Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Grupa PODLASKA


Frezjaa

Recommended Posts

hejka magero, ArtMedia

Witam, witam w skromnych progach niezłego :grin: - już nas więcej.

Byłam na targach w piątek - ale lipa w tamtym roku nie byłam,. To tegoroczne targi w porównaniu z przed dwóch latek ojjjoojjj niebo a ziemia. Oj kiepsko stoi to nasze podlaskie budownictwo, kiepsko. Toszkę wziełam materiałów ale nie było nic nowego :sad:

 

Niezły gdzie się budujesz ? i z czego budujesz ? i jaki stan prac u ciebie?

Serdecznie pozdrawim Was wszystkich :grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 6,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Witam

Jestem stałym bywalcem targów od początku To prawda co roku są mniejsze. Co do budowy to niestety muszę Cię zmartwić bo jestem po drugiej stronie tzn. jestem hydraulikiem mieszkającym na podlasiu. Chwilowo na gościnnych występach w Warszawie. W tą sobotę wybieram się na targi do Warszawy

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magero. Nie chcę Cię straszyć, ale sprawdź lepiej datę ważności warunków zabudowy, abyś zdążył w terminie złożyć papiery o pozwolenie na budowę. Też buduję na działce rolnej i ledwo udało mi się załatwić pozwolenie na budowę. Jutro będzie prawomocne. Pozdrawiam wszystkich budujących Podlasian.Robert
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 2003-05-13 12:45, niezły wrote:

To prawda ale branie udziału w targach to ciężka praca i ludzie pod koniec dnia są po prostu

„zmęczeni”. Oprócz promocji własnej firmy są to też spotkania towarzyskie

 

 

 

Wszystko prawda i jestem generalnie za.

Ale jak już chcą przeprowadzić "rozmowy towarzyskie", to można je przeprowadzić z tyłu. A do ludzi wysłać zwykłych pracowników, żeby się uśmiechali i odpowiadali na pytania. A nie tak jak np. Silikaty Białystok: stoisko takie sobie: lada, na której stoją beczkowe Dojlidy,a obok stoiska stoliczek a przy stoliczku 5 osób pijące piwo. Nie wygląda to profesjonalnie. Bardziej mi to przypominało coroczne spotkanie znajomych z Targów, z którymi można się pobawić przez trzy dni.

A niestety, Targi będą dopóki ludzie będą przychodzić i firmy będą miały jakieś przychody z tych spacerków.

Nie wiem jak jest z frekfencją, ale opinie z roku na rok są gorsze.

 

Mam nadzieję, że w roku następnym będzie lepiej, bo to jest też jakaś szansza dla Białegostoku. Szkoda tylko, że Politechnika nie potrafi z tego skorzystać.

 

karina

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację . Kiedyś jeździłem na targi po nowości teraz firmy same dbają o to bym był na bieżąco a targi dla nas wykonawców są miejscem spotkań towarzyskich. Wiem że potencjalnym inwestorom może to przeszkadzać ale każdy metr na targach to majątek

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karina,

 

to prawda, targi w tym roku wygladały żałośnie. Frekwencja jest jednak tym większa, im bardziej zasobne są portfele potencjalnych klientów.

 

Opinie, o których wspominasz, mają to do siebie, że każdy ma do nich prawo... Od opinii stan posiadania inwestora, frekwencja na targach, słowem - ruch w interesie, się nie poprawi.

 

W następnym roku będzie lepiej, jeśli inwestorzy będą mieli za co budować. Nie wiem, jak się ma do tego rola Politechniki, o której piszesz, a która to w mojej opinii robi co może (czyli obok promocji technologii robi przede wszystkim biznes). Miniony kwartał, zdaniem "analityków" miał być taki sam, jak I kwartał 2002 roku. Czyli tak naprawdę gorszy. A jak jest? Obroty w branży po I kwartale 2003 oceniane są jako ninższe o około 20-25% versus I kwartał 2002.

 

Pamiętasz targi z poprzednich lat? Wystawcy kupowali stoiska w niewykończonych, nieotynkowanych pomieszczeniach rozbudowywanego Wydziału Budownictwa, bo dla dostwacy, producenta, handlowca liczył się przede wszystkim KONTAKT z potencjalnym Klientem. Doprawdy nie wiem, jaką widzisz jeszcze do spełnienia rolę Politechniki i gdzie upatrujesz szansę, której to nie wykorzystuje (nie potrafi)? Napisz proszę. Chętnie Twoje uwagi przekażę osobom bezpośrednio współodpowiedzialnym za kształt Targów ;-)

 

<font size=-1>[ Ta wiadomość była edytowana przez: Fidelis dnia 2003-05-13 22:18 ]</font>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 2003-05-14 08:04, emems wrote:

Heeej

Ale nie mogę wszystkich negować, gdyż niektóre firmy zaprezentowały się naprwdę na wysokim poziomie. I naprawdę bym chciała, żeby w następnym roku tak zaprezentowały się pozostałe firmy.

 

Oj, zagadzam się z Tobą - niektóre firmy zaprezentowały się profesjonalnie i chwała im za to!!!. Ale wiesz jak to jest, zawsze w oczy kole to "co złe". Mam nadzieję, że w przyszłym roku będzie lepiej.

 

karina

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, może się teraz uda. Chyba za wolno piszę :smile:, bo mnie wyrzuca i każe się zalogować. Jest gdzieś jakaś opcja wydłużenia czasu na loginie? Bo ja jej nie znam.

 

Fidelis,

piszesz, że "od opinii stan posiadania inwestora, frekwencja na targach, słowem - ruch w interesie, się nie poprawi".

Może stan posiadania się faktycznie nie poprawi, ale frekwencja a co za tym idzie- ruch w interesie - jak najbardziej. Jak już ktoś ma pieniądze i zamierza się budować - a takich ludzi wbrew pozorom jest całkiem sporo - to słucha różnych opii i szuka okazji do poznania ofert firm. I jeżeli z grona znajomych słyszy same negatywne opinie o np. FORUM , że mało firm i nie ma czego oglądać, to nie pójdzie na TArgi, bo i tak musi przelecieć cale miasto aby poznac oferty. Przecież Targi dla takich indywidualnych inwestorów są po to, żeby w krótkim czasie - w trzy dni - znaleźć firmy, które sprzedają to co chcemy kupić, uzyskac informacje, wziąć od nich oferty i je sobie porównać w domu, a nie latać po mieście.

Zmienia się rynek budowniczy. Ogólnie jest niby gorzej. Ale sama się dziwię ile ludzi wokół mnie się buduje. Ceny mieszkań są tak wysokie, że większości opłaca się samemu budować. Dla producentów np. cegieł jest oczywiści gorzej, bo zawsze lepiej jest sprzedać cegły na blok a nie na dom. Ale dlatego, że rynek budowniczy się tak zmienia, firmy budowlane też powinny się zmieniać i przystosowywać do sytuacji na rynku. I tu jest moim zdaniem szansa dla Targów. Nie wiem jaki procent w odwiedzających stanowią inwestorzy indywidualni, jaki małe firmy budujące domy dla ludzi a jaki np. duże firmy budowlane szukające kontrahentów. Wydaje mi się, że nikt nie robił badań marketingowych. A szkoda. Czy były robione badanie oczekiwań i "wystawiających się" i "odwiedzających" Targi?, czy wystawiający wiedzą czego chcą od nich odwiedzający? Wydaje mi się, że nie. Może się mylę, ale mnie nikt nie złapał z ankietą.

Nie wiem tez jak się kształtują ceny za stoisko, ale może zrobić jak z akcyzą na alkohol?

Pytasz, czy pamiętam Targi z innych lat? No pewnie !!! Kupowałam wtedy mieszkanie i szukałam na Targach róznych firm wykończeniowych. Ale wtedy były inne czasy. Był tzw. "boom budowlany" i firmy budowlane funkcjonowaly "siłą rozpędu" Nie wiem dlaczego nikt się nie zastanawiał nad strategią firmy jak już się skończy boom, ale to już inny problem. I Targi też "szły siła rozpędu". Firmy wydawały pieniądze na promocję, bo ...... nie miały co z forsą robić. Teraz niestety zanim firma wyda złotówkę, to obejrzy ją trzy razy. I choćby dlatego Targi muszą być, bo zawsze lepiej wydać raz pieniądze na promocję. Tylko, że Targi muszą być DUŻE i firmy muszą wiedzieć po co się wystawiają i jakie z tego mają realne korzyści. A jak będą duże to i dużo ludzi będzie przychodzić. Pracuję w firmie medialnej i wiem, że pierwsze pytanie firm jest: Do ilu osób ta reklama dotrze?, a przecież Targi mają to do siebie, że ogromna rzesza ludzi dociera do firm w tak krótkim czasie!!!

 

Poza tym jeszcze jedna rzecz - znajomy, który był w tym roku pierwszy raz na Targach, zostawił samochód od strony Wiejskiej i .... nie mógł trafić!!! Niestetry nie było informacji, kierunków, w którą stronę iść żeby dojść gdzie trzeba. Oczywiście poradził sobie, bo język ma, ale odczucie braku profesjonalizmu zostało. Czyli coś z promocją też jest nie tak.

 

Tak mi się trochę nasunęło po tych Targach. Może są to błędne odczucia, ale wiele osób ma podobne. Nie jestem specjalistką i nie znam szczegółow organizacji Targów od środka, więc moje opinie mogą być trochę skrzywione. Wierzę, ze jest to potworna robota, jest pewnie mało środków, dużo bieganiny, załatwiania. Ale przecież Politechnika ma Wydział Marketingu i Zarządzania. Są na pewno studenci zdolni i z pomysłami, a Forum potrzebuje nowej formy. Może jakiś konkurs wśród studentów?

 

Przyszły ciężkie czasy i żeby coś zarobić trzeba się też narobić. Niestety:sad:.

 

pozdrawiam

Karina

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym "sporo", co do liczby mających pieniądze i zamierzających inwestować to bym na Twoim miejscu nie przesadzał... A może dysponujesz jakimiś konkretnymi danymi w liczbach bezwzględnych. Swoją drogą, w środowisku, w którym się obracam :wink:, naprawdę "sporo" myśli o budowaniu. "Sporo" też już zmieniło słowa w czyny - szczególnie przed likwidacją Dużej Ulgi Budowlanej. Ale moje "sporo", to kilkanaście osób z najbliższego otoczenia. Wiem też, jaka jest rzerzywistość. Tych, nie dysponującymi żadnymi oszczędnościami jest znacznie bardziej "sporo" :wink:). Dobrze, jeśli w ogóle nie mają długów...

 

Z Twojej wypowiedzi odnoszę wrażenie, jakbyś winiła "targowiczan", że nie budują, nie wystawiają, nie zasypują ofertami, nie wiedzą co oferują i do kogo z tym trafić... To tak, jakby zapytać, dlaczego w Białymstoku nie ma salonu Jaguara czy Cartiera... No, może przesadziłem, ale filozofia jest ta sama. Przesadziłem celowo! Zadajmy sobie przede wszystkim retoryczne pytanie; za czyje pieniądze stać ich na działalność? Również promocyjną.

 

Nie ma rynku - nie ma oferty. Wszyscy moi znajomi "targowiczanie" postawili na targi poznańskie. Nawet nie na najbliższe kalendarzowo warszawskie. Mamonka na promocję jeszcze jest zabudżetowana, bo bez niej w tej branży toniesz. Ale zostało tylko na mocne uderzenia :wink:

 

Karina, mylisz się. Mnie akurat dwa razy "złapano z ankietą" (raz uciekłem), choć nie tego roku... :wink:

 

Na oznakowanie drogi do terenów wystawowych nie zwróciłem uwagi. Może dlatego, że po terenie PB poruszałem się "siłą inercji" - plan Targów był dostępny w Internecie. Przy wejściu dostępne też były ulotki z lokalizacją Wystawców. A mając język, to w takiej przeuroczej drobnej mieścinie jak nasz Białystok wszędzie można trafić i bez promocji :smile: Ale to tak na marginesie.

 

Swego czasu Wystawcy gotowi byli kupić miejsce pod gołym niebem, żeby tylko zaistnieć (targi, bodobnie jak reklamowa kampania wizerunkowa nie muszą przynieść wymiernego zysku). Wystawiający się nie przykładali wagi do tego, czy potencjalni Klienci ich znajdą. Bo w tamtych czasach :wink: znaleźli i bez strzałek. W tym roku "sporo", to (sorry) Gapie i to bez konkretnego celu do osiągnięcia. Na zasadzie - na cegły se popatrzę a i kolorowych ulotek na pamiątkę zabiorę. Takie było MOJE WRAŻENIE. A biznes to nie filantropia - wiedząc, że w okolicy biorą teraz płotki nie rzucisz zanęty na szczupaka.

 

Z tym konkursem dla studentów (np. na opracowanie strategii promocji Targów), to niegłupi pomysł. Ciekawe, czy ktoś już wpadł na analizę podobnego zagadnienia?

 

Dużo słońca... bo zimno jak we wrześniu, gdyby nie ten zapach bzów :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...