tomek1950 04.11.2006 22:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Listopada 2006 Bard, ten o beemce jest super, ale rachunek za czyszczenie monitora dostaniesz Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/280413-dowcipy/page/154/#findComment-8267820 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bard13 05.11.2006 16:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2006 Małżeństwu urodziło się dziecko. Przyjaciółka przyszła je obejrzeć i zachwyca się:- Och jakie słodkie maleństwo! Jak je nazywacie?- W dzień, czy w nocy? Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/280413-dowcipy/page/154/#findComment-8267819 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bard13 05.11.2006 16:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2006 Żyrafa opowiada zajączkowi:- Nawet nie wiesz, jak to wspaniale mieć taką dłuuugą szyje.Sięgnę wszędzie, do każdej gałązki, a potem.... Pomyśl, każdylistek, który zerwę i przeżuję, wędruje potem tak dłuuuguo,dłuugo w dół... Ach... jaka to rozkosz... Zajączek słucha, niereagując. Żyrafa ciągnie dalej: - A gdy przychodzi upał... Idę nad rzekę, pochylam głowę,zaczerpnę wody... Nie wyobrażasz sobie, jaka to rozkosz, gdy zimna,ożywcza woda spływa w dół, chłodząc mnie coraz bardziej ibardziej... Moja szyja rozkoszuje się tym chłodem, centymetr pocentymetrze, metr po metrze, a ja wraz z nią... Ech, gdybyświedział, zajączku, jak to wspaniale mieć taką dłuuugą szyje...Zajączek przechyla tylko lekko głowę i pyta: - A powiedz... Rzygałaś kiedyś? Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/280413-dowcipy/page/154/#findComment-8267818 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KAS01 05.11.2006 16:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2006 Uciekają partyzanci, gonią ich Niemcy. Wpadli do obory, patrzą skóra z krowy leży na słomie. No to bach, Franek poszedł na przód, Józek do tyłu i udają krowę.Niemcy wpadli do obory, zobaczyli wychudzone zwierzę, a że to gospodarny naród, to postanowili coś z tym zrobić.Franek (ten z przodu) z przerażeniem szepce do Józka:- Jezus Maria, oni kubeł siana niosą, co robić?- Jedz Franiu jedz, bo się wyda!Wściekły Franiu zżarł co mu dali i widzi, że idą z dokładką!- Jezus Maria, oni drugi kubeł siana niosą, co robić?- Jedz Franiu jedz, bo się wyda!Zżarł, a za chwilę:- Rany Boskie oni z wiadrem wody idą, co robić?- Pij Franiu pij, bo się wyda!Wypił, i jak głupi rechocze. Pyta się Józek- Ty, Franek z czego tak rechoczesz?- Trzymaj się mocno Józiu! Oni byka prowadzą! Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/280413-dowcipy/page/154/#findComment-8267817 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 05.11.2006 16:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2006 > > Czy wiesz, ze:> > Gdybyś krzyczał przez 8 lat, 7 miesięcy i 6 dni wyprodukowałbyś> > wystarczająco energii do podgrzania 1 filiżanki kawy.> > (Nie wydaje mi się to warte wysiłku.)> > > > > > Gdybyś puszczał bąki bez przerwy przez 6 lat i 9 miesięcy> > wyprodukowałbyś wystarczająco gazu równego energii bomby atomowej.> > (No to mi się wydaje bardziej warte wysiłku!)> > > > > > Ludzkie serce wytwarza wystarczające ciśnienie aby wystrzelić krew > na> > odległość 20 metrów.> > (O ludzie!)> > > > > > Orgazm świni trwa 50 minut.> > (W przyszłym życiu chce być świnią)> > > > > > Karaluch zanim umrze może żyć jeszcze przez 9 dni po odcięciu mu > głowy> > (Ciągle jeszcze myślę o tej świni.)> > > > > > Uderzając głową w ścianę zużywasz 150 kcal na godzinę> > (Nie próbuj w domu. Spróbuj w pracy)> > > > > > Samiec modliszki nie może kopulować dopóty dopóki ma głowę na > karku.> > Samica inicjuje sex przez oderwanie mu głowy.> > ("Kochanie, jestem w domu! Co do cho....?!)> > > > > > Pchla może skoczyć na odległość 350 długości własnego ciała. To > tak jakby> > człowiek skoczył na odległość boiska.> > (50 minut... szczęściara z tej świni! Wyobrażasz to sobie?)> > > > > > Sum ma ponad 27,000 kubeczków smakowych> > (Co może być tak smacznego na dnie stawu?)> > > > > > Niektóre lwy kopulują 50 razy dziennie.> > (Nadal chce być świnią w przyszłym życiu... stawiam jakość nad > ilość)> > > > > > Motyle smakują jedzenie stopami.> > (Coś co zawsze chciałam wiedzieć)> > > > > > Najsilniejszym mięśniem jest...język.> > (Hmmmmmm....)> > > > > > Osoby praworęczne żyją przeciętnie 9 lat dłużej niż osoby > leworęczne.> > (Jeżeli jesteś oburęczny powinieneś wykalkulować przeciętną?)> > > > > > Słonie są jedynymi zwierzętami, które nie potrafią skakać> > (OK, to w zasadzie jest fajne)> > > > > > Koci mocz świeci w podczerni.> > (Zastanawiam się komu zapłacono, żeby to zbadał?)> > > > > > Strusie oko jest większe niż strusi mózg> > (Znam takich ludzi)> > > > > > Rozgwiazdy nie mają mózgu.> > (Takich ludzi tez znam)> > > > > > Niedźwiedzie polarne są leworęczne.> > (Jak zmienią rękę to będą żyły dłużej)> > > > > > Ludzie i delfiny są jedynymi stworzeniami, które uprawiają sex dla> > przyjemności.> > (A co z tą świnią ??) Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/280413-dowcipy/page/154/#findComment-8267816 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KAS01 05.11.2006 16:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2006 Prywatka w podziemiach Kremla, jenerały chleją wódkę późno w nocy. Wchodzi sprzątaczka z wiadrem i ścierką, nie przejmując się stawia wiadro na biurku, na papierach i różnych guzikach. Generał wytrzeszcza oczy i wrzeszczy do sprzątaczki:- Paszła w piiizduuu!!!- Ja, towariszcz gienierał?- Niet, Zapadnaja Jewropa!!! Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/280413-dowcipy/page/154/#findComment-8267815 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
raffran 05.11.2006 20:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2006 Co to jest Warszawa??? Pierwsza stacja za Wloszczowa. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/280413-dowcipy/page/154/#findComment-8267814 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cyla 05.11.2006 20:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2006 Mieszkający od lat w Stanach stary Arab ma 5 hektarowe pole ziemniaków. Nadszedł czas sadzenia, ale jego jedyny syn został właśnie aresztowany jako terrorysta. Załamany Arab wysyła telegram do syna do więzienia: "Drogi Abdulu, Tu pisze twój ojciec Muhammad. Jak co roku przyszedł czas sadzenia ziemniaków, ale ja już jestem po prostu za stary, żeby przekopać całe pole i pozasadzać sadzonki. Wiem, że jakbyś tu był to byś mi pomógł. Kochjący cię ojciec, Muhammad." Po kilku godzinach przychodzi telegram z więzienia: "TATO !!! NIE KOP NIGDZIE NA POLU !!! TAM SCHOWAŁEM CAŁY TROTYL, WIRÓWKĘDO REAKTORA ORAZ BUTLĘ Z GAZEM I BAKTERIAMI!!!" Pięć minut po telegramie na farmę Araba przyjeżdża 300 osobowa ekipa z FBI z psami, koparkami i łopatami. Przeszukiwali i przekopywali całe pole przez dwa tygodnie. Nic nie znaleźli więc przeprosili i odjechali. Na następny dzień przychodzi telegram: "Drogi Ojcze, Tu pisze kochający cię syn Abdul. Pole przekopane, możesz sadzić ziemniakii. Zważywszy na zaistniałe trudne okoliczności więcej zrobić nie mogłem.Kochający cię syn Abdul." Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/280413-dowcipy/page/154/#findComment-8267813 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JackD 05.11.2006 20:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2006 Cala sprawa dzieje sie w górach. Turysta przychodzi do baru, siada przy barze i pyta: - "Barman, co polecisz do picia?" Barman - "Ano, panocku drink Góra cy" Turysta - "Jak to 'góra cy'?!" Barman - "Widzi pan, bierzemy sklanecke wina...no dwie...góra cy i wlewamy do garnka. Pozniej bierzemy sklanecke piwa....no dwie....góra cy i wlewamy do tego samego garnka. Nastepnie sklanecke wódecki...dwie...no góra cy i wlewamy to tegoz samego garnecka. Na koniec bierzemy sklanecke koniacku....no dwie... góra cy i wlewamy do garnka. Garnek stawiamy na ogniu i miesajac gzejemy cas jakiz. Pózniej nalewamy i pijemy sklanecke....dwie...no góra cy. Po wypiciu wstajemy...robimy krocek....dwa...no góra cy Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/280413-dowcipy/page/154/#findComment-8267812 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 05.11.2006 20:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2006 Co to jest Warszawa??? Pierwsza stacja za Wloszczowa. Eeee...chyba Gosiewem? Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/280413-dowcipy/page/154/#findComment-8267811 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KAS01 06.11.2006 17:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2006 Mąż zabrał żonę na pierwszą w jej życiu partię golfa. Oczywiście pierwsze uderzenie żony w piłeczkę i... okno stojącego obok pola golfowego domku zostaje rozbite. Mąż trochę się zdenerwował:- Mówiłem żebyś uważała a teraz trzeba będzie tam iść przepraszać i może nawet zapłacić.Tak więc golfiści idą do domku i pukają w jego drzwi. Momentalnie dochodzi ze środka miły głos mężczyzny.- Proszę wejść.Po wejściu zauważają w domku: zbite kawałki szyby, rozbitą starą wazę i siedzącego na kanapie kolesia.Koleś pyta:- Czy to wy zbiliście szybę?- Tak... przepraszamy za to bardzo - odpowiadają golfiści.- Hm, właściwie to nie ma za co. Jestem dżinem, który był uwięziony w tej wazie kilkaset lat. Teraz powinienem spełnić trzy życzenia. Nie obrazicie się jak spełnię wam po jednym sam zostawiając sobie jedno na koniec?- Nie tak jest świetnie - odpowiada mąż - ja bym chciał dostawać milion dolarów co roku.- Nie ma problemu - mówi dżin - do tego gwarantuję, że będziesz bardzo długo żył.- A ty młoda kobieto czego chcesz?- Chciałabym mieć ogromny dom w każdym państwie, każdy z najlepszymi na świecie służącymi.- Mówisz i masz - odpowiada dżin - Do tego obiecuje ci, że do żadnego z nich nikt się nigdy nie włamie.- A jakie jest twoje życzenie dżinie? - pyta małżeństwo.- Ponieważ tak długo byłem uwięziony nie marzę o niczym innym jak o seksie z tobą - zwraca się do kobiety dżin.- I co ty na to kochanie? - pyta mąż - Mamy tyle kasy i domy... może się zgódź.Tak więc żona kolesia z dżinem idzie na pięterko... Całe popołudnie kochają się. Dżin jest wręcz nienasycony. Po 4 godzinach nieustannego seksu dżin złazi z kobiety, patrzy jej prosto w oczy i pyta:- Ile masz lat ty i twój mąż?- Oboje mamy po 35.- Pierdolisz? 35 lat i wierzycie w dżina?! Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/280413-dowcipy/page/154/#findComment-8267810 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mariuszdro 07.11.2006 12:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Listopada 2006 Mąż zabrał żonę na pierwszą w jej życiu partię golfa. Oczywiście pierwsze uderzenie żony w piłeczkę i... okno stojącego obok pola golfowego domku zostaje rozbite. Mąż trochę się zdenerwował: - Mówiłem żebyś uważała a teraz trzeba będzie tam iść przepraszać i może nawet zapłacić. Tak więc golfiści idą do domku i pukają w jego drzwi. Momentalnie dochodzi ze środka miły głos mężczyzny. - Proszę wejść. Po wejściu zauważają w domku: zbite kawałki szyby, rozbitą starą wazę i siedzącego na kanapie kolesia. Koleś pyta: - Czy to wy zbiliście szybę? - Tak... przepraszamy za to bardzo - odpowiadają golfiści. - Hm, właściwie to nie ma za co. Jestem dżinem, który był uwięziony w tej wazie kilkaset lat. Teraz powinienem spełnić trzy życzenia. Nie obrazicie się jak spełnię wam po jednym sam zostawiając sobie jedno na koniec? - Nie tak jest świetnie - odpowiada mąż - ja bym chciał dostawać milion dolarów co roku. - Nie ma problemu - mówi dżin - do tego gwarantuję, że będziesz bardzo długo żył. - A ty młoda kobieto czego chcesz? - Chciałabym mieć ogromny dom w każdym państwie, każdy z najlepszymi na świecie służącymi. - Mówisz i masz - odpowiada dżin - Do tego obiecuje ci, że do żadnego z nich nikt się nigdy nie włamie. - A jakie jest twoje życzenie dżinie? - pyta małżeństwo. - Ponieważ tak długo byłem uwięziony nie marzę o niczym innym jak o seksie z tobą - zwraca się do kobiety dżin. - I co ty na to kochanie? - pyta mąż - Mamy tyle kasy i domy... może się zgódź. Tak więc żona kolesia z dżinem idzie na pięterko... Całe popołudnie kochają się. Dżin jest wręcz nienasycony. Po 4 godzinach nieustannego seksu dżin złazi z kobiety, patrzy jej prosto w oczy i pyta: - Ile masz lat ty i twój mąż? - Oboje mamy po 35. - Pierdolisz? 35 lat i wierzycie w dżina?! hihihi znam podobny ze Świętym Mikołajem Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/280413-dowcipy/page/154/#findComment-8267809 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Baru 08.11.2006 10:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2006 Żona w łóżku z kochankiem, wpada maż, straszna awantura, wyrzuca ja z domu, rozwód, tragedia. Ona przyszła do kościoła, modli się: - Panie Boże, jakbyś mógł cofnąć czas, żeby to się nie zdarzyło, to zrobię co zechcesz... - Dobrze - odpowiada gromki bas z wysokości sufitu - ale musisz o czymś pamiętać. Zginiesz na morzu!!! - Dobrze Panie Boże, zgadzam się na te warunki... PYK! Czas się cofnął, ona znów w łóżku z kochankiem: szybko go wyrzuciła z domu, wrócił maż, wszystko było Ok, byli bardzo szczęśliwi. Za jakieś pięć lat żona dostaje maila, ze wygrała wycieczkę dookoła świata statkiem pasażerskim. Pamiętając o przestrodze ("zginiesz na morzu" zadzwoniła do firmy turystycznej, ze musi niestety zrezygnować, ponieważ wisi nad nią fatum. Na to człowiek z powyższej firmy tłumaczy jej, ze są szalupy ratunkowe, helikoptery, ze w ogóle ten statek jest taki, ze przy nim titanic to pikuś. No to kobieta w końcu dała się przekonać i popłynęła. Oczywiście gdy byli na pełnym morzu rozpętała się burza i statek zaczął tonąć. Kobieta, zobaczywszy ze jest w beznadziejnej sytuacji, wznosi modły: - Boże, zgadzam się za ja powinnam zginąć na morzu, taka była miedzy nami umowa, ale po co ginie wraz ze mną parę tysięcy ludzi Gromki bas z nieba odpowiada: - Ja was, pięć lat zbierałem!!! - W aptece stoi nieśmiały chłopak. Gdy wszyscy klienci wyszli, aptekarz pyta: - Co, pierwsza randka? - Gorzej - odpowiada chłopak - pierwsza wizyta u mojej dziewczyny. - Rozumiem - mówi aptekarz - masz tu prezerwatywę. Chłopak się rozochocił: - Panie, daj Pan dwie, jej Mama to podobno też fajna dupa. Po gościnę dziewczyna mówi do chłopaka: - Gdybym wiedziała, że Ty jesteś taki niewychowany, cały wieczór nic nie powiedziałeś i patrzyłeś na podłogę, nigdy bym Ciebie nie zaprosiła. - Gdybym wiedział ze twój ojciec jest aptekarzem, nigdy bym do Ciebie nie przyszedł ! Małgosia ma pierwszą miesiączkę, nie wie biedna co się stało i pokazuje swój problem Jasiowi. Jasio ogląda z wielkim zainteresowaniem i rzecze : - Nie wiem, Małgośka, ale na mój gust to ci jaja urwało. Pewna kobieta podczas spowiedzi mówi do swojego spowiednika: - Ojcze, mam pewien problem. Otóż mam w domu dwie gadające papugi, samiczki, ale nie wiem czemu tak strasznie bluźnią. - A co takiego mówią? - zapytał ksiądz. Kobitka na to : - W kółko powtarzają : - Cześć, jesteśmy dziwkami, chcecie się zabawić ? Ojciec zaniepokojony myśli, myśli, aż w końcu mówi : - Ja też mam w domu dwie gadające papugi, samce, tylko ze moje całymi dniami czytają Pismo Święte i odmawiają różaniec. Przyprowadź swoje papugi do mnie, wpuścimy je do jednej klatki i wtedy moje papużki oduczą twoje mówić tak brzydko. Kobieta się zgodziła i na drugi dzień przyprowadziła swoje nieznośne papugi do księdza. Wpuścili je do klatki. Ptaki popatrzyły na nowe towarzystwo i po chwili odezwały się papugi - kobiety : - Cześć, jesteśmy dziwkami, chcecie się zabawić ? Papugi księdza podniosły oczy znad Biblii, popatrzyły na siebie i jedna mówi : - Odłóż tę księgę bracie. Nasze modły zostały wysłuchane ! Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/280413-dowcipy/page/154/#findComment-8267808 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 08.11.2006 14:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2006 moze to juz bylo, nie wiem - Co robisz? - pyta wilk zająca.- Piszę pracę magisterską o wyższości zajęcy nad wilkami.- Co? - śmieje się wilk szyderczo.- Jak nie wierzysz, to przyjdź do mnie wieczorem, pokażę ci wszystkie materiały.Wieczorem wilk wchodzi do domu zająca. Po chwili zza drzwi dobiegają odgłosy ciężkich uderzeń, a potem przeraźliwy skowyt wilka. Wreszcie wilk wylatuje jak z procy, a w drzwiach ukazuje się niedźwiedź:- Nieważne, kto pisze pracę magisterską - woła za wilkiem. - Ważne kto jest promotorem! Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/280413-dowcipy/page/154/#findComment-8267807 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 08.11.2006 14:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2006 To mój ulubony - przepraszam, jesli już było. Mąż wraca wcześniej do domu i zastaje swoją żonę z kochankiem w łóżku. Nakrywa ich "na gorącym uczynku".- Co ten facet robi w naszym łóżku - krzyczy Na to żona mówi do kochanka:- No, nie mówiłam, że debil ? Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/280413-dowcipy/page/154/#findComment-8267806 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 08.11.2006 21:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2006 Arkę budowali amatorzy, a Titanica - profesjonaliści... Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/280413-dowcipy/page/154/#findComment-8267805 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mirek_gdynia 09.11.2006 10:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2006 Pytanie dnia: Skoro Prezydent przyjechał do Angli to gdzie mają uciec Polacy? Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/280413-dowcipy/page/154/#findComment-8267804 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mirek_gdynia 09.11.2006 10:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2006 Przychodzi baba do lekarza ............ a lekarz w Irlandii Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/280413-dowcipy/page/154/#findComment-8267803 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mTom 09.11.2006 10:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2006 Garnitur, krawat i... kurczak... Supermarketowa anegdotka ))) Trzeba wpuszczać tylko w krawatach, bo klient w krawacie jest mniej awanturujący się , to stara znana prawda, ale nie dziś - szczególnie w naszych kochanych supermarketach. Otóż pewien klient zakupił sobie dwa kurczaki - pakowane w tzw. tacki (styropian + folia), niestety nie zauważył, że z jednej z tacek ciekło... Dopiero przy kasie podczas wykładania produktów na taśmę zorientował się jak mokre są kurczaki, które zamierzał kupić. Jedna z kur zalała mu całą kurtkę i nieco spodnie. Nie ma co się dziwić... klient się zdenerwował i zrobił awanturę przy kasie. Oburzona kasjerka podniosła słuchawkę telefonu i po krótkiej rozmowie z kierowniczką zaczęła uspokajać klienta. Po chwili ze sklepowego radiowęzła rozległ się komunikat: pani Elżbieta z działu mięsnego proszona pilnie do kasy numer 34 - klientowi cieknie z ptaka... powtarzam... Nie trzeba chyba dodawać, że cały śmiejący się tłum zwrócił uwagę na wymienioną kasę 34 (gdzie w dodatku migała lampka) i... patrzył jak klient rzuca zakupami i wychodzi Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/280413-dowcipy/page/154/#findComment-8267802 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mariuszdro 09.11.2006 11:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2006 Garnitur, krawat i... kurczak... Supermarketowa anegdotka ))) Trzeba wpuszczać tylko w krawatach, bo klient w krawacie jest mniej awanturujący się , to stara znana prawda, ale nie dziś - szczególnie w naszych kochanych supermarketach. Otóż pewien klient zakupił sobie dwa kurczaki - pakowane w tzw. tacki (styropian + folia), niestety nie zauważył, że z jednej z tacek ciekło... Dopiero przy kasie podczas wykładania produktów na taśmę zorientował się jak mokre są kurczaki, które zamierzał kupić. Jedna z kur zalała mu całą kurtkę i nieco spodnie. Nie ma co się dziwić... klient się zdenerwował i zrobił awanturę przy kasie. Oburzona kasjerka podniosła słuchawkę telefonu i po krótkiej rozmowie z kierowniczką zaczęła uspokajać klienta. Po chwili ze sklepowego radiowęzła rozległ się komunikat: pani Elżbieta z działu mięsnego proszona pilnie do kasy numer 34 - klientowi cieknie z ptaka... powtarzam... Nie trzeba chyba dodawać, że cały śmiejący się tłum zwrócił uwagę na wymienioną kasę 34 (gdzie w dodatku migała lampka) i... patrzył jak klient rzuca zakupami i wychodzi Myślę że to jednak nie były kurczaki, ale K A C Z K I !!!!!!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/280413-dowcipy/page/154/#findComment-8267801 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.