Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dowcipy


Redakcja

Recommended Posts

- Ja już nie mogę, Stefan. Jak wracam naje*any do domu, moja stara napierdziela mnie w łeb wałkiem!

- Polikarp, załóż na głowę garnek i będzie spoko.

Następnego dnia:

- I co, Poli, pomógł garnek?

- Tak, dzieki! Jak go wcisnąłem, to sucz nic nie widziała i mnie nie trafiła!

 

 

 

Zataczający się pijak wchodzi do sklepu z artykułami dla zwierząt.

- Żwirki 2... - prosi.

- Benek, Hilton... - pyta sprzedawca, pokazując różne modele.

... mieszkania 8.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 4,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Pewien rybak złapał złotą rybkę.

- Wypuść mnie a spełnię twoje trzy życzenia. A więc chcę być bogaty, po drugie chcę mieć piękną żonę i po trzecie spełnij trzy życzenia mojego sąsiada, jak tylko się obudzi.

Rankiem sąsiad budząc się mówi:

- Sto chu... w dupę i kotwica w plecy, byle był ładny dzień!

:lol: :lol: :oops: :oops: :oops: :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po dobrej imprezce wracają trzy podpite koleżanki, w pewnym momencie zachciało im się sikać a ze na ulicy był duży ruch i przechodziły obok cmentarza zdecydowały się przeskoczyć przez mur. Kucnęły jedna tu, druga tam i sikają nagle zrywa się wichura, burza pioruny, więc wystraszone uciekają przez cmentarz, krzaki, płot i do domów. Następnego dnia ich mężowie spotykają się przy piwku, po paru mocnych jeden zaczyna:

- Znamy się już długo to powiem wam chłopaki że wydaje mi się że mnie żona zdradza! Wczoraj wieczorem wróciła do domu późno, podpita a na dodatek w podartych rajstopach.

Drugi mówi:

- Eeee, to nic moja chyba też mnie zdradza, mało że wróciła późno i w podartych rajstopach to jeszcze bez majtek!

Trzeci mówi:

- Panowie to wszystko nic: moja wróciła, późno, podpita, bez rajstop i majtek, a na dodatek miała taka fioletowa szarfę na sobie: Nigdy Cię nie zapomnimy - Koledzy z Gdyni!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mecz Polska - Niemcy. W pewnym sektorze jeden z kibiców zaczyna się onanizować. Po chwili patrzy na niego cały sektor, aż w końcu cały stadion. Wszystko ucichło, piłkarze przestali grać, telewizja transmituje onanizującego się mężczyznę. Po chwili kibic doznaje orgazmu. Otwiera oczy, wyciąga papierosy, ale zauważa, że wszyscy się na niego patrzą.

- No nie mówcie, że tu ku**a jarać nie wolno?!

:lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

iwomalinka świetne :D

 

 

 

Program otwarcia pewnej wystawy rolniczej przedstawiał się tak:

 

godz. 11:00 - przyjazd nierogacizny i bydła nierogatego.

godz. 12:00 - przybycie zaproszonych gości.

godz. 13:00 - wspólny obiad.

 

 

 

Chłopak z miasta ożenił się z dziewczyną ze wsi, lecz bardzo wstydził się jej wiejskiej wymowy. Postanowił wysłać ją do Ameryki, aby tam nabyła manier, a przede wszystkim nauczyła się po "miejsku" mówić.

Po kilku tygodniach dziewczyna wraca. Wychodzi z samolotu i woła do męża:

- Heloł bejbi! Heloł bejbi!

- O, proszę, jak ładnie! - myśli mąż.

A ona krzyczy dalej:

- Heloł bejbi! Juści jezdem nazad!

 

 

Sąsiad widzi sąsiada zbijającego z desek pudła różnej wielkości:

- Po co pan to robi?

- A, bo syn pisał z miasta, że złapał syfilisa, a ja nie wiem jakie to duże.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na licytacji koni:

- Pan uważa na tego. Arab. Niejednego już wysadził

 

 

Dobry kumpel mówi do kumpla:

- Czesław, muszę ci coś ci wyznać.

- Tak?

- Przespałem się z twoją żoną.

- No i co z tego?

- Rozwiedź się z nią.

- Po co?

- Słuchaj, całe osiedle z nią śpi. Rozwiedź się!

- Po co?

- Chłopie, pół miasta ją rżnie! Rozwiedź się!

- Po co?

- W kolejce się ustawiają, żeby ją dymać! Czesław, rozwiedź się!

- Po co? Żeby w kolejce stać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wchodzi nauczyciel do klasy i mówi:

-Wszyscy nienormalni proszę wstać!

Wstaje Jasiu, a nauczyciel pyta:

-Jasiu, dlaczego wstałeś?

A Jasiu na to:

-No bo mi głupio jak pan tak sam stoi...

 

***

 

Jasiu przychodzi ze szkoły i mama pyta się Jasia:

- Jasiu, jak było w szkole?

- A dobrze- odpowiada Jasio.

Pani mnie wyróżniła, powiedziała, że cała klasa to debile, a ja największy.

 

***

 

Pani pyta Jasia w szkole:

- Jasiu wiesz kto to jest Mickiewicz, Słowacki, Prus?

Jasiu na to:

-A wie pani, kto to jest Zdzichu, Łysy, Marian?

- Nie.

- To co mnie pani swoją grupą straszy?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Baca zatrudnił się w kopalni. Już pierwszego dnia miał pecha, bo wpadł do starego, zapomnianego szybu. Zbiegli się koledzy i mówią:

- Franek, jesteś tam?

- Jo.

- Nic ci się nie stało?

- Ni.

- To wyłaź stamtąd.

- Kaj nie moge, bo jesce lece...

 

 

 

 

Juhas widzi Bacę prowadzącego duże stado owiec.

- Dokąd je prowadzicie?

- Do domu. Bede je hodował.

- Przecie nie macie obory, ani zagrody! Gdzie będziecie je trzymać?

- W mojej izbie.

- Toż to straszny smród.

- Cóż, bedom sie musiały przyzwyczaić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dom wariatów, lekarz siedzi na dyżurce, wokół sajgon, szaleńcy wchodzą sobie na głowę, wydzierają się, bija się, kompletny odjazd, skaczą po łóżkach, jedzą karaluchy, rzucają się poduszkami. Nagle do lekarza podchodzi taki najbrudniejszy. Koszula - ścierwo, pazury czarne, tłuste włosy, na nogach podarte kapcie, nieogolony, sińce pod oczami. Lekarz na niego patrzy i mówi:

- A co to takie cudowne do mnie przyszło? Małpka?

Facet nic.

- A może Napoleon albo książę?

Facet nic.

- A może to taki piękny przybysz z obcej planety do nas przyleciał?

Facet na to:

- Panie, ku**a, ogarnij Pan ten sajgon, bo mi tu kazali internet podłączyć!

:lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwaj starzy przyjaciele spotykają się po długim czasie.

- Co słychać? - pyta pierwszy.

- A, nic dobrego - odpowiada drugi - Cierpię na moczenie nocne i nie wiem, co z tym zrobić.

- Wiesz co, tu niedaleko mieszka dobry psychoterapeuta. Spróbuj, może on znajdzie sposób.

Przyjaciele spotykają się po kilku miesiącach.

- No i co, byłeś u tego psychoterapeuty?

- Byłem i jestem Ci bardzo wdzięczny.

- Już się nie moczysz?

- Moczę, ale teraz jestem z tego dumny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przychodzi klient do zakładu pogrzebowego i pyta pracownika:

- Czy jest szef?

- Szefa nie ma, wyjechał po towar.

 

................

 

Sędzia:

- Oskarżony! Za chwilę odczytany zostanie wyrok. Jak się pan czuje?

- Hmm... jak by to powiedzieć...podobnie jak panna młoda przed nocą poślubną. Już się domyślam co będzie, tylko jeszcze nie wiem jak długi...

 

................

 

- Dlaczego chce się pan rozwieść z małżonką?

- Więc, wysoki sądzie, poznałem ją, oświadczyłem się, potem był ślub, syn nam się urodził, ochrzciliśmy, potem jakoś urodziny były moje, potem teściowa mi zmarła, potem lepszą pracę dostałem, potem żeśmy mieszkanie sobie kupili, syn do przedszkola poszedł, dostałem awans, podwyżkę, kupiłem samochód, przeprowadziliśmy się znowu, dziecko do pierwszej komunii poszło...

- No, to wygląda na wyjątkowo udane pożycie małżeńskie, skąd wniosek o rozwód?

- No bo, wysoki sądzie, ostatnio jakoś żadnej okazji większej nie było i małżonkę żem na trzeźwo zobaczył...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedzie kobieta samochodem. Nagle usłyszała głośny hałas na zewnątrz,

zatrzymała się, wychodzi z samochodu i patrzy wokół. Zobaczyła na ziemi

jakąś część, dźwiga ją z trudem próbując dopasować ją gdzie się da. Nie

mogąc znaleźć miejsca, z którego odpadła, zataszczyła część na tylne

siedzenie i jedzie do mechanika. Po przeglądzie mechanik mówi: -

Samochód w zupełnym porządku, ale ten właz kanalizacyjny trzeba zawieźć

na miejsce...

 

Mąż do żony:

- Kochanie, nie mogę znaleźć herbaty!

- Ty beze mnie to z niczym byś sobie nie poradził! Herbata jest w apteczce,

w puszce po kakao, z nalepką "sól".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Noc. Mąż śpi z żona w łóżku, gdy nagle budzi ich głośne łup łup łup w drzwi. Przewraca się na bok i patrzy na zegarek - trzecia w nocy.

"Kurde, nie będę się o tej porze z wyra zrywał", myśli przewraca się z powrotem.

Słychać głośniejsze łup łup łup.

- Idź otwórz, zobacz kto to, - mówi żona.

No więc zwleka się półprzytomny i schodzi na dół (mieszkają w domku). Otwiera drzwi, a na progi stoi facet, od którego jedzie alkoholem:

- Dobry wieszor, - bełkocze. - Szy mochby pan mnie popchnąć?

- Nie, spadaj facet, jest trzecia w nocy. Wywlokłeś mnie pan z łóżka,- warczy maź i zatrzaskuje drzwi. Wraca do żony i mówi co zaszło.

- No co ty, jak mogłeś? - mówi żona. - A pamiętasz, jak nam się wtedy zepsuł samochód, kiedy jechaliśmy odebrać dzieci z kolonii i sam musiałeś pukać do kogoś, żeby nam pomógł? Co by się wtedy stało, gdyby też ci powiedział, żebyś spadał?!?!?!?

- Ale kochanie, on był pijany!

- Nieważne, potrzebuje pomocy.

No wiec mąż jeszcze raz zwleka się z łóżka, ubiera się i schodzi na dol.

Otwiera drzwi, ale z powodu ciemności nic nie widzi, węec woła:

- Hej, czy nadal trzeba pana popchnąć?

Z ciemności dochodzi glos:

- Taaaa...

Ale ponieważ nadal nie potrafi zlokalizować faceta, krzyczy:

- Gdzie pan jest?

- W ogrodzie, na huśtawce...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...