Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

RYBNIK !!!! chyba też tu budujecie


Recommended Posts

Jako, że mój dziennik zakurzył się na amen, więc wnętrzami się nie chwaliłam, ale korzystając z okazji tematu psiego pochwalę się jaką sobie ozdóbkę kupiliśmy do nowego domku:

 

http://imageshack.us/a/img209/6482/p1030998l.jpg

 

 

A trzy miesiące temu wyglądała tak:

 

http://imageshack.us/a/img715/6646/a3bc92402d.jpg

 

 

I mimo, że jest duża, nieporadna, wnosi mi wiadra piachu do domu, sierść gubi....... nie wyobrażam sobie przez cały dzień nie mieć z nią kontaktu. A tak by było gdyby nie miała wstępu do domu, bo wracam z pracy o 17:00 i mam kupę innych rzeczy na głowie, a nie spędzanie czasu z psem w ogrodzie. I mimo, że moje jasnoszare fugi są już od dawna ciemnoszare, to nie zmienię zdania.

 

Ale punkt widzenia zmienia się w zależności od punktu siedzenia. Jeszcze rok temu, gdy zdechł mój 16-letni kundelek, zarzekałam się, że nigdy więcej psa w domu. Tylko do ogrodu. No, długo czekać nie musiałam.

 

śliczny jaka to rasa .Ja nie chcialam psa , ale jak zobaczyłam to cudo to sobie takie zafundujemy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 34,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • mea

    3735

  • DagaAdam

    3628

  • queene

    2053

  • MaciekKamila

    1087

Najaktywniejsi w wątku

Śliczny bydlaczek. :yes: Podpisuję się obiema ręcami pod powyższym postem.

Ja z też z klanu psiarzy. Nie wyobrażam sobie życia bez psa jako członka rodziny. A że żonę znalazłem też psiarę, więc efekt taki że obecnie mamy 2 psy.

Co prawda są to yorki, ale nie miałbym sumienia brać dużego psa do małego mieszkanka w bloku. Ale w domu planowany będzie też duży piesek. Na 90% wilczur.

 

Ja bede bral drugiego owczarka - suczke. I oba psy beda w domu - nie wyobrazam sobie inaczej, a pilnowac i tak pilnuja - one maja ekstremalnie dobry sluch - lezac zamkniety w sypialni potrafi wyczuc przechodzace w nocy po cichu pod plotem osoby / zwierzyne :) Na szczescie u mnie na ulicy w nocy panuje zerowy ruch wiec malo jest falszywych alarmow :-) Tak jest nawet bezpieczniej bo na zewnatrz jakby zlodziej byl bardzo zdeterminowany to moze go zastrzelic / uspic i nawet sie domownicy nie zorientuja :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

śliczny jaka to rasa .Ja nie chcialam psa , ale jak zobaczyłam to cudo to sobie takie zafundujemy

 

:wave:

 

To Berneński Pies Pasterski. Rasę polecam, bo jest świetna, ale też wymagająca i bardzo chorowita :(:(:(. To psy, które potrzebują towarzystwa człowieka, nie nadają się do trzymania tylko i wyłącznie na dworze. Nasza gdy nie ma nas w domu zostaje w ogrodzie, ma kojec a w nim budę (ale żadko z niej korzysta, woli taras :p ). Ale gdy wracamy Fiona przebywa w domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bede bral drugiego owczarka - suczke. I oba psy beda w domu - nie wyobrazam sobie inaczej, a pilnowac i tak pilnuja - one maja ekstremalnie dobry sluch - lezac zamkniety w sypialni potrafi wyczuc przechodzace w nocy po cichu pod plotem osoby / zwierzyne :) Na szczescie u mnie na ulicy w nocy panuje zerowy ruch wiec malo jest falszywych alarmow :-) Tak jest nawet bezpieczniej bo na zewnatrz jakby zlodziej byl bardzo zdeterminowany to moze go zastrzelic / uspic i nawet sie domownicy nie zorientuja :/

 

No ja takich ekstremalnych przypadkow nie biore pod uwage... nawet nie chce myslec o tym, juz bez przesady az tak niebezpiecznie to u nas nie jest... Ja po prostu jestem zwolenniczka czystosci w domu i nienawidze tych psich klakow... Juz mnie denerwuja jak po calej altanie sie poniewieraja a co dopiero jak bym to wszystko miala miec w domu o_O Nie moge sobie nawet tego wyobrazic i nikt mnie nie przekona do wziecia psa do domu :] Wystarczylo mi raz u kolezanki jak znalazlam w swoim talerzu psia siersc... Tak jak powiedzialam, jak kto woli... Kazdy ma swoje upodobania... Jednym nie przeszkadza zjadanie psich klakow i ciagle sprzatanie blota z pieknych plytek, dla niektorych jest to nie do przyjecia i tyle, koniec tematu :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja takich ekstremalnych przypadkow nie biore pod uwage... nawet nie chce myslec o tym, juz bez przesady az tak niebezpiecznie to u nas nie jest... Ja po prostu jestem zwolenniczka czystosci w domu i nienawidze tych psich klakow... Juz mnie denerwuja jak po calej altanie sie poniewieraja a co dopiero jak bym to wszystko miala miec w domu o_O Nie moge sobie nawet tego wyobrazic i nikt mnie nie przekona do wziecia psa do domu :] Wystarczylo mi raz u kolezanki jak znalazlam w swoim talerzu psia siersc... Tak jak powiedzialam, jak kto woli... Kazdy ma swoje upodobania... Jednym nie przeszkadza zjadanie psich klakow i ciagle sprzatanie blota z pieknych plytek, dla niektorych jest to nie do przyjecia i tyle, koniec tematu :]

 

Jest czesc racji w tym co piszesz - bo ja tez sie nie godze na klaki na talerzu czy bloto na plytkach - jest na to rada - SPRZATAC ! :) I o tym caly czas pisalem - jak sie ma psa w domu to trzeba to robic codziennie - spokojnie da sie zachowac czystosc i w domu kompletnie nie czuc psem! Niestety trzeba sie narobic duzo bardziej niz psa nie majac :) Ale nie przesadzajmy w druga strone ze pies w domu = klaki na talerzu :-) Moj wilk jak widac ma sredni wlos, wiec dwa razy do roku leni sie jak cholera ale co zrobic - codziennie miotelka, odkurzacz, mopik i jest czysto :-)

 

No i po kazdym powrocie z dworu - czyszczenie lap recznikiem w przedsionku :) Da sie zrobic ;) Za ta jego morde duuuuuuuzo czlowiek jest w stanie poswiecic :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość adiqq
No ja takich ekstremalnych przypadkow nie biore pod uwage... nawet nie chce myslec o tym, juz bez przesady az tak niebezpiecznie to u nas nie jest... Ja po prostu jestem zwolenniczka czystosci w domu i nienawidze tych psich klakow... Juz mnie denerwuja jak po calej altanie sie poniewieraja a co dopiero jak bym to wszystko miala miec w domu o_O Nie moge sobie nawet tego wyobrazic i nikt mnie nie przekona do wziecia psa do domu :] Wystarczylo mi raz u kolezanki jak znalazlam w swoim talerzu psia siersc... Tak jak powiedzialam, jak kto woli... Kazdy ma swoje upodobania... Jednym nie przeszkadza zjadanie psich klakow i ciagle sprzatanie blota z pieknych plytek, dla niektorych jest to nie do przyjecia i tyle, koniec tematu :]

 

ooooooo, to też :D

moja żona też :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My mamy kota, domowo-podwórkowego. Jest to bardzo czyste zwierzę, w domu praktycznie nie widać śladu jego obecności. Wiadomo jednak, że jest to całkiem inny typ zwierzaka, niż pies, tu w ogóle nie ma dyskusji. Kot łazi swoimi drogami, jak łaskawie mu się spodoba, to przyjdzie i się połasi, pomruczy itd. Ale nie jest towarzyski, nie da się z nim bawić itp. Mi akurat to odpowiada, bo to zwierzę, które nie wymaga od nas aktywnej obecności. Poza tym podoba mi się ta jego niezależność:)

A co do psa, to byli u nas kiedyś znajomi na parę dni z psem właśnie i sprzątania rzeczywiście było dużo -jak wlazł do kuchni i zaczął pić wodę z michy, to połowa byłą na podłodzę. Kłaki były wszędzie (bo to golden), ale nie powiem, poza tym był całkiem fajnym ziwerzakiem. Ale po tym doświadczeniu nie wyobrażam sobie psa w domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma roznicy czy sprzatalbym po jednym psie czy po dwoch psach i trojce dzieci - robota ta sama - najgorsze sa podlogi ehm ;) Pies nic innego nie brudzi :)

 

jak slusznie zauwazyle "pies nic innego nie brudzi" A DZIECI BRUDZA WSZYSTKO INNE!!!! i podlogi tez :)

ja dzieki bogu perfekcjonistka nie jestem ... pies i pedanteria sie wykluczaja!!!!

 

wojtek - done

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest czesc racji w tym co piszesz - bo ja tez sie nie godze na klaki na talerzu czy bloto na plytkach - jest na to rada - SPRZATAC ! :) I o tym caly czas pisalem - jak sie ma psa w domu to trzeba to robic codziennie - spokojnie da sie zachowac czystosc i w domu kompletnie nie czuc psem! Niestety trzeba sie narobic duzo bardziej niz psa nie majac :) Ale nie przesadzajmy w druga strone ze pies w domu = klaki na talerzu :-) Moj wilk jak widac ma sredni wlos, wiec dwa razy do roku leni sie jak cholera ale co zrobic - codziennie miotelka, odkurzacz, mopik i jest czysto :-)

 

No i po kazdym powrocie z dworu - czyszczenie lap recznikiem w przedsionku :) Da sie zrobic ;) Za ta jego morde duuuuuuuzo czlowiek jest w stanie poswiecic :D

 

No jak sie zatrudnie jako pelnoetatowa kura domowa to moge wtedy miec i dzieci i 10 psow :D Poki co, niestety nie wiem kiedy znalazlabym na to czas. Bedziemy miec duzy dom, pracuje za granica i na dodatek dojezdzam do pracy (zajmuje mi to okolo 40-50minut w jedna strone), wstaje o 5 rano i jestem w domu przy dobrych wiatrach okolo 16. Czeka na mnie w domu 1,5 roczna corka, ktorej nie widze praktycznie caly dzien i jestem szczesliwa, ze moge poswiecic jej caly swoj czas na te zawrotne 4 godziny. Po 20 jak juz idzie spac jest czas na nadrabianie zaleglych prac domowych... widzisz tu czas na sprzatanie z powodu PSA???? Ja nie, jestem szczesliwa jak ide o 23 spac, w porywach o 22 (nie pamietam kiedy to bylo, wczoraj np o 24), musialabym chyba byc robotem :D Skoro Ty masz na to czas nie probuj wmowic innym, ze "jak beda miec swojego to bedzie im go zal zostawic na dworze". Otoz nie bedzie, juz pisalam kilka razy, miejsce psa jest na dworze. Poza tym bedzie mial doskonale warunki zapewnione. Zreszta pies uwielbia swobode to tylko ludzie ucza psy byc w domu. A juz nigdy nie zrozumie ludzi, ktorzy mecza te biedne huskey w domu. To przeciez pies, ktory potrzebuje byc ciagle w ruchu. A ile osob meczy te biedne psy w domu (co gorsza w mieszkaniach!!!). To jest dopiero straszne...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

GabrysiaBP i swieta racja, chyba bym sie ze wstydu spalila jakby przyszli do mnie goscie i zastali brud i klaki w pieknym domu... Nie lubie wyrzucac pieniedzy w bloto, bo ciezko na nie pracuje. Poki co mam jedno dziecko i nie brudzi mi zbytnio ale jest mnostwo innych prac zwiazanych z posiadaniem malego skrzata :D Poza tym planujemy na nowy domek nowego czlonka rodziny a do tej dwojki w domu pies jest calkowicie zbedny :) ciesze sie, ze ktos ma takie samo podejscie jak ja bo juz myslalam, ze tu sama zostalam na placu boju :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

, juz pisalam kilka razy, miejsce psa jest na dworze. Poza tym bedzie mial doskonale warunki zapewnione. Zreszta pies uwielbia swobode to tylko ludzie ucza psy byc w domu...

 

Nie można tak uogólniać. Uwierz mi, nie wszystkie rasy uwielbiają swobodę i duży ogródek. Też tak kiedyś mi się wydawało, ale zanim kupiliśmy berneńczyka trochę poczytałam na temat ras, bo szukaliśmy idealnej dla naszej 13-miesięcznej córeczki. I choć nasza Fiona będzie, a nawet już jest, dużym psem, w przeszłości wykorzystywanym do prac pasterskich, to w dzisiejszych czasach jest to pies kanapowy. I zgadzam się, że jest to wina ludzi, ale my już tego nie zmienimy. Działo się to na przełomie długich lat i drugie tyle potrzebne by było, aby wrócić do wzorca rasy. Moja suka jest okropnie nieszczęśliwa gdy np. spodziewamy się gości i nie ma wstępu na ten czas do domu. Siedzi pod oknem tarasowym ze wzrokiem a`la kot ze Shreka. Gdy tylko goście się rozjadą a ja otworzę okno i wpuszczę ją do środka, jest najszczęśliwsza na świecie. A widok bawiącej się Julki z tym "bydlaczkiem" jak to ktoś tu określił jest bezcenny. I to jest właśnie najważniejszy punkt w całej tej dyskusji, dlaczego mój pies przebywa w domu. Nie wyobrażam sobie posiadania psa, z którym nie ma codziennego kontaktu moją córą. Bałabym się o jej bezpieczeństwo gdy latem będzie przebywać w ogrodzie razem z psem. Pies nie wychowywany z dzieckiem nie będzie miał takiej cierpliwości jak ten, który na codzień z maluchem przebywa.

 

Ja rozumiem Twoje podejście do sprawy i wcale się nie dziwię. Gdyby nie to, że ja nie wyobrażam sobie życia bez psa to też mówiłabym tak jak Ty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

neszka, ja też się z Tobą zgadzam.

A co do trzymania psów w domu czy też w mieszkaniu zasada jest taka, że nie każda rasa potrzebuje przestrzeni i wybiegu - małe psy spokojnie mogą być trzymane w bloku; ja tam szczegółowo na rasach się nie znam, ale wiem, że nie wszystkim psom szkodzi przebywanie w małym mieszkaniu, z pewnością nie wszystkie się męczą w takich warunkach.

I dodam jeszcze, że w życiu nie miałam zwierzęcia w domu, tzn. takiego typowo domowego, bo na podwórku i owszem, a teraz mamy kota, który jest w domu, śpi w naszych nogach i bardzo to polubiłam, ale jak wspomniałam wcześniej, nie ma z nim żadnych problemów, nie brudzi wcale, ma krótki włos, więc i kłaków nie ma, zapachu też, jak je, to kulturalnie;) i w ogóle fajnie tak posiedzieć, jak w kominku pali się ogień, a on sobie leży i mruczy:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Ja rozumiem Twoje podejście do sprawy i wcale się nie dziwię. Gdyby nie to, że ja nie wyobrażam sobie życia bez psa to też mówiłabym tak jak Ty.

 

Mamy piekna sunie owczarka niemieckiego i drugiego kundelka przygarnietego z ulicy. Moja corka jest codziennie na dworze i dziennie biega godzinami z jednym i drugim. Przytula sie do nich skacze po nich, caluje i owszem jest to piekny widok, nie zaprzeczam. Jest z nimi kilka godzin, czasami pol godzinki ale to w zupelnosci wystarcza. Nacieszy sie pieskiem i idzie do domu... A to, ze pies siedzi pod oknem z oczami kota ze shreka jak powiedzialas to kwestia tylko i wylacznie wychowania psa i przyzwyczajenia go do takiej sytuacji. Moj kundelek ma to samo jak przyjda goscie i siedzimy latem w altanie i wie, ze mamy na stole cos slodkiego. Tak samo siedzi bo go tak nauczylismy ale znow mlodszy owczarek niemiecki byl uczony od poczatku, ze jak sa goscie ma sie trzymac z daleka i nie siedzi z oczami shreka. Owszem siedzi z nami pod altana, wie, ze do altany wstepu nie ma i nie wejdzie. Kwestia przyzwyczajenia psa do pewnych regul. To tez stworzenie i potrafi sie nauczyc pewnych rzeczy, kazdy treser to powie, pies musi wiedziec co gdzie jego miejsce i co mu wolno. I to czego go pan nauczy to bedzie praktykowal i tyle :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

agucha ja nie twierdze, ze zadna rasa sie nie nadaje do domu :) dalam tylko przyklad bo widzialam juz huskey w domu i w mieszkaniu i uwazam, ze to jest akurat nieludzkie. Ale psy typu york, maltanczyk i wiele innych owszem. Jezeli ktos sie zgadza na brud i inne niedogodnosci z tym zwiazane i ma na to czas. Ja wcale tego nie neguje kazdy ma swoje zdanie na ten temat, skoro ktos ma nadmiar czasu, tyle ze mi sie glownie rozchodzi o to, ze nie mozna mi wmowic, ze zmienie zdanie jak bede miala psa itp. Skoro nie zna sie sytuacji innych, pogladow itd. :) Bo akurat psa mam, od zawsze byl u nas pies i zawsze byl na zewnatrz :) Tyle, ze ja bardzo cenie sobie czas i zamiast sprzatac za psem wole go spedzic z rodzina.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj Adam już wiem kto zajmie się moją trójcą jak następnym razem pójdę na imprezke.Zapraszam z całego serca,zmienisz zdanie jestem przekonana.Proszę nie porównuj psa z dziećmi,nie z moimi dziećmi.

 

Gabrysia! Ty tak straszysz tymi swoimi dziećmi!! Można pomyśleć, że to jakieś potwory ;). Nie przesadzaj, Kobieto;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...