INEZ2007 14.11.2007 20:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2007 A u nas nowe dylematy....w oknach szprosy czy nie? :lol:W oryginalnym projekcie są,ale zastanawiam się czy za kilka lat mi się nie znudzą Jestem na starcie a te wybory już mnie wykańczają Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
INEZ2007 14.11.2007 20:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2007 Zazdroszczę wszystkim tym co już mają to za sobą. Podejmowanie decyzji w kwestii budowy jest miłe, ale jest tego tak dużo... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga - Żona Facia 14.11.2007 21:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2007 INEZ faktycznie podczas budowy domu podejmować decyzji trzeba tak dużo że czasami ja już miałam dosyć. Ale jeszcze chwilę Mam pytanie do "już" mieszkających: jak radzicie sobie z dostępem do internetu??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mkkafe 14.11.2007 22:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2007 Potwierdzam: okna białe wcale nie żółkną - mam już 10 lat w centrum Bydgoszczy, w kamienicy, na parterze i wszystko jest OK. Przypomnę moje pytanie - w których hurtowniach można kupić materiały budowlane w najlepszych cenach? ja polecam Wodan -osowa Gora i Izocentrum. I bardzo polecam Cegpol - za super podejscie do klienta. Chyba po kosztach troche poszli pokrywajac niedociagniecia dekarza - aby zachowac twarz i dobre imie. Naprawde polecam Inez - szprosy to kwestia gustu - dla mnie wygladaja staroswiecko - ale wiadomo ze o gustach sie nie dyskutuje. Z kwestii praktycznych - zabieraja troche swiatla aga - iplus?? u nas jest zadupie - murarz korzystal z netu wlasnie z iplusem - dzialalo fajnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dakota 14.11.2007 22:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2007 no właśnie, te decyzje dziś obdzwoniłam "bramiarzy", żeby się dowiedzieć ile musi mieć węgarek (i od dziś wiem co to takiego ) i ogólnie dziura na bramę i żeby spytać czy rzeczywiście co dwie bramy to nie jedna dochodzę do wniosku, że kobieta zadająca pytania typowej blondynki może dowiedzieć się więcej niż facet M&S białe mam chyba z dziesięć lat, z początków Willi "Gertruda" - zżółkły "pierdołki" zakrywające dziurki od zewnątrz, okna nie problem jest inny - nieznacznie "wżarł się" brudek również na zewnątrz, są szare smugi, mało jednak widoczne, pewnie dlatego, że rzadko myję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lidka i Janusz 15.11.2007 06:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2007 Mam pytanie do "już" mieszkających: jak radzicie sobie z dostępem do internetu???[/color] właśnie wczoraj robiłam rozeznanie ( TP, Netia). Chyba pozostanie TP, ewentualnie radiowy. Może ktoś takowy ma i zdradzi jak się sprawuje? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cemik1 15.11.2007 06:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2007 Inez - szprosy to kwestia gustu - dla mnie wygladaja staroswiecko - ale wiadomo ze o gustach sie nie dyskutuje. Z kwestii praktycznych - zabieraja troche swiatla Z kwestii praktycznych jeszcze: okna ze szprosami są droższe, okna ze szprosami są zimniejsze (przy tej samej reszcie, czyli szybie, ramie...) Trzeba być więc fanem szprosów, żeby je stosować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość OtoKero 15.11.2007 07:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2007 A u nas nowe dylematy....w oknach szprosy czy nie? :lol:W oryginalnym projekcie są,ale zastanawiam się czy za kilka lat mi się nie znudzą Jestem na starcie a te wybory już mnie wykańczają Dokładnie tak jak pisze cennik1, szprosy sprawiają, że zwiększa się przenikanie temperatury a co za tym idzie większe straty ciepła w domu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
eli2 15.11.2007 07:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2007 Inez - szprosy to kwestia gustu - dla mnie wygladaja staroswiecko - ale wiadomo ze o gustach sie nie dyskutuje. Z kwestii praktycznych - zabieraja troche swiatla Z kwestii praktycznych jeszcze: okna ze szprosami są droższe, okna ze szprosami są zimniejsze (przy tej samej reszcie, czyli szybie, ramie...) Trzeba być więc fanem szprosów, żeby je stosować. Mając dzieci w ieku 7 i 4 lata - warto przemyśleć szproszy pod względem widoczności szyby w drzwiach na taras. Aby czasem w trakcie zabawy nie wybiegły na taraz razem z oknem. Nie jestem fanem ale właśnie z tego powodu rozważam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość OtoKero 15.11.2007 07:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2007 Nie wydaje mi się aby dziecko nawet siedmioletnie wybiło szybę w drzwiach balkonowych własnym pędem. Po za tym jeśli już to szprosy nie są żadnym elementem wzmacniającym szybę. Chyba, że chodzi wyłącznie o "widzenie" szyby dzięki istnieniu szprosów.Tutaj jednak nie tylko dzieci mogą mieć kłopot z wpadnięciem na szybę ale i dorośli. Taki przypadek miał miejsce u mnie kiedy przyjechała szwagierka a w drzwiach balkonowych nie ma ani szprosów ani nawet poziomej poprzeczki.Bidula odbiła się niczym od ściany a szyba przeżyła. Było i do śmiechu i do żalu nad kobieciną.Szpros nie jest żadną gwarancją, że rozbrykane dzieci w trakcie zabawy nie wpadną na taką szybę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
INEZ2007 15.11.2007 07:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2007 Szprosy podobają mi się tak średnio, szczególnie w małych oknach jedyną rzeczą która do mnie przemawia to to iż dom optycznie wydaje się niższy.A czym niższy tym bardziej mi się podoba A....bardzo ciekawe info dotyczące przenikania zimna, nie wiedziałam.Kolejny argument przeciw Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
edi1719502262 15.11.2007 09:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2007 A u nas nowe dylematy....w oknach szprosy czy nie? :lol:W oryginalnym projekcie są,ale zastanawiam się czy za kilka lat mi się nie znudzą Jestem na starcie a te wybory już mnie wykańczają Sprawdź o ile beda droższe ze szporosami, ja tez sprawdzałam i wyszły mi niebagatelne kwoty, więc zrezygnowałam, chociaż w projekcie były. Nie byłam przekonana do szprosów, a cena utwierdziła mnie że nie warto, ( jak dla mnie to te grube, drewnopodobne sa jeszcze niezłe- Ale musisz przemysleć, jak to sie wszystko skomponuje w Twoim domu pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mkkafe 15.11.2007 09:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2007 Moje dzieci potrafia wejsc w sciane - super widoczna - wiec szprosy to dla nich zaden argument Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Są_Świnie_Na_Ziemi 15.11.2007 10:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2007 Majcher ja w żadnym miejscu nie powiedziałem, że koszty budowy można zaplanować w 100% bezbłędnie i zgodnie z tymi planami zmieścić się w kosztach. To zupełnie inna bajka. Wcześniej niepotrzebny spór wynikł był z rozminięcia się co do wielkości strat rzeczywistych a kosztów planowanych. I może mi nikt nie wierzyć wcale ale to wcale nie liczyliśmy na początku ile musimy mieć kasy aby wybudować dom. Nasza filozofia była absolutnie odwrotna. Postanowiliśmy, że wybudujemy dom. A potem dopiero szukaliśmy na to pieniędzy, których z pewnością nie wystarczy ale jest jeszcze jedno ale. Nie sztuka mieć mnóstwo kasy i wybudować dom ale sztuka jest mniej mieć niż potrzeba a i tak wybudować. Życie nie kończy się dzisiaj i gdybym był tak bojaźliwy to nie wybudowałbym ani własnego domu ani teraz z synem domu dla niego. "...Wcześniej niepotrzebny spór wynikł był z rozminięcia się co do wielkości strat rzeczywistych a kosztów planowanych. ..." NIE ze strat rzeczywistych i kosztów planowanych tylko KOSZTÓW NIEPLANOWANYCH!!! NIE UJĘTYCH W PLANACH a do nich należą miedzy innymi STRATY!!! OtoKero! Chłopie! Masz fajne podejście do życia i dużo odwagi w tym swoim budowaniu ale błagam .... czytaj uważnie!!! P.S. Napisz jak duży dom budujesz. Kiedy wbiłeś pierwszy szpadel i kiedy planujesz parapetówę. Zdradx proszę jaki masz zaplanowany budżet bo chyba tym, którzy zaczynają doda to wiary we własne siły i możliwości finansowe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość OtoKero 15.11.2007 10:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2007 Dom budujemy jak już pisałem o powierzchni wewnętrznej 240m2 co daje powierzchnię zabudowy 260m2. Długość ścian zewnętrznych to 80mb. Powierzchnia dachu to 377m2, dom parterowy z poddaszem nieużytkowym.Do dyspozycji kredyt 240 000 plus jak do tej pory 25 000 mojego. Pewnie jeszcze coś tam wrzucę ale to sukcesywnie.Zostanie jeszcze wybudowany obok budynek garażowo-gospodarczy o powierzchni zabudowy 72m2.Co do parapetówy to trudno powiedzieć czy ona już była czy kiedyś nastanie bo syn już tam mieszka coby miał na oku całość a warunki są iście spartańskie niczym nocleg w górach skalistych ale kto powiedział, że to będzie luksusowy hotel na Majorce?mkkafe = prądzicho już tuż tuż, skrzynka stanęła a licznik lada moment. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Są_Świnie_Na_Ziemi 15.11.2007 10:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2007 Dom budujemy jak już pisałem o powierzchni wewnętrznej 240m2 co daje powierzchnię zabudowy 260m2. Długość ścian zewnętrznych to 80mb. Powierzchnia dachu to 377m2, dom parterowy z poddaszem nieużytkowym. Do dyspozycji kredyt 240 000 plus jak do tej pory 25 000 mojego. Pewnie jeszcze coś tam wrzucę ale to sukcesywnie. Zostanie jeszcze wybudowany obok budynek garażowo-gospodarczy o powierzchni zabudowy 72m2. Co do parapetówy to trudno powiedzieć czy ona już była czy kiedyś nastanie bo syn już tam mieszka coby miał na oku całość a warunki są iście spartańskie niczym nocleg w górach skalistych ale kto powiedział, że to będzie luksusowy hotel na Majorce? mkkafe = prądzicho już tuż tuż, skrzynka stanęła a licznik lada moment. Chwila! Moment! Chcesz powiedzieć, 265 tys plus "coś tam" jak ująłeś ma wystarczyć na wybudowanie i wykończenie domu 240m2 + budynek gospodarczy 72m2? Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę ale to wychodzi: 265 000 / (240+72) = ok 850zł/m2 Oj kolego! Nie wiem jaki standard wykończenia planujesz (rozumiem, że troszeczkę niżej niż rezydencja Stokłosy) ale chyba coś troszeczkę przesadzasz, bo w REALU więcej wychodzi nawet dla stanu otwartego surowego!!! .... A może coś przoczyłem i podałeś le liczby ale w EURo??? (Co zresztą i tak byłoby super niskim kosztem ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość OtoKero 15.11.2007 11:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2007 Wcześniej też pisałem, że nasz żywot nie kończy się dzisiaj i nigdzie nie pisałem, że wykończenie domu nastąpi już zaraz. Mamy mnóstwo czasu w swoim życiu. Pisałem też wcześniej, że nie sztuka mieć dużo kasy i wybudować dom. Zapytam: Ile kasy daliście murarzom za stan zero bez dachu? To właśnie tyle myśmy zarobili budując własnoręcznie. Zapewniam, że nie jest to magia ani jakaś nadzwyczajna sztuka. Wystarczy do tego trochę czasu, siły i wiedzy o którą dzisiaj naprawdę nie trudno mając dostęp do netu. Jeszcze tylko trochę staranności i każdy facet postawi dom własnoręcznie o ile nie jest to sprzeczne z jego filozofią życiową Za sobą jak pamiętasz mam już wybudowany własny dom i niejedną w nim już przeróbkę wspólnie z synem wykonaną. Kiedyś dano temu miałem wielki żal do komuny, że miasto nie dało mi żadnego lokalu a uważałem, ze powinni. Dzisiaj cieszę się bardzo, ze tak właśnie się stało bo pewnie gniłbym w jakiejś walącej się ruderze do dzisiaj a tak? Tak wystartowałem po działkę do UM w Bydgoszczy i tak się zaczęło. Dom syna zaczęliśmy w lutym przy czym w wakacje była totalna laba co mnie wcale nie cieszy ale syna cieszyło. Jego życie jego dom. Do wykończenia jeszcze daleko ale mieszka już u siebie - każdy by tak chciał a pieniądze jak nie teraz to będą potem. Banki zresztą czyniły wielką łaskę zanim udzielono synowi kredytu. Mogliśmy wziąć więcej ale ja nie chciałem. Trzeba mierzyć zamiary na siły a nie odwrotnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość OtoKero 15.11.2007 11:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2007 Trochę a raczej bardzo mocno upraszczasz te cyfry niemniej nie zamierzam niczego udowadniać. Jeśli moje słowa poczytujesz za kłamstwo to zostań z tym i tyle. Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę ale to wychodzi:265 000 / (240+72) = ok 850zł/m2Sumujesz powierzchnię domu i garażu potem przeliczasz to na metr kwadratowy co jest nie właściwe i zapomniałeś wcześniej, że niczego nie PLANUJEMY.To kasa i życie pokaże jaki standard będzie w domu.Możesz uważać, że to wszystko bajki i że Ty rozplanowałeś własne wydatki do tego stopnia precyzyjnie iż daje Ci to podstawę do negowania tego co czynię ja. A jeśli już coś ti piszę to z pewnością kłamię.Twoje życie Twoje wybory. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Są_Świnie_Na_Ziemi 15.11.2007 11:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2007 Wcześniej też pisałem, że nasz żywot nie kończy się dzisiaj i nigdzie nie pisałem, że wykończenie domu nastąpi już zaraz. Mamy mnóstwo czasu w swoim życiu. Pisałem też wcześniej, że nie sztuka mieć dużo kasy i wybudować dom. Zapytam: Ile kasy daliście murarzom za stan zero bez dachu? To właśnie tyle myśmy zarobili budując własnoręcznie. Zapewniam, że nie jest to magia ani jakaś nadzwyczajna sztuka. Wystarczy do tego trochę czasu, siły i wiedzy o którą dzisiaj naprawdę nie trudno mając dostęp do netu. Jeszcze tylko trochę staranności i każdy facet postawi dom własnoręcznie o ile nie jest to sprzeczne z jego filozofią życiową Za sobą jak pamiętasz mam już wybudowany własny dom i niejedną w nim już przeróbkę wspólnie z synem wykonaną. Kiedyś dano temu miałem wielki żal do komuny, że miasto nie dało mi żadnego lokalu a uważałem, ze powinni. Dzisiaj cieszę się bardzo, ze tak właśnie się stało bo pewnie gniłbym w jakiejś walącej się ruderze do dzisiaj a tak? Tak wystartowałem po działkę do UM w Bydgoszczy i tak się zaczęło. Dom syna zaczęliśmy w lutym przy czym w wakacje była totalna laba co mnie wcale nie cieszy ale syna cieszyło. Jego życie jego dom. Do wykończenia jeszcze daleko ale mieszka już u siebie - każdy by tak chciał a pieniądze jak nie teraz to będą potem. Banki zresztą czyniły wielką łaskę zanim udzielono synowi kredytu. Mogliśmy wziąć więcej ale ja nie chciałem. Trzeba mierzyć zamiary na siły a nie odwrotnie. "...Trzeba mierzyć zamiary na siły a nie odwrotnie..." To może lepiej zamist tych (łącznie) 312m2 wybudować szybko domek np. 112m2? Kiedyś go sprzedać i zbudować lub kupić większy..... A może budowanie to Wasz sposób na życie? A może tylko Twój skoro piszesz, że syn woli latem wypocząć? Może to jakieś hobby? Nie wiem w jak bardzo spartańskiech warunkach mieszka ten Twój syn ale zgodzić się musisz, że jest to dla ..... nazwijmy twardzieli! Czy wyobrażasz sobie rodzinę np. On+Ona+małe dzieci aby brali udział w takim "obozie przetrwania"? Czy ktokolwiek z Was wie kiedy (orientacyjnie) będą tam już warunki do zamieszkania przez całą rodzinę syna? Sorki! Ale mamy chyba jednak podejście różne do życia i tego czym jest dom. Ja uważam, że jest to fajne miejsce do przebywania, imprezowania i dobrze jeżeli jest ładny, przestronny, wygodny, etc. Super jeżeli ma dobrą lokalizację, my mamy miłych i życzliwych sąsiadów, itd. W moim przekonaniu nie jest to jednak pomnik marzeń inwestora (ziszczonych lub zrealizowanych tylko częściowo) a rzecz materialna ułatwiająca nam normalne życie! Chyba budujemy aby normalnie żyć, a nie żyjemy po to aby budować? (parafraza) Twoje życie - Twój wybór ale chyba nie możesz porównywać swojej budowy do budowy przeciętnej, realizowanej przez innych użytkowników tego forum. My pragniemy szybko i mieć to "z głowy"! Chcemy wypić piwo latem w ogrodzie i grzane wino przed kominkie w zimie. My chcemy "dogonić zajączka" a Ty chyba uważasz, że gonienie go jest fajniejsze! P.S. Koszt stanu surowego domu i garażu lub budynku gospodarczego jest bardzo mocno zbliżony! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość OtoKero 15.11.2007 11:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2007 Rozumiem, że mój syn wedle Twoich domysłów to mięczak a Ty sam mieszkasz aktualnie w komforcie znacznie przewyższającym komfort Stokłosy (aktualnie pudło) i budujesz się wyłącznie dla hobby.Jeśli upodobałeś sobie czepianie się to baw się dalej a ja naprawdę nie mam potrzeby się tłumaczyć z Twojego nieprzejednanego krytycyzmu na wszystko co nie od Ciebie.Syn póki co jest kawalerem a w roku przyszłym warunki spartańskie zmienią się na mieszkalne.Co mogę powiedzieć - Twoja wyobraźnia jak nie widzi kasy to nie widzi możliwości. Mnie to nie przeszkadza ale czemu Tobie przeszkadza nasz sposób budowania... - ja nie pytam pozostawiam to dla Ciebie bo mnie to nie ciekawi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.