Grzegorz Saczek 08.03.2007 08:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2007 Ciekawe czy rysował z pamięci czy miał ściąge? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgnesK 08.03.2007 15:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2007 No no..hm...faktycznie, chłopak pomylił się.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joola 08.03.2007 17:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2007 Chłopak ma poczucie humoru a ludzie z poczuciem humoru są ponoć inteligentni Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mario_pa 08.03.2007 19:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2007 - Jest dachówka Brass? - Nie ma.- Ruppceramika?- Nie ma.- Ile trzeba czekać?- Ok. 1-2 miesięcy, przy dobrym ukladzie może za miesiąc Sirius Miedziana.- Jest wełna?- Nie ma, na zapisy u producenta. Ale dla pana zamówiłem. Jak się uda zdążymy przed podwyżką.- A co jest?- JA JESTEM Kabaret Laskowika - Z tyłu sklepu ?Nie - Polska 2007. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 08.03.2007 20:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2007 Samo życie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mundzia 09.03.2007 07:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2007 Po 25 latach małżeństwa mąż mówi do żony:-wiesz Kochanie, tak sobie myśle o tych wszystkich wspólnych latach, że byłaś przy mnie jak byłem chory, że mnie pocieszałaś jak mnie z pracy wyrzucili, że trwałaś przy mnie jak mi matka zmarła, że zajmowałaś się mną jak byłem połamany po wypadku samochodowym, że zawsze jak się coś złego działo w moim zyciu to ty byłaś przy mnie..... i wiesz, tak sobie myśle, że ty mi chyba pecha przynosisz... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgnesK 09.03.2007 08:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2007 Hm... No komments Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joola 09.03.2007 16:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2007 Ankieter prowadzący badanie aktywności seksualnej społeczeństwa z pewnym zdziwieniem stwierdza, że nie zgadza mu się część danych. Dzwoni więc do faceta, w którego ankiecie zauważył niezgodności.- Proszę pana, zaszło chyba jakieś nieporozumienie. Mamy drobne rozbieżności pomiędzy odpowiedziami pańskimi a żony. Na pytanie, jak często państwo współżyją, pan odpowiedział 'trzy razy w ciągu dnia', a żona 'trzy razy w ciągu nocy'.- No... zgadza się... Ale to tylko dopóki nie spłacimy kredytu za dom! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joola 09.03.2007 16:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2007 Mąż: - Dlaczego zawsze zabierasz moje zdjęcie do pracy?Żona: - Ponieważ kiedy mam jakiś problem, nieważne, jak poważny, patrzę na twoje zdjęcie i problem znika.Mąż: - To wspaniale, że nawet moje zdjęcie jest dla Ciebie wsparciem!Żona: - Jasne, patrzę i zadaję sobie pytanie : Co może być większym problemem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joola 09.03.2007 16:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2007 Pani Kowalska pyta dzieci w klasie:- Jaka część człowieka idzie najpierw do nieba?Zuzia podnosi rękę i mówi:- Myślę, że dusza, bo trzeba mieć czystą duszę, żeby dostać się do nieba. - Bardzo dobrze - mówi pani Kowalska - Rysiu, a ty jak myślisz?- Serce - mówi Rysio - bo trzeba mieć dobre serce, żeby dostać się do nieba.- Naprawdę, świetnie - chwali go pani - A ty Jasiu jak sądzisz?- Stopy.- Dlaczego stopy? - dziwi się pani.- Bo kiedy nakryłem moją mamę i listonosza, jej nogi były w górze, a ona krzyczała: Boże, dochodzę! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joola 09.03.2007 16:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2007 Pewna kobitka miała problem z mężem - strasznie bidulek chrapał, co nie pozwalało jej się w nocy wyspać. Chodzili po lekarzach, specjalistach...nic. Pewnego dni spotkała sąsiadkę i gdy jej opowiedziała o problemie, ta zaproponowała jej wizytę u pewnej znachorki, która ponoć wszystkie przypadłości leczyć umie. Kobita leci pod wskazany adres, przedstawia sytuację, ta chwilę się zastanawia i mówi: - Jak stary zacznie chrapać, to niech paniusia mu nogi rozszerzy. Kobita się wqr..., opieprzyła znachorkę, że naiwnych ludzi tylko naciągać umie i że złamanego grosza jej nie da i poleciała do chaty. W nocy ta sama historia...stary piłuje już drugą godzinę...kobitka myśli sobie: "Ehh...spróbuję tak zrobić, jak znachorka mówiła..". Rozszerza staremu nogi i.... cisza...Następnego dnia leci z samego rana do znachorki... przeprosiny... bombonierka... podwójne honorarium... Oczywiście ciekawość nie dawała jej spokoju więc pyta:- Pani...ale na czym polega ten trick z tymi nogami?!Znachorka:- Moja droga... zasada jest prosta - rozszerza Pani nogi, worek spada na dziurę i cugu ni ma... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joola 09.03.2007 16:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2007 Koszarowy zakład fryzjerski.Na jednym z foteli fryzjer właśnie kończy golić porucznika.- Pan porucznik życzy wodę kolońską?- Eeee, nie, jak tak wonieję, to moja żona myśli, że byłem w burdelu.Na to sierżant z sąsiedniego fotela:- A ja owszem, poproszę, moja żona nie wie, jak w burdelu pachnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 14.03.2007 21:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2007 - Wiesz - mówi Krysia do koleżanki - mój mąż jest coraz bardziej mną zainteresowany w miarę upływu lat w naszym małżeństwie! - Co się dziwisz? Przecież jest archeologiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mario_pa 14.03.2007 21:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2007 Koleżanka do koleżanki wspominając byłych mężów: - Pierwszy był ginekolgiem, ciągle chciał oglądać... - Drugi był psychoanalitykiem, ciągle chciał o tym gadać .... - Trzeci był filatelistą .... Jak mi za nim tęskno. Żona do męża na koniec miłosnych igraszek: - Ale było dobrze, nie masz przy sobie jakiegoś sobowtóra Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Krzysztofik 15.03.2007 18:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2007 OTO MATEMATYCZNY OPIS PROSTEGO RUCHU DRGAJACEGO (DRGAN CYKLICZNYCH): 1) - DLA INZYNIERÓW:http://student.agh.edu.pl/~witasiak/drgania/drgania.gif2) - NIE DLA INZYNIERÓW:http://student.agh.edu.pl/~witasiak/drgania/drgania2.gif Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgnesK 15.03.2007 19:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2007 Hm... no to podtrzymam temat.. Facet miał trzy przyjaciółki i w którymś momencie musiał się zdecydować którą z nich poślubić. Dlatego postanowił zrobić test. Każdej dał po 4 tysiące złotych i czekał co będzie. Pierwsza przyjaciółka poszła do sklepu, kupiła sobie suknie, buty, piękny kapelusz. Poszła do fryzjera, solarium i kosmetyczki. Wraca i mówi: - Chce być najpiękniejsza, ponieważ cię kocham! Druga przyjaciółka poszła do sklepu. Kupiła strój piłkarski, telewizor, wideo i tysiąc puszek piwa. Wraca i mówi: - To moje prezenty dla ciebie, ponieważ cię kocham! Trzecia przyjaciółka wzięła pieniądze, zainwestowała. W krótkim czasie zarobiła 250 procent. Pieniądze znów zainwestowała i tak je pomnożyła, że dorobiła się wielkiego majątku. Wraca i mówi: - Je te pieniądze zainwestowałam i zarobiłam tyle, aby wystarczyło na naszą wspólną, szczęśliwą przyszłość, ponieważ cię kocham! Facet był zachwycony wszystkimi przyjaciółkami. Przemyślał wszystkie za i przeciw i... ożenił się z tą, która miała największe cycki. Morał: mężczyźni, w przeciwieństwie do kobiet, nie lecą na kasę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Monika B 16.03.2007 11:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2007 Tak mi sie czasem ckni za młodością, że z przyjemnością czytam takie kawałki: AGH Dr J. TW1:- Kojakowi by od tego włosy stanęły na głowie... Obrabiarki:Prof. na zajęciach:- Nurzam sie w przestrzeni probabilistycznej w celu suboptymalizowania procesów eksploatacji obrabiarek...A po chwili:- Jak byłem w technikum tak nazywaliśmy naprawy obrabiarek! Krwawy Roman:- Gdyby tylko wykłady z Elektrotechniki trwały 3 lata to ja bym was wyleczył z tych wszystkich ADHD i dysleksji! Krwawy Roman:- Sygnały możemy podzielić na cyfrowe i analogowe w zależności od tego czy są cyfrowe czy analogowe Sieci zintegrowane i szerokopasmowe:Dr W. na temat sieci dostępowych:- Klienci to nie zawsze inżynierowie telekomunikacji, informatyki czy elektroniki - to są normalni ludzie. Wstęp do informatyki, dr G.:Wykład o strukturach danych, w tym o stosach:- Z pustego stosu i Salomon nie zdejmie. Biotechnologia środowiskowa:Prof.:- Ostatnio dostaliśmy laser. Emituje on proszę państwa bardzo ciekawe światło. Niestety nie wiemy jakie... Geometria wykreślna, mgr M.:- Proszę się tego nauczyć, bo niedługo przejdziemy do bardziej skomplikowancyh rzeczy i nie będzie już tak wszystkiego widać. Będzie jak w kościele: "Co dla zmysłów niepojęte, niech dopełni wiara w nas". Mechanika, dr Z.:- Posłużmy się przykładem. W tym celu prosze sobie wyobrazić miotłę wystrzyżoną na punka do środka. Usuwanie ścieków:Prof W.:- I potem biorą do komisji ustalających normy toksyczności w wodach jakichś przypadkowych ludzi... Zamiast - na przykład - takiego profesora D. Tak proszę państwa - profesor D. żyje toksykologią od już samego rana. Już przy goleniu myśli o toksykologii! Zaraz... Przecież on ma brodę... To on wręcz zamiast się golić - to żyje toksykologią! Makroekonomia, wykład, dr Sz.:- Statystyka jest jak bikini... daje pojęcie o ogóle, ale najważniejsze zakrywa. Dr Ś.:- Co to jest szum?- Rozpraszanie energii elektronów na fononach sieci krystalicznej.- Rozpraszanie fo... fo-co? Nie, to jest zbyt mądre. Niech pan powie to tak, żebym i ja mógł zrozumieć. Ćwiczenia z fizyki, dr C.:- Ile łap ma biedronka? Sześć? Osiem? No, w każdym razie parzystą ilość!Chwila przerwy:- No chyba, że kulawa! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ESKIMOS 16.03.2007 18:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2007 Moniko B - boskie Obśmiałem się jak norka. A najlepsze: - Klienci to nie zawsze inżynierowie telekomunikacji, informatyki czy elektroniki - to są normalni ludzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Krzysztofik 19.03.2007 20:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2007 Jak się nazywa ten Niemiec co mi wszystko zabiera? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 19.03.2007 20:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2007 Jak się nazywa ten Niemiec co mi wszystko zabiera? Alzheimer. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.