Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

RYBNIK !!!! chyba też tu budujecie


Recommended Posts

No i mam wreszcie coś stałego, czyli 10cm betonu w roli chudziaka pod moją pancerną płytę fundamentową.

Podlewana pilnie chłonie wodę jak gąbka. Wczoraj po 12tej wylana i dwa razy podlana, dziś trzy razy. Po ilu dniach można przestać to podlewanie?

 

Lej przez minimum 7 dni - bedzie mocny :) Beton wiaze 3-4 tygodnie i najlepiej zeby w tym czasie mial dostep do wody. W praktyce 7 dni wystarcza, bo ma wtedy juz z 90% swojej wytrzymalosci.

 

Ja musze podlewac strop sasiadce bo tez jej wczoraj wylali, ekipa sie zmyla na dwa tygodnie, a sasiadka nad morzem na wakacjach wiec mamy podobne zajecie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 34,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • mea

    3735

  • DagaAdam

    3628

  • queene

    2053

  • MaciekKamila

    1087

Najaktywniejsi w wątku

Dziękuję,dziękuję za pogłaskanie.Jakoś mi cięzko,czekam na niego aż wróci,jedzie bez telefonu,głupio mi tak samej w domu.

Bardzo proszę pamiętajcie o tym co pisałam,będę wdzięczna za jakiekolwiek chociaż zapytanie z mojej branży.W ogóle jakby ktoś coś słyszał,że potrzebują gdzie przedstawicieli to dajcie znać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewus,

przypomniało mi się, co do Twojego siania trawki ( sobota - niedziela ? ) :

nie wiem, jakie tam u Was prognozy pogody na najbliższe, ale najkorzystniej posiać dosłownie PRZED spodziewanym deszczem.

Super by było, jakby udało Wam się tak wstrzelić.

;)

 

Naturalny deszcz nie dość, że za darmo to jednak zawsze mniej wypłukuje i przemieszcza nasiona niż przykładowe "lanie z węża".

No, chyba, że delikatny zraszacz.

Ale o tym to Ty wiesz, więc jestem o Ciebie spokojna.

:)

 

I pamiętaj o tym piasku. Taki grubszy może być.

;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

AGA1 no staramy się jak możemy, żeby się wyrobić, siać bym chciała w sobotę jak się uda

jeszcze trochę kosmetyki zostało, na razie szukam kogoś kto by mi ten piasek przywiózł,

oczywiście marzeniem by było jakby udało się posiać przed deszczem z nieba , a nie z węża.

 

mozna posiac i spokojnie czekac na deczsz, procz ptakow, ktore lubia nasionka nic z nimi wiecej sie nie stanie :) ja wylalem kibiki wody zanim trana nie zaczela rosnac a jak juz wyszla to miesiac padało ;d

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mozna posiac i spokojnie czekac na deczsz, procz ptakow, ktore lubia nasionka nic z nimi wiecej sie nie stanie :) ja wylalem kibiki wody zanim trana nie zaczela rosnac a jak juz wyszla to miesiac padało ;d

 

Jak wlozysz nasiona do nawet lekko wilgotnej ziemi, a potem nie bedziesz podlewac czekajac na deszcz to wiekszosc tych ktore zdarza wypuscic korzonki (a jak bedzie minimum wilgoci to wszystkie puszcza!) uschnie!! Po wysianiu trawy gleba musi byc CALY CZAS wilgotna, AGA NR 1 pewnie potwierdzi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wlozysz nasiona do nawet lekko wilgotnej ziemi, a potem nie bedziesz podlewac czekajac na deszcz to wiekszosc tych ktore zdarza wypuscic korzonki (a jak bedzie minimum wilgoci to wszystkie puszcza!) uschnie!! Po wysianiu trawy gleba musi byc CALY CZAS wilgotna, AGA NR 1 pewnie potwierdzi :)

 

no tak , ale na razie gleba jet wysuszona

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no tak , ale na razie gleba jet wysuszona

 

Przeciez dwa albo trzy dni temu lalo, a na dworze wilgoc jak w dzungli amazonskiej ;) Pozatym Ewus przywiozla kupe mokrego zapewne piasku - do wypuszczenia korzonkow nasiono nie musi stac wodzie, chyba ze sadzisz ryz :-) Gleba bedzie wysuszona po parunastu dniach suszy, aktualnie to jest cieplo ale IMHO caly czas wilgotno :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po wysianiu trawy gleba musi byc CALY CZAS wilgotna, AGA NR 1 pewnie potwierdzi :)

 

Tak, AGA NR 1 to potwierdzi.

:cool:

 

Po wysianiu trawa ( czy nasionka ) w zasadzie musi być CAŁY CZAS wilgotna.

Inaczej uschnie zaraz po wzejściu.

 

I wogóle z taką wschodzącą trawką trzeba obchodzić się "jak z oczkiem w głowie".

Nie chodzić, nie deptać, dmuchać, chuchać, ogólnie nad wyraz pieszczotliwie traktować !

Uczucia, dużo uczucia jej trzeba.

:rolleyes:

 

Jak już się zakorzeni na dobre, to luzzzzzzz....

;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak wogóle to ja naprawdę mam zjechane na punkcie trawy, hahaha !

Pamiętam, jak wysiałam swoją pierwszą w życiu trawkę to CODZIENNIE chodziłam niemal na czworakach z lupą patrzeć czy wschodzi. ;)

Oczywiście jak nie było deszczu starannie zraszałam.

A mam 50 arów więc sobie wyobraźcie tylko jakiego trzeba mieć fioła.

;)

 

Jak już wzeszła ( po około tygodniu ).... oblewałam to !

Jak pierwszy raz kosiłam ( lekką, elektryczną kosiarką przez 8 godzin, hehe ) też oblewałam to.

:)

 

A potem jak przyszły masakryczne upały i susza ( maj - czerwiec 2010 r ) to nie spałam po nocach !!!

Dosłownie.

Bo młode trawniki to lichawe są, wrażliwe niemal na wszystko i pierwszy rok życia to dla nich tzw. "test życia" - przeżyje albo nie przeżyje.

Więc mieszkając jeszcze w J-biu, potrafiłam wstawać o 3-4-ej w nocy i cisłam bryką do Skrzyszowa podlać swoją trawkę, hahahaha !

Ale upały przeciągały się to.... postanowiłam spać na budowie. :)

I jak tam spałam, to o 4-ej rano w kusej piżamce mykałam po moich 50 arach ze zreszaczem.

Dzień w dzień.

Sąsiedzi ( mężczyźni rzecz jasna ) codziennie z ukrycia obserwowali tą moją gimnastykę ( nie miałam pojęcia o tym, myślałam że śpią !!! ) i śmieją się do dziś, że .................... to były "piękne czasy", hahahahaha !

:lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kochani, jutro ten wielki dzień :)

jestem umówiona na odbiór trawy , siewnika i walca :))

i potem dłuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuugi wąż i zrosimy, bo po 4 dniach grzebania różnymi narzędziami jednak te 5 cm od góry suche..

 

No i przytaszczę jeszcze 40 balotów po 250 litrów torfu pod iglaki i wrzosy

 

Hehe przez całe życie nie znosiłam piec, teraz chleb na zakwasie, przez całe życie nie znosiłam robót ziemnych, a teraz się pierdaczę z tą trawką

aż sama sobie się dziwię

 

ale AGA Ciebie nie pokonam, nic nie jest mnie w stanie zmusić do wstawania przed 7 rano, nawet trawa :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jak tam spałam, to o 4-ej rano w kusej piżamce mykałam po moich 50 arach ze zreszaczem.

Dzień w dzień.

Sąsiedzi ( mężczyźni rzecz jasna ) codziennie z ukrycia obserwowali tą moją gimnastykę ( nie miałam pojęcia o tym, myślałam że śpią !!! ) i śmieją się do dziś, że .................... to były "piękne czasy", hahahahaha !

:lol2:

 

a Ty dalej o tych facetach, "babie" po 30-tce potrzeba bardziej sexu niz trawie wody :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i przytaszczę jeszcze 40 balotów po 250 litrów torfu pod iglaki i wrzosy

 

Jak sadzisz tez thujki to ja Ci radze zadnego torfu - rosna przepieknie na glinie takiej ze moznaby z niej cegly wypalac :) Trzebabylo kilofem kuc dziury na sadzonki (z doniczki) - przyjely sie wszystkie, 100% i rosna jak szalone. Thujki uwielbiaja gline ;) Sporo innych iglakow rowniez, wiec z tym torfem nie ma co przesadzac :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...