Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dowcipy


Redakcja

Recommended Posts

Przychodzi koleś do sklepu z zabawkami i mówi do sprzedawczyni:

- Dzień Dobry, chciałbym żeby Pani poleciła mi jakieś wypasione puzzle, ale

żeby były trudne, bo strasznie dobry jestem w te klocki.

Sprzedawczyni przyniosła mu 1000 elementów - obraz przedstawia dupę zebry (same

czarne i białe elementy). Koleś na to patrzy i mówi:

- A czy można coś trudniejszego, bo nie chwaląc się takie klocki to układam jak

się spieszę na tramwaj. Ekspedientka popatrzyła na niego i przyniosła mu zestaw

wymiatacza puzzli: 10000 elementów, obraz przedstawia zamgloną drogę podczas

śnieżycy (wszystkie elementy szare). Koleś patrzy i mówi:

- Chyba se Pani jaja robi ze mnie. Takie klocuszki to moje dzieci pykają na

śniadanie.

Babka już złapała ciśnienie i poszła na zaplecze szukać czegoś trudniejszego.

Nie ma jej, nie ma, w końcu przychodzi i dźwiga jakieś ogromne pudło. Zawartość:

50000 puzzli, 25 m2, obraz przedstawia zaćmienie słońca w jaskini (hardcore dla

zwykłego wymiatacza puzzli). Ale koleś na to patrzy i mówi:

- No nie. Serio Pani myśli, że taki słaby jestem?!

Babka wpadła w szał i krzyczy do kolesia:

- PANIE WYP****ALAJ PAN ZE SKLEPU, PRZEJDŹ PAN PRZEZ JEZDNIE, WEJDŹ PAN DO

SKLEPU NAPRZECIWKO, TAM POPROŚ PAN KILOGRAM BUŁKI TARTEJ I SE PAN KU*WA ROGALA UŁÓŻ!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 4,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Mieszkajacy od lat w Stanach stary Arab ma 5 hektarowe pole ziemniakow, nadszedl czas sadzenia, ale jego jedyny syn zosta

aresztowany jako terrorysta. Zalamany Arab wysyla telegram do syna do

wiezienia:

 

Drogi Abdulu,

Tu pisze twoj ojciec Muhammad. Jak co roku przyszedl czas sadzenia ziemniakow ale ja juz jestem po prostu za stary zeby przekopac pole i pozasadzac sadzonki. Wiem ze jakbyś tu był byś mi pomogl.

Kochajacy cie ojciec Muhammad.

 

Po kilku godzinach przychodzi telegram z wiezienia:

Tato, nie kop nigdzie na polu. Tam schowalem caly trotyl, wirowke do reaktora oraz butle z gazem i bakteriami!!!

 

Piec minut po telegramie przyjezdza 300 osobowa ekipa z FBI z psami,

koparkami i lopatami. Przeszukiwali i przekopywali cale pole przez dwa

tygodnie. Nic nie znalezli wiec przeprosili i odjechali. Na nastepny dzien przychodzi telegram:

 

Drogi Ojcze,

Tu pisze kochajacy cie syn Abdul. Pole przekopane, mozesz sadzic

sadzonki. Zwazywszy zaistniałe trudne okolicznosci wiecej zrobic nie

moglem.

Kochajacy cie syn Abdul.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasio idzie z mamą do sklepu. Przed sklepem

widzi pijaka z krzywymi nogami. I głośno mówi do mamy:

- Mamo, ale ten pan ma krzywe nogi!

- Jasiu, ale tak nie wolno! Możesz tego pana obrazić!

Następnego dnia Jasio znowu idzie z mamą do sklepu, widzi tego samego faceta z krzywymi nogami i głośno mówi:

- Ale ten pan ma krzywe nogi!

Wtedy mama już straciła cierpliwość i mówi do Jasia:

- Jasiu, ile mam ci powtarzać że tak nie wolno! Za karę będziesz siedzieć w domu i nie wyjdziesz dopóki nie przeczytasz Szekspira.

Po trzech miesiącach Jasio znowu idzie z mamą do sklepu i widząc faceta z krzywymi nogami mówi:

- Cóż to za moda nastała w tych czasach, żeby jaja swe nosić w nawiasach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Christmas

 

 

When snow pada na trotuar

And the children happy are,

When ślizgawka on the street,

And we all a grzaniec need,

Then you know, to wydarzenie:

It is coming Boże Narodzenie.

 

All parkingi są zajęte,

People jeżdżą jak najęte,

Tesco, Auchan, Hypernova,

Gorączka nearly zawałowa

Shopping choinkowe things

And the Christmasrings.

 

Merry Christmas, merry Christmas,

Hear the music, enjoy ten czas,

Wesołych świąt, wesołych świąt,

Merry Christmas, pozdrawiam Was...

 

Mother in the kitchen bakes

Sernik, piernik i z polewą keks

Daddy zaś w living pokoju

Choinkę wielką ustroił

He is hanging big balls szklane,

Wherever he only z drabiny dostanie...

 

Finally rodzinka liczna i cała

W living room'ie się zebrała

Now sings the happy family

"Oh, what a wonderful christmas tree"

And in the house każdy zajęty

Bo choinkowe roz-packing prezenty.

 

Merry Christmas, merry Christmas,

Hear the music, enjoy ten czas,

Wesołych świąt, wesołych świąt,

Merry Christmas, pozdrawiam Was...

 

Mama ukrytą finds pod choinkę

Patelnię z teflonu i szminkę,

Papa gets socks and red krawatkę,

Children zabawki i shirts na dokładkę.

President speaks potem on TV,

Wszystko around in harmony,

 

Póki się mother do kitchen nie udała:

i gęsi świątecznej jak burns nie ujrzała.

 

And so comes brave straż pożarna,

Na wszystko ready i bardzo ofiarna

And they bring very, very long węże

I także drabiny jak mountains potężne.

Otwarli zawory i woda aż chlupie,

Christmas is tera na pewno w .....

 

Merry Christmas, merry Christmas,

Hear the music, enjoy ten czas,

Wesołych świąt, wesołych świąt,

Merry Christmas, pozdrawiam Was...

 

 

"Heppi Kristmes end a werri heppi niu Jeer"!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwaj kumple spotykają się w barze:

- Słyszałeś najnowsze wieści? Staszek nie żyje!

- Mój Boże! A co mu się stało?

- Przejeżdżał tą drogą obok mojego domu, nie zahamował właściwie i

bum - uderzył w chodnik. Samochodem trzepnęło w górę. Staszek wyleciał

przez szyberdach, zrobił dwa salta w powietrzu i rozbijając szybę wpadł

do mojej sypialni na piętrze.

- Rany, jaka okropna śmierć...

- Ależ skąd, nie zabił się! Wylądował w mojej sypialni i leżał taki

zakrwawiony w potłuczonym szkle. Wtedy zauważył dużą, starą zabytkową szafę,

która stała w pokoju. Sięgnął w górę i chwycił za nią próbując wstać. I

nagle huk! Masywna szafa przewróciła się na niego, przygniotła go i

pogruchotała mu kości.

- Psiakrew, strasznie zginał.

- Nie, nie, utrzymał się przy życiu. Jakimś cudem zdołał wydostać się spod

szafy i podpełznąć do poręczy. Próbował się na niej podciągnąć, ale pod jego

ciężarem poręcz złamała się i Staszek spadł z piętra. W powietrzu wszystkie

połamane części poręczy tak się obróciły, że spadając na niego, przypięły go

do podłogi.

- Orzesz w mordę! Straszny sposób by odejść z tego świata.

- No co Ty, to go nie zabiło. Spadł tuż obok kuchni. Wpełznął do środka,

próbując podciągnąć się na kuchence, ale zahaczył o duży garnek z gotującą

się wodą, i chlust! Człowieku, cały wrzątek wylądował na nim i popalił mu

prawie całą skórę.

- O rany! Okropne tak umrzeć...

- Nie, nie, teraz też przeżył! Leżał tak na ziemi, poparzony wrzątkiem, gdy

zauważył telefon. Próbował dosięgnąć słuchawkę, by wezwać pomoc, ale zamiast

tego wyrwał gniazdko elektryczne ze ściany. W połączeniu z wodą wyszła

mieszanka piorunująca, potężna dawka wlotów strzeliła przez niego i facet

padł porażony prądem.

- Cholera! Diabelnie przerażająca śmierć.

- Ależ nie, wcale wtedy nie zginał...

- To, jak właściwie umarł?

- Zastrzeliłem go!

- Zastrzeliłeś go?

- Człowieku, przecież on rozwaliłby całą chałupę!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Badania:

Swiatowy Ruch Przetrwania postanowil przeprowadzic sondaz

zadajac ludziom nastepujace pytanie: "Powiedz prosze, jak jest twoja

opinia na temat podzialu zywnosci w innych krajach swiata?"

Rezultat byl zdumiewajacy!!!

1. W Afryce nikt nie wiedzial co to jest "zywnosc";

2. W zachodniej Europie nikt nie wiedzial co znaczy "podzial";

3. We wschodniej Europie nikt nie wiedzial co to jest "twoja opinia"?

4. W Ameryce lacinskiej nikt nie wiedzial co oznacza "prosze" ;

5. W USA nikt nie wiedzial co to sa "inne kraje swiata".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co mówi kobieta po wyjściu z łazienki?

- Ładnie wyglądam?

Co mówi mężczyzna po wyjściu z łazienki?

- Na razie tam nie wchodź.

---

Jaki jest najszybszy sposób na pozbycie się 90 kilogramów

wstrętnego, niepotrzebnego tłuszczu?

-Rozwód.

---

Dlaczego macho jest jak litera Q?

-Duże zero z małym ogonkiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak donosi telewizja wczoraj policyjne oddziały prewencji rozgoniły przy

użyciu pałek demonstrację masochistów.

Jeszcze nigdy obie strony nie miały takiej frajdy.

 

***

 

- Słyszałem, że się ożeniłeś?

- No, już mnie nie bawiło przesiadywanie w knajpach.

- A co teraz?

- Teraz to już znowu mnie bawi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pierwszej klasie pani wita nowych uczniów i widzi, że trzech

jest identycznych. Pyta się:

- Czy wy jesteście trojaczkami?

- Tak - odpowiadają dzieci.

- A jak się nazywacie?

- Krzysio - mówi piskliwym głosem pierwsze dziecko.

- Zdzisio - mówi piskliwym głosem drugie dziecko.

- Władysław - mówi grubym basem trzecie dziecko.

Pani pyta:

- A dlaczego wy dwaj macie takie cienkie glosy, a ty taki gruby?

- Bo mama miała tylko dwa cycki i ja musiałem pic piwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Facet spotyka kolegę policjanta na ulicy.

- Cześć, co robisz?

- Niosę piwo dla komendanta.

- A po co ci te drzwi?

- Kazal przyniesc coś do otwierania.

 

-------------------------------------------------------------------------------------

 

Podczas klasówki nauczyciel mówi:

- Wydaje mi sie, ze slysze jakies glosy...

Glos z sali:

- Mnie tez, ale ja sie lecze...

 

-------------------------------------------------------------------------------------

 

O czwartej rano wraca osiemnastoletni syn do domu. Ojciec zdenerwowany dlugim czekaniem pyta sie:

- Dlaczego tak pózno wracasz?! Za cztery godziny musisz isc do szkoly!

Syn odpowiada:

- Tak wiem, ale dzisiaj mialem swój pierwszy w zyciu seks.

- Ach, to co innego. Siadaj, zapal papierosa, wez piwo, pogadamy sobie...

- Pogadac pogadam, zapalic tez chetnie zapale i na piwo tez mam ochote tato, ale siadac na razie nie moge.

 

-------------------------------------------------------------------------------------

 

Jas, Malgosia i Baba Jaga poszli na studia. Jas na prawo, Malgosia na

medycyne, a Baba Jaga na politechnike. Po roku spotykaja sie by wymienic opinie.

- U nas na Uniwerku - mowi Jas - to wcale sie nie uczymy, tylko caly czas

imprezujemy. Zyc nie umierac!

- A u nas na Akademii Medycznej - mowi Malgosia - to jest duzo nauki. Ale imprez tez jest sporo.

- A u nas na Politechnice - mówi Baba Jaga - to tylko nauka i nauka. Zero zabawy. Ale za to jestem najladniejsza dziewczyna na roku!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogłoszenie!

Kupię dom od posła rzeczypospolitej za sumę zadeklarowaną w oświadzceniu majątkowym...

 

-------------------------------------------------------------

 

 

USA, Wielki Kanion. Na pionowej skale wysokości 300m u samej góry wystaje patyk. Na patyku siedzi jastrząb i się giba. Palce, pięta, palce, pięta. Sru, poszedł, leci pionowo w dół, do ziemi 100m….50m…30m i nawrót przed glebą, do góry i na patyk. I tak kilka razy. Podlatuje do niego drugi jastrząb i pyta: „cześć stary co robisz?”, a ten „luzuje się”, znowu pyta: ”a mogę się z tobą wyluzować?”, a ten „jasne”. No to razem palce, pięta, palce, pięta, no i sru na dół lecą. Do ziemi 100m….50m…30m i nawrót przed glebą, do góry i na patyk I tak kilka razy. Zauważył to wilk. Podchodzi i pyta” cześć chłopaki, co robicie?” a jastrzębie luzujemy się, na to wilk „a mogę z wami?”, jastrzębie „jasne, dawaj”. No to palce, pięta, palce, pięta, sru lecą. Do ziemi 100m….50m…30m i jeden jastrząb pyta: „te wilk a ty masz skrzydła”, a wilk „nie”, na to jastrząb „to ty wilk jesteś k…a nieźle wyluzowany”

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pewnym niewielkim przedsiębiorstwie postanowiono zorganizować przyjęcie bożonarodzeniowe. Okazało się że pracują tam ludzie naprawdę różni. Jakie to miało konsekwencje dla pani Marioli? Ano, zobaczcie sami:

 

13 grudnia

Do wszystkich pracowników

Z przyjemnością informuję, że Bożonarodzeniowe przyjęcie odbędzie się 23 grudnia w Grill-barze „U Ziutka”. Zapewniamy mnóstwo jedzenia a zespół muzyczny będzie grał popularne kolędy. Zachęcamy do wspólnego śpiewania. Dyrektor pojawi się w przebraniu Świętego Mikołaja aby zapalić lampki. Można wymieniać się prezentami, pod warunkiem, że ich wartość nie przekroczy 20 zł.

Pracownikom z rodzinami życzymy Wesołych Świąt Bożego Narodzenia

Mariola Bździąk, Dyrektor ds. Zasobów Ludzkich

 

14 grudnia

Do wszystkich pracowników

W żadnej mierze nie było moją intencją pomijanie we wczorajszym komunikacie pracowników wyznania mojżeszowego. Zdajemy sobie sprawę, że Chanuka to ważne święto, które niekiedy wypada w porze Bożego Narodzenia (ale niestety nie w tym roku).

Nie chcielibyśmy również pomijać pracowników obchodzących o tej porze roku święto Kwanza. Dlatego zmieniamy nazwę spotkania na „Przyjęcie Świąteczne” i nie będzie choinki ani kolęd. Pracownikom z rodzinami życzymy Wesołych Świąt.

Mariola Bździąk, Dyrektor ds. Zasobów Ludzkich

 

15 grudnia

Do wszystkich pracowników

W związku z anonimem otrzymanym od członka Anonimowych Alkoholików proszącym o zapewnienie stołu bezalkoholowego, z przyjemnością informuję, że przychylimy się do tej prośby. Niemniej, jeśli na stole postawimy kartkę „Zarezerwowano dla członków AA” to członkowie ci już nie będą anonimowi. No i zapomnijcie o prezentach. Przedstawiciele związków zawodowych w porozumieniu z Izbą Skarbową uznali, że 20 zł to zbyt duża kwota.

Mariola Bździąk, Dyrektor ds. Zasobów

 

16 grudnia

Do wszystkich pracowników

Zdecydowano, że członkowie Anonimowych Obżartuchów usiądą z dala od bufetu z deserami, a kobiety w ciąży – w pobliżu toalet. Gejom wolno usiąść obok siebie, a lesbijki nie muszą siedzieć obok gejów – każda grupa będzie miała własny stół. Tak, tak, na stole dla gejów będzie aranżacja kwiatowa. Zadowoleni?

Mariola Bździąk, Dyrektor ds. Nierobów

 

17 grudnia

Do wszystkich pracowników

Ludzie!!! Nie było żadnych podtekstów w informacji, że dyrektor pojawi się w przebraniu Św. Mikołaja! Nie oznacza to, że lubi się on przebierać w cudze rzeczy. I na pewno nie będzie sadzał sobie nikogo na kolanach!

Mariola Bździąk, Dyrektor ds. Żłobów

 

18 grudnia

Do wszystkich pracowników

Wegetarianie… mam was już wszystkich dosyć!!! Nasze przyjęcie odbędzie się w Grill-barze „U Ziutka” czy wam się to podoba, czy nie. Możecie usiąść z daleka od tego „grilla śmierci”, jak go nazwaliście i będzie dla was osobny stół wegetariański z hydroponicznymi pomidorami. Ale pamiętajcie, że pomidory też mają uczucia i krzyczą kiedy się je kroi. Sama słyszałam… Teraz też słyszę… I życzę wam gównianych Świąt.

Ta głupia dziwka Mariola Bździąk

 

19 grudnia

Do wszystkich pracowników

Jestem przekonany, że wszyscy życzymy Marioli Bździąk szybkiego powrotu do zdrowia po załamaniu, jakie przeszła. Wasze kartki z życzeniami zostaną jej przekazane do zakładu, w którym przebywa. W międzyczasie Dyrekcja postanowiła odwołać świąteczne przyjęcie i przyznać pracownikom 23 grudnia. wolne popołudnie z pełnym wynagrodzeniem.

Józef Brzęczyszczykiewicz, p/o Dyrektora ds. Zasobów Ludzkich

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwaga, makabryczne! :wink: :wink:

Z jakiegoś kabaretu ponoć, nie wiem jakiego, wierny zapis.

 

WEEKEND

 

Jechało dwóch gości karawanem, pijani byli jak wory,

wiadomo, weekend...

Zgubili gościa co go wieźli i on spadł no... na szose!

Jechał facet motorem, pijany jak wór,

wiadomo weekend...

walnął w tego gościa co spadł... i mówi...

...no, przejechałem chłopa... ni mom kasku... ni mom prawa jazdy...

pijany jestem jak wór...

...bedzie na mnie...

Ale se skojarzył, że za płotem jest jednostka wojskowa!

Są we wojsku przypadkowe wybuchy,

rzuce go do wojska,

bedzie na wojsko.

No i po prostu... go... przerzucił.

Na warcie młody zołnierz sam w jednostce, pijany jak wór,

wiadomo, weekend...

patrzy leci coś czarnego!

No to pamięta: balistyka... tor pocisku... obcy w jednostce...

pociągnął go całym kałasznikowem...

i on mu spadł... no, mało romantycznie, ale do stóp!

No i żołnierz tak patrzy... i myśli...

pociagnąłem gościa... nie było strzału ostrzegawczego... nie rusza się... pijany jestem jak wór...

...bedzie na mnie.

Ale se skojarzył, że za płotem jest szosa!

Wiadomo, weekend

jezdżą pijani jak wory... rzuce go za płot...

bedzie na nich.

No i po prostu! Złapał go i rzucił... i chłop poleciał tam, skąd przyleciał.

I spadł na szose.

Jechało dwóch gosci z pogotowia. Pijani jak wory.

Wiadomo, weekend

no i ci z pogotowia palnęli tego faceta co go ten żołnierz przerzucił...

jeden mowi do drugiego

Heniu... palnelimy faceta, chłop się nie rusza... pijani jesteśmy jak wory...

...bedzie na nas...

A Heniu mówi: nieee... załączymy koguta, zawieziemy go do szpitala, bedzie na wypadek!

Zawieżli chłopinę do szpitala...wszyscy w szpitalu pijani jak wory...

Wiadomo, weekend

ci z pogotowia położyli go na noszach, przychodzi chirurg,

...tak patrzy i mówi:

Panooooowie!!! Przeciez ja nie jestem cudotwórcą!

Ale widzi, że ci z pogotowia paluchy przygryzione do drugiego paliczka...

To mówi: dawajcie go na stół!

...operacja trwała... 4 godziny!

Po czym chirurg woła:

Eeee, wy!!! Z pogotowia!!!

Ostatni raz przywozicie mi gościa w takim stanie!!!

Macie szczęście, że mnie dzisiaj mniej ręcami trzęsło!!!

I na odchodnym:

nooo... ale...będzie żył!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Złapali Indianie białego, przywiązali do pala męczarni, postawili strażnika i poszli się naradzić, co z nim zrobić. Siedzi sobie biedak przy palu i mysli:

- Co tu zrobic? Niestety, mam przechlapane. Mam najbardziej przechlapane jak tylko sobie mnozna wyobrazic.

 

Nagle w chmurach zrobił się niewielki otwór, a przez ten otwór splynęło na nieszczęśnika jasne, aczkolwiek nie oślepiające światło i usłyszal głos potężny, ale nie ogłuszający, który rzekł:

- Nie obawiaj się synu, potrząśnij rękami.

Potrzasnął. Ku jego zdumieniu więzy opadły.

- Podejdz do strażnika - mówi dalej głos.

Podszedł lekko przestraszony.

- Nie obawiaj się, strażnik śpi - kontynuował Głos

- A teraz wyrwij strażnikowi tomahawk i uderz. To syn wodza.

Wyrwał i uderzył. Zabił syna wodza i czeka, co dalej. Wtedy Głos z lekkim rozbawieniem:

- Teraz to masz dopiero przechlapane. :wink:

 

------------------------------------------------------------------------------------

 

 

Późnym wieczorem do drzwi mieszkania pewnej kobiety zadzwonił pijany mężczyzna:

- Przepraszam czy ja tu mieszkam?

- Nie.

Po kilku minutach znowu dzwonek, a za drzwiami ten sam mężczyzna.

- Czy ja tu mieszkam?

- Nie!

Kilka minut później znowu dzwonek, ten sam mężczyzna i to samo pytanie.

Kobieta krzyczy:

- Ile razy mam powtarzać, że pan tu nie mieszka!

- Jak pani mieszka wszędzie, to ja gdzie?

 

-----------------------------------------------------------------------------------

Amerykanin, Rosjanin i Polak dziwnym trafem spotykaja sie na ksiezycu.

Pytaja Amerykanina jak sie tu dostal

A: Przeprowadzamy tajny eksperyment wojenny i kazano mi to zbadac

Rosjanin z kolei odpowiada

R: Ukradlismy tajne plany Amerykanow i mielismy sledzic ich poczynania

Polak zapytany o to samo

P: Chlopaki ja nic nie wiem, ja z wesela wracam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...