Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dowcipy


Redakcja

Recommended Posts

Dwaj pasterze przewożą owce samolotem na nową farmę. Nagle wysiada silnik i samolot zaczyna szybko opadać na ziemię.

- Szybko! Łap spadochron i skacz!

- A co z owcami?!?

- Pier**lić owce!!!!

- (pauza) Myślisz że mamy czas? :oops: :oops: :oops:

 

 

– Wiesz, tak sobie myślę, że mój mąż to nie umarł z pijaństwa.

– A od czego, przecież chlał codziennie.

– To te kliny go tak rozsadziły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 4,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

> > Piekny lipcowy dzien. Las, w lesie cisza. Slychac cwierkanie

> > ptaszkow, gdzieniegdzie przebiegnie zajaczek, sarenka, w tle

> > slychac leniwe stukanie dzieciola. Po prostu sielanka,

> idylla. Wtem z

> > glebi lasu wylania sie potezna chmura kurzu. WIdac ze jakis

> tabun

> > przebiega rozpedzony przez las. Zajace uciekaja do swych nor.

> > Zwierzeta w poplochu uciekaja. Tabun biegnie z wielka

> > predkoscia przetaczajac sie przez las, nic nie widac, pyl i

> kurz wszystko

> > zaslania.

> > Az wreszcie tabun dobiega do lesnej polanki. Zatrzymuje sie

> tam. Kurz

> > powoli opada.

> > I nagle okazuje sie ze cala polanka jest wyscielana......

> JEZAMI.

> > Cala polanka grafitowa. Wszystkie sapia i i ciezko oddychaja,

> sa zmeczone.

> > Tylko jeden jez, ktory prowadzil caly tabun lekko sie

> usmiecha, ale caly

> > czas probuje zlapac oddech. Odycha odycha, mysli, i wreszcie w

> zachwycie

> > krzyczy:

> > - Kurwaaaaaaa - JAK KONIE..........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idzie sobie kromka chleba (?!) po Bukareszcie, rozgląda się wokoło i coraz mniej zaczyna jej się podobać - naokoło pełno Rumunów!

Wytrzeszczają oczy, ślinią się na jej widok. A, ze to była rozgarnięta kromka chleba, skojarzyła szybko fakty i dawaj w długą! Rumuni za nią!

To ona w boczna uliczkę! Oni za nią! Wpadła miedzy podwórka, przemknęła wśród sznurów od bielizny, przeskoczyła przez ogrodzenie, leci po jakimś dachu, zeskakuje, kluczy, wrzeszczcie wpada na jakieś podwóreczko.

Patrzy, a na leżaku leży schabowy(?!) i spokojnie się opala.

Kromka: - Stary, spadamy stad, gonią mnie Rumuni, zaraz tu będzie jatka, zjedzą nas na bank, mowie ci, spadamy!

A schaboszczak rozparł się wygodnie:

- Spokojnie, to ciebie zjedzą, mnie tu nikt nie zna!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W firmie, gdzie teoretycznie pracowali od, 8:00 do 16:00 ale w rzeczywistości nikt nie przychodził przed 8:30 i nie wyłaził przed 17:00, system działał do czasu zmiany kierownictwa. Jedna z pierwszych decyzji nowego szefa była "poprawa dyscypliny pracy". Sprowadzała się ona do tego, ze obiecano płacić nadgodziny za prace po 16, ale za to każde spóźnienie powyżej 10 min. miało być odnotowywane w specjalnym zeszycie z wyrysowanymi długopisem rubrykami:

- data,

- kto,

- wielkość spóźnienia,

- powód spóźnienia

- działania podjęte w celu jego minimalizacji.

Ludziom pomysł się nie podobał, ale konkurencyjna propozycja zmiany godzin pracy na 8:30 - 16:30 nie przeszla wiec zaczęli się dostosowywać.

Najbardziej z tego powodu cierpiał jeden facet - 3 lata do emerytury, nieprzeciętny mózgowiec, pełno patentów i wniosków racjonalizatorskich w ogóle kupa zalet z wyjątkiem punktualności. No i oczywiście jako pierwszy spóźnił się o ponad 0,5 godziny i musiał się wpisać do zeszyciku. Jego wpis wyglądał podobno mniej więcej tak:

- data,

- nazwisko,

- powód spóźnienia: "Wstałem jak zwykle o 6:30, umyłem się i na chwilę poszedłem do sypialni. Popatrzyłem na żonę i dostałem erekcji - w moim wieku takiej okazji już nie można marnować."

a w rubryce: - działania podjęte w celu minimalizacji spóźnienia - napisał: "Zrezygnowałem ze śniadania".

Podobno był to pierwszy i ostatni wpis w zeszyciku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z dedykacją dla skunksa... :D

 

 

Jedzie małżeństwo samochodem. W pewnej chwili widza na poboczu zranionego leżącego skunksa. On zatrzymał samochód, ona wybiegła wzięła go do środka. Trzyma na rękach i mówi:

- Patrz, on się cały trzęsie, jest mu pewnie zimno. Co robić?

- Wsadź go sobie między nogi.

- A co ze smrodem? -pyta ona.

- Zatkaj mu nos.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Starszy pan w eleganckim domu towarowym podchodzi do atrakcyjnej

ekspedientki.

- Proszę pani, chciałabym kupić mojej przyjaciółce rękawiczki, ale nie pamietam rozmiaru...

- To żaden problem.

Proszę porównać - mówi ekspedientka i podaje klientowi dłoń.

Ten trzyma ja długo po czym mówi:

- Chciałbym kupić jej jeszcze staniczek i majteczki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tata z 6-letnim synkiem robi zakupy w supermarkecie.

Kiedy przechodzą obok polki z prezerwatywami, synek pyta:

- Tato, a co to jest?

- To są prezerwatywy, synu - odpowiada ojciec.

- A po co one są? - kontynuuje malec.

- Prezerwatywy są po to, żeby mężczyzna miął bezpieczny seks z kobieta - odpowiada ojciec.

- Tato, tato, a dlaczego w tym opakowaniu są 3 sztuki? - nie daje za wygrana chłopczyk.

- Widzisz synu, bo to jest zestaw dla młodzieży uczącej się: raz w piątek, raz w sobotę, raz w niedzielę.

- Tato, tato, a dlaczego w tym opakowaniu jest 6? - pyta synek.

- Widzisz synu, to jest zestaw dla studentów: dwa razy w piątek, dwa razy w sobotę, dwa razy w niedzielę - odpowiada ojciec.

- Tato, tato, a dlaczego w tym opakowaniu jest 12? - kontynuuje malec.

- Hmmm... widzisz synu, bo to jest zestaw dla dojrzałych, żonatych mężczyzn: raz w styczniu, raz w lutym, raz w marcu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziennikarka skierowana do biura w Jerozolimie zajmuje mieszkanie z oknami skierowanymi na historyczną ścianę Płaczu. Każdego dnia, kiedy spogląda przez okno, widzi starego Żyda z brodą energicznie się modlącego.

Ponieważ z pewnością jest on dobrym tematem na wywiad, dziennikarka udaje się w pobliże ściany i przedstawia się staruszkowi. Zadaje pytanie:

- "Przychodzi pan każdego dnia do ściany, od jak dawna Pan to robi i o co się modli?"

Mężczyzna odpowiada:

- "Przychodzę tutaj, by się modlić każdego dnia od 25 lat. Rano modlę się za pokój na świecie i za braterstwo ludzi. Idę do domu, piję filiżankę herbaty, wracam i modlę się o wyeliminowanie chorób i zaraz z ziemi. I o to co bardzo, bardzo ważne, modlę się o pokój i zrozumienie między Izraelczykami i Palestyńczykami."

Dziennikarka jest pod ogromnym wrażeniem.

- "I jak pan czuje się z tym, że przychodzi tutaj każdego dnia przez 25 lat i modli się za te wspaniałe rzeczy?" - pyta.

Starszy mężczyzna odpowiada spokojnie:

- "Jakbym mówił do ściany."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Syn zwraca się do ojca:

- Tatusiu, kup mi rewolwer..! No kup mi... Musisz mi kupić!!

- Cicho! - reaguje zdecydowanie ojciec. - Nie kupię ci!

- Ale ja uważam, ze powiniene& mi kupić..!

- A ja uważam, że nie i basta! W końcu kto tu jest głową rodziny.?!

- Na razie ty. Ale gdybyś mi kupił rewolwer.........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Policjant wrócil pózno do domu i zastal zone sama w lózku, posciel rozmemlana, a zona jakos dziwnie rozochocona.

- Twój kochanek tu byl? Gdzie sie schowal? Pod lózkiem? - pyta i zaglada pod lózko. - Pod lózkiem go nie ma. W kuchni? - i zaglada do kuchni. - W kuchni go nie ma. W szafie?

Z szafy wychyla sie reka z banknotem 200 zl. Policjant dyskretnym ruchem oglada sie i bierze banknot.

- W szafie tez go nie ma. To gdzie sie schowal?

 

Siedzą dwa downy w pokoju i nagle zgasło światło. Jeden mówi:

-To chyba korki.

-To na co czekasz, idź mu otwórz!

 

 

Czteroletni Staś oznajmia ojcu:

- Wiesz tato, ożenię się z babcią.

- Synku, nie możesz ożenić się z moją matką.

- A ty z moją mogłeś?!

 

Dlaczego policjant usmiecha sie podczas burzy?

Poniewaz mysli,ze Pan Bóg robi mu zdjecia.

 

Policjant zatrzymuje staruszke, która przechodzi przez ulice w niedozwolonym miejscu i mówi do niej:

- Babciu, na zebry,na zebry...

- Sam se idz na zebry. Ja mam rente.

 

Dwóch gliniarzy oglada mecz pilki noznej. Jeden wychodzi do drugiego pokoju i slyszy krzyk kolegi "GOOOL!!", a po chwili "DRUGI GOOOL!". Wraca wiec do pokoju i pyta:

- Kto strzelil?

- Pierwszego van Basten a drugiego Replay.

 

 

JAk skini pomogli starszej pani ??

.....

......

przestali ją kopać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...