Whisper 13.03.2005 20:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Marca 2005 Myślisz? Może wsiąknie - u mnie piaski i żwiry. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jezier 13.03.2005 20:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Marca 2005 Ale niedaleko Tarczynka kto wie czy nie zmieni się w rzekę wielkości Wisły Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Whisper 13.03.2005 20:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Marca 2005 No, do Tarczynki to ja mam ze 200 metrów w poziomie i ze 3 metry w pionie. Nie ma siły... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jezier 13.03.2005 20:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Marca 2005 Dam znać w tygodniu jak się mają stosunki śniegowo-wodne w gminie po przyjściu ciepłych mas powietrza z zachodu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Whisper 13.03.2005 20:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Marca 2005 Niech się stopi, niech wsiąknie, niech spłynie, niech wyjdzie słońce, niech rośnie trawa, niech wejdzie koparka i tę trawę ten tego... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jezier 13.03.2005 20:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Marca 2005 I będą okropne hałdy humusu na działce i rozpleni sie perz. Jak przyjechał do mnie koleś z koparką to starał się mi wcisnąć, że z Tarczyna jechał godzinę. Ale miał wolna koparę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Whisper 13.03.2005 20:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Marca 2005 A niech się pleni, co mi tam. Bronią chemiczną go wytępię. Poza tym to MÓJ perz i będzie mógł sobie rosnąć gdzie chce. Ważne żeby powstała dziura w ziemi, którą następnie pracownicy najemni wypełnią złomem żelaznym i zaleją breją tworząc fundament Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jezier 13.03.2005 20:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Marca 2005 Jak zaczynałem budowę 2 lata temu to śnieg za legał jak dzisiaj. W kwietniu jeszcze padał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Whisper 13.03.2005 21:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Marca 2005 Nie ma takiej możliwości żeby w kwietniu śnieg padał. Ty wiesz ile osób by się zawiodło? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jezier 13.03.2005 21:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Marca 2005 Niech lepiej nie pada bo w maju będę już szukał kupca na mój dom. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Whisper 13.03.2005 21:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Marca 2005 Niech lepiej nie pada bo w maju będę już szukał kupca na mój dom. ?????????????????????????????????!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jezier 13.03.2005 21:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Marca 2005 Życie na wsi to nie sielanka. To nie wygodne życie w mieście. Nie zawsze jest lato. Czasami czujemy się jak wywiezieni za karę na koniec świata. Wyjśc na spacer nie można bo śnieg po kolana, albo błoto. Jak ta zima potrwa jeszcze długo to presja się tylko zwiększy aby stamtąd uciec. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Whisper 13.03.2005 21:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Marca 2005 To rzeczywiście kwestia tego czy negatywy nie przeważają nad pozytywami mieszkania na wsi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
abromba 13.03.2005 22:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Marca 2005 Życie na wsi to nie sielanka. To nie wygodne życie w mieście. Nie zawsze jest lato. Czasami czujemy się jak wywiezieni za karę na koniec świata. Wyjśc na spacer nie można bo śnieg po kolana, albo błoto. Jak ta zima potrwa jeszcze długo to presja się tylko zwiększy aby stamtąd uciec. Coo? I z powrotem do Stolicy??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Whisper 13.03.2005 22:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Marca 2005 Widzę droga Abrombo, że tak jak ja jesteś zwolenniczką mieszkania na wsi Jak najdalej od Warszawy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jezier 13.03.2005 22:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Marca 2005 Inna wieś nas nie interesuje a więc zostałaby stolica. Decyzje jednak jeszcze nie podjęte. Niech lepiej przyjdzie wiosna i lato. Chociaz pogoda ma wpływ tylko w części na planowanie przyszłości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tadzel 14.03.2005 15:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2005 jezier nie łam sie. W tej stolicy to też nie tak słotko. Na chodnikach śniegu a obecnie wody nie brak. Rzeczywiście na tych naszych niby wsiach to zima straszne nudy i warunki ciężkie a za to wiosna, lato to nam będa zazdrościc. Od przyszłego tygodnia zarządzam wiosenne otwarcie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
abromba 16.03.2005 09:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2005 Widzę droga Abrombo, że tak jak ja jesteś zwolenniczką mieszkania na wsi Jak najdalej od Warszawy... Whisperkowie, jeszcze jestem. Wczoraj nie dojechałam na działkę - stanęłam na sięgaczu o ja (słoba, drobna kobietka ) musiałm dźwigać drewno do kominka. Ale jestem, jestem. Za tydzień zapewne poczuję się jak w Malezji czy Tajlandii mając dom na środku rozlewiska.... A w ogóle to mam naprawdę śliczną klepkę, Jotulek daje jak oszalały - no słowem prawie mieszkam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mario29 16.03.2005 09:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2005 Kurrrczaki to u Was tak samo jak u mnie ? )) Już myślałem, że nie będę miał gdzie śniegu zrzucać )) Co tam, na wiosne nie da rady rozpocząć - w moim przypadku ... ale w maju musze ruszyć żeby ze surowym zdążyć przed jesienią. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wiola 16.03.2005 11:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2005 Życie na wsi to nie sielanka. To nie wygodne życie w mieście. Nie zawsze jest lato. Czasami czujemy się jak wywiezieni za karę na koniec świata. Wyjśc na spacer nie można bo śnieg po kolana, albo błoto. Jak ta zima potrwa jeszcze długo to presja się tylko zwiększy aby stamtąd uciec. Witajcie Dawno mnie tu nie było. Jezier nie poddawaj się, w życiu - czy to w mieście czy na wsi nie zawsze świecie słońce - ale zawsze kiedyś wyjdzie. Życie na wsi to nie sielanka. Oczywiście, ale pomyśl o tych którzy w 30 stopniowy upał siedzą w przegrzanych mieszkaniach, w smrodzie spalin - czy Ty nie masz sielanki w porównaniu do nich. A jesień, zima zawsze jest ciężka. Ale czy nie miło teraz, nawet przy tej ilości śniegu (śnieżnej brei), przy roztopach i niedługo błocie, posłuchać śpiewu ptaków, które rozpoczynają swoje trele. Popatrzeć na sikorki, dzięcioły, sójki, które się dokarmia. My mieszkamy na wsi 3 lata (właśnie niedługo miną). Niejeden nam mówi, że takiego zadupia to jeszcze nie widział, ale to nasz kawałek miejsca na ziemi. Teraz zimą, szczególnie taką jak w tym roku, jedyne stałe towarzystwo to psy. Nigdy nie wiadomo czy dojedziemy do domu i czy z niego wyjedziemy, np. dziś nie wiem czy uda mi się dojechać, czy "utonę" po drodze (800 m polnej drogi wśród pól - ale dziś wiem jedno napewno - nie zawieje). Czasami mam dosyć, chciałoby się powiedzieć basta. Za co? Po co? Czy warto? Każdy sam musi odpowiedzieć sobie na to pytanie. Przy ostatnich opadach śniegu, kiedy wracałam i trzeba było odśnieżyć działkę (mój mąż wraca późno) to zadawałam sobie powyższe pytania. Były dni kiedy trzeba było założyć łancuchy, żeby się przedrzeć przez zaspy (tak jak w ostatnią niedzielę - zawiało drogę) a po przejechaniu tych 800 m zdjąć je i wracając abarot to samo. Już nie mówiąc o tym, że człowiek niegdzie się nie wybiera, do kina, znajomych - bo się nie chce w takich warunkach (jak na końcu świata) Czasami chciałoby się uciec, ale naprawdę nie warto. Niedługo obeschnie, zazielenią się liście, wrócą ptaki, wszystko zacznie kwitnąć i pachnieć - czy macie ten zapach w mieście. Pracuję w centrum Warszawy - więc wiem co pachnie w mieście. I niedługo nie będziesz chciał uciekać ze swojego końca świata. Pozdrawiam Wiola Sąsiadka z Nowego Prażmowa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.