joola 24.03.2009 18:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Marca 2009 O babci raz jeszcze -Przepraszam babciu - zdyszany przechodzień zatrzymuje starszą panią - w jaki sposób mogę jak najszybciej dostać się do szpitala ... -Powiedz pan do mnie jeszcze raz "babciu" ... ps. Ewcia Ty wiesz, że my Ciebie Love Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 25.03.2009 08:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2009 o babci cd.... Sika sobie facet pod kościołem, nagle podchodzi staruszka i pyta się: -Czy mogę panu potrzymać jedno jajeczko? Facet zdziwiony pytaniem patrzy na babunie i widzi, że jest stara i zaraz zejdzie z tego świata. Więc się zgadza. Po chwili staruszka: -Czy mogę potrzymać panu drugie jajeczko. Facet znowu spojrzał na babunie i odpowiedział że może. Nagle staruszka zaczeła zgniatć mu jajka i mówiąc: -Pod kościołem się nie siusia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 25.03.2009 08:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2009 Przychodzi babcia do sklepu i pyta sie sprzedawcy: -Czy są kosmiczne stringi? Sprzedawca odpowiada że nie ma Na drugi dzień babcia znów przychodzi do sklepu i sie pyta: -Czy są kosmiczne stringi? Sprzedawca odpowiada że nie ma Na trzeci dzień babcia znów przychodzi i znów się pyta: -Czy są kosmiczne stringi? A sprzedawca odpowiada: -Kurde po co pani kosmiczne stringi? -Bo mój mąż ma dupe nie z tej ziemi! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 25.03.2009 08:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2009 Wnuczka pyta babcię: -Co to jest kochanek ? Babcia zrywa sie na równe nogi, otwiera szafe, a z niej wypada szkielet. -Popatrz, na śmierć zapomniałam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 25.03.2009 08:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2009 Przychodzi zapłakana babulka do policjanta i lamentuje: -Bandyta! Zabrał mi pieniądze... Wszystko, co uskładałam... Ukradł mi wszystko.. -A gdzieście, babciu, te pieniądze trzymali? -A tu, pod fałdą spódnicy -I nie czuliście, jak wam je brał? -Czułam, czułam, ale myślałam, że on w uczciwych zamiarach... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darex 25.03.2009 18:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2009 Chłopak odprowadza swoją dziewczyne do domu po imprezie. Kiedy dochodzą do klatki, facet czuje się na wygranej pozycji, podpiera się dłonią o ścianę i mówi do dziewczyny: - Kochanie, a gdybyś mi tak zrobiła laseczkę... - Tutaj?! Jesteś nienormalny. - Noooo, tak szybciutko, nic się nie stanie... - Nie! A jak wyjdzie ktoś z rodziny wyrzucić śmieci, albo jakiś sąsiad i mnie rozpozna... - Ale to tylko "laska", nic wiecej... kobieto... - Nie, a jak ktoś będzie wychodził... - No dawaj nie bądź taka... - Powiedziałam Ci że nie i koniec! - No weź, tu się schylisz i nikt Cię nie zobaczy, głupia. - Nie! W tym momencie pojawia się siostra dziewczyny w koszuli nocnej, rozczochrana i mówi: - Tata mówi że już wyrzuciliśmy śmieci i masz mu zrobić tę laskę do cholery, a jak nie to ja mu zrobię. A jak nie, to tata mówi, że zejdzie i mu zrobi, tylko niech zdejmie rękę z tego domofonu bo jest k..wa 3 rano! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darex 25.03.2009 18:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2009 Młoda, śliczna sekretarka w pierwszym dniu pracy stoi nad niszczarką dokumentów z lekko niepewną miną. Oczarowany kolega z pracy postanawia wybawić dziewczynę z opresji. - Mogę Ci w czymś pomóc? - Pokaż mi, jak to działa. Chłopak bierze z jej rąk dokumenty i wkłada do niszczarki. - Bardzo Ci dziękuje. A którędy wychodzą kopie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
r-32 25.03.2009 19:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2009 15 lipca 1410 roku. Wstaje świt. W lesie budzi się polski obóz. Poranny posiłek, modlitwa. Jagiełło staje przed namiotem, powiadomiony o przybyciu posłów krzyżackich. - Panie, Wielki Mistrz, Ulrik von Jungingen, proponuje, by zamiast toczyć tu krwawą bitwę i stracić kwiat rycerstwa, wyznaczyć jednego z każdej ze stron. Niech oni stoczą pojednek, a który z nich zwycięży, tego strona uznana zostanie za zwycięską w całej bitwie. Po chwili namysłu Jagiełło się zgodził. Posłowie odjechali, a Jagiełło podążył do namiotów rycerzy. - Słuchaj Zawisza, zamiast bitwy będzie pojedynek - pójdziesz walczyć o wygraną bitwę ? - No wiesz Władek, pojutrze tak. No może jutro... Ale dziś nie dam rady. Rozumiesz, imprezka była, daliśmy czadu no i ... Po prostu nie dam rady... Król udał się więc do kolejnego rycerza: - Powała, pójdziesz walczyć w pojedynku o wygraną bitwę ? - Sorki Władek, wczoraj byla imprezka u Zawiszy. Daliśmy czadu no i wiesz.... Pojutrze spoko, dziś nie dam po prostu rady.... Udał się więc Jagiełło do kolejnego namiotu: - Zbyszko, pójdziesz walczyć o wygraną bitwę ? - Królu złoty, nie dam rady. Była imprezka ... - Tak, tak, wiem - u Zawiszy. Kto jeszcze tam był ? - No chyba wszyscy... - Zwołaj wojska, niech się ustawią w szeregu pod lasem.. Stanęło więc polskie wojsko pod lasem, naprzeciw król. - Słuchajcie, bedzie pojedynek o wygraną bitwę. Czy ktoś z was jest w stanie stanać do niego ? Siedzą rycerze w kulbakach, każdy łypie na drugiego, głowy pospuszczali. Nikt nie chce ... Nagle slychać: - Ja ! Ja ! Ja chce !!! Ja pójde !!! Rozglądają się i widzą - stary dziad z brodą do pasa, ubrany w jakiś taki jutowy worek, łachmany. - Rany Boskie, nie ma nikogo innego ???? No i nikogo innego nie bylo. Dali więc dziadkowi długi dwuręczny miecz. Idzie dziadek przez pole, miecza nie dał rady dźwignać więc ciagnie go za sobą .... Patrzą Polacy, a z przeciwnej strony wyjeżdża na koniu wielkim jak stodoła zakuty cały w lśniącą zbroję wielki jak dąb rycerz. Jagiełło chwyta się za głowę i jęczy, a Polacy wrzeszczą: - Dziaaaadeeeeek !!! W nooooogiiiiii !!! W noooooogggiiiiiiiiiiiiiii!! Rycerz niemiecki jednak juz ruszyl, dopadl dziadka który wogóle nie zamierzal uciekać, podniósl sie tuman kurzu. Nic nie widać tylko jakieś takie jeki slychać. Po chwili wiatr oczyscil pole z pylu. Patrza Polacy, A tam koń bez nóg, krzyżak bez nóg, a dziadek stoi i trzesącą sie reka trzyma miecz na gardle Niemca. I mówi: - Masz szczescie ch…...u, ze krzyczeli "w nogi", bo bym ci łeb upier.....!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darex 26.03.2009 22:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2009 Dzwoni telefon:- Kochanie, co wolisz: banany czy truskawki?- Na bazarze jesteś, mój rycerzu?- Nie, w aptece.------------------------------------------------------------------------Chłopak podchodzi do dziewczyny.- Tańczysz?- Tańczę, śpiewam, gram na gitarze....- Co ty pleciesz?!- Plotę, wyszywam, lepie garnki...--------------------------------------------------------------------------Wysiada z pociągu w nieznanym sobie mieście muzyk z kontrabasem.Dłuższa chwile stara się zorientować, w która ma iść stronę.W końcu pyta, podpierającego ścianę dworca kolejowego, pijaczka:- Panie, jak się dostać do filharmonii?- Ćwiczyć, ku..wa, ćwiczyć!...----------------------------------------------------------------------------------Żona w czasie stosunku pyta się męża:- A jeśli urodzi się nam dziecko, to jak damy mu na imię?Mąż bierze prezerwatywę i robi jeden supełek, drugi, trzeci, po dwudziestym mówi:- Jeśli się stąd wydostanie, to nazwiemy go MacGaywer------------------------------------------------------------------------------ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
iwomalinka 26.03.2009 22:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2009 Leci dwóch pedałów samolotem. Po kilku godzinach, gdy zrobiło się ciemno, jeden z nich mówi: -Może się pokochamy? -No co ty, jeszcze ktoś nas usłyszy! -Spokojnie, na pewno wszyscy pasażerowie już śpią, ale dla twojego spokoju zrobię mały test- wstaje i donośnym głosem pyta: "Przepraszam, czy ma ktoś z państwa ołówek?!"-cisza - Widzisz, wszyscy śpią - i zrobili to, na co mieli ochotę Samolot w końcu wylądował. Stewardesy żegnają wszystkich przy wyjściu i nagle widzą - jednen z pasażerów cały blady i zarzygany ! -Co się stało?-pyta stewardesa -A zrobiło mi się niedobrze! -To trzeba było poprosić o papierową torebkę! -Na to pasażer: Paaaani, jak jeden poprosił o ołówek, to zaraz mu dupę przerżnęli!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
secam 27.03.2009 05:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2009 http://www.multifakt.pl/img/uploaded/picture_152076_Smieszne_zdjecie_motoryzacyjne-4.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 27.03.2009 23:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2009 Bash-owi się zdechło, ale: <koleś z Traviana> Mam psa labradora i właśnie kupowałem worek Pedigree Pal w supermarkecie czekając w kolejce do kasy. Kobieta za mną zapytała czy mam psa (!). Bez zastanowienia odpowiedziałem, że nie i właśnie ponownie rozpoczynam dietę Pedigree Pal. Chociaż nie powinienem, bo ostatnio wylądowałem w szpitalu. Ale zdołałem zgubić ponad 20 kg zanim obudziłem się na oddziale intensywnej terapii z rurami w większości moich otworów i z igłami w obydwu ramionach. Powiedziałem jej, że jest to w sumie idealna dieta i należy mieć zawsze wyładowane kieszenie bryłkami Pedigree Pal i zjadać jedna lub dwie gdy poczujesz głód. Jest to żywność zawierająca wszystkie składniki niezbędne do życia i mam zamiar znowu ja zastosować. Muszę zaznaczyć, że teraz wszyscy w kolejce byli oczarowani moją opowieścią, zwłaszcza wysoki facet za tą kobietą. Zszokowana, zapytała, czy dlatego wylądowałem na intensywnej terapii, bo zatrułem się pożywieniem dla psów. Powiedziałem jej, że nie. Po prostu usiadłem na ulicy, by wylizać sobie jajka i samochód mnie uderzył Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joola 29.03.2009 13:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2009 W starej wieży na pustkowiu siedzą sobie nocą trzy wampiry i graja w karty. Grają, grają, noc mija i zrobili sie głodni. Jeden mówi: -Grajcie we dwóch, ja idę coś wrzucić na ruszt. Długo nie trwalo i wrocil. Usta umazane krwią... -Znacie tę wioskę na poludnie stąd? -Mhm... -No, to już jej nie ma. Wyssałem ich, co do jednego... Drugi wampir wstaje: -Dobra, teraz wy grajcie a ja napełnie żołądek. Długo nie trwalo i wrócił. Usta umazane krwią... -Znacie to miasteczko na zachód stąd? -No... -Nikt już tam nie mieszka, he,he...,be-ek! Trzeci wampir wychodzi, rzucając w drzwiach: -Teraz ja, niedługo wracam. Wraca jeszcze szybciej niż tamci. Ociężale wchodzi do komnaty, twarz cała we krwi. -A ty gdzie byłeś? -Nigdzie. Wyj...bałem się na schodach.. - Czy mogę prosić o rękę Pańskiej córki? - A co, nie masz swojej? - zażartował ojciec. - Mam, ale już zmęczoną - zażartował chłopak. W celu rozproszenia nudy podczas dlugiego lotu (np. Warszawa - New York): 1. Wyjmujemy laptopa z torby i kładziemy na kolanach; 2. Powoli i spokojnie otwieramy go; 3. Włączamy; 4. Upewniamy się, że osoba obok nas patrzy na ekran; 5. Włączamy Internet Explorer czy jakiego innego FireFoxa; 6. Zamykamy oczy, wznosimy głowę ku niebu i poruszamy bezgłośnie wargami; 7. Bierzemy głęboki wdech i klikamy na następujący link: http://www.thecleverest.com/countdown.swf 8. Upajamy sie widokiem miny osoby obok! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
r-32 01.04.2009 18:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2009 Pewna firma w USA, chcąc przeprowadzic reorganizacje, zatrudnila kolesia - specjaliste od tego typu roboty. Kolo byl zdeterminowany i za punkt honoru postawil sobie wziąc sie za wszystkich opierdalaczy. W trakcie pierwszej rundki po firmie, facio zauwazyl gostka który nic nie robiąc podpieral ściane. W pokoju bylo pelno pracowników, wiec bylo na kim zrobic wrazenie i pokazac co to znaczy prawdziwy business!! Podszedl do niego i pyta: Ile kasy zarabiasz tygodniowo ?? - 300$ tygodniowo. A co ??? - Masz tu 1200$ za 4 tygodnie pracy i wynooooocha!!! Od razu poczul sie lepiej - pierwsze zwolnienie z pracy ma z glowy!! Rozejrzal sie zadowolony po pokoju i zapytal : - Czy ktos z was moze mi powiedziec co ten dupek tu robil???? Na to jeden z pracownikow z lisim uśmiechem na twarzy odparl: - To Byl dostawca pizzy z Domino's... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 03.04.2009 20:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Kwietnia 2009 Łańcuszek szczęścia Wiesiek umiera. Jego życie kończy się w straszliwych męczarniach, których nawet on sam nie jest w stanie opisać. Wiesiek choruje na ostra odmianę egzotycznej choroby zwanej przez specjalistów KAC (Kurewska Abrakadabra Czachy).Znajomi oraz pani Halinka, sprzątaczka z bloku Wieśka i jednocześnieprzyjaciółka rodziny stwierdza, ze w obecnej sytuacji niewiele już można zrobić - Wiesiek jest skazany na śmierć.Pomyśl, jak straszne musi być życie z wyrokiem. A wszystko zaczęło się tak niewinnie na imieninach u szwagra Wieśka, niejakiego Czesława Dz. ...Ale jest jeszcze szansa!Możemy pomóc Wieśkowi! Firma WDUPEX S.A. z Rozworowa Podlaskiego, producent czopków przeciwgrzybicznych "Solaris", zgodziła się sponsorować kampanię ratowania Wieśka. Za każde przesłanie tej wiadomości nowej osobie, firma WDUPEX wpłaca na konto Wieśka 2 ruble białoruskie.Uzbieraliśmy juz 374764687098176523,5 rubli, co jest równowartościąokoło 26 groszy. Jeżeli uzbieramy 1,50 zł mama Wieśka będzie mogła kupić mu mineralkę w osiedlowym sklepie spożywczym i jej syn będzie uratowany (być może wystarczy nawet na regeneracyjna zupkę chińska). Tak więc nie czekaj!Los Wieśka leży w twoich rękach!W tak łatwy sposób możemy mu pomóc...To jest łańcuszek SRANIA NA ŁAŃCUSZKI.Jeśli srasz na łańcuszki szczęścia wyślij ten łańcuszek wszystkim (łącznie ze mną). Jeśli wyślesz go :5 osobom- nic się nie stanie,10 osobom - nic się nie stanie,15 osobom - tez pewnie nic się nie stanie,20 osobom - zgadnij co się stanie ... NIC !666 osobom - tez się kurwa nic nie stanieOtóż to: Nic się kurwa nie stanie ! Ania nie wysłała łańcuszka i nic się jej nie stało,Grzesiek wysłał łańcuszek i nic mu się nie stało Robert nie wysłał łańcuszka i pierdolnął go tramwaj, ale nie wiadomo jaki był związek z łańcuszkiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
trabi-wrc 04.04.2009 18:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2009 Pewien zagorzały kawaler-babiarz rozmawia ze znajomymi parami: - Słuchaj, znajdź sobie jakąś kobitkę. Teraz sobie używasz, ale to jest krótkowzroczne. Pomyśl, że jak kiedyś będziesz stary i schorowany to nawet nie będzie Ci miał kto szklanki z wodą podać. Gość niedługo później faktycznie się ożenił... Wiele lat później ten sam człowiek, ale stary i schorowany leży obłożnie chory w domu i myśli:- Ku.wa tyle lat męczarni, a mi się teraz nawet pić nie chce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joola 05.04.2009 10:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2009 - No jak tam ten twój Władek? Ciągle traci forsę na kasyno i dziwki?- Nie... Ja z nim poważnie porozmawiałam... Nie pije..., nie pali..., na dziwki nie chodzi..., forsy w ogóle nie wydaje. Leży sobie cichutko i spokojnie na oiomie. Małżeństwo siedzi przy obiedzie. Żona do męża:- Wiesz Stasiu, kiedy pomyślę, że nasze małżeństwo trwa już 25 lat, to ciepło mi się robi przy sercu.Mąż odpowiada:- Daj spokój Helena, po prostu cycek wpadł Ci do zupy. Córka skarży się matce:- Mamo, ja się chyba rozwiodę, ja już tak dłużej nie mogę, ja tego nie wytrzymam! - nic tylko seks, seks i seks.Kiedy wychodziłam za mąż miałam dziurkę jak dwadzieścia groszy teraz mam jak pięć złotych.Mama na to:- Córeczko ty się dobrze zastanów. Dom masz? Masz. Samochody przed domem stoją? Stoją. Wczasy w najlepszych kurortach, ciuchy odnajlepszych projektantów, zabezpieczenie finansowe dla ciebie i dzieci. I co? Będziesz się kłóciła o te cztery osiemdziesiąt?! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tatko 07.04.2009 12:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2009 Zbliżają się święta , a zatem …. Przepis na ciasto (tylko dla mężczyzn): 1' Z lodówki weź 10 jajek, połóż na stole ocalałe 7, wytrzyj podłogę, następnym razem uważaj! 2' Weź sporą miskę i wbij jajka rozbijając je o brzeg naczynia. 3' Wytrzyj podłogę, następnym razem bardziej uważaj! W naczyniu mamy5 żółtek. 4' Weź mikser i wstaw do niego skrzydełka i zacznij ubijać jajka. 5' Wstaw od nowa skrzydełka do miksera, tym razem do oporu.Zacznij ubijać. 6' Umyj twarz, ręce i plecy. W naczyniu pozostały 2 żółtka, dokładnietyle potrzeba na szarlotkę. 7' Oklej ściany i sufit kuchni gazetami, meble pokryj folią, będziemydodawać mąkę. 8' Nasyp 20 dkg mąki do szklanki, pozostałe 80 dkg zbierz z powrotemz podłogi do torebki. 9' Sprawdź czy ściany i sufit są oklejone szczelnie, przystąp do miksowania. 10' Weź szybciutko prysznic! 11' Weź 4 jabłka i ostry nóż. 12' Idź do apteki po jodynę, plaster i bandaże. Po powrocie zacznij obierać jabłka. Przemyj jodyną kciuk! 3' Potnij jabłka w kostkę pamiętając, że potrzebujemy 2 jabłek więcnie wolno zjeść więcej niż połowę! Przemyj jodyną palec wskazującyi środkowy. 14' Jedyne pozostałe jabłko pocięte w kostkę wrzuć do naczynia z ciastem, pozbieraj z podłogi pozostałe kawałki i przemyj wodą. 15' Wymieszaj wszystkie składniki w naczyniu mikserem, umyj lodówkę bo jak zaschnie to nie domyjesz! 16' Przelej ciasto do foremki, wstaw do piekarnika. 17' Po godzinie jeśli nie widać żadnych zmian włącz piekarnik. 18' Po przebudzeniu nie dzwoń po straż pożarną! Otwórz okno i piekarnik. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 07.04.2009 17:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2009 Zbliżają się święta , a zatem …. Przepis na ciasto (tylko dla mężczyzn): 1' Z lodówki weź 10 jajek, połóż na stole ocalałe 7, wytrzyj podłogę, następnym razem uważaj! ............ popłakałam się ze śmiechu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ya 07.04.2009 21:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2009 Jest napad na bank, złodziej wychodzi z pieniędzmi, ale jeszcze się wraca i podchodzi do jednego z klientów banku i pyta: - widziałeś coś? - Tak i zaraz zadzwonię na policję -odpowiada klient.W tym momencie bandyta przykłada mu do głowy pistolet i strzela. Klient pada martwy na podłogę.Złodziej podchodzi do kolejnego klienta I zadaje mu to samo pytanie: - widziałeś coś? - Nie, nic nie widziałem - odpowiada klient.Ale po chwili szepcze bandycie do ucha: - ale moja żona widziała. O tam stoi... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.