Wowka 03.02.2004 14:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2004 W pociągu osobowym otwierają się drzwi przedziału i nieznany nikomu z pasażerów inny podróżny zadaje pytanie: - Przepraszam, czy ktoś z państwa może mieszka w Kielcach? - Tak, ja mieszkam. A o co chodzi? - Chciałem na chwilę pożyczyć scyzoryk...... Sorry, Kielczanie ... ale ten dowcip bardzo, ale to bardzo mnie rozweselił Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tdxls 03.02.2004 15:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2004 Reguły pracy Regula Planera: Jezli zrobisz wyjatek, to nastepnym razem bedzie juz uwazany za twoj obowiazek. Prawo Slousa: Jezli wykonujesz robote zbyt dobrze, to juz sie od niej nie odczepisz. Franco prawo miejsca pracy: Jesli to, co robisz sprawia ci przyjemnosc, to najpewniej partaczysz. Larsona zasada biurokratyczna: Dokonaj czegos niemozliwego, a szef zaliczy to do twoich obowiazkow. Pierwsza pulapka geniusza: zaden szef nie bedzie trzymac pracownika, ktory ma zawsze racje. Prawo Otta: Gdy szef staje przy biurku, zawsze akurat robisz cos niekoniecznego. Prawo Benchleya: Kazdy moze odwalic dowolny kawal roboty, jesli tylko nie nalezy to do jego obowiazkow. Prawo Clyde'a: Im dluzej zwlekasz z tym, co masz do zrobienia, tym wieksza szansa, ze ktos cie wyreczy. Prawo Darwina: Szczesliwym praca nie idzie. Achesona regula biurokracji: Raport ma sluzyc nie poinformowaniu czytelnika, lecz ochronie autora. Roberta regula administracji: Tytuly przewazaja nad osiagnieciami. Prawo Wilsona: Ranga osoby jest odwrotnie proporcjonalna do szybkosci mowy. Prawo Mosleya: Poczynania szefow sa oparte na micie, ze przyszly rozwoj organizacji zrekompensuje dawne niedorobki. Piata regula powodzenia w biznesie: Pilnuj, zeby szef szefa nie dobieral sie szefowi do tylka. Trzecie prawo wydajnosci: Kiedy szefowie mowia o polepszeniu wydajnosci, nigdy nie maja na mysli siebie. Zasada Prince'a: Ludzie, ktorzy pracuja siedzac, zarabiaja wiecej od tych, ktorzy pracuja stojac. Wellera prawo zdobywania funduszy: Nigdy nie przyznawaj, ze masz wystarczajaco duzo personelu, miejsca i pieniedzy. Robertsona regula biurokracji: Im wiecej dyrektyw wydasz, aby rozwiazac problem, tym gorzej sie to wszystko skonczy. Andersona prawo przetrwania dla nizszego personelu: 1. Nigdy nie miej za czesto racji. 2. Aluzje lepiej przyjmowac nie czynic. Prawo Chapmana: Nie bede niezastapiony. Ludzie niezastapieni nie awansuja. Prawo Owena: Jesli jestes dobry, to cala robota zwali sie na ciebie. Jesli jestes naprawde dobry, to nie dopuocisz do tego. Prawo tytulatury p.o. dyrektora odpowiedzialnego: Im dluzszy tytul tym mniej wazna praca. Prawo Van Roya: Narada nie zastapi efektow. Aksjomat Adlera: Jezyk jest tym, co odroznia nas od nizszych zwierzat i od urzednikow. Prawo Coblitza: Kazda komisja jest w stanie podjac decyzje glupsza niz ktorykolwiek z jej czlonkow. Prawo Niesa: Energia zuzywana przez biurokracje na obrone bledu jest wprost proporcjonalna do jego wielkosci. Phillipa prawo procedur komisyjnych: latwe do przeprowadzenia sa tylko zmiany na gorsze. Prawo Petersona: Nigdy nie opozniaj konca narady, ani poczatku przerwy obiadowej. Chapmana reguly komisyjne: - Nigdy nie zjawiaj sie na czas, bo bedziesz musial zaczynac. - Nie odzywaj sie do polowy posiedzenia, a zyskasz opinie czlowieka inteligentnego. - Bede tak malo konkretny, jak to tylko mozliwe; dzieki temu nikogo nie urazisz. - Kiedy masz watpliwosci zaproponuj powolanie podkomisji? - Pierwszy wystap z wnioskiem o przelozenie obrad; zyskasz popularnosc, gdyz wszyscy na to czekaja. Prawo Wolinskiego: Praca w zespole polega na tym, ze przez polowe czasu trzeba tlumaczyc innym, ze sa w bledzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
forum_user 04.02.2004 15:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2004 Latarka Późny wieczór. Kowalscy przyłapali nastoletniego syna jak wymykał się z domu z latarką w dłoni. - Dokąd to?! - pytają. - Na randkę - przyznaje syn. - Ha! Jak ja chodziłem w twoim wieku na randki, to nie potrzebowałem latarki - zakpił ojciec. - No i popatrz na co trafiłeś... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
forum_user 04.02.2004 15:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2004 Świntuch Spotykają się dwie koleżanki, jedna opowiada drugiej: - Wiesz, wczoraj przyszedł do nas kolega męża i posiedzieliśmy sobie trochę, była wódeczka, ogólnie wesoło. - I co dalej? - pyta koleżanka. - No cóż, wiesz jakie mamy małe mieszkanie, a kolega męża nie miał jak wrócić do domu, więc położyliśmy się razem. - Razem! I co było dalej? - No cóż, nic... Tylko w nocy zadzwonił telefon, że jest jakiś straszny pożar, a jak wiesz mój mąż jest strażakiem. Pojechał więc do pożaru. - A co na to kolega? - Obudził się oczywiście i jak tylko wyszedł mąż zaczął: "Czy mogę?" - A ty co na to? - dopytuje koleżanka. - Oczywiście mówię: nie!!! Jednak prosił i prosił, ciągle: "Proszę, pozwól mi! Czy mogę?" I w końcu się zgodziłam! - Jak to! I jak było?? - No właśnie, wiesz co świnia zrobił? - Co takiego? - Wstał i wyżarł resztę sałatki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
forum_user 04.02.2004 15:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2004 Druga strona W nocy w koszarach słychać straszne jęki. Po błyskawiczym śledztwie wykryto w toalecie szeregowca, który usiłował sobie wcisnąć do tyłka bułkę z kiełbasą. - Człowieku, co ty robisz? - pyta się dowódca. - A co ja poradzę, że dentysta wyrwał mi ząb i kazał jeść drugą stroną... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
forum_user 04.02.2004 15:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2004 Dolewka Jedzą dwie świnie z koryta i nagle jedna wymiotuje, a na to druga: - Nie dolewaj, bo nie zjemy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
forum_user 04.02.2004 16:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2004 http://m.onet.pl/_m/bf11c6fad099546e9fed2a486493d032,5,7.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tdxls 05.02.2004 07:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2004 Dwóch przyjaciół wraca późnym wieczorem z pokera.Jeden skarży się drugiemu - Wiesz..nigdy nie moge oszukać żony. Gasze silnik samochodu i wtaczam go do garażu, zdejmuję buty, skradam się na piętro,przebieram się w łazience. Ale ona zawsze się budzi i wydziera na mnie, że tak późno wracam . - Masz złą technikę. Ja wjeżdżam na pełnym gazie do garażu,trzaskam drzwiami, tupie nogami, wpadam do pokoju, klepie ją w tyłek i mówie "Co powiesz na numerek?".Zawsze udaje, że śpi . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
forum_user 05.02.2004 07:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2004 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
godul1 05.02.2004 08:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2004 W drodze do urzedu stanu cywilnego mloda para zginela w wypadku samochodowym. Stojac u bram nieba i czekajac na Sw. Piotra zastanawiali sie, czy jest mozliwe, zeby wzieli slub w niebie. Gdy Sw. sie pojawil zadali mu to pytanie. On odpowiedzial, ze to pierwsza taka prosba i wlasciwie to nie wie, ale pójdzie sie dowiedziec. W czasie nieobecnosci Sw. (a trwalo to kilka miesiecy) para zaczyna sie zastanawiac, czy czasem nie popelnia bledu, no bo jesli do siebie nie pasuja, jesli cos pójdzie nie tak - utkna tu w niebie zlaczeni na zawsze. Wreszcie po trzech miesiacach Sw. wraca nieco zmeczony i informuje ich, ze moga wziasc slub w niebie. Para stwierdza ok - ale jesli cos bedzie nie tak, to czy beda mogli wziac rozwód. Wsciekly Sw. rzuca swoim kluczem o ziemie... - Czy cos nie tak - pyta wystraszona para - Dajcie spokój - mówi Sw. Piotr - zajelo mi trzy miesiace, zeby znalezc tu jakiegoś ksiedza, czy zdajecie sobie sprawe ile moze potrwac znalezienie prawnika... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tdxls 05.02.2004 08:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2004 Na lekcji plastyki pani zadała dzieciom abstrakcyjny temat: panika. Dzieci rysuja sceny pożarów, terroru itp. Tylko Jasiu siedzi. Narysował dużą czerwoną kropkę. - Co to ma być? - Panika. - Dlaczego? - Moja siostra każdego miesiąca stawiała w kalendarzu taką kropkę. W tym miesiącu nie postawiła. Żeby pani widziała, jaka panika była w domu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Szdom 05.02.2004 10:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2004 Majowy wieczór w parku, pachną bzy, on z nią na ławce.On: Lubisz bez?Ona: Lubię, ale się troszkę boję... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tdxls 05.02.2004 11:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2004 Wchodzi Jasio na lekcje, rzuca tornister, kladzie nogi na lawke i krzyczy:"sieeeeema!!!!!!!".Widzac to, zszokowana nauczycielka mowi do Jasia: - Jasiu natychmiast podnies ten tornister, wyjdz z klasy i wejdz jeszcze raz - tym razem tak grzecznie jak Twoj ojciec kiedy wraca z pracy!!! Jasio ze spuszczona glowa podnosi tornister i wychodzi z> klasy. Po chwili drzwi, pod wplywem mocnego kopniecia, otwieraja sie z hukiem, do sali wskakuje Jasio i krzyczy:- Haaaaa!!! Qrna, nie spodziewalas sie mnie tak wczesnie?!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
forum_user 05.02.2004 11:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2004 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
forum_user 05.02.2004 21:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2004 Super!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magi 07.02.2004 17:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2004 ten f to raczej futurystyczny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tampiko 08.02.2004 12:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2004 sprzedam uzbrojoną działkę - saper Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
forum_user 08.02.2004 17:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2004 Chętnie kupię,łącznie z saperem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tdxls 09.02.2004 07:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2004 Na lekcji w moskiewskiej szkole pani przepytuje jak uczciły rocznicę rewolucji październikowej. Sieroża wraz z ojcem był w fabryce i pomagał w wykonaniu planu. Wania wraz z mamą i tatą sadzili drzewa w parku. Wszystkie dzieci już opowiedziały, tylko Sasza nie. - Sasza pochwal się jak uczciliscie rocznicę? - Bawiliśmy się z tatą w Armię Czerwoną! - A co robiliście? - Poszliśmy do sąsiadki. Tato ją zgwałcił a ja ukradłem zegarek! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tampiko 09.02.2004 18:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2004 Szedł facet przez budowę i go zamurowało Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.