Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dowcipy


Redakcja

Recommended Posts

PRZYCHODNIA

 

Pacjenci wchodzą do lekarza:

 

- Panie doktorze, jak nagniatam klatkę piersiową to mnie wszystko boli.

- Nie nagniatać, nie bedzie bolalo. Następny!

 

- Panie doktorze, jestem panienką i zaszłam w ciążę, co robić?

- Nie siusiać trzy tygodnie, może sie utopi. Następny!

 

- Panie doktorze, z moim żoładkiem coś sie dzieje, zjem sliwki - robię śliwkami, zjem kartofle - robie kartoflami.

- Jak chce pan robić gownami to zjedz pan gówno. Następny!

 

- Panie doktorze, mam chłopca w sile wieku, karmie go zacierkami, bułeczkami, a on dalej nie może.

- Od krochmalu to tylko kolnierzyk stoi. Następny!

 

- Panie doktorze, mój interes tak mi zmalał. Co robic?

- Owinac w "Gazete Wyborczą", ona wszystko wyolbrzymia. Następny!

 

- Panie doktorze, mam 40 lat. Kolega w moim wieku mowi, ze jeszcze może, a ja nie.

- Mów pan, że i pan może. To już wszycy na dziś ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 4,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Mężczyzna pije na umór, kobieta bywa zawiana.

Mężczyzna zdradza, kobieta przeżywa przygodę.

Mężczyzna rozwodząc się rozbija rodzinę, kobieta kończy związek bez perspektyw.

Mężczyzna wyżywa się na bliskich, kobieta odreagowuje stres.

Mężczyzna wrzeszczy, kobieta akcentuje swoje racje.

Mężczyzna katuje dzieci, kobiecie czasami puszczają nerwy.

Mężczyzna zaniedbuje rodzinę, kobieta realizuje się zawodowo.

Mężczyzna jest niezdarą, kobieta bywa zagubiona.

Mężczyzna jest skończonym chamem, kobieta bywa zmuszana do stanowczości.

Mężczyzna jest pracoholikiem, kobieta dba o niezależność.

Mężczyzna się leni, kobieta regeneruje siły.

Mężczyzna kłamie, kobieta stosuje dyplomację.

Mężczyzna przepuszcza pieniądze, kobieta musi czasami coś kupić także dla siebie.

Mężczyzna, kiedy dobrze wygląda, jest narcyzem, kobieta jest po prostu zadbana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przychodzi do spowiedzi młody człowiek:

- Proszę księdza, zgrzeszyłem!

- Żałuj za grzechy, synu. Jak zgrzeszyłeś?

- Poszedłem w odwiedziny do przyjaciela. Nie było go w domu, ale była

jego żona. Zaczęło padać a ja nie miałem parasola. Żona przyjaciela

zaproponowała, żebym został. Zostałem i zgrzeszyłem z nią!

- Tak. To grzech synu. Ale daję Ci rozgrzeszenie.

- To jeszcze nie wszystko, proszę księdza. Poszedłem do teścia w

odwiedziny, jego nie było ale była teściowa. Zaczęło padać a ja nie

miałem parasola.

Teściowa zaproponowała, żebym został. Zostałem i zgrzeszyłem z nią!

- Tak. To wielki grzech, mój synu. Ale i za ten grzech daję Ci

rozgrzeszenie.

- To jeszcze nie wszystko, proszę księdza. Przyszedłem kiedyś do

teściowej, jej w domu nie było. Zaczął deszcz padać, nie miałem

parasola, teść zaproponował, żebym został... Zostałem i zgrzeszyłem z

teściem.

- Synu, masz parasol ze sobą?

- Nie.

- Idź więc z Bogiem, zanim zacznie deszcz padać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na jednym z podwarszawskich leśnych parkingów odbywa się spotkanie szefów

największych gangów. Cały plac zastawiony Jeepami, wokół pełno młodych,

łysych ABS ow w skórzanych kurtkach. Rozmowy trwają w najlepsze gdy nagle

zatrzymuje się przy parkingu oznakowany Polonez policyjny. Wysiada z

niego starszy policjant i podchodzi do zgromadzonych:

- Co tu się dzieje? - pyta.

Jeden z łysych podchodzi do niego, wręcza mu zwitek studolarówek i mówi:

- Masz i spier***aj.

Policjant odwraca się wsiada

do radiowozu i mruczy pod nosem ; - Wszędzie te tajemnice, wszędzie

tajemnice.

--------------------------------------------------------------------------------------------

 

 

 

Przychodzi baba do lekarza. Ten ją bada..

- Oj, coś nie podoba mi się pani..

- A pan doktor tez, k.u.r.w.a., nie z Banderasow!

----------------------------------------------------------------------------------------------

 

Pojechałem autem do sklepu, gdzie byłem na zakupach ok. 15 minut

a kiedy juz wychodziłem, moim oczom ukazał się strażnik miejski wypisujący

mandat za złe parkowanie. Podszedłem do niego i mówię:

- Może byś się odpieprzył, co?

W odpowiedzi strażnik zaczął na koła samochodu zakładać blokadę.

- Mam cię w dupie, gnoju - rzuciłem patrząc na niego obojętnie. Dla mnie

zawsze byłeś

i będziesz śmieciem...

- Zobaczymy kto kogo ma w dupie, jak dostaniesz wezwanie na policję -

niemniej

spokojnie odparł strażnik.

- Skocz mi na pagony, cieciu...

Poszedłem spokojnie przed siebie, a po chwili skręciłem na rogu ulicy,

gdzie zostawiłem swoje auto.

-------------------------------------------------------------------------------------------------

 

ogloszenie w gazecie: " Zaginął pies. Mial naderwane ucho, połamane przednie i

tylnie łapy, powyrywana siersc, amputowany ogon, byl po kastracji. Wabi sie Lucky"

----------------------------------------------------------------------------------------------------

 

 

 

Psychiatra do pacjenta:

- Mam dla pana, panie Kowalski, bardzo złą wiadomość. Pan nie ma kompleksów.

Pan jest naprawdę głupi.

 

----------------------------------------------------------------------------

 

 

 

Pewna aktorka opowiada koleżance o niedawnym obiedzie ze znanym reżyserem.

- Pokazał mi scenariusz. Wiesz, główna rola jakby dla mnie stworzona. Potem

poszliśmy do niego, żeby omówić zamysł filmu. I w trakcie rozmowy ten bydlak

mówi mi, że widzi mnie w roli pokojówki, która na ekranie nie mówi ani słowa.

- No i co ? - pyta koleżanka

- No wiesz. Roześmiałam mu się prosto w jajca.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

Spotykają się dwaj sąsiedzi na ulicy.

- Czy uprawiał sąsiad seks we troje? - pyta jeden.

- Jeszcze nie - odpowiada zapytany.

- A chce sąsiad?

- Oczywiście!

- To biegnij pan szybciutko do domu.

--------------------------------------------------------------------------------

 

 

Para zakochanych siedzi w kinie w ostatnim rzędzie.

On: My już tu ponad godzinę siedzimy, a ty mnie nawet nie

pocałowałaś.

Ona: Przecież dopiero co ci lodzika zrobiłam !?!?!

- Mi ????

 

---------------------------------------------------------------------------------------

 

 

 

Przyszedł facet do burdelu

- Dzień dobry, chcialbym zamówić sobie panienkę.

- Proszę, tu jest cennik - mowi burdelmama.

- Ale ja nie mam tyle pieniędzy...

- Niech pan pokaże ile ma.

- ...

- Uuuu, za tą forse to żadnej panienki pan nie dostanie, jedynie może być pan

Marian

- No jak ma być to niech będzie - odparl facet.

Zeszli do kotlowni, do palacza Mariana

- Panie Marianie, klient do pana!

Pan Marian odstawil wiadro z węglem, szufle, zdjąl spodnie i wypiął się w

strone klienta. Klient spojrzał z niesmakiem na brudnego tlustego i

zarośniętego Mariana, próbuje się do niego dobrać, ale nie bardzo wie jak.

Mówi więc:

- Ty, może byś mi pomógł?

Na co Marian odwrócił głowę, wypluł papierosa, zatrzepotał rzęsami i powiedział

ochrypłym basem:

- KOCHAM CIĘ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prezes jednego z wielkich europejskich banków aby udowodnić swoim klientom, że w jego firmie ich pieniądze są najbezpieczniejsze ,zorganizował międzynarodowe zawody dla włamywaczy. Konkurencja polegała na tym, że w sejfie w jednej z komnat skarbca umieszczono pięć milionów dolarów. "Zawodnicy" mieli w całkowitych ciemnościach otworzyć w ciągu jednej minuty drzwi sejfu. Po tym czasie zapalało się światło co było równoznaczne z włączeniem się alarmu i aresztowaniem przez policję w ciągu kolejnej minuty. Żaden z kasiarzy nie był jednak w stanie sprostać zadaniu i gdy zapalało się światło sejf pozostawał zamknięty. Przyszła kolej na "reprezentantów" Polski. Jasiek Kicha z Pruszkowa i Lucek Mańkut z Wołomina weszli do skarbca i w tym momencie zgasło światło i zaczęto odliczać czas. Po minucie przewodniczący komisji sędziowskiej naciska włącznik światła... i nic. Dalej jest ciemno. Znowu pstryka... ciemno. Nagle w ciemności rozlega się

 

szept:

- K**wa Jasiek, ukradliśmy pięć milionów dolców więc po jaki ch** ci ta żarówka?

 

*******

 

 

Młody nauczyciel i stary idą razem na lekcje. Młody - stosy skserowanych kartek, teka wypchana książkami, dziennik w zębach. Stary idzie na luzaka, niesie tylko klucz od sali. Młody mówi z podziwem:

 

- No no, po tylu latach pracy, to pan ma to wszystko w głowie?

- Nie synu... W d*pie ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewna pani wybrała się do Afryki na safari i zabrała ze sobą swojego pupila

- pudelka. W trakcie wyprawy piesek wypadł z jeepa, czego nikt nie

zauważył. Biegł za samochodem, biegł, biegł... ale nie dogonił. Nagle

słyszy gdzieś za soba szelest i kątem oka dostrzega zbliżającego sie

lamparta. Zadrżał ze strachu, przed oczami przeleciało mu całe życie. Wtem

jednak patrzy, a kawałek dalej w trawie leżą jakieś poobgryzane szczątki.

"Może nie wszystko stracone" - myśli pudelek i dopada do padliny. Lampart

wyłazi z krzaków, patrzy - a tam jakiś dziwaczny mały stwór coś zajada,

ciamka, mlaska. Lampart już - już ma na niego skoczyć, ale słyszy jak stwór

mruczy do siebie: "Mmmm... jaki smaczny ten lampart... rarytas... mięsko

palce lizać... a kosteczki - co za rozkosz...". Lampart przeraził się i dał

nura w krzaki. "Całe szczęście, że mnie nie widział ten mały diabeł, bo

zeżarłby mnie jak dwa razy dwa" - myśli uciekając. Pudelek odetchnął, ale

zauważył, że na drzewie siedzi małpa, która najwyraźniej obserwowała całą

sytuację, bo minę ma zdziwioną. Nagle małpa puszcza się biegiem za

lampartem i wrzeszczy. "Oj, niedobrze" - myśli pudelek. "Ta cholerna małpa

wszystko mu wygada. Co robić?" Małpa faktycznie dopada lamparta i opowiada

mu, jak to został wystrychnięty na dudka. Lampart wnerwił się strasznie.

Kazał małpie wsiąśc mu na grzbiet i wrócić ze sobą na polankę, żeby była

świadkiem tego, jak rozprawi się z tym stworem. Wracają, patrzą, a tam

pudelek rozwalony na grzbiecie, dłubie w zębach pazurem i gada do siebie:

"Gdzie do cholery ta małpa? Wysłałem ją po kolejnego lamparta, a ta

cholera, nie wraca i nie wraca..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Droga Mamo!

Nareszcie koniec szkoły. Dla mnie już na zawsze. Jestem od dawna zakochana i postanowiliśmy z moim chłopakiem wreszcie się urwać. Wiem, że Tobie się to nie spodoba, ale on jest taki słodki! Te jego tatuaże na każdym kawałku ciała... No i ten jego motocykl!

Ali (tak nazywa się mój miły) twierdzi, że jazda na nim w kasku to grzech. Ali jest kompletnie na moim punkcie zwariowany. Mówi, że go uratowałam, bo ten alkohol by go w końcu zabił...

Aha, najważniejsze - będziesz miała wnuka! Tak się cieszę! Kolega Alego ma gdzieś w lesie drewnianą chatkę. Trzeba ją wyremontować i nie ma w niej światła ani wody, ale to będzie nasz nowy dom.

Nie martw się! Będziemy mieli z czego żyć. Ali ma kapitalny pomysł. Będziemy uprawiać marihuanę i sprzedawać ją w mieście. Ma być z tego kupa forsy. Tak się cieszę!

I nie martw sie proszę. Wkrótce będę miała 14 lat i naprawdę mogę na siebie sama uważać. Mam tylko nadzieję, że szybko pojawi się ta szczepionka przeciwko AIDS.

Alemu bardzo by to pomogło...

 

Twoja ukochana córeczka.

 

P.S.

Wszystko bzdura!!! Jestem u Krychy i oglądamy telewizję. Chciałam Ci tylko uświadomić, że są gorsze rzeczy niż to świadectwo, które znajdziesz na nocnym stoliku. Buziaczki!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobieta wpada do ginekologa.

- Panie doktorze proszę mi pomóc!

- W zasadzie jest już po godzinach mojej pracy, więc proszę przyjść jutro.

- Ale, panie doktorze ja nie wytrzymam, proszę mi pomóc!

- A co się stało?

- No, więc mrówka weszła mi tam gdzie nie powinna i chodzi, łaskocze mnie szczypie... no po prostu nie do wytrzymania! Proszę mi ją wyciągnąć!

- Wie pani, jest już po pracy, narzędzia niewysterylizowane, nie bardzo mogę pani pomóc...

- Ależ musi pan cos wymyślić... Błagam! Doktor po chwili namysłu:

- No jest sposób, ale musi się pani zgodzić, bo jest trochę niekonwencjonalny...

- Zgadzam się na wszystko, byle by ją wyciągnąć!

- Pani się rozbierze i położy na leżance. Ja mam tu taki krem, który nałożę sobie na czubek penisa, wsunę go, mrówka przyklei się do kremu i ją wyciągnę.

- Dobrze niech pan działa.

Lekarz zrobił jak powiedział, nałożył krem, wsunął penisa i w tym momencie mówi:

- Wie pani, zmieniłem zdanie. Ja jš po prostu zatłukę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Młode małżeństwo..........Mąż mówi do swojej świeżo poślubionej- wiesz ja mam taki zwyczaj, że muszę sobie z kolegami wieczorem wyskoczyć na piwko.......nie masz nic przeciwko temu ? Żona odpowiada - nie, no skąd. ! ja też mam taki zwyczaj, że kolacja o 20, seks o 22.........bez względu na to czy jesteś , czy cię nie ma .......... 8)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...