Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 30,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Majka

    3527

  • Agacka1719499039

    2723

  • pitbull

    2291

  • zbyszekP

    1611

Najaktywniejsi w wątku

OGŁOSZENIE

Ogłaszam wszem i wobec, że wszystkim zainteresowanym (z Niepołomic i okolic) prześlę na prive ostrzeżenie przed dwoma geodetami, z których usług nie należy korzystać w trosce o własne zdrowie psychiczne. Nie ukrywam, że powoduje mną tyleż chęć pomocy i bezinteresownego podzielenia się wiedzą, co żywa awersja do tych panów i odrobinka mściwości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lenny Niepołomice sa super! Dobrze się tu mieszka, niezły dojazd do Krakowa busami. Samochodem też nie jest źle, bo mamy do wyboru kika dróg, więc remont jednej nie stanowi katastrofy.

W najbliższej przyszłości powstanie kilka osiedli domków jednorodzinnych (jedno z nich własnie zainicjowaliśmy i czekamy na sąsiadów, którzy pewnie niedługo się pobudują obok). Budują się, lub są planowane osiedla szeregowców - jest w czym wybierać.

Na miejscu szkoły, przedszkola, basen, szkoła języków obcych i inne atrakcje dla dzieci.

Przyjazny urząd miasta! Ale za to uwaga na geodetów!

Mieszkamy tu dwa lata i podoba się nam (działkę kupiliśmy, gdy "wypróbowaliśmy" miejscowość).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OGŁOSZENIE

Ogłaszam wszem i wobec, że wszystkim zainteresowanym (z Niepołomic i okolic) prześlę na prive ostrzeżenie przed dwoma geodetami, z których usług nie należy korzystać w trosce o własne zdrowie psychiczne. Nie ukrywam, że powoduje mną tyleż chęć pomocy i bezinteresownego podzielenia się wiedzą, co żywa awersja do tych panów i odrobinka mściwości.

 

:lol: :lol: :lol:

no dobra, a co oni zmalowali? 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OGŁOSZENIE

Ogłaszam wszem i wobec, że wszystkim zainteresowanym (z Niepołomic i okolic) prześlę na prive ostrzeżenie przed dwoma geodetami, z których usług nie należy korzystać w trosce o własne zdrowie psychiczne. Nie ukrywam, że powoduje mną tyleż chęć pomocy i bezinteresownego podzielenia się wiedzą, co żywa awersja do tych panów i odrobinka mściwości.

 

 

A cóż oni zmalowali???????????

Jestem geodeta i bardzo jestem ciekawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O... :o :o :o :o

najlepsza doradczyni sie odnalazła 8) :p :wink:

Witaj Majeczko :D

 

alez ja się nie zgubiłam :wink: Zaglądam tu często.

 

A teraz marsz do w.d poradzić mi w temacie "co na drewnochron" :wink:

 

Ja nic nie daje, tylko 2 razy maluje. "Dąb" kolor wszystkiego co sie rusza u mnie ( podbitka, drewutnia, ogrodzenie, balustrady)

Może byc lakierobejca, lakier też doradzą w sklepie lub na forum. Bede po południu w twoich stronach ( Filar) :p 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Geodeta nr 1:

Owszem, mapkę wykonał. W związku z tym zapytałam, czy może nam wytyczyć dom. "Ależ oczywiście!" Opis przebiegu tego wytyczania jest w naszym dzienniku budowy. Streszczając: geodeta pojawił się na działce ze sznurkiem i taśmą mierniczą. Wyglądał na zagubionego. Panicznie czegoś szukał w projekcie, który miał już od kilku dni. Potem przeliczał coś kalkulatorem w telefonie. Następnie zażądał wykoszenia trawy na działce. W tym momencie kierbud i reszta obserwującej go ekipy parsknęli śmiechem. Potem zaczęło się tyczenie. Geodeta biegał ze sznurkiem i taśmą. Na hasło "proszę wytyczyć osie ścian" wyraźnie wpadł w panikę, którą usiłował maskować zdziwieniem, że ktoś czegoś takiego od niego żąda. Ja się na tym nie znam, ale też odniosłam wrażenie, że facet robi to pierwszy raz w życiu i jest wyraźnie zagubiony. Kierbud potem chyba wszystkim opowiadał o tym przedstawieniu, bo szef firmy na wspomnienie o tyczeniu roześmiał się serdecznie ("a słyszałem, słyszałem"). Na pytanie o jakiś tam "reper" i "wyznaczenie zera" dał tyły, wołając z oddali, że to nie dzisiaj. Kierbud się zdrzaźnił, bo bez tego nie mogli zaczynać, ale jakoś sobie poradzili. O wpisie do dziennika budowy też mowy nie było (dzisiaj tłumaczył, że "niektórzy" wpisują się od razu po tyczeniu, ale on nie", bo to "nie tak prosta sprawa, trzeba wpisać, że się wytyczyło i podpisać"). Jakoś uciekał od tego tematu. Potem podobno (zdaniem geodety) wskazał to "zero" czy tam "reper". Kierbud twierdzi, że nic o tym nie wie.

Temat wpisu do dziennika był dla geodety bardzo drażliwy. Podobno kontaktował się z kierbudem, podobno go szukał, umawiał się, tyle tylko, że kierbud nic o tym nie wie. Wreszcie niedawno zostawiłam mu dziennik i po kilku dniach dowiedziałam się, że już mogę go odebrać z wpisem. To, że go jeszcze nie było i musiałam iść po niego jeszcze raz, to drobiazg. Za to zdziwko mnie chapło, kiedy dowiedziałam się, że mam zapłacić 350 zł (umawialiśmy się na 300). To, że pod wpisem była pieczątka kogoś innego mnie nie zdziwiło wcale. podejrzewałam już, że nie ma uprawnień. Dziennik został w jego sklepie, bo pracownica nie mogła się w tym momencie z nim skontaktować, a sama nie chciała podjąć decyzji. Rozmawiałam z nim dizsiaj. Dowiedziałam się, że: usługa podrożała od kwietnia do dzisiaj, on poniósł dodatkowe koszty rzekomych rozmów z kierbudem i wyjazdów na działkę, kierbud miał dziwne żądania, bo jakiegoś repera mu się zachciało i w ogóle, to nie da się z nami współpracować. Z nim też, bo połowy z tego, co powiedział nie mogłam zrozumieć, chociaż językiem polskim posługuję się dosyć sprawnie. On chyba gorzej. To był jakiś słowotok. Nie zapłacę mu 350 zł! Choćby dla zasady!

Geodeta nr 2

Podobno (nie do ustalenia ze względu na sprzeczne zeznania) potencjalny projektant przyłącza wodociągowego zamówił u niego aktualizowaną mapkę. Geodeta twierdzi, że tego nie zrobił. Oczywiście mapki nie wykonał. Projektant zapomniał (!!! :evil: !!!) o naszym zleceniu. Nie udało mi się wyjaśnić, kto zawinił, więc ponownie zamówiłam mapkę. Półtorej miesiąca temu. Od ponad tygodnia usiłowałam się z facetem skontaktować, żeby dowiedzieć się, czy ta mapka wreszcie zaistnieje. W miejscu pracy nie udało nam się go zastać przez kilka kolejnych dni nawet w godzinach, które nam wskazał. Na kartkę zostawioną w drzwiach nie zareagował. Na wiadomości przekazywane przez kolegę (geodetę nr 1) też. Sam nie wpadł na pomysł próby skontaktowania się z nami. W końcu dzisiaj poszłam do innego geodety (służbowo jego szefa, ale to akurat był przypadek - wskazała mi go sąsiadka). Niestety facet okazał się lojalny wobec geodety nr 2 i najpierw usiłował do niego zadzwonić. Ten ma jednak dziwną zasadę - gdy wyświetla mu się numer, którego nie zna - nie odbiera telefonu (Bin Ladena się boi :o ?). W końcu dowiedział się, że akurat w tym momencie geodeta nr 2 jest w biurze. Poszłam tam, chociaż nie miałam ochoty z nim rozmawiać. Na swoje szczęście zareagował na z...kę prawidłowo, tzn. przepraszał i tłumaczył się. Mapka ma być w poniedziałek. Kazałam mu, żeby tym razem to on się do nas odezwał, bo ja więcej za nim nie będę ganiała! Nie musze chyba dodawać, że nie spodziewam się jego podpisu i pieczątki pod mapką. jeżeli się zdziwię, obiecuję to ostatnie zdanie tu odszczekać.

To chyba wystarczające powody, żeby wybrać innego geodetę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O Matko Boska!!!!

 

No to faktycznie trafiłaś na niezłych jełopów.

Jeśli chodzi o tyczenie to wygląda to tak.

Tena geodeta nr 1 co tylko ze sznurkiem i z taśmą to pewnie chciał tylko wskazać obszar na którym stanie dom - czyli miejsce - kwadrat ,prostokąt z którego należy sciągnąć humus.

Owszem można to zrobić za pomocą tylko taśmy.

Dalszym etapem tyczenia co też w zasadzie powinien zrobić odrazu jest tyczenie osi i to robi się już instrumentem w nawiązaniu do poziomej osnowy geodezyjnej - czyli dokładnie za pomocą współrzędnych.

Następnie należy wyznaczyć poziom zera budowlanego też instrumentem dowiązując się do wysokościowej osnowy geodezyjnej czyli do pkt który nazywa się reper.

A jeśli chodzi o wpisy do dziennika to musi się tam podpisać geodeta posiadający uprawnienia do wykonywania w/w czynności.

Szczerze ja też nie mam uprawnień ale w teren nie wychodzę bez geodety z którym stale współpracuję który takie uprawnienia posiada.

 

Pozdrawiam to tyle jeśli chodzi o tyczenie budynku w terenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasz mistrz wykonał tylko tę pierwszą część wytyczania. Użył do tego taśmy i sznurka. Na pytanie kierbuda, czy ma teodolit, wpadł w lekką panikę, którą usiłował zamaskować udawaną pewnością siebie. Ciekawa tylko jestem, czy nasz dom stoi tam, gdzie powinien. Bo o żadnych instrumentach, poziomej osnowie geodezyjnej i tego typu rzeczach mowy już nie było. Tzn. on chyba usiłuje twierdzić (chociaż tak jakoś bez przekonania o tym mówi), że to zrobił, ale nikt tego nie widział. Zastanawiam się, czy w takim razie w ogóle mu płacić, zanim ktoś bardziej kumaty nie sprawdzi, czy dom jest tam, gdzie powinien. :o
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasz mistrz wykonał tylko tę pierwszą część wytyczania. Użył do tego taśmy i sznurka. Na pytanie kierbuda, czy ma teodolit, wpadł w lekką panikę, którą usiłował zamaskować udawaną pewnością siebie. Ciekawa tylko jestem, czy nasz dom stoi tam, gdzie powinien. Bo o żadnych instrumentach, poziomej osnowie geodezyjnej i tego typu rzeczach mowy już nie było. Tzn. on chyba usiłuje twierdzić (chociaż tak jakoś bez przekonania o tym mówi), że to zrobił, ale nikt tego nie widział. Zastanawiam się, czy w takim razie w ogóle mu płacić, zanim ktoś bardziej kumaty nie sprawdzi, czy dom jest tam, gdzie powinien. :o

 

 

Nie placic oslom!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie!

Skoro zeszło już na tematy geodezyjne to kiedy geodeta ma wkopać słupki betonowe po podziale działki? Dopiero jak się decyzja uprawomocni czy wcześniej?

 

I drugie pytanie: orientuje się ktoś z Was jaki jest planowany przebieg trasy S7, zwłaszcza interesuje mnie rejon Sieborowice-Łuczyce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Moje graniczniki wkopane a geodeta wydaje się być dośc konkretny podzał działki ma kosztowac w granicach 1300zł a no i od razu poprosłam go o mapki wysokościowe ale jeszcze nie wiem ile ich będzie i ile za nie weżmie.

Działkę mierzył taśmą, wkopał graniczniki spisaliśmy protokół z sąsiadami i zrobiło się ciemno, po niedzieli ma przyjechać pomierzyć wszystko specajlnym srzętem i zadzaiłać w urzędach :)

 

Powiedzcie mi ile płacicie za adaptację projektu, bo mój niby gotowy będzie dopiero na grudzień i 1500 wstępnie usłyszałam cenę za adaptację i zastanawaim czy za 3tys to już bym na zam nie zrobiła - jak myslicie - i może nie trzeba by było tyle czekać??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie!

Skoro zeszło już na tematy geodezyjne to kiedy geodeta ma wkopać słupki betonowe po podziale działki? Dopiero jak się decyzja uprawomocni czy wcześniej?

 

I drugie pytanie: orientuje się ktoś z Was jaki jest planowany przebieg trasy S7, zwłaszcza interesuje mnie rejon Sieborowice-Łuczyce.

 

graniczniki powinno się stabilizować po uprawomocnieniu decyzji (dotyczy tych które dzielą działkę) jednak w większości starostw można to zrobić przed decyzją na tzw. wniosek stron.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...