Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Jedzie facet samochodem na trasie i nagle zachciało mu sie siusiu, a tu żadnego zjazdu do toalety. Przejeżdzając przez las widzi dróżke, skręca , wysiada i idzie pod drzewko. W trakcie siusiania pochyla sie i mruczy ze złością - widzisz !! jak ty chcesz to ja zawsze staję :roll: :-?
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/280413-dowcipy/page/114/#findComment-8268620
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 4,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Dwóch biznesmenów (perfekcyjnie skrojone garniturki, nienaganne fryzurki - ful wypas ;]) jedzie taksówką i dyskutują:

- Wyobraź sobie: jem ostatnio obiad z bardzo ważnym klientem - inwestycja miesiąca - luksusowa restauracja, najlepsze wina, najsmaczniejsze potrawy... Podali nam rybę. A ja zabrałem się do niej z widelcem i nożem!!

Przerażenie na twarzy rozmówcy, który dopiero po dłuższej chwili doszedł do siebie i rozpoczyna swoją przerażającą opowieść.

- U mnie jeszcze gorzej: Zaprosiłem cudowną kobietę na kolację. Rozumiesz, romantyczny wieczór, kwiaty, nastrojowa knajpka... I nie odsunąłem jej krzesła przy stoliku!!

Szok!! Stan przedzawałowy...

W tej chwili taksówkarz się odwraca i z lekkim zakłopotaniem pyta:

- Przepraszam bardzo, ale czy panom nie przeszkadza, że ja tak cały czas plecami do panów siedzę..?

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/280413-dowcipy/page/114/#findComment-8268619
Udostępnij na innych stronach

Zamierzchłe czasy Breżniewa. Komunistyczna Rosja. Towarzysz Breżniew zwołuje konferencję wszystkich wybitnych radzieckich naukowców, na której przedstawia im następujący problem:

- Towarzysze uczeni - musicie wprowadzić jednakowy czas na całej planecie, tak aby w każdym miejscu na ziemi była jednakowa godzina.

Następnego dnia do Breżniewa przybywa delegacja naukowców:

- Towarzyszu, przedstawione zadanie jest niewykonalne. Przypływy, odpływy, wschody i zachody słońca, niemożliwe...

- Panowie trzeba jednak coś z tym zrobić, gdyż jak wczoraj rano dzwoniłem do szwagierki do Chin złożyć życzenia imieninowe, okazało się, że jest już po imieninach, a jak wieczorem dzwoniłem do Watykanu, dowiedzieć się jaki jest stan papieża po zamachu, okazało się, że jeszcze zamachu nie było.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/280413-dowcipy/page/114/#findComment-8268618
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego Włosi są na ogół niewysocy?

Bo Mamma im zawsze mówiła: „Jak będziecie duzi, pójdziecie do pracy...”

 

Pan Mayer widzi jak jego turecki sąsiad z góry trzepie dywan przez okno.Woła do niego:

„Co, nie chce dzisiaj zapalić...”

 

Czym jest dla Etiopczyka kod kreskowy na produktach?

Rodzajem zdjęcia rodzinnego...

 

Co jest u Murzyna długie i ciężkie?

Jego dzień pracy...

 

- Masz coś przeciwko obcokrajowcom?

- A wynaleziono już coś?

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/280413-dowcipy/page/114/#findComment-8268617
Udostępnij na innych stronach

Przyjechał zapaśnik do znajomego na wieś i jak to znajomi poszli sobie do

baru na kielicha. Gdy już wracali po paru, w drodze zaatakował ich byk.

Jak przystało na silnego faceta (a zapaśnik był mistrzem), nie uląkł się.

Złapał byka za rogi i zaczął z nim walczyć. W końcu byk zrezygnował i

uciekł. Zapaśnik na to:

- Kurczę, gdyby nie ten ostatni drink, to bym go ściągnął z tego roweru.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/280413-dowcipy/page/114/#findComment-8268615
Udostępnij na innych stronach

Jeden z krajów islamskich...

Po ulicy idzie całkowicie "okutana" dziewczyna, widać tylko jej ogromne czarne oczy. Kieruje się w stronę przepięknej rezydencji. Nagle przechodzacy obok młody chłopak usmiecha się do niej i puszcza oko. Dziewczę rzuca się biegiem do drzwi wielkiego domu, wpada do ogromnego gabinetu i krzyczy pokazujac palcem przez okno:

- Tato, ten chłopak mnie zaczepił.

A na nieszczęscie chłopaka tata był generałem. Szybko wezwał, więc swoich żołnierzy i rozkazał schwytać młodzika. Po pięciu minutach blady jak smierć chłopak został postawiony przed obliczem groznego i rozsierdzonego ojca -

generała:

-Ty gnoju, ty psie - wrzasnał generał - jak smiałes podniesć wzrok na moją córkę? Ibrahim!!! - zawołał.

Jak spod ziemi wyrósł wielki sniadolicy, brodaty mężczyzna w mundurze z dystynkcjami sierżanta. Ibrahim - znowu wykrzyczał generał - wezmiesz tego łajdaka, zawieziesz go na nasza ukryta farmę na pustyni i go wyruchasz. Sierżant zasalutował, złapał chłopca za oszewę i pociagnał go do dżipa. Przykuł go kajdankami do siedzenia i ruszył w stronę rogatek miasta. Po paru minutach jazdy chłopak odzyskał mowę i cichutko zaproponował:

- Ibrahim, dam ci 200 dolarów jak mnie nie wyruchasz.

Nic, zero reakcji.

- Ibrahim - próbuje znowu młody - dam ci 500 dolarów, ale nie ruchaj mnie, co? Dalej nic.

- Ibrahim, dam 1000 dol.....

W tym momencie sierżant spojrzał na niego tak, że odechciało mu się znowu mówić. W końcu dojechali, Ibrahim podjechał do farmy, wciagnał młodego do srodka, rzucił na łóżko i zdarł z niego spodnie. Potem zaczał sam się rozbierać. Był już prawie nago, gdy zadzwonił telefon. Wrzask w słuchawce był tak wielki, że nawet leżacy twarza w poduszce chłopak usłyszał generała:

- Ibrahim, natychmiast wracaj.

Ibrahim ubrał się, kazał ubrać się chłopakowi, przykuł go do siedzenia w dżipie i pojechali z powrotem do miasta. Weszli do rezydencji gdzie generał czerwony ze złosci wrzeszczał na dwóch młodych arabów:

- Ibrahim, wezmiesz tych dwóch i ich rozstrzelasz.

Sierżant zgarnał cała trójkę wsadził ich do dżipa przykuł kajdankami do foteli i ruszyli. Droga przebiegała w złowieszczym milczeniu. Przerwał je cichy proszacy głos naszego pierwszego chłopaka:

- Ibrahim, ale pamiętasz? Mnie wyruchać.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/280413-dowcipy/page/114/#findComment-8268614
Udostępnij na innych stronach

Na wiejskim weselu doszło do bijatyki. Wkrótce odbywa się proces sądowy.

Sędzia pyta jednego z gości obecnych na weselu:

- Niech pan opowie jak było.

- Tańczę sobie z panna młodą jeden taniec, drugi, trzeci, czwarty, piąty, zaczynamy się dobrze bawić, a tu nagle pan młody podchodzi zdenerwowany i mnie obraża. Odpaliłem mu, żeby się odwalił i tańczymy dalej... Nagle pan młody wziął zamach nogą i... jak nie kopnie pannę młodą między nogi!

Sędzia:

- Uuuu... To musiało boleć!

- Jeszcze jak, panie sędzio! Trzy palce mi połamał!

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/280413-dowcipy/page/114/#findComment-8268613
Udostępnij na innych stronach

Spotkały się stworzonka z Ludzkich Dolinek.

Opowiada Woskowinek:

- "Do mnie zagląda czasami taka watka na patyczku i próbuje mnie wyciągnąć, wtedy chowam się głęboko w uszku i nie może mnie dostać"

Na to Próchniaczek:

- "Do mnie wpada 2 razy dziennie szczoteczka i próbuje mnie za każdym razem wykurzyć, chowam się głęboko między ząbkami i nic mi nie może zrobić..."

Dołącza się Grzybek Pochewka

- "A do mnie zagląda czasami taki jeden łysol. Nie może się najpierw zdecydować czy wejść czy nie, a na koniec zarzyguje mi całą chatkę ..."

Na to wyrywa się Próchniaczek:

- "Ooo! Tego gnoja to ja też znam!"

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/280413-dowcipy/page/114/#findComment-8268612
Udostępnij na innych stronach

- Jaka jest najtańsza dziwka w Polsce ?

- Totolotek, bo za 1,20 zł masz 6 numerków i jedno ciągnięcie.

 

 

- Jak nazywa się żona Herkulesa?

- Frau Kules

 

 

- Jak Królewna Śnieżka budzi krasnoludki?

- Seven Up!

 

 

- Co to znaczy, gdy ktoś znajdzie cztery podkowy?

- To znaczy, ze gdzieś koń biega na bosaka...

 

 

- Kto był pierwszym lotnikiem?

- Adam. Pierwszy przeleciał Ewę.

 

 

- Skąd wyjeżdża czołg ?

- Czołg wyjeżdża z nienacka

 

 

- Która "laska" jest najbardziej aerodynamiczna?

- Ta, która nie stawia żadnego oporu.

 

 

- Najlepszy środek odchudzający dla kolorowych?

- AJAX. Usuwa tłuszcz, zachowuje kolory.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/280413-dowcipy/page/114/#findComment-8268611
Udostępnij na innych stronach

Jak byś miała w domu trzech mężczyzn z czego dwóch miałoby akurat "trudne dni", a trzeci - 8-letni bez przerwy zadawał pytania o cały świat - to nie zadawałabyś takich pytań. :wink:

To jest oczywiście żart - kocham mojej kobietki. :lol:

 

Wściekłości nie wyczuwam, a złośliwość - hmm... po to są dowcipy

 

PS. część dowcipów - między innymi ostatni - dostałem właśnie od mojej małżowinki

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/280413-dowcipy/page/114/#findComment-8268607
Udostępnij na innych stronach

Żeby nie było, że jestem wredną, szowinistyczną, męską świnią tym razem cytaty z jakiegoś kobiecego forum. Aczkolwiek nie jestem pewien czy aby ten tekst nie powiniem się pojawić w dziale "Psycholog radzi" :wink:

 

Jakie obleśne rzeczy robią faceci?

 

 

Na początku było miło i kulturalnie... a teraz jesteśmy prawie dwa lata

po ślubie i po czterech latach znajomości i mój mąż potrafi:

- Pierdnąć bez żenady - niby niechcący ale wcześniej mu to się nie zdarzało a teraz bardzo często.

- Dłubie cały czas w nosie - to już bez krępacji - muszę się drzeć na niego żeby przestał i to na chwilę pomaga, a jak tylko się nie patrzę dłubie znowu.

- Miesza sobie w jajkach i drapie się po tyłku (długo i namiętnie).

- Rano wącha skarpetki czy się jeszcze nadają do włożenia.

- Nie myje zębów wieczorem tylko rano.

- Rzadko się kąpie (ostatnio 2-3 razy w tygodniu ale bywało że tylko raz

na tydzień).

Nie wiem czy mój facet jest jakimś wyjątkiem czy wszyscy tak z czasem

mają że przestają dbać o siebie i o to czy są przyjemni dla otoczenia...

 

*****

Mój mąż:

1. Pierdzi cały czas, najbardziej wieczorem i w nocy pod kołdrą, fuuuuujjjj i ja musze spać w tym smrodzie.

2. W nosie dłubie też i potem te gile wyrzuca za łóżko (jak mu o tym

mówię to się wypiera, aż raz mnie tak wkurwił że mu pokazałam jego suszki i kazałam je zamiatać, mimo, ze zaraz i tak miałam zamiar odkurzać).

3. Brudne skarpetki zostawia gdzie popadnie. I w ogóle mnie wku..wia od dłuższego czasu

 

*****

Udaje, że wyciera o mnie palec, którym wcześniej wydłubał sobie śpiochy

z oczu, a poza tym pierdzi non stop, no chyba, że wali śmierdzące to wtedy wychodzi z pokoju. Jak się irytuję i krzyczę na niego, że jest śmierdzielem to jeszcze bardziej go cieszy moja reakcja i wachluje np. poduszą tak żeby do mnie doleciało

 

*****

Ja też mieszkałam ze śmierdzielem przed ślubem ale wtedy tak nie grzał pod kołdrą.

 

*****

Mój facet jest zabawnym luzakiem. Kiedy jesteśmy na zakupach w dużym supermarkecie zdarza mu się takie zachowanie: Nagle zrywa się z łózkiem i szepce do mnie: - Zwiewamy stąd, pierdnąłem.

 

*****

Kolega mojego faceta ma manię puszczania bąków zawsze i wszędzie.

Ostatnio wybraliśmy się do klubu z nim i jego dziewczyną, ale nie

wpuścili nas, bo impreza była zamknięta, to na odchodnym ów kolega odwrócił się i puścił ochroniarzowi na pożegnanie baka, którego chyba słyszeli i poczuli wszyscy ludzie w promieniu 10 metrów.

 

*****

A moje Kochanie ostatnio pierdnęło w ubikacji jak robiło siusiu. Ze

zrobił to bardzo głośno to się uśmiałam, a on na to: - Prawdziwy facet

jak sika to pierdzi.

 

*****

Mój mąż to już w ogóle niezły talent.

- Ślini się w nocy strasznie, wymieniałam już mu 3 poduszki.

- Zostawia pod poduszka zaschnięte kozy, fuuuuj!

- Śpi w koszulce, w której chodził cały dzień (rąbał drzewo, grzebał

przy aucie itp) Rano go zrypałam o to, że się nie wykąpał i na dodatek poszedł spać w tej koszulce. Często mu się to zdarza.

- Jak ściąga skarpetki to wygrzebuje nimi bród między paluchami.

- Drapie się po głowie strzepując łupież z głowy.

- Zapomina do czego służy szczoteczka i pasta do zębów, często ma

resztki jedzenia na zębach ten biały nalot.

- Na tyłku ma dziury na slipkach, dość często muszę kupować nowe,

chociaż on woli te z dziurami.

- Jak już idzie się wykapać to zostawia po sobie dużo włosów i tych i

tamtych.

Jak sobie jeszcze coś przypomnę to napiszę.

 

*****

Mój miał zwyczaj chować skarpetki pod fotel. Jak przychodzili znajomi, zawsze cosik im waniało. Nie dawał się zreformować, w końcu ułożyłam jego brudne skarpetki na klawiszach pianina i zamknęłam klapę. Właśnie przyszli goście i poprosili o muzykę. Szybciej zamknął piano, niż je otwierał. Od tej pory miałam spokój - wrzucał skarpetki za lóżko.

 

*****

Ja jestem mężatka od roku ale jeszcze przed ślubem mój mąż zaczął sobie bekać. Na jego brudne skarpetki porozrzucane po domu (na szczęście ich nie wącha) znalazłam fajny sposób: Wrzucam mu je do aktówki i potem się musi wstydzić; zaczęło działać bo coraz rzadziej je zostawia. Przyznam wam się, że mi też się czasem zdarza pierdnąć, tak jak jemu, ale tylko sporadycznie i zawsze obracamy to w żart. A jak on nie umyje zębów to wtedy pozwalam mojemu psu wejść do lóżka i do niego się przytulam. Jak on tego nie lubi!!! Zawsze wtedy wstaje i idzie umyć zęby, no a ja muszę wyrzucać psa z łóżka.

 

*****

E tam. Przesadzacie szanowne Panie. Ja pierdzę, żona pierdzi. A od

niedawna mamy psa Labradora - samca i tez wali zdrowo. I nikt nie

narzeka ani ja, ani żona ani pies. Wiec dajcie spokój. Swojski smrodek nie zaszkodzi. A nie bądźcie zbyt wymagające, bo Enriqe Iglesias by nawet na was nie spojrzał. Wiec cieszcie się waszymi pierdziszami i módlcie się, żeby nie zamienili was na młodsze egzemplarze, bo zabiorą ze sobą kasę i będzie płacz i zgrzytanie zębów.

 

*****

Ja przed każdym pierdem wsuwam sobie palec w okrężnice i sprawdzam czy jest pusto, ostatnio chciałem puścić pierdka a puściłem kupacza.

 

*****

Mój niedoszły narzeczony poczęstował mnie herbatą w słoiku po dżemie

który właśnie się skończył (!!!) Mamusia wyjechała i wszystkie naczynia były brudne w zlewie. To mnie zmusiło do myślenia. A zaproponowałam że może fajniej by było jakby ja wlał do jednej z puszek po piwie stojących licznie na stoliku . Nic nie załapał. Po chwili zastanowienia powiedział ze do puszki się kiepsko nalewa...

 

*****

Mój mąż chodzi po domu w bokserkach i kiedy siada, przynajmniej połowa klejnotów wypada mu z nogawki (bokserki są odpowiednio rozciągnięte). Wieczorem ma rewolucję w żołądku i odgłosy z jego trzewi nie pozwalają mi zasnąć. Godzinami zajmuje WCet, musi czytać siedząc na tronie, jak zabiorę z kibelka wszystkie gazety, to czyta naklejki na środkach czystości.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/280413-dowcipy/page/114/#findComment-8268606
Udostępnij na innych stronach

Na werandzie siedzą sobie w bujanych fotelach dziadek z babcią.

Nagle ni z tego ni z owego babcia wali dziadka w łeb tak, że ten

aż spada z werandy prosto w krzaki. Dziadek, wyczołgując się,

pyta ze zdumieniem:

- A to za co było?!

- A za to, że masz małego ptaszka!!

Dziadek wgramolił się na werandę, usiadł, i po chwili nagle: łup!

babcię w głowę, i tym razem ona ląduje w krzakach.

- Hej! A to za co?! - pyta zaskoczona babcia

- A za to, że wiesz, że są w różnych rozmiarach..

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/280413-dowcipy/page/114/#findComment-8268603
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...