Ew-ka 17.03.2009 21:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2009 Bajeczka: Mały chłopczyk wraz z tatusiem znaleźli w lesie małego jeżyka. Leżał pod kępką trawy i drżał z zimna. Chłopczykowi zrobiło się żal jeżyka i poprosił tatusia, żeby zabrali jeżyka do domu. Tata się zgodził, i tak jeżyk zamieszkał u nich. Chłopczyk bardzo dbał o jeżyka,poił go mleczkiem, dawał mu najlepsze owoce i najpyszniejsze ciasteczka. Jeżyk zjadał je ze smakiem i nieraz - ku zdziwieniu chłopca - pomrukiwał z zadowoleniem. Na zimę jeżyk - jak przystało na wszystkie porządne jeżyki - zapadł w zimowy sen. A wiosną jeżykowi urosły skrzydła, na czole wyrósł róg i odleciał przez niedomknięte okno. Wtedy stało się jasne, że chłopczyk z tatusiem nie przynieśli z lasu jeżyka, tylko jakieś ......ch..j wie co Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 17.03.2009 21:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2009 Dawno, dawno temu, w pewnej wiosce w Indiach pewienmężczyzna obwiescił, że będzie kupował małpy płacac po 10 dolarów zasztukę. Wiesniacy, widzac, że małp dookoła jest pod dostatkiem,wyruszyli do lasu, aby je łapac Mężczyzna kupił tysiace małp po 10 dolarów, ale kiedy ichpopulacja aczęła się zmniejszac, wiesniacy zaprzestali starań. Mężczyzna zatem oglosił, że zapłaci za małpę po 20 dolarow. Tosprawiło, że wiesniacy wzmogli starania i znowu zaczęli łapac małpy. Wkrótce populacja małp jednak spadła jeszcze bardziej iludzie zaczęli wracac do swoich gospodarstw. Stawka została podniesiona do 25 dolarów, a małp zrobiło się tak mało, że problemem byłowogóle zobczyc jakas małpę, a co dopiero ja złapac. Mężczyzna zatem ogłosił, że kupi małpy po 50 dolarów za sztukę! Ponieważ jednak musiał udac się do miasta w ważnychinteresach, jego asystent pozostał w wiosce, aby prowadzic skup w jegoimieniu. Pod jego nieobecnosc asystent zaproponował wiesniakom: \'Popatrzcie na te ogromna klatkę i te wszystkie małpy, które zebrał.Sprzedam je wam po 35 dolarów, a gdy mężczyzna wróci z miasta,odsprzedacie mu je po 50 dolarów.\' Wiesniacy wydobyli wszystkie swoje oszczędnosci i wykupili wszystkie małpy. I nigdy więcej nie zobaczyli ani owego mężczyzny ani jegoasystenta, tylko wszędzie małpy. Witajcie na WALL STREET. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 17.03.2009 22:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2009 Jak myslicie jak nasz prezydent wymówi imie i nazwisko nowego prezydenta USA ? - Baba Omama - Oback Barama - Baran Obawa - Barubar Bambama - Barabar Obameiro - Borubak O'Lama - Brak Banana - Barek Odrana - Burak Osama - Bobek Barana - Szalas Obama - Rumburak Osrama - Obak z Bahama - Barakus Obamus Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 17.03.2009 22:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2009 Po 44 latach małżeństwa przyjrzałem się mojej żonie:- Kochanie, 44 lata temu mieliśmy tanie mieszkanie, tani samochód, spaliśmy na sofie i oglądaliśmy TV w 10-calowym, czarnobiałym telewizorze, ale za to, co noc spałem z cudowną 25-letnią dziewczyną. Teraz mam dom za 500000 dolarów, samochód za 45000dolarów, duże łóżko i telewizor plazmowy, ale sypiam z 65-letnią kobietą. Wydaje mi się więc, że nie wywiązujesz się z naszej umowy... Na to moja żona, która nigdy nie traci zimnej krwi: -Kochanie! Znajdź sobie cudowną 25-letnią dziewczynę, a ja sprawię, że znowu będziesz mieszkał w tanim mieszkaniu, jeździł tanim samochodem, spał na sofie i oglądał TV w 10-calowym, czarno-białym telewizorze! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 17.03.2009 22:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2009 jak zerwac z nalogiem? Okolice Lublina. Zapadla wiocha. Lawka przed spozywczo-monopolowym "U Hanki". Miejscowa elyta odbija owocowe-mocne. Wszyscy ciagna z gwinta - jeden nie pije. - Dlaczego nie pijesz? - pytaja zdziwieni. - Nie moge. Hipnoza i kodowanie... - wyjasnia abstynent. Nastepnego dnia - na wielkim kacu - jeden z uczestnikow libacji przychodzi do abstynenta: - Słuchaj! Chcialbym sie takze zahipnotyzowac i zakodowac... Juz nie moge tak dalej... Daj mi adres tego lekarza...- Jakiego lekarza? To nasz kowal. Facio podziekowal i udal sie do kowala:- Chcialbym przestac pic... Podobno pomaga hipnoza i kodowanie... prosze - Zdejmuj spodnie i wypnij sie - odpowiada kowal. Facio zdziwil sie, ale zdejmuje spodnie i wypina sie w strone kowala. Ten przyciaga chlopa do siebie i w zelaznym uscisku używa sobie przez pol godziny. Wreszcie konczy, podciaga spodnie i mowi:- Wypijesz - calej wsi opowiem.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cieszynianka 17.03.2009 22:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2009 jak zerwac z nalogiem? Okolice Lublina. Zapadla wiocha. Lawka przed spozywczo-monopolowym "U Hanki". Miejscowa elyta odbija owocowe-mocne. Wszyscy ciagna z gwinta - jeden nie pije. - Dlaczego nie pijesz? - pytaja zdziwieni. - Nie moge. Hipnoza i kodowanie... - wyjasnia abstynent. Nastepnego dnia - na wielkim kacu - jeden z uczestnikow libacji przychodzi do abstynenta: - Słuchaj! Chcialbym sie takze zahipnotyzowac i zakodowac... Juz nie moge tak dalej... Daj mi adres tego lekarza...- Jakiego lekarza? To nasz kowal. Facio podziekowal i udal sie do kowala:- Chcialbym przestac pic... Podobno pomaga hipnoza i kodowanie... prosze - Zdejmuj spodnie i wypnij sie - odpowiada kowal. Facio zdziwil sie, ale zdejmuje spodnie i wypina sie w strone kowala. Ten przyciaga chlopa do siebie i w zelaznym uscisku używa sobie przez pol godziny. Wreszcie konczy, podciaga spodnie i mowi:- Wypijesz - calej wsi opowiem.... To przebija wszystkie sposoby walki z nałogiem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ya 17.03.2009 22:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2009 - Słyszałem, że ćwiczenia przyspieszające pracę serca przedłużają życie, czy to prawda? - Twoje serce będzie bić tylko określoną ilość razy... tyle ile masz zapisane w genach i ani raz więcej... Nie marnuj więc tych uderzeń na ćwiczenia. W końcu wszystko się kiedyś zużywa. Przyśpieszanie pracy serca nie przedłuży ci życia. To tak jakby mówić, że przedłużysz życie samochodu żyłując silnik do upadłego. Chcesz żyć dłużej? Zdrzemnij się! * * * - Czy powinienem jeść mniej mięsa, a więcej warzyw i owoców? - Przyjrzyj się temu z logicznego punktu widzenia... Co je krowa? W paszy ma zboże, kukurydzę i mnóstwo innych rzeczy. Czym jest ta zielenina? To warzywa! W takim razie stek z wołowiny jest niczym innym jak doskonałym mechanizmem do dostarczania do twego organizmu warzyw! Potrzebujesz zboża? Wpierniczaj kurczaka. Natomiast wieprzowina zapewni ci 100% twojego dziennego zapotrzebowania na zieleninę. * * * - Czy powinienem ograniczyć spożycie alkoholu? - A niby czemu? Wino jest robione z owoców. Brandy to destylowane wino, co oznacza tylko, że zabierają wodę z owocowej masy i w ten sposób masz jeszcze więcej zdrowych pyszności. Piwo? Halo! Przecież to chmiel! Wódka? Żyto to zboze! Eeeeeeee.... nawet bimberek powstaje z ziemniaków. * * * - Czy smażone żarcie jest szkodliwe dla zdrowia? - CZY TY W OGÓLE MNIE NIE SŁUCHASZ??? W dzisiejszych czasach jedzenie jest smażone na oleju roślinnym. Tak po prawdzie to żarcie w nim sobie pływa. Jakim cudem więc większa ilość warzyw może ci zaszkodzić? * * * - Czy robienie przysiadów pomoże mi stracić "oponkę" na brzuchu? - Absolutnie nie!!! Kiedy ćwiczysz mięśnie to one się powiększają. Dlatego przysiady powinieneś robić tylko wtedy gdy chcesz aby twój brzuch był większy. * * * - Czy czekolada mi szkodzi? - Zwariowałeś??? Hej!!! Nasiona kakao! Kolejne warzywo! To najlepsze żarcie na świecie! * * * - Czy pływanie jest dobre dla mojej figury? - Czy pływanie jest dobre dla twojej figury? Zapytaj wielorybów! * * * - Czy utrzymanie naszego ciała w formie jest istotne dla mojego życia? - Hej! Istnieją przecież okrągłe formy. -------------------- Mam nadzieję, że udało mi się wyjaśnić wszystkie wątpliwości jakie mogliście mieć na temat jedzenia i diety. I pamiętajcie... Życie nie powinno być podróżą do grobu, której celem jest dowiezienie do końca atrakcyjnych i dobrze zachowanych zwłok. Człowiek do kresu życia powinien się dotoczyć z kieliszkiem Chardonnay w jednej ręce, tabliczką czekolady w drugiej, narąbany makabrycznie, krzycząc... "ALE TO BYŁA JAZDA!"* Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darex 19.03.2009 08:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2009 A do powyższego dołożyłbym PAPIEROSY. Wszak są z tytoniu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darex 19.03.2009 08:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2009 Nauczycielka mówi do Jasia:- Jasiu, powiedz, gdzie pracuje twój tato. Nie ma się czego wstydzić.Jasio, czerwony na twarzy, mówi:- Mój tata tańczy nago przy rurze w klubie dla gejów.Pani jest oczywiście w szoku, ale chwali Jasia za szczerość i odwagęi pozwala usiąść. Jasio siada i mówi do kolegi z ławki:- No i co miałem k*** zrobić? Przyznać się, że jest posłem PiS? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Profedalna 19.03.2009 10:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2009 nauczycielka mówi do jasia: - jasiu, powiedz, gdzie pracuje twój tato. Nie ma się czego wstydzić. Jasio, czerwony na twarzy, mówi: - mój tata tańczy nago przy rurze w klubie dla gejów. Pani jest oczywiście w szoku, ale chwali jasia za szczerość i odwagę i pozwala usiąść. Jasio siada i mówi do kolegi z ławki: - no i co miałem k*** zrobić? Przyznać się, że jest posłem pis? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
matka dyrektorka 19.03.2009 14:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2009 Jest sierpień, miasteczko na Lazurowym Wybrzeżu, sezon w pełni - ale leje,więc puchy. Wszyscy pozadłużani. Na szczęście do jednego hoteliku przyjeżdża bogaty Rosjanin. Prosi o pokój. Rzuca na stół 100 $ i idzie go obejrzeć. Hotelarz chwyta banknot - i natychmiast leci uregulować należność u dostawcy mięsa, któremu zalega. Ten łapie banknot - i leci zapłacić nim hodowcy świń,któremu zalega za towar. Ten łapie te 100 $ - i leci zapłacić dostawcy paszy. Ten z ulgą bierze pieniądze i z tryumfem wręcza je prostytutce, z której usług korzystał (kryzys!) na kredyt. Ta łapie pieniądz - i leci spłacić dług w hoteliku, z którego też korzystała na kredyt..... i w tym momencie Ruski schodzi z góry, oświadcza, że pokoj mu się nie podoba - więc bierze swoje 100$ i wyjeżdża. Zarobku nie ma, ale całe miasteczko jest oddłużone i z optymizmem patrzy w przyszłość!!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 20.03.2009 14:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2009 Druga w nocy. Wchodzi pijany facet do domu, ledwo się trzyma na nogach. Patrzy przed siebie i widzi żonę: - Heniek, ile razy Ci mówiłam, że możesz wypić góra 2 piwa i o 22 masz być w domu?! Na co pijany mąż: - No masz, znowu miiii sieeeę poomyyyyliło. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joola 21.03.2009 02:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2009 Długi Rejs. Marynarz w kajucie spogląda na swoje ręce. Na lewej wytatuowane "Ania" , na prawej "Ewa". - No to co dziewczyny! Z którą dzisiaj? Jeżeli podczas seksu mąż zwraca się do ciebie innym imieniem, odpowiedz, nie pożałujesz! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość elutek 21.03.2009 06:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2009 Jeżeli podczas seksu mąż zwraca się do ciebie innym imieniem, odpowiedz, nie pożałujesz! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 21.03.2009 07:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2009 Znaleziono zwłoki mężczyzny. Miał ponad 2 promile w wydychanym powietrzu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Fenix999 21.03.2009 21:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2009 Wiem że stare, no i na dodatek pewnie już było ... tak z kilka razy . Ale mam sentyment do tego tekstu . Zresztą miałem kiedyś znajomego z PiP-u który mnie przekonywał że to autentyk. Protokół przyczyn wypadku Szanowni Państwo W protokole jako przyczynę wypadku podano "próbę samodzielnego wykonania pracy". W liście do mnie stwierdzili państwo że powinienem podać pełniejsze wyjaśnienia. Sądzę że poniższe szczegóły będą wystarczające. Niedawno skończyłem budowlankę, jestem z zawodu murarzem. W podanym dniu pracowałem sam na dachu trzypiętrowego budynku. Kiedy zakończyłem pracę zobaczyłem że mam ponad 150 kg cegieł porozrzucanych obok kominów. Postanowiłem nie znosić je na dół pojedynczo lecz spuścić je na dół w beczce używając do tego liny na bloku zamocowanym na dachu. Po zawiązaniu liny na dole wszedłem z powrotem na dach i zawiesiłem a niej beczkę załadowaną cegłami. Potem znów zszedłem na dół i odwiązałem linę a następnie trzymając mocno zacząłem powoli opuszczać ciężar. W protokole napisano, że ważę 83 kilogramy. Wcześniej tego nie wiedziałem, bo dawno się nie ważyłem. Wobec tego możecie sobie Państwo wyobrazić, jak duże było moje zaskoczenie nagłym szarpnięciem do góry. Straciłem wówczas orientację, nie puściłem jednak liny. Nie muszę dodawać że ruszyłem do góry po ścianie budynku w raczej szybkim tempie. W połowie drugiego piętra spotkałem się z opadającą beczką, to tłumaczy pękniętą czaszkę oraz złamany obojczyk. Zwolniłem trochę z powodu beczki, ale kontynuowałem gwałtowny ruch w górę, nie zatrzymując się a kostki mojej prawej ręki weszły w blok. Na szczycie pozostałem przytomny i pomimo bólu byłem w stanie nadal trzymać linę lewą ręką. W tym samym czasie beczka z cegłami uderzyła o ziemię. W wyniku uderzenia jej dno pękło a cała zawartość wypadła rozsypując się wokoło. Pozbawiona dna beczka ważyła już tylko 25 kilogramów, a ja jak wspomniałem 83. W tej sytuacji zacząłem gwałtownie opadać i w połowie drugiego piętra ponownie spotkałem się z beczką, która tym razem wznosiła się do góry. W efekcie mam również pękniętą kostkę i rany szarpane lewej nogi. Drugie spotkanie z beczką opóźniło moje spadanie na tyle że odniosłem mniej obrażeń przy upadku na stos rozsypanych cegieł - złamałem tylko trzy żebra. Z przykrością muszę stwierdzić że gdy leżałem obolały na tych cegłach nie mogąc ani wstać ani się przesunąć to przestałem trzeźwo myśleć i puściłem linę. Pusta beczka ważąca więcej niż lina spadał w dół i złamała mi prawą rękę. Mam nadzieje ze udzieliłem Państwu wyczerpujących odpowiedzi potrzebnych do zakończenia postępowania w mojej sprawie. Teraz już Państwo z pewnością rozumieją w jakich okolicznościach wydarzył się mój wypadek i że należy mi się stosowne odszkodowanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joola 21.03.2009 21:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2009 Fenix, było ale od czasu do czasu warto przypomnieć Miał król trzy córki. Postanowił je za mąż wydać. Dał każdej po strzale. Wystrzeliła najstarsza. Strzała wpadła do banku, a jej mężem został bankier. Wystrzeliła środkowa. Strzała wpadła do biura, a jej mężem został biznesman. Wystrzeliła najmłodsza. Strzała wpadła w błoto. Podeszła młoda do bajora, patrzy a tam żaba. Standard. Od małego każdą królewnę uczą, co należy zrobić w takiej sytuacji. Nabrała powietrza w płuca i pocałowała żabę. Nic się nie stało. Nabrała powietrza w płuca i pocałowała jeszcze raz. Znowu bez efektu. Żaba mówi: - Widocznie jestem mocno zaczarowany... Trzeba będzie possać... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 23.03.2009 12:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2009 a teraz ......ostra jazda strach przed śmiercią Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joola 24.03.2009 00:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Marca 2009 DEFINICJE ALTERNATYWNE: Alkohol - Kosmetyk zażywany doustnie. Zażyty w odpowiedniej dawce powoduje zdecydowaną poprawę urody otoczenia zażywającego. Apatia - Stosunek do stosunku po stosunku. Bałagan - Przestrzeń zaaranżowana alternatywnie. Ból głowy - Szeroko stosowana przez kobiety metoda antykoncepcji. Ciąża - Inaczej zemsta dyrygenta - nie chciała grać na flecie, to musi dźwigać bęben. Czat - Program konwersacyjny, w którym 40-letni parchaty facio udaje 20-letnią sexy blondynkę. Dyplomata - Ktoś, kto potrafi powiedzieć ’spierdalaj’ w taki sposób, że poczujesz podniecenie w związku ze zbliżająca się wyprawą. Ekonomista - Ekspert, który potrafi dzisiaj dokładnie wyjaśnić, czemu jego wczorajsza prognoza na dziś się nie sprawdziła. Goła baba - Kobieta niespełna ubrana, kusząca swem powabem (jednym bądź wieloma) lub wręcz przeciwnie. Harcerz - Dziecko ubrane jak kretyn, pod przywództwem kretyna ubranego jako dziecko. Hardware - Ta część komputera, którą można kopnąć kiedy software przestanie funkcjonować. Idiota - Osoba inteligentna w sposób alternatywny. Inflacja - Powód, dla którego musisz przeżyć ten rok za pieniądze jakie zarabiałeś w zeszłym. Informatyk - Ktoś kto naprawi problem o którym nie wiedziałeś w sposób którego nie rozumiesz. Intelektualista - Ktoś, kto jest zdolny ponad 2 godziny myśleć o czymś innym niż seks. Internacjonalizm - Miłość francuska polskiego anglisty z włoską germanistką na szwedzkiej amerykance w hiszpańskim hotelu. Kac - Suszenie po zalaniu. Kanibale - Ludzie dobierający sobie przyjaciół według smaku. Kłamstwo - Najszczersza kobieca prawda. Koleżanka - Osoba przeciwnej płci, która ma ‘to coś’ co powoduje, że absolutnie nie masz ochoty się z nią przespać. Ksiądz - Osoba, do której wszyscy ludzie zwracają się ‘ojcze’ oprócz jego własnych dzieci, które używają zwrotu ‘wujku’. Młotek - Kinetyczno-pneumatyczny autopotęgator mocy z naprowadzaniem trzonkowym. Monogamia - Zdeprecjonowana poligamia. Nanosekunda - Odcinek czasu jaki upływa pomiędzy zapaleniem się zielonego światła a naciśnięciem klaksonu przez faceta za tobą. Niecierpliwość - Dwóch facetów wchodzi do ubikacji, jeden rozpina rozporek, a drugi zaczyna malować usta. Nudziarz - Człowiek, który mówi gdy ja właśnie chcę mówić. Obrzydliwość - Chcesz ucałować babcię na pożegnanie, a ona wysuwa język. Optymista - Niedoinformowany pesymista. Pesymista - Optymista z bagażem doświadczeń. Piękno - Ulotne zjawisko mijające zwykle po wytrzeźwieniu. Praca grupowa - Możliwość zwalenia winy na inne osoby. Prawda - Przekonywująco powiedziane kłamstwo. Psycholog - Ktoś, kto gapi się jedynie na innych ludzi kiedy atrakcyjna kobieta wchodzi do pokoju. Ręka - Kostno-mięśniowy wysięgnik żurawiowy, chwytny i mobilny we wszystkich płaszczyznach. Zastosowanie różnorodne. U samców w liczbie pojedynczej zastosowanie szersze. Rozwód - Słowo wywodzące się z łaciny. Oznacza wyrwanie genitalii przez portfel. Samochód - Urządzenie mechaniczne służące do przemieszczania się w przestrzeni, a także jako wspomagacz samczy podczas okresu godowego. W rękach samic śmiertelna broń. Sedes - Siedzenie dla mających gówno do roboty. Statystyk - Ktoś, kto jest niezły z liczbami, ale brakuje mu charakteru aby zostać inżynierem. Sumienie - To ten cichy głosik, który szepce, że ktoś patrzy. Taniec - Wertykalna frustracja horyzontalnego pożądania. Wieczność - Czas jaki upływa od momentu kiedy skończyłeś, do momentu kiedy możesz wyjść od niej z mieszkania. Wrzask - Rozdarcie zewnętrzne. Wsad dewizowy - Zagraniczny klient polskiej prostytutki. Zamieszanie - Dzień ojca w haremie. Zaraz - Robal powszechnie znany i powszechnie niewidoczny, jednocześnie określenie czynności, która nie znajdzie finału w czasie. uff… Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tola 24.03.2009 08:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Marca 2009 o babci Babcia żydówka pilnuje na plaży swojego wnuka. Nagle o brzeg uderza wielka fala i zabiera wnuczka ze sobą. Babcia w rozpaczy zaczyna wzywać na pomoc Boga i modli się błagalnie: - Boże miłosierny! Oddaj mi wnuka! Spraw, żeby morze wyrzuciło go całego i zdrowego! Ty jesteś dobry i wspaniałomyślny, spraw, żeby dziecko się uratowało! Za chwilę o brzeg udzerza kolejna większa fala i wyrzuca dzieciaka na piasek. Babcia patrzy, dzieciak żywy i cały, oddycha i patrzy przytomnie. Babcia patrzy z wyrzutem i oburzeniem w niebo i pokazuje oskarżycielsko na leżącego chłopczyka: - Ale on miał na głowie kapelusz! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.