Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dowcipy


Redakcja

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 4,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Dziś garść dowcipów budowlanych. :D

 

Na budowie:

 

- Panie majster!! Panie majster!! Stachu spadł z budowy!!!!

 

- To wyjmijcie mu ręce z kieszeni, żeby wyglądało na wypadek przy pracy!!

---

Kobieta w sklepie z materiałami budowlanymi pyta o radę sprzedawcę:

 

- Mam troje dzieci.. Jeden pięciolatek, drugi dopiero skończył 2, a trzeciemu będzie 10... Czym Pan poradzi mi wyłożyć podłogę w pokoju dziecięcym?

 

Sprzedawca po chwili namysłu:

- Najlepiej by było asfaltem...

---

Dwaj chłopcy pytają pracującego na budowie budowlańca w kasku:

- Proszę Pana, po co jest potrzebny rzemień pod brodą.

Budowlaniec:

- By kask z głowy nie spadł...

Chłopcy jeden do drugiego:

- Słyszałeś?! A co ty mówiłeś? Żeby gęby szeroko nie otwierał!

---

Zakończono budowę domu. Inwestor ogląda nowy budynek i widzi na fasadzie ogromne, brązowe, krzywe kręgi. Pyta więc kierownika:

- Co to jest?

- Wszystko zgodnie z planem.- dumnie odpowiada kierownik i podaje inwestorowi papiery.

Inwestor przegląda plan:

- Kretynie! Przecież to architekci na szkice kubki z kawą postawili!

-------

Robotnicy siedzą koło nowego budynku i jedzą obiad. W ten moment rozwala się dom.

Przyjeżdża kierownik budowy i wrzeszczy:

- Ile razy mówiłem, póki nie pomalujemy ściany rusztowań nie zdejmować!!!

---

Murarz pyta pomocnika:

- A ty czemu dzisiaj nic nie robisz?

- Ręce mi drżą po wczorajszym.

- No to przesiewaj piasek!

-----

Lekarzowi popsuł się zlewozmywak. On wezwał hydraulika. Fachowiec z 3 min. gdzieś postukał, coś wkręcił i ogłosił cenę:

- 150 zł.

- Czy pan oszalał, za 3 min. pracy?!! Ja jestem neurochirurgiem i nie dostaję takich pieniędzy!

Na to hydraulik:

- Gdy ja pracowałem jako neurochirurg, mnie też tyle nie płacili..

---

Dacharz pośliznął się, spada w dół i myśli:

- Panie Boże, uratuj mnie proszę... Jeżeli zostanę żywy, nie będę więcej pił, rzucę palić, będę sumiennym robotnikiem....

Spadł na piasek i nawet się nie skaleczył. Wstał, otrząsnął się i pomyślał:

- Jakie bzdury mi czasem do głowy przychodzą....

---

Rodzina postanowiła wyłożyć mieszkanie tapetą.

Żona mówi do męża:

- Schodź do sąsiada z dołu, oni niedawno robili u siebie remont, i spytaj, ile rolek kupili.

Mąż schodził i się dowiedział, że kupili 16, więc kupił tyle samo, wyłożył mieszkanie i zostało mu 5 rolek. Znów poszedł do sąsiada:

- Jak to jest? Mamy takie same mieszkania, a u nas zostało 5 rolek....

Sąsiad na to:

- Nie martw się... u nas też zostało 5..

----

Malarz maluje ścianę. Do niego podchodzi murarz:

- Henku, mocno się trzymasz za pędzel?

- Tak..

- No to zabieram drabinę...

 

cdn :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Autentyk.

Koleżanka opowiadała mi ostatnio jak to chciała zwabić męża, aby szybciej wrócił do domu. Więc napisała mu sms-a:

-Kochanie, seks?

On jej odpisał:

-No...

Więc ona mu odpisała:

-Nie mówi się NO, tylko TAK.

A on do niej:

-To było po angielsku...

:lol:

ma facet poczucie humoru co? :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lekcja religii w szkole. Ksiądz mówi dzieciom o małżeństwie.

- Wiecie, że Arabowie mogą mieć kilka żon? To się nazywa poligamia.

Natomiast chrześcijanie mają tylko jedną żonę. A to się nazywa...

Może ktoś z Was wie?

W klasie cisza, nikt nie podnosi ręki.

- To się nazywa - podpowiada ksiądz - mono... mono...

Jaś podnosi w górę rączkę:

- Monotonia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi proboszcz po kolędzie,zachodzi do pewnego domu,a tam smutna para.Podchodzi do nich i pyta:

-Dlaczego jesteście smutni??

-Bóg nie dał nam dzieci.

Proboszcz kiwa głową i mówi:

-Niech pani mąż jedzie do Włoch i zapali w Watykanie świeczkę w tej intencji.

Mija kilka lat.Proboszcz znów chodzi po kolędzie.Trafia do bezdzietnych i....widzi tę samą kobietę-w ciąży,otoczoną gromadką dzieci.Uradowany pyta:

-A gdzie małżonek??

-Pojechał do Włoch zdmuchnąć świeczkę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Policjant: wie pan za co pana zatrzymujemy?

Zatrzymany: za pieniądze podatników?

 

______________________________

 

OGŁOSZENIE W GAZECIE

Sprzedam encyklopedie Britannica, 40 tomów.Stan bardzo dobry.Nie

będzie mi już potrzebna. Ożeniłem się tydzień temu.

Żona wie, [cenzura], wszystko najlepiej!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Job at the FBI

 

 

 

The FBI had an opening for an assassin .

 

After all the background checks, interviews

and testing were done, there were 3 finalists;

Two men and a woman.

 

For the final test, the FBI agents took one of

the men to a large metal door and handed Him a gun.

 

'We must know that you will follow your instructions no matter what the circumstances.

 

Inside the room you will find your wife sitting in a chair .. . . Kill her!!'

The man said, 'You can't be serious. I could Never shoot my wife.'

 

The agent said, 'Then you're not the right man for this job. Take your wife and go home.'

 

 

 

The second man was given the same instructions.

He took the gun and went into the room. All was quiet for about 5 minutes.

The man came out with tears in his eyes, 'I tried, but I can't kill my wife.'

 

The agent said, 'You don't have what it takes. Take your wife and go home.'

 

Finally, it was the woman's turn. She was given the same instructions, to kill her husband. She took the gun and went into the room. Shots were heard, one after another. They heard screaming, crashing, banging on the walls. After a few minutes, all was quiet. The door opened slowly and there stood the woman, wiping the sweat from her brow.

'This gun is loaded with blanks' she said. 'I had to beat him to death with the chair.'

 

MORAL:

 

 

Women are crazy. Don't mess with them

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mąz zostal wezwany do szpitala, bo jego zona miala wypadek samochodowy.

Zdenerwowany czeka na lekarza, wreszcie lekarz sie pojawia ze wspólczującą miną.

- I co?! Co z nią, panie doktorze.

- Cóz... Zyje... I to jest dobra wiadomośc.

Ale są i zle: zona, niestety bedzie musiala przejśc skomplikowany zabieg, którego NFZ nie refunduje. Koszt: 25 tys. zlotych.

- Oczywiście, oczywiście - na to mąz.

- Potem potrzebna jej bedzie rehabilitacja. NFZ nie refunduje. Koszt ok.

5 tys. miesiecznie.

-Tak, tak... - kiwa glową mąz.

-Konieczne bedzie pobyt w sanatorium, które zajmuje sie tego typu urazami, plus ta rehabilitacja caly czas. NFZ nie refunduje. Koszt sanatorium - 10 tysiecy...

- Boze...

- Tak mi przykro...To nie koniec zlych wiadomości. NFZ nie refunduje równiez leków, które przepiszemy panskiej zonie, a to bardzo drogie leki..

- Ile? - blednie mąz.

- Miesiecznie 12 - 15 tysiecy zlotych.

- Jezuu...

- Plus pielegniarka calą dobe. Na pana koszt. Tu juz sie moze pan dogadac. Myśle, ze znajdzie pan kogoś za 10 zl za godzine...

Cisza.

Mąz chowa twarz w dloniach.

Nagle lekarz wybucha serdecznym śmiechem, klepie meza po ramieniu:

- Zartowalem! Nie zyje...

 

8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

List do matki...

Koniec roku szkolnego. Pod wieczór matka zagląda do pokoju córeczki i znajduje na łóżku następujący liścik:

 

Droga Mamo!

Nareszcie koniec szkoły. Dla mnie już na zawsze. Jestem od dawna zakochana postanowiliśmy z moim chłopakiem wreszcie "się urwać". Wiem, że Tobie się to nie podoba ale on jest taki słodki! Te jego tatuaże! I piercing na każdym kawałku ciała... A ten jego motocykl! Ali (tak nazywa się mój miły) twierdzi, że jazda na nim w kasku to grzech. Ali jest kompletnie na moim punkcie zwariowany. Mówi, że go uratowałam, bo ten alkohol by go w końcu zabił... Aha, i najważniejsze. Będziesz miała wnuka!... Tak się cieszę! Kolega Alego ma gdzieś w lesie drewnianą chatkę. Trzeba ją wyremontować i nie ma w niej światła ani wody, ale to będzie nasz nowy dom. Nie martw się! Bądziemy mieli z czego żyć. Ali ma kapitalny pomysł. Będziemy uprawiać marihuanę i sprzedawać ją w mieście. Ma być z tego kupa forsy.Tak się cieszę! I nie martw się proszę. Wkrótce będę miała 14 lat I naprawdę mogę na siebie sama uważać. Mam tylko nadzieję, że szybko pojawi się ta szczepionka przeciwko AIDS. Alemu bardzo by to pomogło...

Twoja ukochana córeczka

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

P.S. Wszystko bzdura!!! Jestem u Krychy i oglądamy telewizję.

Chciałam Ci tylko uświadomić, że są gorsze rzeczy niż to świadectwo, które znajdziesz na nocnym stoliku. Buziaczki!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

W Kołobrzegu na deptaku apetyczna dziewczyna wchodzi na automatyczną

 

wagę, wrzuca monetę... i z niezadowoleniem ogląda wydrukowany wynik.

 

Zdejmuje wiatrówkę i pantofle, znowu wrzuca monetę - znów niezadowolona

 

z wyniku. Zdejmuje bluzkę - wynik ważenia znowu niezadowalający.

 

Stoi tak niezdecydowana na tej wadze - co by tu jeszcze? - na to

 

podchodzi przyglądający się temu facet i wręczając jej garść monet mówi:

 

- Niech pani kontynuuje - ja stawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Jeśli jesteś taka sławna, to czemu zawsze na koncercie sala jest w połowie pusta?

- Jaka pusta?! Sprzedaje się dwa razy więcej biletów niż miejsc!

- No, ale twoje płyty się nie sprzedają...

- Jak nie? Mam dwie złote płyty i trzy platynowe... co z ciebie za fan, że tego nie wiesz?!

- Ja nie fan, ja ze skarbówki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozmawia chłopak z dziewczyną:

- Mogę cię pocałować? Chociaż w policzek? Dam ci za to snickersa.

Dziewczyna się zgadza.

- A jak dam ci dwa snickersy, to będę cię mógł pocałować w usta?

- No dobra - zgadza się dziewczyna.

- Chciałbym cię jeszcze raz pocałować w usta, ale teraz z języczkiem. Mogę? Dam ci jeszcze trzy snickersy...

- Dobra, całuj, ale zanim mnie przelecisz to chyba prędzej dostanę cukrzycy....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Państwowy Szpital Kliniczny Nr. 4 w Lublinie. W izolatce rozlega się

dzwonek telefonu komórkowego. Mężczyzna podnosi się z łóżka i sięga do

szafki.

- Czy pan Kowalski? - rozlega się głos w słuchawce.

- Tak.

- Mówi ordynator oddziału zakaźnego, prof. Kwiatkowski. Drogi panie,

mam już wyniki pańskich badań. Jest pan chory na błonicę, boreliozę,

brucelozę, cholerę, dur brzuszny, dżumę, czerwonkę bakteryjną,

gruźlicę, kampylobakteriozę, kiłę, krwotoczne zapalenie jelit, ospę

wietrzną, chlamydiozę, krztusiec, promienicę, pryszczycę, odrę,

tularemię, rzeżączkę, wąglik, włośnicę, wszawicę, wściekliznę i AIDS.

- O Boże - krzyczy pacjent - ale chyba będziecie mnie leczyć ?

- Aaa? Tak, tak, oczywiście, będziemy. Już nawet wyznaczyliśmy panu

specjalną dietę naleśnikową.

- A ta dieta mi pomoże?

- Pomoże albo nie. Skąd ku*wa mam wiedzieć? - odpowiada zły jak diabli

profesor. - Ale naleśniki to jedyna potrawa, która zmieści się w

szparę pod drzwiami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...