Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dowcipy


Redakcja

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 4,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Idzie gepard przez dżunglę i słyszy wołanie:

- Na pomoc!

Patrzy, a tu słoń wpadł do rozpadliny i nie może się wydostać.

- Pomóż mi wyjść - prosi słoń.

- No dobra - odpowiada gepard i podaje mu łapę.

Okazuje się, że słoń jest za ciężki, więc gepard proponuje:

- Skoczę po mojego kumpla jaguara, razem cię wyciągniemy.

Niedługo potem gepard wrócił wraz z jaguarem i razem wyciągnęli słonia.

Minął tydzień. Idzie słoń przez dżunglę i słyszy wołanie o pomoc.

Podchodzi, patrzy, a tu gepard wpadł do rozpadliny i nie może sie wydostać.

- Pomóż mi, słoniu!

- Bardzo chętnie, mój przyjacielu - odpowiada słoń. - Podam ci mojego

członka, złapiesz go łapkami i zaraz cię wyciągnę.

Słoń podał członka gepardowi. Ten złapał się i po chwili wyszedł z dziury.

Jaki z tego morał?

- Jak masz dużego członka, to niepotrzebny ci jaguar

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nauczycielka poleciła dzieciom, żeby napisały wypracowanie, które

zawierać będzie cztery aspekty:

1. Monarchia

2. Seks

3. Religia

4. Tajemnica

Powiedziała, że kto skończy będzie mógł iść do domu. Dzieci zaczęły

pisać.

Po kilkunastu sekundach wstaje Jasio i oddaje pracę.

Nauczycielka nie chce wierzyć, że udało mu się już skończyć.

Prosi go, żeby odczytał swoje wypracowanie. Jasio czyta z dumą:

- "Ktoś zerżnął królową! Mój Boże! Kto?"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wchodzi murzyn w Moskwie do baru , patrzy po pólkach i nie wie co

zamówić.

Wpada rasowy Rusek z budowy i zamawia szklankę spirytusu.

Barman otwiera lodówkę, wyjmuje zmrożona butelkę i nalewa do szklanki.

Rusek wypija, robi "huuu" i nic. Murzyn krzyczy "Dla mnie to samo"

barman nalewa, murzyn wypija, zaczyna sie skręcać, kaszleć,

rzygać,łzy mu ciekną a rusek klepie go w plecy i pyta:" Co murzyn, za zimne?..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nauczycielka poleciła dzieciom, żeby napisały wypracowanie, które

zawierać będzie cztery aspekty:

1. Monarchia

2. Seks

3. Religia

4. Tajemnica

Powiedziała, że kto skończy będzie mógł iść do domu. Dzieci zaczęły

pisać.

Po kilkunastu sekundach wstaje Jasio i oddaje pracę.

Nauczycielka nie chce wierzyć, że udało mu się już skończyć.

Prosi go, żeby odczytał swoje wypracowanie. Jasio czyta z dumą:

- "Ktoś zerżnął królową! Mój Boże! Kto?"

 

To, co poniżej napiszę jest autentyczne.

Bohaterem historyjki jest mój kolega z podstawówki Krzysiu.

 

Nasza wychowawczyni, w III lub IV klasie, by zainteresować nas atrakcyjnym tematem, poleciła ułożyć opowiadanie przy użyciu kluczowych haseł: złodziej, milicjanci, podział, łup.

 

Minimalista Krzysiu wybrnął z zadania po swojemu.

Rezultatem Jego pracy było zdanie:

 

Milicjanci złapali złodzieja i podzielili się łupem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:lol: :lol: :lol: :lol:

szczerą rozrywkę zapewnia "regulamin forum"

 

Życie (patrz automatyczny moderator Forum) nieoczekiwanie dopisało swoją pointę tej historyjce. :wink:

 

Dla niewtajemniczonych - cenzor wyrażeniem ---Regulamin forum: czy na pewno masz dowody, by kogoś tak nazwać?---, zastapił, jakże niewinne w tej opowiastce słowo - zło dziej :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaka jest różnica między rosyjskim optymistą, pesymistą i realistą?

- Rosyjski optymista siedzi w domu i uczy się angielskiego.

- Rosyjski pesymista siedzi w domu i uczy się chińskiego.

- Rosyjski realista siedzi w domu i czyści Kałasznikowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idzie facet ulicą, patrzy a tam strzałka z napisem:

"BUR*EL u sióstr Urszulanek".

Hmmm, myśli facet, tego jeszcze nie było. Wszedł, a tam za

ciężkim dębowym biurkiem siedzi stara zakonnica i pyta:

- Czego chciał?

- n... no... skorzystać z, z, z u-u-usług...

- Płaci tu 500,- zł i idzie w te drzwi po prawej

Zapłacił i poszedł.

A tam na końcu korytarza kolejna, już młoda zakonnica siedzi przy

zwyczajnym biurku.

- Witam pana.

- Witam, chciałem...

- Tak, tak wiem, 300,- zł i drzwi po lewej. Zapłacił, poszedł.

I na końcu korytarza widzi nowicjuszka siedzi przy stoliczku...

- Dzień dobry.

- Dzień dobry, chciałem skorzystać z usług.

- Ach, tak... 100,- zł i te drzwi za mną. Ok,zapłacił, już tyle

wydał, to stówa go nie zbawi.

Wszedł, drzwi się zatrzasnęły, a facet stoi na dworze, nie można już wrócić, bo klamki z tej strony nie ma...

Rozgląda się (nieco skołowany), a tu mała tabliczka z napisem:

 

"WŁAŚNIE ZOSTAŁEŚ WYR*CHANY PRZEZ SIOSTRY URSZULANKI

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nauczycielka w szkole pyta Jasia:

- Dziecko, czy ty nigdy nie odczuwasz potrzeby, żeby się wykąpać?

- Odczuwam, proszę pani, z tym, że ja umiem panować nad swoimi zachciankami.

 

******

 

Przed ślubem:

 

Ona: Ciao Wituś,

On: No nareszcie, już tak długo czekam!

Ona: może chcesz żebym poszła?

On: NIE! Co ci przyszło do głowy? Sama myśl o tym jest dla mnie

straszna!

Ona: Kochasz mnie?

On: Oczywiście. O każdej porze dnia i nocy!

Ona: Czy mnie kiedyś zdradziłeś?

On: NIE! Nigdy! Dlaczego pytasz?

Ona: Chcesz mnie pocałować?

On: Tak, za każdym razem i przy każdej okazji!

Ona: Czy byś mnie kiedykolwiek uderzył?

On: Zwariowałaś? Przecież wiesz jaki jestem!

Ona: Czy mogę ci zaufać?

On: Tak.

Ona: Kochanie....

 

Dwadzieścia lat po ślubie:

czytajcie od dołu....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobroduszność mężczyzny :)

 

Żona wróciła wcześniej do domu i zastała męża w wyrku z

piękną,młodą seksowną dziewczyną.

- Ty niewierna świnio - wydziera się na całe mieszkanie.

- Jak śmiesz to robić MI, matce twoich dzieci ?!? Wychodzę, chcę rozwodu!

Mąż woła za nią:

- Poczekaj chwilkę, wyjaśnię ci jak to było...

- Nie wiem w sumie na co mam czekać, ale to będzie ostatnia rzecz jaką

od ciebie słyszę, streszczaj się.

- Jadąc do domu z pracy zobaczyłem jak ta młoda dama łapie stopa,

zlitowałem się i zabrałem. Już w samochodzie zauważyłem, że jest

chuda, obskurnie ubrana i brudna. Wyznała mi, że nie jadła od trzech dni.

Tak się wzruszyłem, że przywiozłem ją do domu i dałem jej twoją

wczorajszą kolację,której nie zjadłaś bo się odchudzasz.

Biedaczka pochłonęła ją w dosłownie dwie minuty. Popatrzyłem na jej

umorusaną twarz i zapytałem, czy nie chce się wykąpać. Kiedy brała

prysznic, zauważyłem, że jej ubrania też są brudne i jest w nich pełno dziur

więc dałem jej twoje jeansy,których nie nosisz od kilku lat bo w nie

nie wchodzisz. Dałem jej też koszulkę, którą kupiłem ci na imieniny,

ale ty jej nie nosisz bo twierdzisz,że "nie mam dobrego gustu". Dałem

jej sweter, który dostałaś od mojej siostry na święta a ty go nie

nosisz tylko dlatego, żeby ją denerwować.Do kompletu dorzuciłem jeszcze

buty, które kupiłem ci w drogim sklepie a ty ich nie nosisz od czasu

jak zauważyłaś, że twoja psiapsiuła ma takie same... Była mi bardzo

wdzięczna i kiedy odprowadzałem ją do drzwi zapytała się ze łzami

w oczach: - "ma pan jeszcze coś, czego żona nie używa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W klasztorze nagle otwieraja sie drzwi i z rozpędem do środka wpada młoda zakonnica. Biegnie prosto do matki przełożonej:

- Matko przelozona, matko przelozona, zgwalcili mnie, co robic?

- Zjeść cytrynę - odpowiada matka przelozona

- Pomoze?

- Pomoze, nie pomoze... ale przynajmniej ten usmiech Ci zniknie

 

Matka przyprowadziła swoją osiemnastoletnią córkę do lekarza, informując go, ze córka nieustannie cierpi na mdłości.

Lekarz po zbadaniu córki stwierdził, ze jest ona mniej więcej w czwartym miesiącu ciąży.

- Co też pan mówi, panie doktorze, moja córka nigdy nie miała do czynienia z żadnym mężczyzną! Prawda, córeczko?

- Prawda, nawet się nigdy nie całowałam - zapewniła córeczka.

Lekarz bez słowa podszedł do okna i zaczął się intensywnie wpatrywać w dal.

- Panie doktorze, czy coś nie tak? - pyta po pięciu minutach zaniepokojona mamuśka.

-Nie, nie! Po prostu w takich wypadkach zazwyczaj na wschodzie ukazuje się jasna gwiazda i przybywa trzech króli. I za nic tu nie chce tego przegapić!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spowiedź, ksiądz wszystkich obsłużył wiec siedzi w zadumie w

konfesjonale.

Zaciekawiona dziewczynka 3-4 latka krąży wciąż koło niego w

końcu nie wytrzymała i zaglądając do księdza mówi na cały glos

"a ty co zesrałeś się, czy co, ze tak cicho siedzisz?"

-------------------------------------------------------------------------------

 

Dziecko pod blokiem(3-4lata dziewczynka):

- mamaaaaaaa!! maammmmmaa!!

- coo?

- a Michał mnie ciągnie za nogę, mogę mu przyjebać??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak na czasie.....

 

Piraci zdobyli i zatopili na pełnym morzu statek pasażerski. Pasażerów

przenieśli na swój okręt i ustawili kobiety przy lewej burcie, a mężczyzn

przy prawej. Po godzinie wyszedł na mostek pijany kapitan korsarzy i

powiedział :

- Kobiety za burtę, a mężczyzn wyruchamy.

- Ale mężczyzn się nie rucha - krzyknęły chórem kobiety

- Rucha się, rucha - krzyknęli chórem mężczyźni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczęła się elementarna nauka Jasia. Ojciec posłał go do szkoły publicznej.

Po miesiącu nauczycielka wzywa ojca Jasia i mówi mu, że Jasiu jest diabłem wcielonym wszyscy się go boją, dziewczynki nie mogą spać po nocach po jego wybrykach i w związku z tym usuwa Jasia ze szkoły.

Ojciec więc zapisał Jasia do szkoły prywatnej. Po miesiącu nauczycielka wzywa ojca i historia się powtarza - opowieść o znerwicowanych kolegach i koleżankach , o połamanych meblach w szkole itp. Ojciec wymyślił żeby Jasia zapisać do szkoły Jezuitów (że Bóg to ostatnia deska ratunku dla Jasia).

Jak wymyślił tak i zrobił. Po miesiącu wzywają Jezuici ojca Jasia na wywiadówkę.

Ojciec przygotowany na najgorsze... przychodzi i słyszy, że dawno takiego porządnego ucznia jak Jasiu nie mieli. Pomaga kolegom, zawsze jest przygotowany, uczy się pilnie itp.

Ojciec w szoku, że syn takiej przemiany doznał , postanowił Jasia zapytać co ją spowodowało !?

Jaś na to:

- Ojciec, bo tam jest tak: wchodzisz do szkoły a tam na korytarzu człowiek na krzyżu, idziesz na stołówkę - wisi człowiek na krzyżu, u dyrektora człowiek na krzyżu. Ojciec ....!!! Tam się z ludźmi nie pier*olą !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...