Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Piaseczno i okolice


anatak

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 15k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Budownictwo w polsce to nie tylko domy jednorodzinne budowane systemem gospodarzym. Developerzy jeśli dzięki certyfikatom zarobią troche więcej to będą się starali. Maja tę przewagę nad rynkiem wtórnym, że ich mieszkania mogą być tak energooszczędne jak te już zbudowane nie mają szansy być nawet po modernizacji.

A np. budynki naprawdę duże takie jak biurowce, sklepy będą musiały sie w widocznym miejscu chwalić certyfikatem. Aby pracownicy i klienci wiedzieli.

Projektanci będą się musieli przyłożyc bardziej aby certyfikaty dało się zrobić. Może tak przecież się zdarzyć, że budynek nie zostanie odebrany przez wlaściwy organ jeśli certyfikatu nie będzie albo będzie z niego wynikało, że budynek nie spełnia minimalnych wymagań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam szanownych furomowiczów!

Chciałam się przywitać i dołączyć do grona budujących!

Zaczynamy budowę - mam nadzieję - na wiosnę na razie czekamy na kredyt budowlany, niestety jeden bank - MULTI BANK wystawił nas do wiatru i takie warunki postawił że ho! teraz został nam GE i SANTANDER Bank.

Domek budujemy razem ze szwagrem i teściem jest to domek jednorodzinny ale dwumieszkaniowy w stylu szeregówki. Jedna część jest nasza druga dla teścia lub szwagra (czas pokaże) . obok stoi już odbicie lustrzne tego domku postawione przez sąsiada. Domek - obie części- ma 301,1 mkw pow. użytkowej :-? dodam tylko że projekt został kupiony razem z działką i załatwioną papierologią na budowę dlatego zdecydowaliśmy się to dalej pociągnąć , choć pozwolenie kończy nam się na początku marca.

Docelowo chcemy podzielić ten dom na dwie oddzielne nieruchomości tzn. dwie KW , każdy swoją część na własność a nie na współwłasność! ale to w przyszłości........

Mamy już podpisaną umowę z ekipą, mieli zacząć w marcu ale chyba przez ten kredyt będzie poślizg.

A to widok od frontu

 

http://images29.fotosik.pl/149/ede16f0f3e71cb2fmed.jpg

i rzuty

moja część to ta zaznaczona i de facto większa :lol:

 

http://images31.fotosik.pl/124/0baf238df281743dmed.jpg

 

http://images29.fotosik.pl/149/c40f9e374830629amed.jpg

 

Na razie was podczytuję, ale jeszcze nie byłm w stanie przerobić całego wątku, mam nadzieję że będę mogła liczyć na wasze doświadczenie i momoc :wink:

Na początek

Czy mogli byście mi polecić dobrego i wiarę taniego geodetę z Piaseczna lub okolic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezier

A ta rekuperatorowa górna półka to niby jaka?

...CIACH...

Nie chodzi o sprawność wymiennika. Tylko o redukcję hałasu, sterowanie, filtrowanie itp. Ale ceny też znacznie odbiegały od Bartosza.

 

Jeżeli masz dom nieco większy, to fachowiec wskazywał mi firmę Exhausto. Ja jestem zdecydowany na holenderski StorkAir G90-300, o ile do momentu zakupu nie zaistnieją okoliczności.

Jest też jakaś szwedzka firma, która produkuje oddzielne kompomenty - wymienniki ciepła i centrale wentylacyjne - do składania. Mają m. in. dosyć rzadki (nie znalazłem konkurencji stąd wniosek) wymiennik wirowy. Śmiszna rzecz.

 

Co do certyfikatów i ekologii, to jestem ich przeciwnikiem, tym bardziej zdecydowanym, im więcej widzę oszukaństwa i głupoty ukrytych pod tym hasłem. Jak powiedział pewien naukowiec: ołówek jest zawsze ekologiczny - kiedy jest drewniany, bo wykonany z naturalnego materiału odnawialnego, kiedy jest plastikowy, bo do jego wykonania nie trzeba było ściąć drzewa. Budowanie domu niskoenergetycznego w naszym kraju ma dobre uzasadnienie: ceny energii są bardzo wysokie, czyli po prostu się to opłaca. I tego nie trzeba nikomu tłumaczyć, kto między brwiami i linią włosów ma więcej niż pół centymetra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi się podoba w certyfikatach to, że czy ktoś jest przeciwnikiem czy zwolennikiem to one i tak będą. Cała dyrektywa też będzie z czasem wdrożona. I wszyscy przeciwnicy nic na to nie poradzą. Będą płacić za certfikaty. A skoro zapłacić i tak trzeba będzie to każdy będzie wolał zapłacić za lepszy niż gorszy.

Ale podobają też i się z innego powodu. Powstaje nowy zawód. Sporo instytucji szkolących,. Studia podyplomowe. Spowoduje to rozwój nauki do tej pory bardzo zaniedbywanej. Pojawi się dużo literatury, publikacji, programów komputerowych. Producenci dostosują swoją ofertę do nowych wymagań rynku. Będzie dużo łatwiej i taniej zbudować dom niskoenergetyczny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Flamenco, co do oszukaństwa, to masz rację. Natomiast jeśli chodzi o budowanie domów niskoenergetycznych to może i to ma uzasadnienie i nikomu tego nie trzeba tłumaczyć, tylko jakoś wszystkim moim sąsiadom z uliczki wyszły domy wysokoenergetyczne.:D

 

Myślę, że ma to związek z architektami et consortes. Projektowanie domu niskoenergetycznego wymaga już na etapie projektu budowlanego pewnych przemyśleń oraz wiedzy. Tymczasem budowanie domów "tradycyjnych" spowodowało, że architekci (bądź co bądź po politechnice) stali się artystami, designerami, których strona techniczna niewiele obchodzi. Z mojego doświadczenia wnoszę, że powszechnie wśród architektów pokutuje mit domu "naturalnego", czyli (teoryzując) zrównoważonego w sposób naturalny, bez mechanicznego wspomagania: naturalne nieszczelności zapewniają odpowiednią grawitacyjną wentylację, grubość ocieplenia jest wystarczająca, żeby dom był w miarę ciepły itede. Generalnie mój architekt, choć przecież projektuje stale dla firmy budującej szkieletory (czyli domy praktycznie z ocieplenia i paru patyków), miał nerwowy tik, kiedy mówiłem mu o grubości ocieplenia podłogi, mechanicznej wentylacji itp.

 

Sam pamiętam, ile się narozmyślałem, czy ryzykować z wentylacją mechaniczną. Robiłem symulacje, a co, jak padnie to, czy tamto. Uznałem, że zaryzykuję. Okna zawsze mogę otworzyć i wentylować dom po syberyjsku ;-). Jednocześnie wiem, że moje obawy nie były racjonalne, przecież równie dobrze może paść kocioł grzewczy i będzie gorzej. Tak się właśnie stało u mojego wujka, grzeją wodę do mycia w garach, śpią koło kominka... Średniowiecze.

 

Jezier - nie wierzę, że certyfikaty u nasz cokolwiek wymuszą, czego nie dałoby się spowodować lepszymi metodami. Polacy przepisy, które jawnie i mocno godzą w ich interes, po prostu omijają. Dotyczy to też przepisów, które łatwo można bezkarnie omijać. Politycy nazywają to szarą strefą. Każdy ma w szarej jakieś sprawy. UE pisze dyrektywy, ale realizacja zawsze należy do kraju członkowskiego, czyli tam może to być idea ze wszech miar słuszna (acz czemużby jakiś biurokrata z Brukseli miał wiedzieć lepiej, jak powinienem mieszkać?), a u nas realizacja może to wszystko rozłożyć na łopatki.

Bo do szkoleń skieruje się ludzi, którzy już niczego w życiu nauczyć się nie chcą, oni spieprzą wykonanie najprostszych procedur - i bardzo dobrze, bo procedury pochodzenia unijnego to sterty papieru do wypełnienia, a i tak za każdym razem trzeba udowadniać się nipem, peselem oraz imieniem ojca i matki (co już dołożą nasi urzędnicy, bo znajązasadę CYA). W końcu okaże się, że będzie taka "dziurka" w procedurze, że np. jeżeli audytor nie zjawi się w ciągu 2 tygodni na audyt, oznacza to, że audyt został dokonany. Czysty zysk dla audytorów, nie? Czysty zysk dla inwestorów też, bo mogą oszczędzić tam, gdzie chcą (jako wolni ludzie mają prawo do błędów), a wykonanie przepisu jest de facto fikcją literacką.

Nie będzie z tego powodu rozwoju żadnej nauki, może w Niemczech, ale nie u nas. U nas tylko pojawi się konieczność kupowania niemieckich materiałów budowlanych, a z czasem Niemcy pobudują u nas fabrykę tych materiałów i biznes się będzie kręcił - aczkolwiek nie nasz. Jak widać dookoła Warszawy, budowlanki jeszcze bardziej pobudzać nie trzeba. Słyszałem, że cierpi na brak fachowców, a nie audytorów.

Na szczęście, mamy z tym spokój na najbliższe kilkanaście lat, a przez ten czas wiele się może wydarzyć. Bo wdrożenie takiej certyfikacji to kilkanaście lat.

 

I podaj mi przykład, Jezier, kiedy to ukazem państwowym uczyniono, że obywatel płacił mniej, a nie (w końcowym rozrachunku) więcej? Najlepiej z budowlanki. Bo ja nie znam takiego przykładu. Znam za to prawo Ziemkiewicza: państwo pomaga i płaci tylko w tych dziedzinach, w których bezwzględnie musi (np. odprawy dla górników, dopłaty dla rolników), wszędzie indziej wykonuje ruchy pozorne. A Parkinson wskazał, że biurokracja ma naturalną tendencję do wzrostu, nie do obumierania. Czyli nie będzie lepiej. Nie będzie taniej. Będzie bardziej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

flamenco108. To prawo już jest uchwalone. Od 1 stycznia nie odbiorą domu w PINB bez certyfikatu. A notariusz nie sprzeda mieszkania. 500 tysięcy certyfikatów będzie do zrobienia co roku.

Takie jest budownictwo. Trzeba płacić architektom, geodetom, kierbudom, konstruktorom itp. Czy przez to jest lepiej to nie wiem ale na pewno nie jest gorzej. Teraz trzeba będzie jeszcze płacić audytorom. Może być tylko lepiej. Gorzej nie będzie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratulacje dla lobby producentów styropianu i wełny mineralnej. Zacierają rączki zbyt murowany.Pare lat temu ocieplenie scian 10 cm warstwa styro było normą dzis jak pisza ludzie kladą 20 cm.Ciekaw jestem ile centymetrów styro beda klasc w 2012 r.

W prowadzoney przepis to typowy państwowy bandytyzm.Rozumiem ze państwo musi nadzorowac konstrukcje i budowe budynku bo to grozi zawaleniem i ofiarami śniertelnymi. Ale czy scian jest ciepłohronna.A jak któś bedzie chciał wybudowac do o olbrzymich oknac 3/4 powierzchni sciany to co. Szyby maja wspólczynnik 1,1. Zakaz budowy bedzie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A kupując pralkę czy lodówkę kierujesz się tylko ceną czy patrzysz czasem na te oznaczenia dotyczące zużywania prądu (klasa A, B itd)? A jak masz do wyboru dwie pralki w podobnej cenie, to przecież nie wybierzesz tej z klasą D.

 

Zawsze możesz wybudować dom, dostać niską klasę i sobie w nim mieszkać. Natomiast nabywca (gdybyś go chciał kiedyś sprzedać), musi wiedzieć, co to oznacza przy wydatkach na prąd.

 

Ale jestem przeciw wprowadzaniu obowiązków prawnych bez odpowiedniej akcji informacyjnej!!! :evil: :evil: :evil: Jak to kurcze jest, że jakieś przepisy wprowadzają, mnóstwo ludzi jest do czegoś zobowiązanych, a nawet na forum, gdzie ludzie piszą o budowaniu, niewiele osób o tym wie. :evil: :evil: :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Flamenco108

 

 

" Budowanie domu niskoenergetycznego w naszym kraju ma dobre uzasadnienie: ceny energii są bardzo wysokie, czyli po prostu się to opłaca. I tego nie trzeba nikomu tłumaczyć, kto między brwiami i linią włosów ma więcej niż pół centymetra."

 

Pełna zgoda ale nie pod przymusem państwowym a logika.

To jest typowy przykład jak grupy cwaniaczków pod pozorem fachowców bedą doili ludzi.

Najlepszym przykładem jest obowiązek badan archeologicznych przy budowie autostrad co powoduje ze koszt 1 km autostrady jest droższy o 0,5 mil zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No oczywiście Tadzel, że się nie cieszę, że ktoś mi mówi, na co muszę wydać swoje pieniądze :evil:

 

Z drugiej strony akceptuję to, że w budownictwie jest całe mnóstwo różnych certyfikatów i dopuszczeń i norm i innych tam takich, które producent musiał spełniać, więc musiał zlecić badania i za nie zapłacić, co oczywiście wliczył w cenę, więc w rezultacie zapłaciłam za nie ja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezier To chyba sie pomylili co 10 lat. Nie wytrzymają, lobby ich zmusi do zmany przepisów i bedzie co trzy lata.

 

Tratwa odnośnie zagadnienia że kupujący będzie wiedział.

Po pierwsze - domu nie kupujesz na Alegro.Przyjezdzsz oglądasz, macasz i wiesz co kupujesz.

Po drugie ile trza dac w łape aby dostac dobry centyfikat.

 

Nastepna robota dla CBA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem ze państwo musi nadzorowac konstrukcje i budowe budynku bo to grozi zawaleniem i ofiarami śniertelnymi. Ale czy scian jest ciepłohronna.A jak któś bedzie chciał wybudowac do o olbrzymich oknac 3/4 powierzchni sciany to co. Szyby maja wspólczynnik 1,1. Zakaz budowy bedzie?

 

Właśnie tu się zaczyna błąd w myśleniu, na co, jako obywatele, się godzimy. Interwencja państwa w budowanie powinna ograniczać się do dbania o interesy sąsiadów, czyli przy PnB najważniejsze jest, czy w jakiś sposób mój projekt nie godzi w ich interesy (np. nie wolno robić fermy lisów pośród osiedla domków jednorodzinnych). I faktycznie do tego się to sprowadza - przecież z projektu budowlanego nic konkretnego nie wynika do oceny innych spraw. Za resztę, zgodnie z polskim prawem, odpowiedzialność ponosi projektant - stąd takie ogólnikowe te projekty, bo łatwiej jest się wybronić w razie wpadki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam po przerwie dłuższej,

Przepraszam że wtrącę się w dyskusję nt. certyfikatów, ale chciałbym zapytać czy ma ktoś może namiar na jakąś firmę bądź człowieka handlującego piachem/ziemią z naszych okolic. Potrzebuję tego dość sporo na zasypanie fundamentu i obsypanie go z zewnątrz. Zatem piach na zasypkę, jakaś ziemia na zewnątrz. Chodzi mi oczywiście o kogoś solidnego, uczciwego, taniego itp itd :) (wiem że tak to tylko w erze).

 

pozdrawiam

 

St.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...