Agacka1719499039 12.10.2009 11:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2009 - Proszę wybaczyć panie kierowniku, ale w tym miesiącu nie dostałem premii...- Wybaczam panu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
satinkaa 12.10.2009 13:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2009 Dwaj homoseksualiści idą pod prysznic-Tadziu, mam nadzieję, że nie zapomniałeś mydła.-Wziąłem żel - dłuuużej się zbiera Para zakochanych spaceruje po parku:- Kochany, pocałuj mnie jak Romeo piękną Julię!- To znaczy?- Hmm, a może przytul jak Abelard swa Heloizę...- Czyli jak?- Jak?! Jak?! Srak! Czytałeś k*rwa coś w życiu?- Tak! Naszą Szkapę. Ugryźć cię w dupę? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Hartwig 12.10.2009 16:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2009 Pociąg. Przedział sypialny. Na górze koleś, na dole koleś. Nagle z góry - prosto na twarz tego na dole - zaczyna lecieć gówno.- Proszę pana, proszę się obudzić! Zesrał się pan!- Nie śpię... Rozmawiają dwie kangurzyce:- I wyobraź sobie Hela, Zytę wczoraj złapali, i podobno mają ją wywieźć do jakiegoś ogrodu zoologicznego do Europy...- Uuu, niedobrze...- Czemu niedobrze? Żarcia będzie miała pod korek, klimat przyjemniejszy, samców spory wybór.- Żaden jej nie tknie.- Czemu?- Tam taki zwyczaj - nosisz torebkę, to jesteś pedałem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Siekier 12.10.2009 17:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2009 Pociąg. Przedział sypialny. Na górze koleś, na dole koleś. Nagle z góry - prosto na twarz tego na dole - zaczyna lecieć gówno. - Proszę pana, proszę się obudzić! Zesrał się pan! - Nie śpię... Pani przedszkolanka pomaga dziecku założyć wysokie, zimowe butki. Szarpią się, męczą, ciągną... Jest! Weszły! Spoceni siedzą na podłodze, dziecko mówi: -Ale założyliśmy buciki odwrotnie... Pani patrzy, faktycznie. To je ściągają, mordują się, sapią. Uuuf, zeszły. Wciągają je znowu, sapią, ciągną, nie chcą wejść... Uuuf. weszły. Pani siedzi, dyszy a dziecko mówi: -Ale to nie moje buciki... Pani niebezpiecznie zwężyły się oczy, odczekała i znów szarpie się z butami... Zeszły. Na to dziecko: - To buciki mojego brata i mama kazała mi je nosić... Pani zacisnęła ręce mocno na szafce, odczekała aż przestaną się trząść, przełknęła ślinę i znów pomaga wciągać buty. Tarmoszą się, wciągają, silą się... Weszły. -No dobrze - mówi wykończona pani - a gdzie są twoje rękawiczki? -Mam schowane w bucikach... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lucjanmarek 12.10.2009 18:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2009 Dlaczego zwolniłem swoją sekretarkę? - Posłuchaj! Dwa tygodnie temu były moje urodziny, ale jakby tego nikt nie zauważył. Miałem nadzieję, że rano przy śniadaniu żona złoży mi życzenia. Może nawet będzie miała jakiś prezent. Nie powiedziała nawet "cześć kochanie", nie mówiąc już o życzeniach. Pomyślałem, że chociaż dzieci będą pamiętały, - ale zjadły śniadanie, nie odzywając się ani słowem. Kiedy jechałem do pracy czułem się samotny i niedowartościowany. Jak tylko wszedłem do biura, sekretarka złożyła mi życzenia urodzinowe i od razu poczułem się dużo lepiej. Ktoś pamiętał. Pracowałem do drugiej. Około drugiej sekretarka weszła i powiedziała:- Dzisiaj jest taki piękny dzień, w dodatku są pana urodziny, może zjemy gdzieś razem obiad? Zgodziłem się, - bo była to najmilsza rzecz, jaką od rana usłyszałem. Poszliśmy do cudownej restauracji, zjedliśmy obiad w przyjemnej atmosferze i wypiliśmy po lampce wina. W drodze powrotnej do biura sekretarka powiedziała:- Dzisiaj jest taki piękny dzień - czy musimy wracać do biura?- Właściwie to nie - stwierdziłem.- No to chodźmy do mnie - zaproponowała.U niej wypiliśmy jeszcze po lampce koniaku, porozmawialiśmy chwilę, a ona zaproponowała:- Czy nie będziesz miał nic przeciwko temu, jeśli pójdę do sypialni przebrać się w coś wygodniejszego?- Jasne - zgodziłem się bez wahania.Poszła do sypialni, a po kilku minutach wyszła. niosąc tort urodzinowy, razem z moją żoną, dziećmi i teściową. Wszyscy śpiewali "Sto lat" a ja. kurwa, siedziałem na kanapie. w samych skarpetkach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Hartwig 12.10.2009 20:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2009 Zbyszko z Bogdańca, pokonując w pojedynku na topory krzyżaka Rotgiera,zyskał uznanie w oczach wielu ówczesnych dam. To najstarszyudokumentowany przypadek tzw. "axe effect". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agacka1719499039 13.10.2009 07:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Października 2009 Podczas egzaminu wykładowca mocno już zdenerwowany niewiedzą zdającego, otwiera drzwi i krzyczy do pozostałych studentów:- Przynieście tu siano dla osła!- A dla mnie herbatkę poproszę! - dodaje student. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Hartwig 13.10.2009 14:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Października 2009 Facet spędza popołudnie u kochanki. Nagle niespodziewanie do domu wracajej mąż. Kochanka szybko bierze worek ze śmieciami, daje stojącemu wdrzwiach mężowi i mówi: "Kochanie, proszę cię, wynieś śmieci." Facet wtym czasie wymknął się niepostrzeżenie i idąc, w drodze do domu, myśli oswojej kochance w samych superlatywach: "Ta moja kochanka jestinteligentna, sprytna, ale ona to wymysliła." Wchodzi do domu, a tu żonadaje mu worek ze śmieciami i mowi: "Kochanie, proszę, wynieś te śmieci."Facet nic nie mówiąc bierze worek, idzie w kierunku śmietnika i mruczydo siebie pod nosem: "Kurwa mać, cały dzień w domu siedzi i nawet niemoze śmieci wynieść!" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lucjanmarek 13.10.2009 17:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Października 2009 Wchodzi kościelny do kościoła na godzinę przed sumą i widzi jakąś kobiecinę,która klęczy przed figurą i się modli. Przygotowawszy kościół do mszy,poszedł do zakrystii. Po mszy pogasił świece i wychodzi, ale widzi tę samąbabinę, jak dalej się modli. Podchodzi do niej i pyta:- A co wy tu, starowinko, tak długo się modlicie?- Zgrzeszyłam, bo ja strasznie klnę i ksiądz kazał mi odmówić pięćdziesiątzdrowasiek do Św. Piotra.- Ale to jest Św. Antoni, babciu!- No rzesz kurwa mać!!! Czterdzieści siedem zdrowasiek psu w dupę poszło sięjebać!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lucjanmarek 13.10.2009 18:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Października 2009 Okrutnie zmęczony myśliwy Roman wraca z polowania. Zajęcy szukał, ale wZosię strzelić nie pozwolili, a w Stefana nie trafił... Patrzy, a tu małebajorko. Z niego łebek wystawił bóbr (chwilowo poza okresem ochronnym).- Stój, bo strzelam, boberku - ryknął myśliwy Roman.- Ciiiiii.... karaś... - szepnął bóbr,- Kufa, jaki karaś? Zaraz z ciebie czapkę mojej żonie Rozalii zrobię!- Ciiiii.... cho.... choju.... karaś...- Co za karaś? - szepnął myśliwy.- Loda mi robi.... ***************************************Pukanie do drzwi. Otwiera od wewnątrz młody mężczyzna i widząc teściwąwali w te słowa:- A mama dzisiaj bez stanika?...Kobieta lekko zasłania ubrany tors rękoma i pyta:- A skąd to u licha wiesz?...Zięciaszek odpowiada z dumą w głosie:- Bo się mamie zmarszczki na twarzy i szyi wygładziły... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
satinkaa 13.10.2009 18:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Października 2009 - Z czego byś wolał zrezygnować? Pyta się Francuz swego kolegi. Z wina, czy z kobiet?- A to zależy od rocznika... Do policjanta stojącego na rogu ulicy podchodzi przechodzień i pyta:-Panie władzo, czy na tej ulicy jest bezpiecznie?-Oczywiście! Gdyby tak nie było, nie stałbym tutaj! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
satinkaa 13.10.2009 20:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Października 2009 Rozmawiają dwie dziewczyny. Jedna się pyta drugiej:- Jaki rodzaj seksu preferujesz?- Ja lubię po bożemu odpowiada a ty?- Ja uwielbiam kochać się "na rodeo".- Na rodeo o co w tym chodzi?- Na początku kocham się w pozycji na jeźdźca potem po 20 sekundach mówię że mam AIDS i próbuję się utrzymać. Spotykają się dwaj koledzy.- Franek kto ci nabił takiego siniaka?- Wyobraź sobie, wczoraj wieczorem wyciągam dziewczynę z wody...- I to ona tak cię urządziła? - przerywa kolega.- Nie... Wtedy do łazienki weszła żona... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agacka1719499039 14.10.2009 08:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Października 2009 - Co to jest "rozwódka"?- Jest to roślina z rodziny pnączy, która czepia się wszystkiego i wszystkich, i czyni ogromne spustoszenie w kieszeni.- A wdowa?- Roślina z rodziny krótkowiecznych, która ginie szybko z braku zdrowego korzenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lucjanmarek 14.10.2009 08:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Października 2009 W kinie siedzą chłopak z dziewczyną. Film trwa, chłopak się nagle odzywa:- Minęła już godzina, a ty mnie nawet nie pocałowałaś...- Przecież zrobiłam ci loda.- Mnie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lucjanmarek 14.10.2009 08:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Października 2009 Typowy macho poślubił piękna kobietę. Tuz po ślubie postanowił wyłożyćjej zasady ich związku: -Po pierwsze: wracam do domu, o której mi się podoba;-Po drugie: żadnego ględzenia z tego powodu;-Po trzecie: na stole ma czekać duży obiad, chyba, ze powiem inaczej;-Po czwarte: będę się spotykać ze starymi kumplami, popijać z nimi,grał w karty, jeździł na ryby i na polowania i nie masz z tego powodurobić mi wyrzutów. Jakieś uwagi? -Nie, nie! Wszystko Ok! Zapamiętaj tylko, ze w tym domu zawsze osiódmej wieczorem będzie seks. I to niezależnie, czy tu będziesz czynie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agacka1719499039 14.10.2009 10:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Października 2009 Przepełniony pociąg, ludzie tłoczą się na korytarzach. Młody, blady, wymizerowany człowiek stoi chwiejąc się z przewieszonym paltem przez ramię. Współczująca staruszka pyta:- Co się stało?- Nic, babciu, jestem studentem medycyny.- To chyba uczysz się na same piątki?- Ależ skąd, ledwo na trójki...- To podaj mi chociaż twoje palto!- To nie palto, to kolega, który uczy się na piątki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ya 14.10.2009 10:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Października 2009 Idzie facio po lesie... deszcz zacina, wiatr duje, noc czarna... zmarzł cały, patrzy - stoi samochód. Podszedł, zagląda do środka - nikogo, drzwi otworzył, wsiadł na tylne siedzenie chroniąc się przed deszczem.Nagle samochód ruszył... facio zgłupiał.... samochód jedzie, on siedzi sam, za kierownicą nikogo... Nagle pojawia się owłosiona ręka, kręci kierownicą i znika... Facio w coraz większym strachu.... Patrzy wystraszony, pojawiają się pierwsze zabudowania, w końcu samochód zatrzymuje się przed zapuszczonym domem na skraju wsi. Drzwi się otwierają, zarośnięty mężczyzna zagląda do środka i widząc wkulonego ze strachu w najdalszy kąt facia pyta:- Co tu kurwa robisz!?!- Eeee... nic... jadę... - duka przestraszony pasażer.- No kurwa można ochujeć!!! Ja pcham a ten kurwa sobie jedzie.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
satinkaa 14.10.2009 12:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Października 2009 Mężczyzna zauważył piękną kobietę, podchodzi do niej i mówi:- Dam pani tysiąc złotych jak pani pozwoli mi pocałować pani nagi biust.Kobieta speszona, oburzona propozycją nic nie mówi.- Dobrze, dam dwa tysiące złotych jak pani pozwoli mi pocałować pani nagi biust.- Nawet pana nie znam...- Daję trzy tysiące złotych za pocałowanie pani w nagi biust - mężczyzna jej przerywa.Kobieta podnosi bluzkę do góry, mężczyzna napawa się widokiem nagich piersi.Po trzech minutach kobieta pyta:- Czemu pan nie całuje moich piersi?- Za drogo... Dziewczyna u ginekologa. Młody, przystojny lekarz zaczyna badanie, zakłada jednorazową rękawiczkę, wkłada palce. Zwykłe badanie. Nagle dzwoni telefon. Lekarz jedną ręka odbiera, a jako że czas to pieniądz, drugą kontynuuje badanie:- Halo! Tu Heniek... ze studiów... jestem w twoim mieście.- Nie może być! Przyjeżdżaj, trzeba to oblać!- A jak do ciebie dojechać? Dzwonię z dworca.- Z dworca to pojedziesz prosto, później w lewo, będzie rondo, na rondzie w prawo, następne rondo i dalej to prosto, prosto i jesteś u mnie...Na to pacjentka:- Panie doktorze czy jeszcze jedno rondo mogę prosić? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agacka1719499039 14.10.2009 13:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Października 2009 Studentka historii odpowiada na egzaminie:- No to niech nam pani powie: jaka była pierwsza stolica Polski?Po długim namyśle i podpowiedziach egzaminatorów wreszcie wyksztusiła:- Gniezno.Dostała trójkę. Kiedy wyszła koleżanki obstąpiły ją z zapytaniem: o co pytają?Studentka opowiedziała całe zajście, a jedna ze zdających zapisała sobie odpowiedź na karteczce i wsadziła do buta.Przyszła i jej kolej. Po długich męczarniach przed egzaminatorami znowu padło pytanie o pierwszą stolicę Polski. Zadowolona studentka sięgnęła dyskretnie do buta wyjęła karteczkę, z uśmiechem i pewnością siebie przeczytała: - RADOSKÓR. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
satinkaa 14.10.2009 15:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Października 2009 Dwie koleżanki siedzą w kinie. W pewnym momencie jedna mówi do drugiej:- Ten facet obok mnie masturbuje się.- No to nie patrz na niego, jemu właśnie o to chodzi.- Ale on to robi moją ręką! Murzyn chciał kupić prezerwatywę, ale nie umiał mówić po polsku. Wchodzi do apteki i zaczyna:- Umba, amba, kumba...- Co?- Umba, amba, kumba - mówi wymachując rękami. W końcu zdesperowany Murzyn ściąga spodnie, kładzie przyrodzenie na ladę i 10 złotych obok. Aptekarz myśli i myśli, po czym ściąga spodnie, kładzie swojego na ladę zabiera dyszkę i mówi:- Przykro mi, koleś, ale wygrałem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.