Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dowcipy


Redakcja

Recommended Posts

Dlaczego faceci są szczęśliwi ?

 

Faceci są po prostu szczęśliwsi bo:

Całe, życie mają jedno nazwisko.

Garaż mają cały dla siebie.

Ich przygotowania do ślubu dzieją się same.

Czekolada jest dla nich tylko jedną z przekąsek

Nie mogą zajść w ciążę

Do Aquaparku mogą sobie wziąć biały T-shirt.

Mechanicy samochodowi mówią im prawdę.

Świat jest dla nich jednym wielkim pisuarem

Nie muszą jechać na następną stację benzynową bo WC na tej

jest bardzo brudne.

Nie muszą się zastanawiać, w którą stronę odkręca się

nakrętka.

Ta sama praca- lepsza pensja.

Zmarszczki dodają im powagi.

Wypożyczenie smokingu jest 10 razy tańsze niż kupno sukni

ślubnej.

Ludzie nie patrzą im na klatę kiedy z nimi rozmawiają.

Artystycznego beknięcia w zasadzie się od nich nawet oczekuje.

Nowe buty nie uciskają, nie deformują stóp i nie robią pęcherzy.

Mają cały czas taki sam nastrój.

Na pięciodniowy urlop wystarczy im jedna walizka.

Otworzą sobie bez problemu wszystkie słoiki.

Będą docenieni za najmniejszą uprzejmość.

Jeśli ktoś zapomni ich zaprosić w dalszym ciągu zostaje ich

przyjacielem.

Bielizna kosztuje ich dychę za 3 sztuki.

Trzy pary butów im wystarczają.

Nigdy im w miejscu publicznym nie pęknie ani nie opadnie

ramiączko.

Po prostu nie wiedzą, że mają pogniecione ubranie.

Każda część twarzy ma swój własny kolor.

Ta sama fryzura wystarcza na lata lub dziesięciolecia.

Golić sobie muszą tylko twarz i szyję.

Całe życie mogą się bawić zabawkami.

Brzuch im zatuszują boki marynarki.

Jeden portfel i buty w tym samym kolorze na wszystkie pory roku.

Mogą nosić krótkie spodenki bez względu na to jak

wyglądają ich nogi.

Mogą sobie czyścić paznokcie nożem.

Mogą sobie wybrać czy chcą nosić wąsy.

Prezenty gwiazdkowe kupują w ciągu 25 minut 24.XII

Dlatego nic dziwnego, że faceci są szczęśliwsi.

 

Pozdrowienia.;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 4,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Do kawiarni na Starym Mieście wpada odrobinę podchmielony facet, zamawia buteleczkę szampana i wrzeszczy na całe gardło:

- Szczęśliwego Nowego Roku!

- Zwariował pan? - ucisza go barman. - Teraz, w połowie lutego składa pan wszystkim życzenia noworoczne?

- O rany! - mówi w zadumie facet. - A to się moja żona wścieknie. Jeszcze nigdy nie wracałem tak późno z przyjęcia sylwestrowego.

 

 

 

 

Nastolatka spotyka przyjaciółkę i pyta ją:

- Od kogo masz te włoskie kozaczki?

- Od świętego Mikołaja.

- A ten turecki kożuszek?

- Od świętego Mikołaja.

- A tę czapkę z lisa?

- Od świętego Mikołaja.

- Pewnie ten dzieciak w wózku to też od świętego Mikołaja?

- Nie. Bocian mi go przyniósł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Kupiłem u was komputer ale on mi zdechł.

- A gwarancja jaka była?

- Dożywotnia.

- No to jak zdechł, to i gwarancja się skończyła.

 

Dwóch kumpli w gościach u trzeciego. Siedzą w kuchni, palą... Jeden z gości do

drugiego:

- A wiesz, że cukier rozpuszcza się w wódce tylko dlatego, że w niej jest woda?

- Co Ty powiesz? A w spirytusie?

- W spirytusie nie, bo tam wody nie ma!

Zaciekawiony gospodarz przynosi butelkę spirytusu, cukier, nalewa trochę i

miesza...

Jeden gość szeptem do drugiego:

- A mówiłeś, Misza, że nie ma siły, żeby się przyznał, że ma spirytus...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idzie strapiony i zafrasowany facet przez las. Nagle na drogę wyskoczyła

mała zielona żabka i mówi ludzkim głosem:

- Czym się tak martwisz ?

- A, bo życie jest do dupy. Dom się wali, zona brzydka (albo na odwrotnie -

jak kto woli), auto w rozsypce, kasy brak... Ogólnie lipa.

> - Nie martw się. Idź do domu a wszystko będzie OK.

> Facet wraca, patrzy a tu chata pięknie odstawiona, zona piękna jak Cindy

Crowford, pod bramą garażu stoi Maybach a w skrzynce na listy wyciąg z

konta, który po prostu powalił go na kolana. Jak już doszedł do siebie,

postanowił podziękować żabce za to, co dla niego zrobiła i wrócił do

lasu . W tym samym miejscu spotkał żabkę i mówi:

- Żabko, jak mogę Ci się odwdzięczyć za twe dobre serce ?

- Nigdy nie kochałam się z nikim...

- Rozumiem, ale ty jesteś żabką. Jak to możemy zrobić ?

- Mogę zamienić się w kobietę. Jednak większość mocy czarodziejskiej

zuzylam na dobry uczynek dla ciebie, wiec moge przemienic sie najwyzej w

12-13 letnia dziewczynkę.

- Rób żabko, co chcesz. Zawdzięczam Ci tak wiele, ze nie będzie mi to

przeszkadzać.

- ... i tak to było , Wysoki Sądzie a nie tak, jak gada ta gówniara.

 

Roman Polański

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Pańska teściowa już trzeci raz w tym miesiącu ląduje u nas na oddziale

toksykologii z poważnym zatruciem grzybami - mówi do gościa ordynator

szpitala - Wydaje mi się to podejrzane!

- Panie doktorze - odpowiada facet. - Ta stara krowa chce otruć mnie i jak

tylko wraca ze szpitala gotuje sos grzybowy. Tylko, że sklerotyczka się

zapomina i zawsze próbuje czy dobrze doprawiła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Administratora systemu powołano do wojska. Stoi głuchą nocą na warcie

i nagle widzi majaczącą w ciemnościach sylwetkę.

- Hasło! - woła admin.

Odpowiada mu cisza.

- Hasło! - woła ponownie admin.

Znowu cisza.

- Hasło! - wola raz jeszcze.

Po trzykrotnym wezwaniu bez odpowiedzi admin ściąga z ramienia

kałasznikowa. Krótka seria, sylwetka upada.

- User unknown. Access denied.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziewczyna siedziala na łące,

> do cipulindy wskoczyła jej żaba,

> poszła do lekarza:

> - no nie wiem, nie wiem jak ją wyciągnąć...trudna sprawa - mówi lekarz.

> dziewczyna na to:

> - nic nie szkodzi Panie Doktorze, w sobotę po dyskotece chlopaki ją zatłuką

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przychodzi koleś do sklepu z zabawkami i mówi do sprzedawczyni:

- Dzień dobry, chciałbym żeby Pani poleciła mi jakieś wypasione puzzle, ale, żeby były trudne, bo strasznie dobry jestem w te klocki.

Sprzedawczyni przyniosła mu 1.000 elementów - obraz przedstawia d*** zebry - same czarne i białe elementy. Koleś na to patrzy i mówi:

- A czy można coś trudniejszego, bo nie chwaląc się takie klocki to układam jak się śpieszę na tramwaj.

Sprzedawczyni popatrzyła na niego i przyniosła mu zestaw wymiatacza puzzli:10.000 elementów, obraz przedstawia zamgloną drogę podczas śnieżycy - wszystkie szare.

Koleś patrzy i mówi:

- Chyba sobie Pani jaja robi ze mnie! Takie klocuszki to moje dzieci pykają ze mną przy śniadaniu.

Babka już złapała ciśnienie i poszła na zaplecze szukać czegoś trudniejszego. Nie ma jej, nie ma, w końcu przychodzi i dźwiga jakieś ogromne pudło.

Zawartość: 50.000 puzzli, 25 m2, obraz przedstawia zaćmienie słońca w jaskini - hardcore dla zwykłego wymiatacza puzzli.

Ale koleś na to patrzy i mówi:

- No NIEEE! Serio - Pani myśli, że taki słaby jestem?!

Ona wpadła w szał i krzyczy do kolesia:

- PANIE, WYPIER..... PAN ZE SKLEPU, PRZEJDŹ PAN PRZEZ JEZDNIĘ, WEJDŹ PAN DO SKLEPU NAPRZECIWKO, TAM POPROŚ PAN KILOGRAM BUŁKI TARTEJ I SE PAN, KUFFFFA, ROGALA UŁÓŻ!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hartwig te co miałam, czyli windows (na licencji) i linux UBUNTU (mam od 4 lat)

 

 

 

 

 

Sędzia do oskarżonego:

- Pańska żona twierdzi, że pobił ją pan przed tygodniem pośród ciemnej nocy.

- Wysoki Sądzie! Przed miesiącem skarżyła się, że pobiłem ją w biały dzień, a teraz znów twierdzi, że pobiłem ją w nocy. W takim razie, do cholery, kiedy mam ją bić?

 

 

Sędzia pyta oskarżonego:

- Czy był pan już karany?

- Tak. Jeden raz, dziesięć lat temu.

- I potem już ani razu?

- Ani razu.

- A co przez te dziesięć lat oskarżony robił?

- Siedziałem w więzieniu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Dość tego karmienia cyckiem! - wykrzyknęła zniecierpliwiona wiewiórcza mama. - A ty rusz dupsko, zabieraj dzieciaki do spiżarni i pokaż im prawidłowe odżywianie! - zaatakowała drzemiącego na fotelu pana Wiewióra.

Pan Wiewiór westchnął ciężko, wstał, zgarnął dziatwę i poczłapał z nimi do spiżarki.

- Tu macie takie okrągłe, to orzechy. - snuł znudzonym głosem. - Natura wyposażyła was w mocne zęby, bierzecie orzecha w łapki, pakujecie go w pyszczek, rozgryzacie skorupkę, wyciągacie środek i voilla! Proste? Proste. No, to na zadanie domowe macie każdy rozprawić się z dziesięcioma orzechami. Ja idę na piwo.

Po jakichś dwóch godzinach wraca, zagląda - dzieciaki leżą, cichutko pojękują, łapkami masują wydęte brzuszki.

- No, co tam? Najedzone? - woła wesoło pan Wiewiór.

- Tak, tato...

- Jakieś pytania?

- Co zrobić z tym co było w skorupkach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hahaha

 

 

 

- W domu czuję się jak mucha!

- Taki jesteś słaby?

- Nie, tylko jak gdzieś przysiądę, to zaraz żona mnie przegania!

 

 

 

Na egzaminie zaliczeniowym na biologii zdają student i studentka. Pytanie:

- Jaki narząd u człowieka może powiększyć swoją średnicę dwukrotnie?

Student:

- Źrenica.

Studentka:

- Penis.

Profesor:

- Panu gratuluje zdanego egzaminu, a pani wspaniałego chłopaka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...