Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dowcipy


Redakcja

Recommended Posts

W pociągu osobowym otwierają się drzwi przedziału i nieznany nikomu z pasażerów inny podróżny zadaje pytanie:

 

- Przepraszam, czy ktoś z państwa może mieszka w Kielcach?

 

- Tak, ja mieszkam. A o co chodzi?

 

- Chciałem na chwilę pożyczyć scyzoryk......

 

Sorry, Kielczanie ... ale ten dowcip bardzo, ale to bardzo mnie rozweselił :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 4,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Reguły pracy

 

Regula Planera:

Jezli zrobisz wyjatek, to nastepnym razem bedzie juz uwazany za twoj

obowiazek.

 

Prawo Slousa:

Jezli wykonujesz robote zbyt dobrze, to juz sie od niej nie

odczepisz.

 

Franco prawo miejsca pracy:

Jesli to, co robisz sprawia ci przyjemnosc, to najpewniej partaczysz.

 

Larsona zasada biurokratyczna:

Dokonaj czegos niemozliwego, a szef zaliczy to do twoich obowiazkow.

 

Pierwsza pulapka geniusza:

zaden szef nie bedzie trzymac pracownika, ktory ma zawsze racje.

 

Prawo Otta:

Gdy szef staje przy biurku, zawsze akurat robisz cos niekoniecznego.

 

Prawo Benchleya:

Kazdy moze odwalic dowolny kawal roboty, jesli tylko nie nalezy to do

jego obowiazkow.

 

Prawo Clyde'a:

Im dluzej zwlekasz z tym, co masz do zrobienia, tym wieksza szansa,

ze ktos cie wyreczy.

 

Prawo Darwina:

Szczesliwym praca nie idzie.

 

Achesona regula biurokracji:

Raport ma sluzyc nie poinformowaniu czytelnika, lecz ochronie autora.

 

Roberta regula administracji:

Tytuly przewazaja nad osiagnieciami.

 

Prawo Wilsona:

Ranga osoby jest odwrotnie proporcjonalna do szybkosci mowy.

 

Prawo Mosleya:

Poczynania szefow sa oparte na micie, ze przyszly rozwoj organizacji

zrekompensuje dawne niedorobki.

 

Piata regula powodzenia w biznesie:

Pilnuj, zeby szef szefa nie dobieral sie szefowi do tylka.

 

Trzecie prawo wydajnosci:

Kiedy szefowie mowia o polepszeniu wydajnosci, nigdy nie maja na

mysli siebie.

 

Zasada Prince'a:

Ludzie, ktorzy pracuja siedzac, zarabiaja wiecej od tych, ktorzy

pracuja stojac.

 

Wellera prawo zdobywania funduszy:

Nigdy nie przyznawaj, ze masz wystarczajaco duzo personelu, miejsca i

pieniedzy.

 

Robertsona regula biurokracji:

Im wiecej dyrektyw wydasz, aby rozwiazac problem, tym gorzej sie to

wszystko skonczy.

 

Andersona prawo przetrwania dla nizszego personelu:

1. Nigdy nie miej za czesto racji.

2. Aluzje lepiej przyjmowac nie czynic.

 

Prawo Chapmana:

Nie bede niezastapiony. Ludzie niezastapieni nie awansuja.

 

Prawo Owena:

Jesli jestes dobry, to cala robota zwali sie na ciebie. Jesli jestes

naprawde dobry, to nie dopuocisz do tego.

 

Prawo tytulatury p.o. dyrektora odpowiedzialnego:

Im dluzszy tytul tym mniej wazna praca.

 

Prawo Van Roya:

Narada nie zastapi efektow.

 

Aksjomat Adlera:

Jezyk jest tym, co odroznia nas od nizszych zwierzat i od urzednikow.

 

Prawo Coblitza:

Kazda komisja jest w stanie podjac decyzje glupsza niz ktorykolwiek z

jej czlonkow.

 

Prawo Niesa:

Energia zuzywana przez biurokracje na obrone bledu jest wprost

proporcjonalna do jego wielkosci.

 

Phillipa prawo procedur komisyjnych:

latwe do przeprowadzenia sa tylko zmiany na gorsze.

 

Prawo Petersona:

Nigdy nie opozniaj konca narady, ani poczatku przerwy obiadowej.

 

Chapmana reguly komisyjne:

- Nigdy nie zjawiaj sie na czas, bo bedziesz musial zaczynac.

- Nie odzywaj sie do polowy posiedzenia, a zyskasz opinie czlowieka

inteligentnego.

- Bede tak malo konkretny, jak to tylko mozliwe; dzieki temu nikogo

nie urazisz.

- Kiedy masz watpliwosci zaproponuj powolanie podkomisji?

- Pierwszy wystap z wnioskiem o przelozenie obrad; zyskasz

popularnosc, gdyz wszyscy na to czekaja.

 

Prawo Wolinskiego:

Praca w zespole polega na tym, ze przez polowe czasu trzeba tlumaczyc

innym, ze sa w bledzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:D :D :D

 

 

 

 

Latarka

Późny wieczór. Kowalscy przyłapali nastoletniego syna jak wymykał się z domu z latarką w dłoni.

- Dokąd to?! - pytają.

- Na randkę - przyznaje syn.

- Ha! Jak ja chodziłem w twoim wieku na randki, to nie potrzebowałem latarki - zakpił ojciec.

- No i popatrz na co trafiłeś...

:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:D Świntuch

Spotykają się dwie koleżanki, jedna opowiada drugiej:

- Wiesz, wczoraj przyszedł do nas kolega męża i posiedzieliśmy sobie trochę, była wódeczka, ogólnie wesoło.

- I co dalej? - pyta koleżanka.

- No cóż, wiesz jakie mamy małe mieszkanie, a kolega męża nie miał jak wrócić do domu, więc położyliśmy się razem.

- Razem! I co było dalej?

- No cóż, nic... Tylko w nocy zadzwonił telefon, że jest jakiś straszny pożar, a jak wiesz mój mąż jest strażakiem. Pojechał więc do pożaru.

- A co na to kolega?

- Obudził się oczywiście i jak tylko wyszedł mąż zaczął: "Czy mogę?"

- A ty co na to? - dopytuje koleżanka.

- Oczywiście mówię: nie!!! Jednak prosił i prosił, ciągle: "Proszę, pozwól mi! Czy mogę?" I w końcu się zgodziłam!

- Jak to! I jak było??

- No właśnie, wiesz co świnia zrobił?

- Co takiego?

- Wstał i wyżarł resztę sałatki :D :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:D Druga strona

W nocy w koszarach słychać straszne jęki. Po błyskawiczym śledztwie wykryto w toalecie szeregowca, który usiłował sobie wcisnąć do tyłka bułkę z kiełbasą.

- Człowieku, co ty robisz? - pyta się dowódca.

- A co ja poradzę, że dentysta wyrwał mi ząb i kazał jeść drugą stroną...

 

:D :-? :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwóch przyjaciół wraca późnym wieczorem z pokera.

Jeden skarży się drugiemu

- Wiesz..nigdy nie moge oszukać żony. Gasze silnik samochodu i wtaczam go do garażu, zdejmuję buty, skradam się na piętro,przebieram się w łazience. Ale ona zawsze się budzi i wydziera na mnie, że tak późno wracam .

- Masz złą technikę. Ja wjeżdżam na pełnym gazie do garażu,trzaskam drzwiami, tupie nogami, wpadam do pokoju, klepie ją w tyłek i mówie "Co powiesz na numerek?".

Zawsze udaje, że śpi .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W drodze do urzedu stanu cywilnego mloda para zginela w wypadku

samochodowym. Stojac u bram nieba i czekajac na Sw. Piotra zastanawiali sie, czy jest mozliwe, zeby wzieli slub w niebie.

Gdy Sw. sie pojawil zadali mu to pytanie. On odpowiedzial, ze to

pierwsza taka prosba i wlasciwie to nie wie, ale pójdzie sie dowiedziec. W czasie nieobecnosci Sw. (a trwalo to kilka miesiecy) para zaczyna sie

zastanawiac, czy czasem nie popelnia bledu, no bo jesli do siebie nie

pasuja, jesli cos pójdzie nie tak - utkna tu w niebie zlaczeni na zawsze.

Wreszcie po trzech miesiacach Sw. wraca nieco zmeczony i informuje

ich, ze moga wziasc slub w niebie. Para stwierdza ok - ale jesli cos bedzie nie tak, to czy beda mogli wziac rozwód. Wsciekly Sw. rzuca swoim kluczem o ziemie...

- Czy cos nie tak - pyta wystraszona para

- Dajcie spokój - mówi Sw. Piotr - zajelo mi trzy miesiace, zeby znalezc

tu jakiegoś ksiedza, czy zdajecie sobie sprawe ile moze potrwac

znalezienie prawnika...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na lekcji plastyki pani zadała dzieciom abstrakcyjny temat: panika. Dzieci rysuja sceny pożarów, terroru itp. Tylko Jasiu siedzi. Narysował dużą czerwoną kropkę.

- Co to ma być?

- Panika.

- Dlaczego?

- Moja siostra każdego miesiąca stawiała w kalendarzu taką kropkę. W tym miesiącu nie postawiła. Żeby pani widziała, jaka panika była w domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wchodzi Jasio na lekcje, rzuca tornister, kladzie nogi na lawke i krzyczy:"sieeeeema!!!!!!!".

Widzac to, zszokowana nauczycielka mowi do Jasia:

- Jasiu natychmiast podnies ten tornister, wyjdz z klasy i wejdz jeszcze raz - tym razem tak grzecznie jak Twoj ojciec kiedy wraca z pracy!!! Jasio ze spuszczona glowa podnosi tornister i wychodzi z> klasy. Po chwili drzwi, pod wplywem mocnego kopniecia, otwieraja sie z hukiem, do sali wskakuje Jasio i krzyczy:

- Haaaaa!!! Qrna, nie spodziewalas sie mnie tak wczesnie?!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na lekcji w moskiewskiej szkole pani przepytuje jak uczciły rocznicę rewolucji październikowej. Sieroża wraz z ojcem był w fabryce i pomagał w wykonaniu planu. Wania wraz z mamą i tatą sadzili drzewa w parku. Wszystkie dzieci już opowiedziały, tylko Sasza nie.

- Sasza pochwal się jak uczciliscie rocznicę?

- Bawiliśmy się z tatą w Armię Czerwoną!

- A co robiliście?

- Poszliśmy do sąsiadki. Tato ją zgwałcił a ja ukradłem zegarek!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...