Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Grupa łódzka


Karolka

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 24,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

O - tak mi sie w kwestii kredytów skojarzyło: czy istnieje bank (który?) udzielajacy kredytów na cele budowy

osobom prowadzacym działalność gospodarczą - a dokładniej rozpoczynajacym taką działalność?

 

Jestem "na swoim" od 1 kwetnia 2006 r. i nie wiem, gdzie startować po brakujących (drobne) 100.000 PLN? ;) :lol:

 

Nie wiem, czy w ogóle mam szanse na jakikowliek kredyt,

czy jest wymóg jakiegoś minimalnego okresu prowadzenia działalności?

 

No ja wlasnie slyszalem o GE Money jako najlepszym dla "nietypowych" klientow. Ale moze Bonga jest zbyt typowa :), ma stala prace itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaaak,za to działkę ma nietypową - kawał pola w środku wsi. Co do kredytów dla prowadzących działalność, to np. Nordea ma wymóg 2 lat prowadzenia działalności,w innych nic mi o tym nie mówiono, za to wszędzie chcą PIT - 36 za ostatni rok plus aktualny PIT - 5, więc czarno to widzę jak dopiero rozpoczynasz, ale może w Ekspanderze by ci coś doradzili, mają tam oferty różnych banków.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niesmialo podpytam - czy Rosanów ma Plan Zagospodarowania ? :oops:

 

Interesowałam się tym terenem ok. 4 mce temu. Wówczas Rosanów nie miał planu zagospodarowania :( ale głowa do góry ! W urzędzie w Zgierzu panie pracujące w wydziale od pozwoleń na budowę są przemiłe !!! Chciałam dowiedzieć się o moje szanse na zgodę na działce X. Znalazły mi jej numer na planie, powiedziały jakie domy są dookoła, jakiej klay bonitacyjnej jest tam ziemia. następnie kolejna pani doradziła mi, co mogę tam budować bez żadnych problemów ! A w ogóle w pubie w rosanowie właścicielem jest pan pracujący w urzędzie w zgierzu i może poóc i doradzić :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba bedzie sie tym zajac :p

 

Tyle, ze tym razem to ja jestem "po drugiej stronie barykady" - znaczy sie musze sprzedac dzialke ojca 8) 5000m2 dzialki, ktora kiedys byla "rekraacyjno-budowlana", a teraz przy braku planu jest po prostu "lesna".

 

Bede probowal sie dowiedziec co na tej dzialce mozna budowac , jezeli wogole mozna :-?

 

A po naszej dzialeczce biegaja zajace, w studzience wodomierzowej polne myszy zrobily sobie gniazdo, a wokol pachnie swiezym obornikiem :lol: :p :wink: (ciekawe co wymyslil architekt ... spotkanie w poniedzialek :roll: )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A u mnie sie wali :cry:

 

Mielismy z pania archoitekt umowę, że na 1 czerwca załatwi nam prawomocne pozwolenie na budowę.

Ekipa jest umówiona na poczatek czerwca - o i dziwo nie ma żadnej obsuwy...

 

A pani architekt ewidentnie dała ciała i nie złozyła dotyczhczas nawet wniosku o wydanie pozowlenia na budowę.

Co gorsza - dopiero w czwartek odbiera paiery z ZUDu, a wniosek o umowę uzyczenia jezdni złozyła w ostatni piatek,

po tym jak kolejny raz, tym razem stanowczo, zażądałam podania daty złożenia tych dokumentów... :o

 

Jutro idę porozmawiać w Wydziale Dróg - i modlę się, żeby załatwić umowę na środę, czwartek...

 

Cóz - obawiam się, że nawet te zabiegi nie pozwolą na uzyskanie pozwolenia na 1 czerwca...

 

I nie wiem, co robić :(

 

Bo jak na razie działka jest wyrównana - w piątek 26ego geodeta wytyczy budynek (oczywiście wpis będzie w dzienniku z datą późniejszą).

W sobotę przyjeżdża blaszak i wybuduje sie kibelek.

 

Spokojnie od 1ego moglibysmy startować z kopaniem fundamentów - ale nielegalnie... :-?

 

Nie wiem, czy takie ryzyko ma sens...

 

Ekipa jesli nie wejdzie 1 czerwca to może byc u nas diopiero we wrzesniu :(

A my w grudniu musimy zwolnić mieszkanie :(

 

Naprawde zgłupiałam :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybrałam się dziś do ge moneybanku. Rozmawiałam z nimi wstepnie na targach i generalnie byłam zainteresowana ich ofertą. Obśługujący mnie pan był bardzo niezadowolony, że nie umówiłam się wcześniej (kolejki jakoś nie widziałam ;)), następnie zapytał mnie, jak dużą mamy działkę. I tu lekka konsternacja - kredytują tylko budowy na działkach do 1,5h :o Pan nie był zainteresowany wartością działki, położeniem, sąsiedztwem, zależało mu jedynie na jak najszybszym spławieniu mnie. Na bezpośrednie pytanie, czy mam sobie szukac oferty innego banku odparł, iż u nich może być problem. No narzucać się ze swoimi pieniędzmi nie będę :evil: Wydaje mi się jednak, że o kredycie w wysokości 200 tysięcy nie decyduje jedna rubryczka na druczku, tylko komitet kredytowy i że fakt posiadanie dużej działki nie powinien mnie dyskwalifikować przy wstępnych rozmowach. Gratuluję podejścia do klienta :x

Wiesz co, to dziwne - ja wprawdzie rozmawiałem z panią, tą pierwszą po prawej stroni przy oknie - poza niewątpliwymi walorami estetycznymi pani była bardzo chętna do pomocy, na wszystko mówiła że nie ma problemu to się załatwi (i faktycznie) - a co do typa siedzącego po lewej na środku (to ten???) to mogę powiedzieć tyle, że bałbym się go spotkać w ciemnej ulicy... :o

No ale skoro nie chcą twoich pieniędzy - to chyba nie twój problem, jest jeszcze tyle banków do wyboru ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak żyjesz z sąsiadami ?? Naraziłaś się któremuś tak bardzo że cię podkabluje ?? Jeśli nie, rób dobrą minę i buduj, a wszystkim wmawiaj że masz pozwolenie i robisz wszystko zgodnie z prawem. Jakby co winę zwal na architekta, po drugie jak się ma ZUD to pozwolenie można załatwić w tydzień. Jeśli architekt ma jakieś znajomości to wyrobi się z pozwoleniem na 1 czerwca.

 

 

Z sąsiadami zyję dobrze - co do ludzi "po bokach" są naprawdę sympatyczni i pomocni (woda, prąd)-

i nie wydaje mi sie żeby mieli robic cokolwiek na moją niekrzyść

(oni sie cieszą, że w końcu ktos pobuduje sie "na bagienku" i nie bedzie problemu z chwastami ;) )

 

Sąsiad z tyłu jest z gatunku nieco_czepliwych - ale ostanio został przez nas maksymalnie ugłaskany

i podbudowalismy jego ego - a poza tym też nasza budowa jest mu na rękę,

bo wreszcie odpadnie mu problem koszenia trawska, które przerastało przez siatkę :)

 

Cóz - jesli rzeczywiscie da radę miec pozowlenie na 1 czerwca, to trudno -

nawet ze świadomoscią, że jest nieprawomocne chyba będę ryzykować...

Jesli nie da rady na 1 czerwca - dam sobie spokój i pożegnam sie z moim domem na kilka lat :cry: :cry: :cry:

 

A co do pani architekt - to ja mam dzikiego farta do kłamczuchów :evil: :evil: :x

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe - jak na rzie to budowlańcy mi sie trafiają szokujaco terminowi (odpukać) :lol:

Umówieni na 1 czerwca - chcą wchodzic 1 czerwca - a powiem szczerze., że stawiałam na 2 tygodnie obsuwy...

Ekipa jest sprawdzona i polecona - ale co do zaliczek to ojciec (z branzy około_budowlanej) zaszczepił mi pogląd,

że dobrzy fachowcy zaliczek nie biorą ;)

I tego pogladu kurczowo się trzymam 8)

 

A co do "podkablowania" - to nie ma jakichś "lotnych patroli" budowlanych?

Bo tego najbardziej sie obawiam: jakiejs inspekcji budowlenej, PIPu czy innych tworów :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Policzmy: ten ch... zarząd dróg może troszkę przetrzymać. Jeżeli ich załatwisz szybko, to pozwolenie max 4 tygodnie. Złożysz papiery powiedzmy 29 maja, czyli gdzieś tak 19-23 powinnaś mieć odpowiedź... A jeszcze musi się uprawomocnić!! Powiedzmy przez pierwszy tydzień czerwca można bawić się w wykopki (tego przecież nikt nie może zabronić...). Czyli max 3-4 tyg śliskie. Problem w tym, że przez 4 tygodnie można już nieźle wyciągnąć mury... Biorąc wszystko pod uwagę chyba jednak bym zaczęła licząc na cudowne skrócenie terminów... Problem z tablicą i czy kierownik zechce się podłożyć i wystąpić w roli oficjalnej bez pozwolenia... Inspekcji bym się nie bała, oni nie tacy robotni, żeby biegać po ugorach. Ale tablicę bym postawiła, bo to jedno w oczy kole....

Trudna sprawa....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A po naszej dzialeczce biegaja zajace, w studzience wodomierzowej polne myszy zrobily sobie gniazdo, a wokol pachnie swiezym obornikiem :lol: :p :wink: (ciekawe co wymyslil architekt ... spotkanie w poniedzialek :roll: )

 

Tak, tak, zgadza sie.

Ja mam jeszcze u siebie jaszczurki (fantastyczne), w zimie podobno borsuk polowal na myszy (dziwne odchody w ksztalcie malych jajeczek w wiekszosci z siersci), na drzewka wlazly mszyce :(

Zajace wkurzaja psy, ktore szczekaja przez cala noc, ale po tygodniu sie mozna przyzwyczaic.

Dzieki temu obornikowi - u nas na ognisku w sobote byl niezly klimat :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do pani architekt - to ja mam dzikiego farta do kłamczuchów :evil: :evil: :x

Ja przeszedlem przez czterech architektow, ale nie zarzuce im klamstwa, tylko nierzetelnosc. Natomiast sasiad ma juz trzeciego i oby ten go w koncu okazal sie normalny, bo inaczej sie sasiad zalamie...

 

Niestety - ja najzwyczajniej w świecie zostałam okłamana :(

Pytałam - uzyskałam kilkakrotnie odpowiedź, że dokumenty zostały juz złozone :-?

Jak sie okazało - wcale złozone nie były...

 

Dopiero, kiedy byłam zaniepokojona, że nic sie nie dzieje - i poprosiłam o podanie konkretnej daty złożenia dokumentów,

to po kilku telefonach, kilku "zmianach tematu" i próbach uniknięcia odpowiedzi -

okazało się, że dokumenty zostały złozone dopiero po moim pierwszym telefonie z zapytaniem o datę... :roll:

 

Nie nazwłabym tego tylko nierzetelnoscią - dla mnie to po prostu kłamstwo :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem z tablicą i czy kierownik zechce się podłożyć i wystąpić w roli oficjalnej bez pozwolenia... Inspekcji bym się nie bała, oni nie tacy robotni, żeby biegać po ugorach. Ale tablicę bym postawiła, bo to jedno w oczy kole....

Trudna sprawa....

Problemu z tablica nie widze - moja np. zniknela w zime...

Kierownikowi za doradzanie w trakcie budowy nic nie grozi. Problem jest tylko taki - czy potem podpisze w dzienniku to, co doradzal. I czy poswiadczy nieprawde, wpisujac inne daty robot niz wykonane.

 

A na tablicy trzeba wpisac numer pozwolenia na budowe. Dane inwestorow. Dane kierownika. To moze byc problem.

 

To tyle z pozytywnego myslenia. A teraz negatywnie.

W moim rodzinnym miescie ostatnio zginal na budowie robotnik. Z tragedia jestem osobiscie zwiazany, bo mimo 70 tys. mieszkancow to wbrew pozorom male miasto. Wczesniej myslalem, ze budowa to tylko beczka miodu z lyzka dziegciu, a teraz okazuje sie, ze moze byc o wiele gorzej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...