz się czasem mały, smutny, bezużyteczny i w depresji, to pomyśl o tym, że kiedyś byłeś najszybszym i najbardziej farciarskim plemnikiem w grupie!

 

Nauczycielki to najlepsze dupy, bo maja klasę, potrafią pieprzyć przez 45 minut, co 3 minuty stawiają pale i maja tylko dwa okresy w ciągu roku.

 

No i co się gapisz ? To ja, Twój telefon komórkowy! Chciałem tylko na chwilę wyjść z twojej kieszeni!

 

Kobieta potrzebuje w życiu 4 zwierząt: JAGUARA w garażu, NOREK w szafie, TYGRYSA w łóżku i JELENIA do płacenia rachunków!

 

DUREX informuje, że twoje narodziny były wynikiem wady fabrycznej. Prosimy szybko zgłosić się do szpitala celem uśpienia. Dziękujemy.

 

c.d.n....

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/280413-dowcipy/page/31/#findComment-8266326
Udostępnij na innych stronach

Facet długo szukał odludnego miejsca, gdzie sam jeden będzie mógł odpocząć mocząc wędkę i nie widząc żywej duszy przez cały dzień. W końcu znalazł małą rzeczkę w odludnej, górskiej okolicy. Zadowolony rozłożył obóz i rozstawił wędki.... Mijały godziny..... Nagle słyszy z daleka:

 

spierdalaj...

.....cisza.....

 

Spierdalaj...

... cisza ....

 

.....SPierdalaj...........

 

.....SPIErdalaj..........

 

.....SPIERdalaj.........

 

.....SPIERDAlaj.......

 

.....SPIERDALAJ....

 

.....SPIERDALAJ!!...

 

Nagle zza zakrętu rzeki wyłania się kajakarz wiosłujący dwoma

patelniami. Wędkarz życzliwie: Panie, a nie łatwiej wiosłem?

- SPIERDALAJ!!!!

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/280413-dowcipy/page/31/#findComment-8266325
Udostępnij na innych stronach

Igrzyska w Rzymie już się ludziom powoli zaczynają nudzić, więc Brutus przychodzi do Cezara i tako rzecze:

- Cezarze, mój władco lud się nudzi, nie chcą już oglądać dziewic zabijanych przez lwy, to już im się znudziło Na to Cezar:

- Brutusie, widzę że masz jakiś pomysł, mów zatem!

- Cezarze, proponuję by zamiast pokazywać 100 dziewic pożeranych przez lwy znaleźć śmiałka, który je przeleci

- Tylko gdzie my znajdziemy takiego śmiałka?

- Tak się składa, że ja się na ochotnika zgłaszam.

Cezar sie zgodził i następnego dnia wszystko było przygotowane. Do Koloseum wchodzi Brutus i patrzy na 100 nagich dziewic na piasku. Tłum skanduje:

- Brutus! Brutus

Brutus zabiera się do rzeczy: pierwsza dziewica, druga , trzecia, dziesiąta, dwudziesta , czterdziesta - pierwsza kropla potu pojawila się na jego czole... Tłum skanduje:

- Brutus! Brutus

Sześćdziesiąta , siedemdziesiąta - druga kropla potu pojawiła się na czole Brutusa. Tłum skanduje:

- Brutus! Brutus

Dziewięćdziesiąta... Brutus zmęczony, ale brnie dalej.

Tłum skanduje:

- Brutus! Brutus

Dziewięćdziesiątapierwsza, dziewięćdziesiątapiąta, dziewięćdziesiątasiódma, dziewięćdziesiątaósma, już nie może ale.. dziewięćdziesiątadziewiąta i......... Pada na arenę. Leży bez sił... Tłum skanduje:

- Brutus pedał !! Brutus pedał !!

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/280413-dowcipy/page/31/#findComment-8266324
Udostępnij na innych stronach

Przyjechał Eisenhower do Moskwy.

-Jak wam się tutaj podoba? - pyta go Chruszczow.

-Są kraje biedniejsze, to prawda - przyznał Eisenhower - ale tylu pijaków na ulicach, to chyba nie ma nigdzie na świecie!

-Chętnie bym się o tym przekonał w Waszyngtonie - odparował Chruszczow.

-Przyjedźcie więc! Każdego spotkanego pijaka możecie zastrzelić!

Chruszczow wziął służbowy pistolet i udał się w podróż do Stanów Zjednoczonych. Chodzi po ulicach i nadziwić się nie może, nigdzie pijaków! W końcu po dwóch godzinach znalazł jednego. Zastrzelił go z satysfakcją i powrócił do Moskwy.

Parę dni potem sekretarz czyta mu prasę z całego świata.

-Jak donosi "Washington Post", wczoraj w godzinach wieczornych łysy gangster zastrzelił sowieckiego dyplomatę...

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/280413-dowcipy/page/31/#findComment-8266323
Udostępnij na innych stronach

Sekret szczęśliwego mężczyzny

PO PIERWSZE:

Bardzo ważne jest to, by znaleźć kobietę która potrafi i lubi gotować. A jej hobby to pranie i sprzątanie.

PO DRUGIE:

Bardzo ważne jest to, by znaleźć kobietę która dobrze zarabia i potrafi Cię utrzymać.

PO TRZECIE:

Bardzo ważne jest to, by znaleźć kobietę która bardzo lubi częsty i wyrafinowany seks a do tego nigdy nie boli jej głowa.

PO CZWARTE I NAJWAŻNIEJSZE:

Bardzo ważne a wręcz najważniejsze jest to, by te trzy kobiety nigdy się nie spotkały i nie dowiedziały o sobie!

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/280413-dowcipy/page/31/#findComment-8266322
Udostępnij na innych stronach

* Jasiu, gdzie pracuje twój ojciec? - pyta nauczycielka Jasia.

* W prostytucji.

* Ależ co ty mówisz?!

* No tak proszę pani. Zawsze rano jak wychodzi do pracy powtarza: "Idę już do tego burdelu", a mama mu odpowiada: "Żeby te kurwy chociaż dobrze płaciły"

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/280413-dowcipy/page/31/#findComment-8266321
Udostępnij na innych stronach

Pewien koleś po śmierci znalazł się w piekle. Wita go diabeł.

-Diabeł: Czemu jesteś taki zmartwiony?

-Koleś: A jak myślisz?! Przecież jestem w piekle!

-Diabeł: Piekło nie jest takie złe, jak o nim mówią. Mamy tu parę fajnych rozrywek. Pijesz?

-Koleś: No... pewnie, lubię sobie strzelić kielicha ...

-Diabeł: No to polubisz poniedziałki! W poniedziałki nie robimy nic, tylko chlejemy tu na okrągło. Wóda, wińsko, piwsko, najlepsze trunki. Tankujemy, aż padniemy i jeszcze trochę!

-Koleś: Brzmi nieźle!

-Diabeł: Palisz?

-Koleś: Nawet sporo ...

-Diabeł: No to dobrze trafiłeś, polubisz wtorki. We wtorki palimy wagony najlepszych fajek. Martwisz się rakiem płuc? Wyluzuj stary! Przecież już jesteś martwy!

-Koleś: Poważnie?! To świetnie!

-Diabeł: Lubisz hazard?

-Koleś: Pewnie, uwielbiam dreszczyk emocji!

-Diabeł: W środy ruletka, pokerek, kości, co tylko chcesz. Boisz się zbankrutować? Przecież jesteś martwy!

-Koleś: Odjazdowo!!

-Diabeł: Lubisz czasem zarzucić jakiś mocniejszy towar? No wiesz...

-Koleś: No spoko, lubię dobre odloty!! Ale chyba nie powiesz mi, że...

-Diabeł: Zgadłeś! Nie będziesz mógł doczekać się czwartku! Możesz brać co chcesz, skręty wielkości okrętu podwodnego, najlepszy gatunek, możesz iść na całość, znajdzie się i mocniejszy towar!

-Koleś: Ekstra, w mordę, maksownie fajnie!!! Piekło jest w dechę!

-Diabeł: Jesteś gejem?

-Koleś: Nie...

-Diabeł: Uuuh... Chyba nie polubisz piątków... :o

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/280413-dowcipy/page/31/#findComment-8266320
Udostępnij na innych stronach

Szedł facet ulicą i zobaczył nowy sklep. Myśli sobie - wpadnę. Wita go miły, u miechnięty sprzedawca:

- Dzień dobry, w czym możemy panu pomóc, co chciałby pan kupić? Facet się zastanowił i mówi:

- Rękawiczki.

- To proszę podejść do tamtego działu.

Facet idzie do wskazanego działu i mówi:

- Potrzebuję rękawiczki.

- Zimowe czy letnie?

- Zimowe.

- To proszę przejść do następnego działu. Facet poszedł:

- Dzień dobry, potrzebuję zimowe rękawiczki.

- Skórzane czy nie?

- Skórzane.

- To proszę podejść do działu następnego.

Facet poddenerwowany podchodzi do wskazanego stoiska:

- Chcę kupić zimowe, skórzane rękawiczki.

- Z klamerką czy bez?

- Z klamerką.

- Proszę podejść do następnego stoiska. Facet już wkurzony, ale idzie nic nie mówiąc:

- Potrzebuję rękawiczki, zimowe, skórzane, z klamerką.

- Klamerka na zatrzask czy na rzepy?

- Na rzepy.

- Zapraszam do działu naprzeciwko.

Facet nie wytrzymuje i wrzeszczy:

- Proszę przestać nade mną się znęcać, dajcie mi rękawiczki i pójdę sobie!

- Proszę pana, proszę nabrać cierpliwości, chcemy panu sprzedać dokładnie takie rękawiczki, jakich pan potrzebuje. Facet idzie dalej:

- Proszę o rękawiczki zimowe, skórzane, z klamerką na rzepy.

- A jaki kolor?

Aż tu nagle otwierają się drzwi do sklepu, wchodzi facet z sedesem świeżo wyrwanym z podłogi, od którego odstają kawałki glazury, niesie go na wyciągniętych rękach, podchodzi do lady i krzyczy:

- Taki mam kur... sedes, a taką glazurę!!! du... już wam wczoraj pokazałem, więc sprzedajcie mi już jakiś papier toaletowy!!!

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/280413-dowcipy/page/31/#findComment-8266319
Udostępnij na innych stronach

Płaci pani mandat - mówi dwóch policjantów, zatrzymując samochód, jadący z nadmierna prędkoscia.

* A czy nie mogłabym zapłacić w naturze?

* Co to znaczy " w naturze"?

* No, wiecie, musiałabym zdjąć majtki i wam dać...

Policjant odwraca się do kolegi i pyta:

* Potrzebne ci majtki?

* Nie – mówi kolega ...

* Mnie też nie ....

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/280413-dowcipy/page/31/#findComment-8266317
Udostępnij na innych stronach

W parafii pojawił się nowy ksiądz. Proboszcz obserwował go dyskretnie, jak sprawuje się podczas spowiedzi. Coś mu się jednak nie spodobało i postanowił sprawie przyjrzeć się bliżej. Po zakończonej spowiedzi wziął go na stronę, usiadł z nim i poprosił, aby tamten posłuchał kilku rad.

- Patrz i spróbuj tego: usiądź wygodnie i skrzyżuj ręce na piersiach.

Młody ksiądz tak też uczynił.

- No i jak jest?

- No nieźle - odparł młody.

- Widzisz! No to teraz, przyłóż rękę do brody i zacznij ją delikatnie pocierać.

Młody ksiądz tak też uczynił.

- No i jak jest? - zapytał proboszcz.

- No, całkiem, całkiem.

- No to teraz uważaj, bo będzie bardzo ważny moment. Powtórz za mną: "Tak, tak, rozumiem, mów dalej synu, rozumiem, co wtedy czułeś?"

Co proboszcz kazał, to młody ksiądz uczynił.

- No i jak ci się to podoba? - zapytał wówczas proboszcz.

- Nie... No, całkiem w porządku, całkiem O.K...

- No widzisz. To czy nie lepiej byłoby spróbować w ten sposób, zamiast siedzieć okrakiem, walić się w uda przy co drugim zdaniu i wołać: "No nie pierdol! Ale jaja! Gadaj co było dalej!

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/280413-dowcipy/page/31/#findComment-8266316
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...