Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Grupa nadarzyńsko - grodziska


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 18,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Mam pytanie do bardziej zaawansowanych budowniczych.

Jestem na etapie umawiania ekip na budowę startującą w przyszłym roku.

W jakiej kolejności umawiać kolejne brygady?

Na pewno na pierwszy ogień murarze i "dacharze".

A potem? Wydaje się, że instalacje, tylko że bez okien to duża szansa że to co zrobią w dzień, w nocy zniknie. A może okna i tynki zewnętrzne, a dopiero potem instalacje? Podpowiedzcie, proszę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

ja przepraszam, że tak od razu zacznę, ale nie chcę zanudzać swoimi przejściami z papierami.

Jak na razie wszystko szło w miarę spokojnie i powoli (mieliśmy trochę czasu), aż do... melioracji i przebudowy sączków.

Czy ktoś z Was to robił? Bardzo byłabym wdzięczna o kopię waszego projektu wraz z opisem...

Po co mi to? Odpowiem na priv.

Mam taki jeden pomysł i mam nadzieję, że uda mi się przeskoczyć 2 miesięczne oczekiwanie na rozpatrzenie wniosku w starostwie.

 

pozdrawiam

i wielka prośba... poszukajcie, nawet jeśli macie gdzieś już zakurzony i zapomniany :))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę to z siebie wydusić. Od soboty mieszkamy... Wprawdzie jeszcze na 33kg butlach gazowych, ale za to u siebie. Teraz przez kilka tygodni będziemy leczyć psychikę...

 

Chciałoby się powiedzieć jedno wielkie "uffffffffffff"...

 

GRATULACJE !!!

Za 3 dni mija 4 rocznica wprowadzki, ale wyleczony sie jeszcze nie czuję zupelnie, (na pewno przez prace ziemne na dzialce itp) to pewno tak gdzies po 10 moze nadejdzie :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

ja przepraszam, że tak od razu zacznę, ale nie chcę zanudzać swoimi przejściami z papierami.

Jak na razie wszystko szło w miarę spokojnie i powoli (mieliśmy trochę czasu), aż do... melioracji i przebudowy sączków.

Czy ktoś z Was to robił? Bardzo byłabym wdzięczna o kopię waszego projektu wraz z opisem...

Po co mi to? Odpowiem na priv.

Mam taki jeden pomysł i mam nadzieję, że uda mi się przeskoczyć 2 miesięczne oczekiwanie na rozpatrzenie wniosku w starostwie.

 

pozdrawiam

i wielka prośba... poszukajcie, nawet jeśli macie gdzieś już zakurzony i zapomniany :))

 

:o :o :o :o :o :o

Z tego co wiem z doswiadczenia to melioracja na naszym terenie jest z 1968 roku, i juz dawno przestala pełnic swoje funkcje. W Grodzisku wydadzą ci zgode na likwidacje sączka we własnym zakresie i z tym kwitkiem trzeba chyba o ile sie ic nie zmienilo uzyskac pozwolenie wodno-prawdne w starostwie i po wszystkim. Jeżeli natomiast masz jakiś sączek o dużym przekroju czy moze strategiczny i jeszcze dzialający to faktycznie pech! W jakiej częsci Ruśca sie budujesz???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Jak na razie wszystko szło w miarę spokojnie i powoli (mieliśmy trochę czasu), aż do... melioracji i przebudowy sączków.

Czy ktoś z Was to robił? ...

 

:o :o :o :o :o :o

Z tego co wiem z doswiadczenia to melioracja na naszym terenie jest z 1968 roku, i juz dawno przestala pełnic swoje funkcje. W Grodzisku wydadzą ci zgode na likwidacje sączka we własnym zakresie i z tym kwitkiem trzeba chyba o ile sie ic nie zmienilo uzyskac pozwolenie wodno-prawdne w starostwie i po wszystkim. Jeżeli natomiast masz jakiś sączek o dużym przekroju czy moze strategiczny i jeszcze dzialający to faktycznie pech! W jakiej częsci Ruśca sie budujesz???

 

Niedawno to przechodziłem, udajesz się do Grodziska do Melioracji (dokładnie oddział Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych, Traugutta 4a), w ciągu 3-4 tygodni dostajesz opinię. Jeżeli wynika z niej, że nic nie musisz likwidować, albo wcześniej zrobił to ktoś inny (np. Twój sąsiad, który zaczął już budowę), wrzucasz to jako załącznik do wniosku o wydanie pozwolenia na budowę. Taka opinia kosztuje 50PLN. Jeżeli coś tam w ziemii "piszczy" i opinia pozwala Ci to zlikwidować (wówczas opinia kosztuje 80 PLN) występujesz do Starostwa o zgodę i otrzymujesz ją po miesiącu. Można rzec, że zwykła formalność, ale niemal dwa miechy czasu w plecy. Gorzej jak drenu (sączka? zwał to jak zwał) nie można zlikwidować - wtedy uuuuu...straszny ból. Pozostaje umieścić chatę tak, by nie kolidowała z drenem, albo go przebudować, by nie kolidował z chatą - niestety ponoć kosztowna sprawa.

Nie zapomnij zabrać do Melioracji warunków zabudowy i aktualnej mapki projektowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Jak na razie wszystko szło w miarę spokojnie i powoli (mieliśmy trochę czasu), aż do... melioracji i przebudowy sączków.

Czy ktoś z Was to robił? ...

 

:o :o :o :o :o :o

Z tego co wiem z doswiadczenia to melioracja na naszym terenie jest z 1968 roku, i juz dawno przestala pełnic swoje funkcje. W Grodzisku wydadzą ci zgode na likwidacje sączka we własnym zakresie i z tym kwitkiem trzeba chyba o ile sie ic nie zmienilo uzyskac pozwolenie wodno-prawdne w starostwie i po wszystkim. Jeżeli natomiast masz jakiś sączek o dużym przekroju czy moze strategiczny i jeszcze dzialający to faktycznie pech! W jakiej częsci Ruśca sie budujesz???

 

Niedawno to przechodziłem, udajesz się do Grodziska do Melioracji, w ciągu 3-4 tygodni dostajesz opinię. Jeżeli wynika z niej, że nic nie musisz likwidować, albo wcześniej zrobił to ktoś inny (np. Twój sąsiad, który zaczął już budowę), wrzucasz to jako załącznik do wniosku o wydanie pozwolenia na budowę. Jeżeli coś tam w ziemii "piszczy" i opinia pozwala Ci to zlikwidować występujesz do Starostwa o zgodę i otrzymujesz ją po miesiącu. Można rzec, że zwykła formalność, ale niemal dwa miechy czasu w plecy. Gorzej jak drenu (sączka? zwał to jak zwał) nie można zlikwidować - wtedy uuuuu...straszny ból. Pozostaje umieścić chatę tak, by nie kolidowała z drenem, albo go przebudować, by nie kolidował z chatą - niestety ponoć kosztowna sprawa.

 

Wiem o tym, ale wspomnialem ze w Ruścu jest stara i niesprawna melioracja i inspektor z nadzoru w Grodzisku poinformowal mnie w 2003 roku ze cała melioracja w ruscu jest bez problemu do likwidacji, z resztą nie widzialem zeby kto kolwiek coś przebudowywał. Co do pospiechu budowlanego, to sobie daruj co mozna robic w taka pogode czy nawet w styczniu, tego nie wiadomo lepiej skupic sie na kwitologii, znalezieniu ekip i ew budowie przyłączy :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do pospiechu budowlanego, to sobie daruj co mozna robic w taka pogode czy nawet w styczniu, tego nie wiadomo lepiej skupic sie na kwitologii, znalezieniu ekip i ew budowie przyłączy :wink:

 

:lol: :lol: :lol:

Masz rację. Dwa miechy na meliorację plus dwa miechy na wydanie pozwolenia na budowę plus kilka tygodni na uprawomocnienie pozwolenia plus kilka tygodni na załatwienie kredytu - w sam raz. Akurat stopnieją śniegi, przyjdzie wiosna i można ruszać :D

Mi tak schodzi od maja - do wiosny powinienem się wyrobić z papierologią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do pospiechu budowlanego, to sobie daruj co mozna robic w taka pogode czy nawet w styczniu, tego nie wiadomo lepiej skupic sie na kwitologii, znalezieniu ekip i ew budowie przyłączy :wink:

 

:lol: :lol: :lol:

Masz rację. Dwa miechy na meliorację plus dwa miechy na wydanie pozwolenia na budowę plus kilka tygodni na uprawomocnienie pozwolenia plus kilka tygodni na załatwienie kredytu - w sam raz. Akurat stopnieją śniegi, przyjdzie wiosna i można ruszać :D

Mi tak schodzi od maja - do wiosny powinienem się wyrobić z papierologią.

 

Skąd takie terminy ? :o . W Pruszkowie to zdecydowanie szybciej jakos sięzalatwia a do Grodziska do nadzoru melioracyjnego trzeba dzwonic co 2 dni i po 2 tygodniach bedzie wszystko załatwione, wiele osób z naszej grupy jakos expresowo załatwia pozwolenie na budowe (juz po skompletowaniu) kwitów nawet ostatnio padł rekord chyba sie ktos chwalił ze w 1 dzien :o . Wiem jedno, jeszcze jak sam załatwiałem formalnosci (a zajelo mi to ze startu zatrzymanego do prawomocnego pozwolenia na budowe 2 miesiące) ze jak sie z przeproszeniem pieprznie kwity w kąt i uważa ze jest wszystko ok i wszystko sie nalezy, to gratuluje podejscia budowa równiez bedzie trwała wieki. Trzeba byc upierdliwym i konsekwentnym i po prostu uprzejmie podzwonic nawet 3 razydziennie dla pewnosci... :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo chociaż jesteśmy w tej samej grupie to podlegamy pod różne parafie. Moja parafia to Ożarów - wniosek o wydanie pozwolenia na budowę leży tam już 5 tygodni i mimo telefonów, nikt do niego jeszcze nie zajrzał (co szczerze wyznała mi zatrudniona tam pani).

 

Szczęście, że do wiosny jeszcze trochę czasu - powinienem zdążyć.

Szkoda pisać - pewnych instytucji nie da się przeskoczyć a sam nie mam zamiaru ponosić dodatkowych kosztów, by sprawy przybrały szybszy bieg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpóźniej przed wakacjami 2009 - ekipa już umówiona (moja córka powinna od września pójść do nowej szkoły - akurat będzie to czwarta klasa podstawówki). Start kwiecień 2008.

 

Nie będzie źle. Jestem optymistą. A papierologię i tak miałem zamiar zakończyć dopiero do końca tego roku, zatem na razie wszystko zgodnie z planem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę to z siebie wydusić. Od soboty mieszkamy... Wprawdzie jeszcze na 33kg butlach gazowych, ale za to u siebie. Teraz przez kilka tygodni będziemy leczyć psychikę...

 

Chciałoby się powiedzieć jedno wielkie "uffffffffffff"...

 

GRATULACJE !!!

Za 3 dni mija 4 rocznica wprowadzki, ale wyleczony sie jeszcze nie czuję zupelnie, (na pewno przez prace ziemne na dzialce itp) to pewno tak gdzies po 10 moze nadejdzie :lol:

 

Ty mnie nie strasz. Sądziłem, że parę tygodni wystarczy ;-)

 

A poza tym dziękuję wszystkim za dobre słowa. Pozytywne skutki przeprowadzki są widoczne z każdą godziną. Jestem dobrej myśli. Po trzech miesiącach wegetacji w piątkę w wynajętej kawalerce, codziennego dowożenia dzieci 20 km do nowej szkoły, czuję niesłychany komfort. Nawet mi nie przeszkadza błoto po kolana przed domem ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co wiem z doswiadczenia to melioracja na naszym terenie jest z 1968 roku, i juz dawno przestala pełnic swoje funkcje. W Grodzisku wydadzą ci zgode na likwidacje sączka we własnym zakresie i z tym kwitkiem trzeba chyba o ile sie ic nie zmienilo uzyskac pozwolenie wodno-prawdne w starostwie i po wszystkim. Jeżeli natomiast masz jakiś sączek o dużym przekroju czy moze strategiczny i jeszcze dzialający to faktycznie pech! W jakiej częsci Ruśca sie budujesz???

 

w twojej okolicy. ulica Bajeczna, prawie na samym końcu. Przedostatnia działka - pomiędzy słupami elektrycznymi, na wprost takiej zarośniętej działki ze starym domem, która się ciągnie wzdłuż ulicy.

 

Wiem o tym, ale wspomnialem ze w Ruścu jest stara i niesprawna melioracja i inspektor z nadzoru w Grodzisku poinformowal mnie w 2003 roku ze cała melioracja w ruscu jest bez problemu do likwidacji, z resztą nie widzialem zeby kto kolwiek coś przebudowywał. Co do pospiechu budowlanego, to sobie daruj co mozna robic w taka pogode czy nawet w styczniu, tego nie wiadomo lepiej skupic sie na kwitologii, znalezieniu ekip i ew budowie przyłączy :wink:

 

Byłam już w Grodzisku i dostałam od nich pisemko. Melioracja jest z 1975 roku i nie spełnia warunków technicznych. Sączek biegnący u mnie ma 50 mm średnicy.

Mam 2 możliwości:

- likwidacja

- przebudowa

 

Likwidacja - zgoda wszystkich właścicieli działek, przez które biegnie sączek, czyli:

- moja (wiadomo)

- właściciela działki zarośniętej

- wszystkich właścicieli drogi prywatnej (droga przed działką jest własnością prywatną, gdzie kilka osób ma udziały w częściach osiemnastych).

Czyli musiałabym zebrać zgody wszystkich osób - raczej wydaje mi się mało realne.

Starostwo w Pruszkowie, nie zgodzi się na likwidację sączka bez zgody osób, których ta kwestia dotyczy.

 

Przebudowa - wg informacji od pani Naczelnik ze Starostwa, nie musi robić tego osoba z uprawnieniami melioracyjnymi. Grunt, żeby było to wykonane zgodnie ze sztuką i prawem wodnym.

Przebudowę sączków robią w melioracji prywatnie, ale koszt to ok. 600 - 1000 zł. Dlatego też staram się zmniejszyć koszt - przejrzeć jakieś opisy, które już ktoś kiedyś miał i na bazie tego zrobić własne.

 

A z tymi terminami, to wcale się nie spieszę - sam projekt miałam (i mam nadal) adaptowany prawie 2 miesiące i w sumie chciałam dokumenty o pozwolenie złożyć do końca grudnia. Tylko właśnie pracownica z Ochrony Środowiska mnie rozbroiła, bo powiedziała, że rozpatrzenie wniosku może potrwać ok. 2 miesięcy. Na pytanie, czy nie mają ustawowo 1 miesiąca, odpowiedziała, że tak, ale i tak raczej się nie wyrabiają i wysyłają pisemko o opóźnieniu. Później przełączyła mnie do pani naczelnik, która powiedziała, że może da się to szybciej zrobić. Teraz mają jednego pracownika (p. Jarka, który się tym zajmuje) na zwolnieniu chorobowym od 2 tyg. i znowu przyniósł zwolnienie nie wiadomo do kiedy.

 

Na razie szło nam wszystko w miarę gładko, ale boję się, że przez ten jeden mały sączek może zrobić się duża nerwówka. Ale na razie na spokojnie.

 

uff.. ale się rozpisałam.:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...