Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dowcipy


Redakcja

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 4,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Zięć udał sie do sklepu zoologicznego aby kupić jakieś dzikie zwierze, które zagryzie mu teściową. Jednak w sklepie nie było nic tylko rybki i dwa pelikany. Jednak sprzedawca zapewniał, że są one wyjątkowo wściekłe a na dodatek reagują na wszelkie słowne polecenie.

Gośc się zdecydował i zabrał pelikany do domu.

Zaraz po powrocie postanowił je wypróbować.

- Pelikany na stół! - i pelikany wskoczyły na stół po czym totalnie go rozpieprzyły swoimi dziobami.

Zachęcony wydał nastepnie polecenie

- Pelikany na krzesło! - sytuacja sie powtarza i z krzesła zostają tylko wióry!

Nagle otwierają się drzwi od mieszkania i staje w nich teściowa wołając od progu:

- Na chuj pelikany !?!

:smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Szwajcarii nowy Ruski podjeżdża do banku i pyta:

- Można u was wziąć kredyt 1000 dolarów?

- Oczywiście, ale musi pan dać zastaw.

- Mercedes 600 wystarczy?

- Oczywiście.

Ruski wziął kredyt.

Po roku zgłasza się, płaci 30 dolarów odsetek, a pracownicy pytają:

- Po co brał pan tak niski kredyt pod tak wysoki zastaw?

- A gdzie ja tu znajdę parking za 30 dolców rocznie???

:smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1

Są trzy rodzaje ludzi:

1 Ci, którzy potrafią liczyć do trzech

2 I Ci, którzy tego nie potrafią...

 

2

Był sobie koleś, który miał trzy dziewczyny. I biedaczek miał dylemat, którą poślubić. Dał więc każdej po 1000 pln i czekał co one z tym zrobią.

Pierwsza od razu poszła do fryzjera, solarium, kosmetyczki... Po czym wróciła do kolesia i mówi:

-Zobacz. Zrobiłam się dla Ciebie na bóstwo, bo tak mocno Cię kocham!

Druga kupiła radio, telewizor i kilka innych drobiazgów. Po czym wróciła do kolesia i mówi:

-Zobacz. Kupiłam Ci za wszystko dużo prezentów, bo tak mocno Cię kocham!

Trzecia zainwestowała całą kasę na giełdzie. Zarobiła trochę i znowu zainwestowała. I powtarzała to, aż uzyskała 2000pln. Także wróciła do kolesia i mówi:

-Zobacz. Pomnożyłam Twoje pieniądze, bo tak mocno Cię kocham!

 

Koleś zastanawiał się długo, którą z nich pojąć za żonę. Zastanawiał się dzień, dwa, trzy i w końcu wybrał tę z największym biustem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na słonecznej łące leży sobie lisek żuje trawe i spoziera w niebo . Nagle nadchodzi krowa spogląda na drzewo podwija rękawy i zaczyna się wdrapywać oczywiście zaraz spada otrzepuje kurz i ponawia próbę znowu spada. I tak dalej zaciekawiony lisek pochodzi bliżej i pyta ej krowa a co ty własciwie robisz na co krowa jak to co na drzewo wchodze śliwki jeśc lisek zw smiechem na usach ależ krowo to jest czereśnia wiem ale ja śliwki mam tu w torebce
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na skrzyzowaniu na swiatlach stal konny policjant.

Za nim zatrzymal sie dzieciak, na nowiutkim, błyszczącym rowerku.

- Ladny rower! - Mówi policjant, - dostales go od Mikolaja?

- Taaaakk...

- To w przyszlym roku powiedz Mikolajowi, zeby ci przyniósl lampke,

powiedzial policjant i wypisal dzieciakowi mandat za 'brak

swiatel'.

Dzieciak wzial mandat i powiedzial:

- Ladny kon. Dostal pan go od Mikolaja?

Rozbawiony policjant odpowiedzial tak.

- To w przyszlym roku niech pan powie Mikolajowi, zeby dal mu chuja

miedzy nogami, zamiast na grzbiecie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do nieba trafili jednoczesnie Rober DeNiro, Robert Redford i nasz Zbigniew Wodecki. Sw. Piotr kazal im poczekac na instrukcje w poczekalni.

Nagle "z gory" slysza glos: "Robercie DeNiro, idz do pokoju 38" DeNiro poslusznie udal sie do wyznaczonego pokoju, patrzy a tam na lozku siedzi strasznie brzydka kobieta. "Z gory" znowu odzywa sie glos: - "Robercie DeNiro, za twoje grzechy i rozpustne zycie, wiecznosc spedzisz w pokoju 38!" I drzwi sie zatrzasnely.

W poczekalni odzywa sie glos "z gory". - "Robercie Redford, idz do pokoju 36" Redford poslusznie udal sie do wyznaczonego pokoju, patrzy, a tam na lozku siedzi jeszcze paskudniejsza stara kobieta. "Z gory" znowu odzywa sie glos: - "Robercie Redford, za twoje grzechy i rozpustne zycie, wiecznosc spedzisz w pokoju 36!" I drzwi sie zatrzasnely.

W koncu glos zwraca sie do Wodeckiego - "Zbigniewie Wodecki, idz do pokoju 37" Wodecki poslusznie udal sie do wyznaczonego pokoju, patrzy a tam na lozku siedzi wprost zajebista laska, Claudia Shiffer we wlasnej osobie! Wodecki usmiechnal sie w duchu :smile: I tylko czeka na to co powie glos. Wtem glos sie

odzywa: - "Claudio Shiffer, za twoje grzechy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasy drugiej wojny światowej. Amerykański żołnierz wrócił do domu prosto z frontu. Został odznaczony wieloma orderami i ogólnie uznano go za bohatera. Tak się też złożyło, że po jedno z odznaczeń musiał udać się do Anglii.

Wkrótce więc znalazł się w tym kraju, w bardzo zatłoczonym pociągu do Londynu. Był on tak zatłoczony, że żołnierz przeszedł przez wszystkie wagony, nie znajdując żadnego wolnego miejsca. I już miał się poddać, gdy spostrzegł w jednym z przedziałów psa, który siedział obok swej pani na siedzeniu. Wszedł do przedziału i spytał właścicielkę czworonoga:

-Bardzo Panią przepraszam, czy mogła by Pani zdjąć swego pupilka, abym mógł spocząć? Jestem bardzo zmęczony.

Angielka spojrzała na niego z wyższością, zadarła nosek i powiedziała:

-Wy Amerykanie jesteście tacy nieznośni, phi! Czy nie widzi Pan, że moja Fifi nie może siedzieć na podłodze?!

Żołnierz spuścił głowę i udał się dalej szukać wolnego miejsca. Drugi raz przeszedł przez wszystkie wagony i okazało się, że jedyne wolne miejsce zajmowała Fifi. Spytał więc jeszcze raz właścicielkę:

-Ja bardzo Panią proszę. Czy nie mogłaby Pani zabrać stąd swojego pieska?

Angielka znowu podniosła swoją głowę i powiedziała z wyższością:

-Wy Amerykanie jesteście tacy nieznośni, phi! Już raz Panu chyba powiedziałam, że moja Fifi nie będzie siedzieć na podłodze...

Żołnierz znowu wybrał się na przechadzkę po pociągu w poszukiwaniu wolnego miejsca. Jednak w połowie drogi zawrócił do przedziału z Angielką. Bez pardonu wszedł, otworzył okno i szybkim ruchem wyrzucił psa. Po czym spokojnie zajął jego miejsce. Angielka oburzyła się i zaczęła krzyczeć, aby ktoś bronił jej przed tym "Amerykańskim brutalem". Wtedy jakiś angielski dżentelmen, który siedział na przeciwko niej złożył spokojnie gazetę i powiedział do Amerykanina:

-Wy Amerykanie jesteście tacy nieznośni. Po prostu macie zdolność do robieni wszystkiego odwrotnie. Jecie trzymając widelec nie w tej ręce co trzeba. Jeździcie samochodami po zupełnie złej stronie jezdni. I w dodatku nawet teraz wyrzucił Pan z przedziału nie tę sukę co trzeba!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Normalnie nie mogłam się powstrzymać... musiałam...to było silniejsze ode mnie...

Przepraszam...przepraszam ..przepraszam......

 

Facet nazywał się Wilson i miał fabrykę sprzętu żelaznego: śrubki, gwoździe, nakrętki, łopaty, grabie itp. Postanowił zatrudnić gościa od reklamy żeby nakręcił jej film reklamujący jej gwoździe. Więc facet przychodzi po tygodniu i pokazuje mu film, a tam rzymski żołnierz przybija gwoździami Jezusa do krzyża, pod spodem napis "Gwoździe Wilsona utrzymają wszystko". Wilson wpada w szał, mówi że nie może czegoś takiego puścic w TV, że by jego ukrzyżowali za taki film itp nie, ma przyjść za tydzień z innym filmem i nie ma tam być Rzymianina krzyżującego Jezusa.

Facet przychodzi po tygodniu i pokazuje film, a tam ukrzyżowany Jezus i żołnierz stojący obok z założonymi rękami i napis: "Gwoździe Wilsona utrzymają wszystko"... Wilson się wściekł, nie może tego puścić w TV , itp, chce filmu ale bez ukrzyżowanego Jezusa, bez Jezusa wogóle. Facet od reklamy zrobił kwaśna minę i poszedł.

Wraca za tydzień i pokazuje 3 film. Tam widać taką górke i kawałek pola. Chwila ciszy. Potem zza górki wybiega jakiś gość w łachmanach, długie włosy, zaniedbany itp. zbiega z tej górki i biegnie przez pole, oglądając sie co chwile do tyłu. Chwila ciszy. Wybiegają rzymscy żołnierze i za nim przez to pole. Jeden się zatrzymuje przy kamerze i dysząc mowi: "Gdybyśmy mieli gwoździe Wilsona...."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szybki Bill wybiera się do kochanki. Ponieważ wie, że może go nakryć jej mąż, umawia się ze swoim koniem.

- Słuchaj. Ustawiasz się na ulicy pod oknem. Jak usłyszę pukanie, wyskakuję przez okno i uciekamy. Kumasz?

- Tak.

Szybki Bill spokojnie uprawia sex, nagle słychać pukanie. Bill wyskakuje przez okno, kobieta otwiera drzwi. Stoi za nimi koń i mówi:

- Powiedz Billowi, że zaczął padać deszcz. Stoję teraz pod daszkiem :grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W minionym roku mój przyjaciel dokonał aktualizacji programu "Narzeczona 1.0" do "Żona 1.0" i stwierdził, ze nowy program bardzo absorbuje system pozostawiając niewiele wolnych zasobów dla innych aplikacji.

Obecnie zauważa, iż "Żona 1.0" inicjalizuje "Proces Dziecko", który konsumuje wszelkie wolne zasoby systemu. Co ciekawe, instrukcja obsługi nie zawiera jakiejkolwiek wzmianki na temat tego fenomenu. Ponadto, w trakcie pracy stwierdził, iż "Żona 1.0" uruchamia się przy każdym włączeniu komputera i monitoruje działalność całego systemu. Co więcej, aplikacje takie jak "Nocny Poker 10.3", "Pub Nocą 7.0" i "Prywatka 2.5" nie uruchamiają się obecnie, a każda próba ich wywołania kończy się zawieszeniem systemu. Dodatkowo, wraz z aktualizacją

"Narzeczonej 1.0" do "Żona 1.0" samoczynnie zostały zainstalowane liczne zbędne dodatki (plug-iny) jak na przykład:

"Teściowa 55.8" i "Szwagier wersja beta".

Wobec powyższego nie budzi zdziwienia fakt, iż z każdym mijającym dniem wydajność systemu spada.

Oto funkcje, których mój przyjaciel oczekuje w zapowiadanej wersji programu "Żona 2.0":

przycisk "Nie przypominaj ponownie",

przycisk minimalizacji programu "Żona 2.0",

opcja pozwalająca odinstalować "Żonę 2.0" bez strat.

Ja natomiast, chcąc uniknąć problemów związanych z "Żoną 1.0" wybrałem nową wersje programu "Narzeczona 2.0". Niestety nie ominęły mnie problemy. Niemożliwe jest zainstalowanie

"Narzeczonej 2.0" na poprzednią wersje "Narzeczona 1.0", która musi być wcześniej odinstalowana. Najwyraźniej obie wersje "Narzeczonej" mają konflikt współdzielenia gniazd i wtyków ( portów komunikacji szeregowej i równoległej ) I/O.

A można było oczekiwać, ze tak głupi błąd programu został już usunięty. Co więcej, deinstalacja "Narzeczonej 1.0" nie jest kompletna i pozostawia w systemie niepożądane ślady. Ponadto

wszystkie wersje "Narzeczonej", w trakcie pracy, w sposób ciągły informują o tzw. zaletach aktualizacji do "Żona 1.0".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z cyklu jak sobie ułatwiać :grin::

W czasie ostatniej wojny marynarka francuska skapitulowała bardzo szybko (no proszę...). Jednym z ostatnich rozkazów dowództwa była instrukcja, jak przechowywać torpedy, aby nie stanowiły one niebezpieczeństwa dla innych okrętów: "Torpedy powinny być przechowywane w ten sposób, aby górna część pocisku znajdowała się w dole, a dolna - w górze. Aby uniknąć pomyłek co jest górą, a co dołem, wszystkie torpedy powinny mieć w dolnej części wymalowany czytelnie napis GÓRA."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...