Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dowcipy


Redakcja

Recommended Posts

Murzyn pracowal w tartaku i pewnego dnia obcielo mu palucha wstazujacego pojechal do szpitala i prosi zeby mu przyszyli jakiegos innego w szpitalu mowia ze nie maja czarnych i tylko same biale i ze moga mu sprowadzic czarnego dopiero w ciagu kilku dni murzyn nalega poniewarz potrzebne mu sa wszystkie palce jak najszybciej no to przyszyli mu bialego zadowolony murzyn wraca tramwajem do domu trzymajac sie uchwytu podchodzi kanar i sie pyta

-kolega kominiarz to od dziewczyny wraca?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 4,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Czterech dresiarzy jedzie swoim odjechanym BMW. W pewnym, niefortunnym momencie walnął w nich maluch. Wkurzeni dresiarze wysiedli i podchodzą do malucha, jeden z nich wybił szybę, wyciągnął przez nią kierowcę i mówi:

- No, to teraz Ci wpier...my!

- Ależ panowie, to nie jest sprawiedliwe, ja tu jestem sam -słaby, mały, a was jest czterech...

Dresiarze odwrócili się by omówić sytuację i po chwili odwracają się i jeden z nich mówi:

- No dobra, to Łysy i Gruby są z tobą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Amerykanski statek kosmiczny dolecial na Marsa... wyladowali... juz zbieraja sie do wyjscia az tu nagle podlecialo 2 Marsjan takich smiesznych

zielonych i.... bbzzzzz... zaspawali im drzwi wyjsciowe.

Amerykanie probuja wyjsc... 10 minut, 30 minut... po godzinie sie udalo. Wyszli a tam juz zebrala sie wieksza grupka Marsjan.

No wiec witaja sie i pytaja: "Czemu zaspawaliscie nam drzwi wyjsciowe"?Na co Marsjanie: "Zawsze tak robimy nowym, ale to chyba nie problem,

niedawno tu Polacy byli... koledzy zaspawali im drzwi, a oni po 5 minutach juz byli na zewnatrz... i jeszcze prezenty przywiezli".

Amerykanie:

- "Prezenty, Polacy? Jakie prezenty?"

Marsjanin:

"A nie wiem, jakis wpierdol, ale wszyscy dostali .."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pewnej wsi mieszkał sobie drwal. Miał ów drwal piękny przydomowy sad, gdzie rosły dorodne jabłonie. Jednak od jakiegoś czasu jakaś wredna świnia podkradała jego piękne owoce.

Którejś nocy postanowił zasadzić się na złodzieja. Czekał długo, aż w pewnym momencie korona jednego z drzew zacząła się podejrzanie kołysać. Podbiegł do drzewa, na ślepo wyciągnął w górę rękę, i poczuł że złapał kogoś za klejnoty.

- Teraz cie mam. Gadaj, ktoś ty!

Cisza. Ścisnął mocniej.

- Pytam się ktoś TY!!

Znów nikt nie odpowiada. Miał facet siłę w łapach, więc się zaparł się z całej siły ścisnął.

- Kim jesteś!!!

Po chwili padła odpowiedź:

- Too...too... tooo....jaaa...., Jaśko niemowa....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Młody chłopak wstąpił do klasztoru. Starszy brat oprowadza go po

budynku i tłumaczy:

- Tu jest kaplica, możesz modlić się w niej we wszystkie dni za

wyjątkiem czwartku. Tu jest biblioteka możesz z niej korzystać we

wszystkie dni, ale oprócz czwartku. Tu jest pływalnia, możesz popływać

we wszystkie dni za wyjątkiem czwartku. Tu jest sala rekreacyjna,

możesz poćwiczyć lub pograć z innymi w jakąś grę we wszystkie dni za

wyjątkiem czwartku. Chodzą tak i chodzą. Chłopak jest coraz bardziej

zadowolony. W końcu wchodzą do małego pokoju ze stojącą na środku

szafą, z której wystaje goły tyłek. Brat tlumaczy:

- Jak zachce ci się sexu to możesz przyjść do tego pokoju i sobie

ulżyć we wszystkie dni oprócz czwartku. Ucieszony chłopak mówi:

- No dobrze wszystko super, ale co z tym czwartkiem? Dlaczego nic nie

moge robić w czwartek?

- A, bo widzisz w czwartek ty masz dyżur w szafie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Programista rozmawia ze swoimi przyjaciółmi po fachu:

- Wczoraj w nocnym klubie poznałem świetną blondynę!

- Och Ty szczęściarzu!!!

- Zaprosiłem ją do siebie, wypiliśmy trochę, zacząłem ją dotykać...

- I co? I co?

- No a ona mówi: "Rozbierz mnie!"

- Nie może być!!!

- Zdjąłem z niej spódniczkę, potem majteczki, położyłem na stole tuż obok laptopa...

- Nie piernicz !!! Kupiłeś laptopa??? A procesor jaki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szefowie największych banków zorganizowali mistrzostwa świata we włamywaniu się do sejfu. Zasada była taka:

Reprezentacja kraju ma minutę na włamanie się do sejfu przy zgaszonym świetle.

Po minucie zapala się światło, co jest równoznaczne z przegraną.

Pierwsi wystartowali Niemcy... mija minuta - nie udało się.

Następnie startują Hiszpanie... ta sama sytuacja. Potem

Kolejni Holendrzy, Szwedzi, Portugalczycy... nie udaje się nikomu. W

końcu startują Polacy... Po minucie pan wciska przycisk, ale światło się nie

zapala. Jeden Polak do drugiego:

- Rychu mamy tyle kasy, na ch** ci jeszcze ta żarówka?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Morze Północne, lodowaty wicher duje jak cholera. Na pokładzie statku stoi dwóch marynarzy.

- W taką pogodę z gołą głową? Gdzie masz swoje nauszniki?

- Od czasu nieszczęśliwego wypadku już ich nie noszę.

- Jakiego nieszczęśliwego wypadku??

- Kumpel zapraszał na wódkę, a ja nie słyszałem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli cię pocałuję ?

- To zawołam mamę.

- A jak zamknę pokój na klucz ?

- To zawołam mamę.

- A jak się zacznę do ciebie dobierać ?

- To zawołam dziadka.

- Dlaczego dziadka ?

- Bo dziadek jest głuchy jak pień.

 

--------------------------------------------------

 

W zakładzie psychiatrycznym wariat prowadzi na sznurku szczoteczkę do

zębów. Doktor chcąc sprawić przyjemność wariatowi, mówi do niego:

- Ale ma pan ładnego pieska!

- Nie widzi pan, że to szczoteczka do zębów?!

Doktor zaczerwieniony szybko poszedł w innym kierunku, a wariat po chwili

mówi do szczoteczki:

- Widzisz Burek? I tak się tych konowałów w jajo robi!!

 

--------------------------------------------------

 

Facet jedzie samochodem. Obok siedzi żona. Nagle żona rozpoczyna monolog:

- Już cię nie kocham. Po dwunastu latach małżeństwa chcę rozwodu.

Mąż nic nie mówi tylko przyspiesza do 110 km/h. Żona mówi dalej:

- Pokochałam twego najlepszego przyjaciela - Kazia.

Mąż dalej nic, tylko przyspiesza do 120 km/h. Żona przystępuje do

rozważania warunków rozwodu:

- Chcę dzieci!

Mąż siedzi cicho i przyspiesza do 130 km/h.

- Chcę dom i samochód!

Mąż dalej nic nie mówi, ale przyspiesza do 140 km/h.

- Chcę, aby wszystkie karty kredytowe i akcje były na moje nazwisko.

Mąż dalej nic nie mówi, przyspiesza do 150 km/h.

- A czego ty chcesz?

- Ja już mam wszystko co mi potrzeba!

Mąż przyspiesza do 200km/h.

- A co masz?!

Mąż skręca na przeciwny pas jezdni i cedzi przez zęby:

- Poduszkę powietrzną!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...