Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Grupa łódzka


Karolka

Recommended Posts

To jest tak: i owszem w bankach listy są i generalnie moglibyśmy się tym nie zajmować tylko sami by sobie ten operat szacunkowy zrobili ALE żeby dostać 250tys kredytu wartość nieruchomości po wybudowaniu musi wynosić conajmniej 350 tys, a my nie mamy bladego pojęcia jak to liczą i głupuio by było jakby się okazało że wyjdzie im np 330 wolelibyśmy mieć osobisty kontakt z rzeczoznawcą. co prawda wczoraj znajomi nas pocieszyli że liczą 2 700 za m2 ale pewności nie mamy.

 

Dzięki za reakcję :D

 

Ja dostalem liste rzeczoznawcow do reki z informacja: wybierz Pan sobie ktoregos, o, tego poz. 43 akurat znam i jest w miare tani. Potem niech Pan nam przyniesie operat szacunkowy.

A rzeczoznawca w pierwszej kolejnosci pytal: jaka Pan chce miec przyblizona wartosc domu... Ja akurat mialem wstepny kosztorys od biura projektowego wiec w tym wypadku tego sie trzymalem + nieokreslony procent wzrostu wartosci po wybudowaniu ;)

I tak po doliczeniu oplat okolokredytowych wyszedl mi niedobor srodkow. Napisalem oswiadczenie, ze zaoszczedze co nieco, bo niektore prace beda wykonywane w systemie gospodarczym, a w razie czego sprzedam samochod, zeby dokonczyc budowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 24,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Wtrącę się nieco ad vocem: Podziwiam ludzi, którzy mają odwagę i tyle wytrwałości, żeby przekonać banki, żeby mogły ich potem łupić przez długie lata... Zazdroszczę też dochodów pozwalających na spłatę zaciągniętych kredytów.

 

Mój dom (160 m2 i 600m2 działki) wybudowałem bez żadnego kredytu z dwóch pensji w okolicach średniej krajowej plus pieniądze ze sprzedaży mieszkania ale minus cena kupionego w trakcie budowy samochodu. Pierwszy kredyt (raty) wzięliśmy dopiero ma meble.

 

To taka refleksja mnie najszła po lekturze powyższych postów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My wolimy nie wyzbywać się wszekich oszczędności. Wyznajemy zasadę że lepiej spłacać ratę kredytu a na koncie mieć kase na czarną godzinę niż zostać gołym i wesołym. Wszystko jednak zależy od specyfiki konkretnej sytuacji. Nie bardzo mamy co sprzedać a wyprowadzić bysmy sie chcieli za rok czy dwa a nie za 10 .

 

Co do wyceny to chwilowo nie halo bo albo czasu nie maję albo chcą jakieś koszmarne pieniądze. Zobaczymy może jednak przez bank ale tylnim wejściem coś taniej wykombinujemy :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

anetmar zbierz oferty z innych banków i troche pograj na zasadzie "jak Pan nie chce mieć prowizji od mojego kredytu to ja pójdę tu czy tam, wiem,że tam mniej korzystne procenty ale mniej papierków i ukrytych kosztów jak np opłata rzeczoznawcy itp itd..) to z reguły działa nikt nie lubi jak mu sie ryba spina z haczyka tuż przed wciągnięciem do podbieraka :) . Uświadom Sobie i bankowi ( a możę głównie jemu) że to bank na Tobie zarabia a nie ty bujesz swój wymażony dom. ( W sumie to ja lubie moje mieszkanie i dobrze mi się w nim mieszka, tylko żona chce się przeprowadzić do tego domu bo to bliżej teściów :wink: - czy coś takiego.)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawa kredytu to raczej kwestia chęci szybszego zamieszkania w wykończonym domu (tak jest w moim przypadku). Gdybym miał go budować z pensji to może za 20lat bym już skończył tyle tylko, że wtedy miałbym go serdecznie dość. W moim przypadku niestety trudniej zdecydować się na projekt niż na kredyt.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomek my mamy ograniczone pole manewru i banki o tym wiedzą. Działke kupiliśmy tez na kredyt niestety i tu pojawia sie kwsetia zabezpieczenia na hipotece i jednocześnie znacznie wyższych dochodów różnica jet na tyle konkretna że nie jesteśmy jej w stanie przeskoczyć a jak weźmiemy kredyt w PTF czyli tam gdzie działkę problem znika. Generalnie ich oferta nie odbiega szczególnie od innych ofert a rozeznanie robiliśmy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomek my mamy ograniczone pole manewru i banki o tym wiedzą. Działke kupiliśmy tez na kredyt niestety i tu pojawia sie kwsetia zabezpieczenia na hipotece i jednocześnie znacznie wyższych dochodów różnica jet na tyle konkretna że nie jesteśmy jej w stanie przeskoczyć a jak weźmiemy kredyt w PTF czyli tam gdzie działkę problem znika. Generalnie ich oferta nie odbiega szczególnie od innych ofert a rozeznanie robiliśmy.

A wziecie wiekszego kredytu w innym banku na budowe i spłatę tego kredytu w PTF banku.

Dla innego jesteście sprawdzonym (wszak ten kredyt obsługujecie) i NOWYM klientem. A pokazując,ze macie taką możliwość, dla waszego banku jesteście kąskiem odjętym od ust, a to boli :lol: . Jeden z moich kolegów kiedyś pracował w banku przy kredytach i mnie oświecił TO IM ZALEŻY NIE TOBIE ( bo tak naprawdę jak Cię stać na kredyt to stać Cię na wybudowanie domu beż kredytu, który tak naprawdę daję Ci możliwość szybszego spełnienia swojego marzenia, za co niestety musisz bankowi słono zapłacić) powodzenia

"i twardym trzeba być nie miętkim" Jak mawiał "Siara" :lol: Siarzewski

a na koniec lektura dla zaciągających kredyt

http://www.obywatel.org.pl/index.php?menu=0&msgid=858

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomek my mamy ograniczone pole manewru i banki o tym wiedzą. Działke kupiliśmy tez na kredyt niestety i tu pojawia sie kwsetia zabezpieczenia na hipotece i jednocześnie znacznie wyższych dochodów różnica jet na tyle konkretna że nie jesteśmy jej w stanie przeskoczyć a jak weźmiemy kredyt w PTF czyli tam gdzie działkę problem znika. Generalnie ich oferta nie odbiega szczególnie od innych ofert a rozeznanie robiliśmy.

A wziecie wiekszego kredytu w innym banku na budowe i spłatę tego kredytu w PTF banku.

 

A czemu nie skorzystać z usług doradców finansowych, np expandera czy open finanse ? :)

My tak zrobiliśmy i mimo skomplikowanej sytuacji zabezpieczeniowej, udało nam się zdobyć ciekawy kredyt bez szalonych dodatkowych opłat (np wycena na koszt banku, prowizja b. umiarkowana). Można spróbować, to nie kosztuje, a dzięki temu mamy przegląd ofert rynkowych. No i kilka godzin biegania po bankach zaoszczędzone. Potem, jeśli ktoś ma czas, można udać się do banków i negocjować warunki kredytu, posługując się ofertami konkurencji dla porównania :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowni forumowicze z grupy łódzkiej mam następującą propozycję: jestem wstanie zorganizować spodkanie zapoznawcze z możliwością wymiany doświadczeń i poglądów oraz uzyskania profesjonalnych porad. Proponuję aby temtem pierwszego spotkania był DACH. Udział w spotkaniu nie pociąga za sobą żadnych kosztów i do niczego nie zobowiązuje. Zainteresowanych proszę o kontakt. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My wolimy nie wyzbywać się wszekich oszczędności. Wyznajemy zasadę że lepiej spłacać ratę kredytu a na koncie mieć kase na czarną godzinę niż zostać gołym i wesołym. Wszystko jednak zależy od specyfiki konkretnej sytuacji. Nie bardzo mamy co sprzedać a wyprowadzić bysmy sie chcieli za rok czy dwa a nie za 10 .

 

Co do wyceny to chwilowo nie halo bo albo czasu nie maję albo chcą jakieś koszmarne pieniądze. Zobaczymy może jednak przez bank ale tylnim wejściem coś taniej wykombinujemy :wink:

Jeśli pozwolisz to ustosunkuje sie do Twojej wypowiedzi , a nawe nie zgodzę sie z tobą . To co pisze nie sensu od strony finansowej .

Co za różnica czy wydasz wszystkie oszczedności , a w razie czego weźmiesz kredyt czy najpierw wezmiesz kredyt , a potem w nagłym wypadku siegniesz po oszczedności ? Bilans wychodzi na zero . Masz tylko złudne wrażenie że posiadasz dodatkowe środki ( pieniądze ) na koncie . Nawet powiem więcej Twoja opcja "bezpieczeństwa" nawet więcej cię kosztuje po wartość lokat jest niższa niż koszt kredytu , czyli jeszcze do tego dokładasz .

pozdrawiam

Jacek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomek, Mysz_a dzięki za rady.

Problem jest taki że nie bardzo mamy zdolność na większy kredyt i to niestety ogranicza nam pole manwru. Sprawdzaliśmy to pole bo udaliśmy się do expandera i nie bardzo mogą nam zaproponować jakąś sensowną ofertę właśnie ze względu na hipotekę i zarobki.

 

Pojawił się jednak promyczek - Pani która nas obsługuje chyba kaski potrzebuje i na prowizję liczy bo się starać zaczeła żeby nam jednak pomóc i życie ułatwić! Zobaczymy jak bardzo Jej zależy :wink:

 

Ja tam chętnie się spotkam z wami!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tyniu ja tez mialem problemy

pan Zajac zajmuje sie giełdą a nie sprawami petentów.

trzeba na niego naskarzyc albo znac kogos kto ma na niego wpływ

 

przyda im sie prywatyzacja

 

Tyniu - ja również miałem tam poważne problemy z w/w Panem. I też dzwoniłem, chodziłem do dyretkora i g....

Pomogło dopiero pismo i to, że "zapomnieli" na nie odpowiedzieć w przewidzianym czasie.

Mój kumpel miał poważne problem z ZE z w/w Panem (coś tam chcieli mu narzucić i nastraszyć = "bo jak nie to...") - ale mój kumpel jest łebski facet - wysmarował takie pisemko , że po dwóch dniach dzwonili, że wszystko gotowe do odbioru i że wcześniejsze to tylko taka "propozycja była".

Pisz i się nie ceregiel - z Nimi trzeba rozmawiać a nie się ich prosić.

pozdr Mariusz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyniu - ja również miałem tam poważne problemy z w/w Panem. I też dzwoniłem, chodziłem do dyretkora i g....

Pomogło dopiero pismo i to, że "zapomnieli" na nie odpowiedzieć w przewidzianym czasie.

Mój kumpel miał poważne problem z ZE z w/w Panem (coś tam chcieli mu narzucić i nastraszyć = "bo jak nie to...") - ale mój kumpel jest łebski facet - wysmarował takie pisemko , że po dwóch dniach dzwonili, że wszystko gotowe do odbioru i że wcześniejsze to tylko taka "propozycja była".

 

Szkoda, ze tak to musi wygladac. Poczekam do nastepnego tygodnia i zobacze co dalej. Wczoraj uslyszalem, ze warunki juz sa tylko musza jeszcze potwierdzic wlasnosc jakiegos kabla energetycznego. Mam zatem nadzieje, ze uda mi sie je uzyskac. Potem pozostanie walka o podlaczenie...ale to juz po uzyskaniu pozwolenia na budowe...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyniu - ja również miałem tam poważne problemy z w/w Panem. I też dzwoniłem, chodziłem do dyretkora i g....

Pomogło dopiero pismo i to, że "zapomnieli" na nie odpowiedzieć w przewidzianym czasie.

Mój kumpel miał poważne problem z ZE z w/w Panem (coś tam chcieli mu narzucić i nastraszyć = "bo jak nie to...") - ale mój kumpel jest łebski facet - wysmarował takie pisemko , że po dwóch dniach dzwonili, że wszystko gotowe do odbioru i że wcześniejsze to tylko taka "propozycja była".

 

Szkoda, ze tak to musi wygladac. Poczekam do nastepnego tygodnia i zobacze co dalej. Wczoraj uslyszalem, ze warunki juz sa tylko musza jeszcze potwierdzic wlasnosc jakiegos kabla energetycznego. Mam zatem nadzieje, ze uda mi sie je uzyskac. Potem pozostanie walka o podlaczenie...ale to juz po uzyskaniu pozwolenia na budowe...

 

Nie czekaj. Ostatnio moj telefon uswiadomil np. gazownie, ze nie ma na co czekac. Inaczej sprawa ciagnela by sie nie wiadomo ile... Poza tym: skoro (teoretycznie) sa dla Ciebie warunki, to co ma Cie obchodzic kwestia wlasnosci jakiegos kabla?

Moge podeslac numer do rozsadnego goscia, ktory pracuje w ZE Zgierz. Nie wiem, jaka ma moc sprawcza w zakresie warunkow przylaczenia, mnie pomogl przy samym projekcie i zgloszeniu.

BTW: a jakbyscie nie wiedzieli, to czesc gm. Nowosolna rowniez podlega pod ZE Zgierz... A takie Mileszki zdaje sie juz pod Pabianice :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...