Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dowcipy


Redakcja

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 4,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Policjant zatrzymał samochód pędzący dużo powyżej limitu.

- Gdzie to tak się pan śpieszy? - zapytał.

- Na występ. Bardzo proszę, niech mnie pan puści, bo nie zdążę!

- A, pan artysta! Piosenkarz, aktor?

- Żongler.

- O, żongler! Panie kochany, ja uwielbiam żonglerkę, ale nie mam czasu chodzić na występy. Niech mi pan coś tu szybciutko zademonstruje, to pana puszczę.

Rad nierad, kierowca wyciągnął piłeczki i zaczął podrzucać. Tymczasem inny kierowca, który akurat przejeżdżał obok, otarł pot z czoła, wzdychając: - Jak to dobrze, że to nie na mnie trafiło... Ja bym w życiu tego testu na trzeźwość nie przeszedł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dyrektor oprowadza po szpialu komisję nadzorczą. Przechodząc obok jednego z oddziałów, szef komisji zauważył grupę onanizujących się pacjentów.

- Dlaczego ci ludzie się onanizują?

- W ten sposób leczymy prostatę.

Idą dalej. W kolejnej sali grupa pacjentów uprawia seks z pięknymi pielęgniarkami.

- A tu co leczycie?

- Tu też leczymy prostatę.

Koniec obchodu. Szef komisji pyta:

- Dlaczego jedno schorzenie leczycie dwoma różnymi metodami?

- Cóż, jedni są z Kasy Chorych, a drudzy leczą się prywatnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chlop byl na wycieczce w zoo. Po powrocie opowiada kumplowi, co tam widzial.

- Widzialem zebre.

- A jak ona wyglada?

- A widziales konia?

- No!

- No to wyglada jak jak kon, tylko jest w bialo-czarne pasy.

- Aha. I co jeszcze?

- Widzialem zyrafe.

- A jak ona wyglada?

- A widziales konia?

- No!

- No to wyglada jak jak kon, tylko ma dlugasna szyje.

- Aha. I co jeszcze?

- Widzialem hipopotama.

- A jak on wyglada?

- A widziales konia?

- No!

- No to wyglada jak kon, tylko gruby, ma krokie nozki, szeroki pysk i w wodzie siedzi.

- Aha. I co jeszcze?

- Widzialem weza.

- A jak on wyglada?

- A widziales konia?

- No!

- No ten waz ni ch*ja do konia nie podobny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do zasluzonego gornika przychodzi pani redaktor z TV:

- Naczelny zaproponowal mi, abym przeprowadzia z panem, jako chluba naszego przemyslu wydobywczego, wywiad w TV. - mowi ona.

- Och, nie wiem czy podolam... - zaskoczony gornik nie wie co powiedziec.

- Nie ma problemu, wystarczy ze poprawi pan odpowiednio wypowiedz w momencie gdy chrzakne porozumiewawczo. Moze zawyzy poniektore wskazniki??? - sugeruje pani redaktor.

Ostatecznie gornik zgadza się. Po paru dniach spotykaja się w programie.

- Oto przedstawiam Panstwu najbardziej zasluzonego pracownika wydobycia. Przed Panstwem J˘zef Krympala.

Rozpoczyna się wywiad:

- Panie Jozefie, jak tam wygladalo wydobycie w tym miesiacu?

- O, w tym miesiacu wydobyem okolo 25 ton wegla...

- Hrmmm... - wtraca znaczaco pani redaktor.

Gornik orientuje si w sytuacji:

-...oczywiscie dziennie! Sumarycznie wyszlo to w okolicach 700 ton.

- To doskonale! A jak tam rodzina? Tak doskonale pracujacy czlowiek ma z pewnoscia liczna rodzine?

- Mam jedno dziecko...

- Hrmmm...

-... oczywiscie to brata, sam wychowuje pietnascie cudnych malenstw.

- Jakze wspaniala rodzina! A jakie ma pan hobby?

- Slucham?

- No, zainteresowania, konik...

- Czternascie centymetrow...

- Hhrrrrmmmmm!!!

-...oczywiscie w zwisie, bo jak stanie to pol metra...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ojciec świętuje swe urodziny w pubie w towarzystwie syna.

- Dziś moje święto. Piwo dla wszystkich na mój koszt - zwraca się starszy pan do kelnera i wręcza mu kilka kapsli. - To zapłata.

Zdumiony kelner nie zdołał nawet zaprotestować, kiedy syn jubilata odciągnął go na stronę.

- Posłuchaj pan, staruszek kończy dziś 90 lat. Niech pan będzie dla niego miły. Co panu szkodzi, żeby płacił kapslami, na koniec wieczoru ureguluję rachunek.

I tak cały wieczór tata stawia kolejki, rzucając kapsle na ladę. Gdy zbierają się do wyjścia, kelner woła:

- Panowie! A gdzie pieniądze? Mam same kapsle!

- Faktycznie, wypadło mi z głowy - mówi syn. - Ile płacę?

- Dokładnie 465 zł - podlicza kelner.

- A ma pan wydać z żeliwnej pokrywy na studzienkę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wariat lata po wsi i próbuje rozmienić banknot 250 zł. Wszyscy się śmieją do rozpuku:

-Kto ci to dał?!?! Przecież to podrobione, nie ma takich pieniędzy!!! Ale, ale, idź do głupiego Józka, on ci rozmieni.... - i dalej się śmieją.

Jakiś czas mija, wariat wraca.

-No i co? Rozmieniłeś?

-Tak! - i wyciąga dwa banknoty po 125 zł......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...