Wowka 06.04.2004 07:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Kwietnia 2004 http://republika.pl/blog_xd_9590/10168/tr/born.gif Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agacka1719499039 08.04.2004 06:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Kwietnia 2004 Jak otwierać Świątecznego szampana Wesołych Świąt! http://student.uci.agh.edu.pl/~robi/szampan.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewusia 08.04.2004 07:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Kwietnia 2004 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
GrzegorzS 08.04.2004 07:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Kwietnia 2004 ałaaaa... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jamles 08.04.2004 09:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Kwietnia 2004 szampan pity z butelki to jest to Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dobrzykowice 09.04.2004 11:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Kwietnia 2004 Agacka Ty sadystko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moira 09.04.2004 12:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Kwietnia 2004 http://www.smiech.org/rys54.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Szdom 11.04.2004 00:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2004 http://www.bol.ucla.edu/~jha331/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Szdom 13.04.2004 22:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2004 Sytuacja jest dość makabryczna. Opowidział mi ją wujek, który ma małą firmę budowlaną. Pewnien facet miał dom i zamarzyło mu się mieć obok domu studnię. Zaczął ją kopać kilkadziesiąt metrów od domu, ktory był na niewielkim wzniesienu w stosunku do miejsca, w ktorym kopał. Przekopał się przez kilka warstw gruntu, aż dotarł do (jak to mój wujek określił) "lotnych" piasków. Łopata ani urzadzenia typu koparka na nic się tu zdały więc sciągnął skądś pompę, aby ten piasek jakoś usunąć. Pompuje i pompuje, a piasek caly czas na tym samym poziomie. Nie zasięgał porady fachowców i nadal pompował. Po pewnym czasie, gdy góra piasku byla naprawde duża, zawaliła mu sie chata na wzgórzu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 16.04.2004 03:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2004 Drogi Mikołaju, Musisz być zaskoczony, że piszę do Ciebie dziś, 29 grudnia. No cóż, bardzo pragnąłbym wyjaśnić pewne sprawy, które miały miejsce na początku miesiąca, kiedy, pełen złudzeń, napisałem do Ciebie list. Prosiłem o rower, kolejkę elektryczną, parę rolek oraz strój do piłki nożnej. Zniszczyłem sobie umysł ucząc się przez cały rok. Nie tylko byłem pierwszy w klasie, ale miałem też najlepsze oceny w całej szkole. I nie skłamię, jak powiem, że nie było nikogo w całej okolicy, kto zachowywałby się lepiej ode mnie wobec rodziców, braci, przyjaciół i sąsiadów. Byłem posłuszny i nawet pomagałem starszym przechodzić przez ulicę. Faktycznie nie było niczego możliwego dla mnie do zrobienia, czego bym nie zrobił dla ludzkości. I gdzie do cholery masz jaja, żeby dać mi jakieś jo-jo, głupi gwizdek i parę wstrętnych skarpetek? Co Ty sobie wyobrażasz ty stary grubasie, że robisz ze mnie frajera przez cały rok, żeby na koniec pod choinkę puścić mi taki szajs? I na dodatek, jakby tego było za mało, to Kwiatkowskiemu z naprzeciwka dałeś tyle zabawek, że ledwo do domu wszedł. Żebym Cię nie widział, jak próbujesz zmieścić ten swój wielki, tłusty zad w moim kominie w przyszłym roku. I obrzucę kamieniami te Twoje cholerne renifery ! Wypłoszę je, i będziesz musiał zapieprzać na ten swój biegun północny na piechotę, tak jak ja, skoro nie przywiozłeś mi tego gównianego roweru. W przyszłym roku się przekonasz, jaki mogę być wstrętny! Bez poważania, Jasio Klasa 4 B Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 16.04.2004 04:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2004 Nauczycielka pierwszej klasy, Pani Magda, miała ciągłe kłopoty z jednym z uczniów. Spytała: - Jasiu, o co ci chodzi? Jasiu odpowiedział: - Jestem za mądry do pierwszej klasy. Moja siostra jest w trzeciej klasie a ja jestem mądrzejszy od niej! Myślę, że też powinienem być w trzeciej klasie! Pani Magda miała dosyć. Zabrała Jasia do gabinetu dyrektora. Kiedy Jasiu czekał w sekretariacie, nauczycielka wyjaśniła dyrektorowi całą sytuację. Dyrektor powiedział pani Magdzie, że chciałby zrobić chłopcu test i jeśli nie odpowie on na żadne pytanie, będzie musiał wrócić do pierwszej klasy i nie sprawiać więcej żadnych kłopotów. Nauczycielka się zgodziła. Jasiowi wytłumaczono wszystkie warunki, a on zgodził się na przeprowadzenie testu. Dyrektor: - Ile jest 3 x 3? - 9. - Ile jest 6 x 6? - 36. I Jasiu odpowiadał na każde pytanie, które wymyślał dyrektor uważając, że trzecioklasista powinien znać odpowiedzi. Dyrektor spojrzał na Panią Magdę i powiedział: - Myślę, że Jasiu może iść do trzeciej klasy. Pani Magda spytała, czy i ona może zadać Jasiowi kilka pytań. Zarówno dyrektor jak i Jasiu zgodzili się. I się zaczęło. Pani Magda spytała: - Co krowa ma cztery, czego ja mam tylko dwa? Jasiu, po chwili: - Nogi. - Co ty masz w spodniach, a ja tego nie mam ? - Kieszenie. - Co zaczyna się na "K" kończy na "S", jest owłosione, zaokrąglone, smakowite i zawiera białawy płyn? - Kokos. - Co wchodzi do ust twarde i różowe a wychodzi miękkie i klejące? Oczy dyra otworzyły się naprawdę szeroko, ale zanim zdążył powstrzymać odpowiedź Jasia, Jasiu powiedział: - Guma do żucia. - Co robi mężczyzna stojąc, kobieta siedząc, a pies na trzech nogach?Dyrektor ponownie otworzył szeroko oczy ale zanim zdążył się odezwać... - Podaje dłoń. - Teraz zadam kilka pytań z serii "Kim jestem?", dobrze? - OK. - Wkładasz we mnie swój drąg. Przywiązujesz mnie. Jest mi mokro wcześniej niż tobie... - Namiot. - Palec wchodzi we mnie. Bawisz się mną, kiedy się nudzisz. Drużba zawsze ma mnie pierwszą. Dyrektor patrzy niespokojnie i widać, że jest nieco spięty. Jasiu: - Obrączka ślubna. - Mam różne rozmiary. Gdy nie czuję się dobrze, kapię. Kiedy mnie dmuchasz, czujesz się dobrze. - Nos. - Mam twardy drążek. Mój szpic zagłębia się. Wchodzę z drżeniem.... - Strzała. Dyrektor odetchnął z ulgą, i rzekł: - Wyślijcie Jasia od razu na studia! Ja sam na ostatnie dziesięć pytań źle odpowiedziałem! Kuzyn z miasta odwiedza bardzo zaniedbane gospodarstwo rolne Antka. - Nic na tej ziemi nie rośnie? - A no nic - wzdycha Antek. - A jakby tak zasiać kukurydzę? - Aaa... jakby zasiać, to by urosła. Zagadka Dlaczego ksiądz się kąpie w majtkach?? - Bo nie może patrzeć na bezrobotnego...... Najkrótszy dowcip świata ? Polska gola! Czym różnią się czerwone majtki od czerwonej róży? -ZAPACHEM! :D :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 16.04.2004 04:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2004 Wpada baca do domu i od progu woła: - Hejdla, idę na wojnę! - O Jezusie, dyć cię zabiją! - Coś ty, jo chwycę karabin i trtrtr... wszystkich pozabijom! - A jeśli jednak ktoś ciebie zabije? - Ale za co? Czy jam komu co zrobił? Staremu aktorowi, cierpiącemu na sklerozę, udaję się namówić renomowanego reżysera, aby ten obsadził go w niewielkiej rólce. Reżyser nie jest zachwycony, wiedząc że aktor nie jest w stanie zapamiętać choćby trzech linijek tekstu. Ale licząc na zainteresowanie widzów, daje aktorowi niewielki epizodzik. Ma on wyjść na scenę, trzymając delikatnie w dłoni różę, równie delikatnym gestem unieść ją do twarzy, z radością i utęsknieniem powąchać ją i powiedzieć: "Ach, słodki zapachu mej kochanki...". Próby idą pomyślnie, nadchodzi premiera. Aktor bez najmniejszego potknięcia wychodzi w światła sceny, unosi dłoń, rozmarzony delektuje się zapachem i wygłasza swoją kwestię. Widownia natychmiast pogrąża się w nieprzystojnym rechocie i w tymże nastroju do końca ogląda sztukę. Aktor, zaskoczony reakcją widzów biegnie do reżysera, zastając go rwącego sobie włosy z głowy. Zaskoczony pyta się go: - Co się stało? Źle powiedziałem swoją kwestię ?? Reżyser, nie przestając rujnować sobie fryzury, odpowiada: - Nie, idioto, zapomniałeś róży! Przychodzi student na egzamin z historii transportu, u jakiegoś upierdliwego profesora, a ten zadaje mu na dzień dobry pytanko: - Proszę podać ile wynosila dlugość linii kolejowych w Polsce? Student początkowo zdębiał, ale pyta: - A w którym roku? W odpowiedzi slyszy: - Wie Pan co, jest mi to obojetne. Odpowiedź studenta: - Rok 1493 - 0 kilometrów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MarcinM 16.04.2004 08:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2004 Spotykają się dwa dzięcioły, jeden z Puszczy Solskiej, a drugi z Białowieskiej. Ten pierwszy mówi:> > - U nas to są takie drzewa, że jeszcze nie było dzięcioła, który zrobiłby w nich dziurę. Na to ten drugi:> > - E tam, ja bym zrobił.I polecieli do Puszczy Solskiej, żeby się przekonać. Faktycznie, okazało się, że ten z Białowieskiej nie miał problemu ze zrobieniem otworu wdrzewie. Po skończonej robocie mówi:> > - A polećmy do nas, tam są dopiero wytrzymałe sztuki! Ja nie mogę im dać rady! Polecieli, a tam okazało się, że dzięcioł z Puszczy Solskiej bez wysiłku poradził sobie z wydziobaniem dziupli.> >> > Morał:> > Zawsze gdy jesteś z daleka od domu, twój narząd jest dużo twardszy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 19.04.2004 13:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Kwietnia 2004 Dla żonatych ze współczuciem, dla wolnych.....ku przestrodze.... ONA: Co tak siedzisz?ON: Jak siedzę?ONA: Taki znudzony. Dawniej się ze mną nie nudziłeś.ON: Nie jestem znudzony. Czytam gazetę.ONA: Dawniej w moim towarzystwie nie czytałeś gazety.ON: Od czasu jak jesteśmy małżeństwem, stale jestem w twoim towarzystwie, a kiedyś przecież muszę przeczytać gazetę.ONA: Już ci się nie podoba, że jesteśmy małżeństwem? Dawniej byłeś szczęśliwy z tego powodu.ON: Zlituj się, wcale nie powiedziałem, że mi się nie podoba.ONA: Dawniej nie miałeś zwyczaju zarzucać mi kłamstwa.ON: Nie zarzucam ci kłamstwa. Czego ty chcesz ode mnie?ONA: Nic nie chcę od ciebie. Chcę tylko, żeby mnie traktował jak dawniej.ON: Dobrze, postaram się.ONA: Dawniej nie musiałeś się starać.ON: Moja droga, daj mi spokój.ONA: Mogę ci dać spokój. Tylko ciekawa jestem, czy dawniej też byś się tak do mnie odezwał.ON: [milczy].ONA: Już nawet nie raczysz odpowiedzieć. Dawniej sprawiała Ci przyjemność każda rozmowa ze mną. Może nie? No, powiedz, nie?ON: Tak.ONA: Ach, więc przyznajesz się nareszcie!ON: Do czego się przyznaję, na miłość boską?ONA: Do czego? Żeś się zmienił w stosunku do mnie.ON: O czym ty mówisz?ONA: Na szczęście sam się przyznałeś, tylko dlaczego? Powiedz mi szczerze, dlaczego jesteś inny niż dawniej?ON: Przestań się mnie czepiać. Czego ty chcesz ode mnie?ONA: Tylko tego, żebyś był taki jak dawniej. (chwila ciszy) Acha, więc nie możesz już być dla mnie taki jak dawniej ? Dobrze. Tylko żeby później nie było na mnie. Ty sam tego chciałeś.ON: Czego chciałem? Co ty wygadujesz?ONA: No sam przed chwilą powiedziałeś, że mnie już nie kochasz. Bardzo się cieszę, że sam zacząłeś tę rozmowę. Przynajmniej będę wiedziała. Już nie będę się łudzić, że kiedykolwiek będziesz znów taki jak dawniej.ON: Słuchaj, gadasz takie głupstwa, że aż mnie trzęsie. Przestań bajdurzyć, bo mnie szlag trafi, i daj mi przeczytać gazetę, do wszystkich diabłów!ONA: A kochasz mnie jeszcze? Tak jak dawniej? I jesteś dla mnie znów taki jak dawniej? I przepraszasz mnie za wszystko, coś powiedział bez zastanowienia? Biedny! Przykro ci, żeś doprowadził do tego, żebym pomyślała, że już nie jesteś taki jak dawniej... No, to dobrze. Już się nie gniewam. Co tak siedzisz?ON: Jak siedzę?ONA: Taki znudzony. Dawniej się ze mną nie nudziłeś. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dana15 19.04.2004 20:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Kwietnia 2004 dobre Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 20.04.2004 03:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Kwietnia 2004 Tekst z kompa: "Jestem albańskim wirusem komputerowym ale z uwagi na słabe zaawansowanie informatyczne mego kraju nie mogę nic Ci zrobić. Proszę skasuj sobie jakiś plik i prześlij mnie dalej." Jedzie se ksiądz rowerkiem i przekroczył prędkość, no to go policjant zatrzymuje. - Płaci pan 100 złotych - mówi policjant. - No, ale proszę pana, ja tu z Bogiem jadę - tłumaczy się ksiądz. - A, jak z Bogiem, to pan zapłaci 200 zł- mówi gliniarz. Proboszcz płaci, odjeżdża i sobie myśli: - Uuuuuuuuuffffffff... dobrze że sobie nie przypomniał, że Bóg jest w trzech osobach..... Przychodzi baba do lekarza, a lekarz: - Prosze ściagnąć bluzkę. - Przepraszam, ale ja w sprawie seksu... Przychodzi Eskimos do knajpy i rzuca do barmana: - Whisky. A barman do niego: - Z lodem? Na to Eskimos: - A przyj.....ć Ci ?! :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agacka1719499039 22.04.2004 10:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2004 Jasiu ma urodziny. Nagle rozlega się dzwonek do drzwi, przyszli kuzyn i kuzynka: - Mamo! - krzyczy Jasio. - Przyszli kuzyni! - Jasiu... - mówi mama - nie mówi się kuzyni tylko kuzynostwo. Znowu rozlega się dzwonek, w drzwiach stają wujek i ciocia. - Mamo! Przyszli wujek i ciocia! - Jasiu! Nie mówi się wujek i ciocia, tylko wujostwo. Po chwili w drzwiach stają dziadek i babcia. - Mamo! Mamo! Przyszło dziadostwo! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maksiu 22.04.2004 10:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2004 No to zacytuje za Lesiem: Pojechal Miller do Watykanu. Spotyka sie z papiezem. - Ojcze Swiety, mamy w Polsce doskonale wyniki gospodarcze! Papiez nic nie odpowiedzial tylko pokazal mu szesc palców. Miller zdziwiony,ale mysli ze moze to jest jak ocena w szkole, szóstka czyli wspaniale. - W 2008 roku bezrobocie w Polsce spadnie do 5%. Papiez znowu pokazuje 6 palców. - W 2010 roku Polska bedzie miala najlepsza gospodarke w Europie. I znowu widzi 6 palców.Audiencja sie skonczyla, Miller wychodzi i spotyka na korytarzu jakiegos kardynala: - Jak sie udala audiencja? - W sumie dobrze, tylko papiez nic nie mówil, a tylko pokazywal mi ciagle 6 palców. Co to znaczy? Czy to jak w szkole dobra ocena celujaca? - Nie, mój synu. Tu chodzi o 10 przykazan. - Jak to o 10 przykazan? - No tak,a dokladnie o szóste, czyli "nie cudzoloz". - Ale co to ma wspólnego z tym co opowiadalem papiezowi? Kardynal popatrzyl na niego z politowaniem i mówi: - No a co Ci mial powiedziec? Nie pierdol?! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agacka1719499039 22.04.2004 11:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2004 http://www.humour.com/images/zonerose/appat.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agacka1719499039 23.04.2004 09:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Kwietnia 2004 http://cagle.slate.msn.com//news/Revilo/ReviloGifs/Pay-attention-copy.jpgOK, tym razem skup się. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.