Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Grupa łódzka


Karolka

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 24,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Witam Was, ja wczoraj właśnie skończyłem szorowanie okien, a dokładnie mówiąc profili, które były strasznie ubrudzone klejami od folii i tynkiem, gdyż "kochani" tynkarze nie zasłonili okien folią. A tak poza tym światełko w domu się świeci (na razie prowizoryczne żarówki są już powkręcane).

Pozdrawiam słonecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyprawa była naprawdę szalona. Pojechaliśmy samochodem w czwartek wieczorem, wróciliśmy w niedzielę w nocy. Mieszkaliśmy w Lido di Jesolo a sobotni wieczór spędziliśmy w Wenecji. Morze cieplutkie, słonko świeciło, mój mąż wyszalał się w Aquaparku w Lido. Wyjazd męczący ale fajny. Wenecja śliczna i romantyczna (i śmierdząca jak to latem). Ale było warto. Pełen luz i zapomnienie o wszystkich kłopotach i problemach. :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie

Właśnie odebrałem decyzję o warunkach zabudowy , to bedzie mały domek ok.120 m2 parterowy ; a gdzie ? - Rąbień AB , z tego co zauważyłem nie będę tam samotny. Ledwo zacząłem a już się dopytuję ; potrzebuję sensownego architekta do przerobienia projektu , cena którą usłyszalem w piątek o mało mnie nie zabiła.

Pozdrawiam :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś fajna pogoda. Od jutra ruszają prace przy garażu. Nareszcie. Trwają przygotowania wstępne do więźby ponieważ okazało się, że dach domu i garażu związany jest dopiero pokryciem (nie znam szczegółów). Dlatego może uda się ruszyć sprawę dachu.

Leszku jak tam Twoi hydraulicy?

Ja w niedzielę wyruszam na tydzień nad morze by moja pociecha poodychała bałtyckim jodem. Dlatego też z żalem oznajmiam, że w przyszłym tygodniu nie będę zaglądać na forum. Wygląda na to, że pogoda mi dopisze. Pozdrawiam wszystkich letnio-wakacyjnie. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to niestety wygląda. Ja już sobie odpuściłam bo skończyłabym jako wariatka. Postanowiłam w miarę możliwości się nie przejmować, choć faktycznie czasami człowiek ma wrażenie, że żyje w krainie absurdu. Pozdrów żonę a na pociechę kup jej chociaż małe kwiatki - na pewno się ucieszy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kochana Grupko Łódzka :)

Bardzo Was przepraszam za tak długie milczenie i nieobecność na spotkaniu. Jutro mija miesiąc odkąd mieszkam w nowym domu i wydawało się, że właściwie wszystko było zapięte prawie na ostatni guzik. Oczywiście, to się tylko tak wydawało :cry: . Nie będę sie rozpisywać, ale problemów i problemików jest jeszcze fura do rozwiązania, a najgorszy, że NIE MAM INTERNETU !!! :evil: Nasz monopolista TPSA robi numery i choć nowy telefon mam już od dawna, to podłączenie Internetu wlecze się jak flaki z olejem. Ponieważ od przeprowadzki jestem na urlopie, dostęp do Forum mam żaden. Dziś przyszłam na chwilę do pracy sprawdzić tonę maili w skrzynce i dlatego piszę. W międzyczasie nabyłam drogą zakupu sunię rasy nordyckiej imieniem Oxi z domu Geslander. Absorbuje mnie praktycznie absolutnie, ale jest rozkoszna. Ponieważ mam już trochę dość tego mało wypoczynkowego urlopu w domu, chyba na jakiś tydzień - 10 dni wyjedziemy na Mazury. Mam nadzieję, że po powrocie będzie już Internet i bardzo chciałabym, żebyście mnie odwiedzili. Przynajmniej Ci, którzy będą w Łodzi. Gratuluję wszystkim rozpoczynającym i kontynuującym i pozdrawiam serdecznie.

PS. Ciechanko, tym którzy Ci tuje pozabierali to wyrwałabym nogi razem z płucami!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luśka bez internetu. :cry:, ale we własnych czterech ścianach. :D

Ciechanka walczy ze złodziejami. :evil:

Martin chyba już się wprowadza do domu. :D

Tommco pewnie też już wykańcza dom. :)

A ja sam się wykańczam. Nie rozumiem moich hydraulików :o , bo raptem został im jeden dzień roboty góra półtora dnia a od zeszłego piątku nie mogą do mnie zawitać, aby skończyć i odebrać wynagrodzenie. Nie ma już siły się upominać, w końcu to chyba im powinno zależeć na pieniądzach, a nie mnie. A tak wylewki mogę sobie odłożyć, bo jak tu się umawiać. Jak tak dalej będzie to szybciej wyjadę na urlop, niż skończą mi hydraulikę.

To tyle wieści z Koluszek

Pozdrawiam

Leszek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozdrawiam wszystkich po tygodniowym urlopie. Myślałam, że jak wrócę to mój garaż już będzie gotowy - a tu jak było tak jest. Dopiero dziś, czyli z tygodniowym opóźnieniem przychodzą murarze. Faktycznie trzeba mieć anielską cierpliwość. Mój mąż w czarnej rozpaczy zadzwonił do nich i powiedział, że jak nie przyjdą dzisiaj, to mogą nie przychodzić wcale. Poskutkowało. Zależało nam bo już prowadzimy rozmowy w sprawie dachu. Chcieliśmy gonta ale obecnie skłaniamy się ku blachodachówce. Zobaczymy. Reszta bez zmian. Reszty tui nie wynieśli!!!!

Nad morzem było ładnie, słoneczko, woda zimna ale jak na Bałtyk całkiem, całkiem. Moje dziecko zostało fanem piachu. Jednym słowem urlopik niczego sobie. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciechanka! Co do punktualności to mógłbym też coś powiedzieć. Moi hydraulicy moją cierpliwość kilka razy wystawiali na próbę, ale ponieważ dzisiaj już koniec prac, spuszczę więc zasłonę milczenia.

I z robót budowlanych to chyba koniec przed urlopem. Odpoczniemy sobie dwa tygodnie w Gorcach to nabierzymy sił do pracy.

Pozdrawiam

Leszek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie moi drodzy, mam to szczęście, że urlop jeszcze przede mną :D i może zajmę się w końcu tą oczyszczalnią. Na razie kupiłem lakiery do drzwi wewnętrznych i klamki. Leszku, fajnie masz, że sobie połazicie po górkach. Ja chyba z tym wprowadzaniem w tym roku to nie dam rady, gdyż z kasą na kotłownię się już nie wyrobię (ostatnio coś więcej ładuję pieniążków w samochód, którego amortyzatory nie lubią zofiówkowych dziur :( Pociągnę jeszcze chyba oczyszczalnie i monitoring.

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leszek idzie na urlop i komu się wypłaczę?????????? Mój mąż wpadł w "szleństwo dachowe" - od gonta przez blachodachówkę dotarliśmy do dachówki. W pierwotnych planach gont miał być brązowy. A teraz dachówka - to może czerwona? (to mój mąż). Ja koniecznie chcę mieć brązowy dach - bo pasuje on do mojej ogólnej koncepcji działki, domu, elewacji (piaskowej), ogrodzenia. Czekają mnie trudne chwile. Okazało się również, że dach będzie kosztował trochę więcej niż planowaliśmy. Dach ma bagatela około 350m2 i na dokładkę 5 lukarn oraz połączenie dachu domu i dachu garażu (który przylega do ściany domu na 2m odcinku).

Jednym słowem szaleństwo dachowe w pełnym rozkwicie.

Leszku odpoczywaj i szybko wracaj. CIECHANKA :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...