Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Grupa Wrocławska


Umka

Recommended Posts

A inne technologie... Energia słoneczna i wiatrowa (mikrowiatraki), zapewnią samowystarczalność gospodarstw. Ściany będą nie tylko ogniwami fotowoltaicznymi, ale będą też panelowe. Chcesz domek powiększyć, to bierzesz parę modułów i stelaży, klucz i pomocnika. Domy zaś będą sprzedawane w hipermarketach budowlanych lub w IKEA ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 59,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Frankai

    4544

  • wojgoc

    2958

  • Tatarak

    2576

  • Ivonesca

    1701

Najaktywniejsi w wątku

A jak i to nie pomoże to zamieszkam w samochodzie bo benzyny to chyba tak szybko nie zabraknie, nie? i zimę jakoś przetrzymam :D

A skąd będziesz miał tę benzynę? Jak wg Ciebie działają obecne stacje benzynowe? W czasie blackout'u w USA, śmiałem się z nich, że są 20 lat za nami. Myśmy mieli kolejki po benzynę dużo wcześniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich. Jestem tu nowa, więc proszę o radę bardziej doświadczonych w budowaniu ode mnie :)

Planujemy budowę domu w okolicach Sobótki (Dom pod Modrzewiem 5 z Archonu). Przyjęliśmy takie założenie, żeby na jesieni postawić fundamenty, przez zimę żeby wszystko osiadło i potem na wiosnę chcielibyśmy ruszyć z całą resztą, by dom mieć gotowy na koniec przyszłego roku. Sądzicie, że to jest możliwe - to znaczy, czy czasowo można się wyrobić ze stanem zero w tym roku? Dodam, że co prawda projekt mamy wybrany, ale jeszcze nawet nie kupiony, nie mówiąc o pozostałych formalnościach. Z jednej strony bardzo bym chciała zacząć wszystko jak najszybciej, z drugiej strony wiem, że to nie takie łatwe. Jak na razie budowa domu to dla mnie czarna magia. Staram się czytać i zdobywać wiedzę, ale nie jest to łatwe z trójką małych dzieci ( w tym 3-miesięczne bliźniaki).

Dodatkowy problem jest taki, że mieszkamy w tej chwili pod Warszawą, więc ciężko będzie budować się na odległość, ale nie mamy wyjścia. Myśleliśmy, żeby formalności związane z budową oraz fundamenty zrobić z doskoku, przezimować w naszym mieszkaniu i potem już doglądać budowy od przyszłej wiosny, np. wynajmująć jakieś mieszkanie w okolicy budowy.

Napiszcie, czy ten plan jest realny? Da się to zrobić? Działka jest objęta miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, to na pewno jest jakieś ułatwienie. Ale czy uda się załatwić wszystkie niezbędne papiery i formalności, znaleźć ekipę, itp., tak by skończyć z fundamentami przed zimą?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyjęliśmy takie założenie, żeby na jesieni postawić fundamenty, przez zimę żeby wszystko osiadło i potem na wiosnę chcielibyśmy ruszyć z całą resztą, by dom mieć gotowy na koniec przyszłego roku.

nie jest to łatwe z trójką małych dzieci ( w tym 3-miesięczne bliźniaki).

Dodatkowy problem jest taki, że mieszkamy w tej chwili pod Warszawą,

Jeżeli chcecie by "wszystko osiadło", to musiałby być cały, a teren piaszczysty! Budynek osiada 2 lata, a na glinie to nawet 5. U mnie miał czas 7 lat, żeby osiąść i powykręcać więźbę. K-G mi i tak lekko popękały po kolejnych 2 zimach, gdyż tegoroczna mocno dociążyła dach. Pomijając jakiś super specjalny grunt, nic innego nie grozi. Będzie Wam pewnie trochę się wykraplać wilgoć i może być problem z parkietami jeżeli planujecie. Wszystko da się jednak przeżyć. Gdyby się udało (np. późna zima), to warto doprowadzić budynek do stanu surowego otwartego (SSO).

 

Jest kilka podstawowych pytań czy Wam się uda:

1. Kluczowa jest konsekwencja. Jeżeli udaje się dopiąć w terminie najważniejsze inne sprawy to OK. Jeżeli często wkrada się chaos, to nie uda się z budową.

2. Musi być płynność finansowa. Wydatki ZAWSZE są większe niż się planowało. Nawet mając kosztorys czy wyceny od fachowców.

3. Jeżeli akceptujecie to co fachowcy wyczyniają. Jeżeli jesteście drobiazgowi - nie ma szans.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm... chętnie skorzystam z doświadczeń, bo chciałbym korzystać z kominka, a synek jest alergikiem. Jak to zwykle bywa - pleśnie i roztocza (kurz), ma na swojej liście. Sęk w tym, że o ile wyobrażam sobie filtr na kratce wylotowej z kominka (taka zwykła - prostokątna), o tyle nie widzę tego na wlotowej (ciągnie z obudowy, a dolot rurą z zewnątrz), czy na wylotowych (okrągłe anemostaty).

 

Skoro dolot rurą z zewnątrz to wlot do rury jest pewnie z kratką i tu można dać to EU2.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na tym świecie to trudno coś już wymyślić. Są takie domu. Z tego co mi się kojarzy - jeden z nich gościu postawił na złomowanej... obrotnicy do parowozów. Weź jednak pod uwagę, że jakoś musisz podłączyć media, a to troszkę utrudnia sprawę. W przypadku prądu kwestię prosto rozwiązać poprzez ograniczenie na max 1 obrót i zastosowanie elastycznych kabli. Woda może też na jakimś wężu. Kanaliza w centralnym punkcie. Pytanie czy zgodzono by Ci się podłączyć gaz na czymś skrętnym lub jakimś przegubie. Oczywiście zawsze można z gazu zrezygnować. Z domku też lepiej wyrzucić wszystko co jest niepotrzebne, do stacjonarnego budynku gospodarczego. Wówczas może wystarczy ogrzewanie elektryczne i reku z pompą ciepła.

 

 

 

ja tam w szczegóły nie wnikam :D

 

ale przy obecnej sytuacji może jednak lepiej rozważyć sytuację postawienia domku na kurzej łapce, tak jakieś z 15 metrów nad ziemią hehehe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich. Jestem tu nowa, więc proszę o radę bardziej doświadczonych w budowaniu ode mnie :)

Planujemy budowę domu w okolicach Sobótki (Dom pod Modrzewiem 5 z Archonu). Przyjęliśmy takie założenie, żeby na jesieni postawić fundamenty, przez zimę żeby wszystko osiadło i potem na wiosnę chcielibyśmy ruszyć z całą resztą, by dom mieć gotowy na koniec przyszłego roku. Sądzicie, że to jest możliwe - to znaczy, czy czasowo można się wyrobić ze stanem zero w tym roku? Dodam, że co prawda projekt mamy wybrany, ale jeszcze nawet nie kupiony, nie mówiąc o pozostałych formalnościach. Z jednej strony bardzo bym chciała zacząć wszystko jak najszybciej, z drugiej strony wiem, że to nie takie łatwe. Jak na razie budowa domu to dla mnie czarna magia. Staram się czytać i zdobywać wiedzę, ale nie jest to łatwe z trójką małych dzieci ( w tym 3-miesięczne bliźniaki).

Dodatkowy problem jest taki, że mieszkamy w tej chwili pod Warszawą, więc ciężko będzie budować się na odległość, ale nie mamy wyjścia. Myśleliśmy, żeby formalności związane z budową oraz fundamenty zrobić z doskoku, przezimować w naszym mieszkaniu i potem już doglądać budowy od przyszłej wiosny, np. wynajmująć jakieś mieszkanie w okolicy budowy.

Napiszcie, czy ten plan jest realny? Da się to zrobić? Działka jest objęta miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, to na pewno jest jakieś ułatwienie. Ale czy uda się załatwić wszystkie niezbędne papiery i formalności, znaleźć ekipę, itp., tak by skończyć z fundamentami przed zimą?

 

elo moana ty i tak masz lepiej, bo ja mieszkam za granicą i jak na razie to za cholerę nie ogarniam sytuacji jak mam to prowadzić z tak daleka. Na pewno będę często przylatywał, ale to i tak nie zmienia faktu że muszę mieć zaufanych ludzi robiących swoją robotę, albo przynajmniej kogoś bliskiego kto będzie tego doglądał.

Pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

elo moana bo ja mieszkam za granicą i jak na razie to za cholerę nie ogarniam sytuacji jak mam to prowadzić z tak daleka. Na pewno będę często przylatywał, ale to i tak nie zmienia faktu że muszę mieć zaufanych ludzi robiących swoją robotę, albo przynajmniej kogoś bliskiego kto będzie tego doglądał.

Ja łudziłem się, że pociągnę budowę zdalnie, ale niewiele udało mi się zrobić. W sumie nie żałuję tego - dorosłem finansowo i zachciankowo ;) Wydaje mi się, że można zdalnie zaprojektować, przy pobycie w Polsce załatwić papierki, wybrać ekipę i pilnowacza. Potem SSO się zbuduje zdalnie. Dalsze etapy - bezwzględnie samemu pilnując i decydując.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja łudziłem się, że pociągnę budowę zdalnie, ale niewiele udało mi się zrobić. W sumie nie żałuję tego - dorosłem finansowo i zachciankowo ;) Wydaje mi się, że można zdalnie zaprojektować, przy pobycie w Polsce załatwić papierki, wybrać ekipę i pilnowacza. Potem SSO się zbuduje zdalnie. Dalsze etapy - bezwzględnie samemu pilnując i decydując.

 

Tak też myślę, wszystkie papierki i pozwolenia zleciłem jednej firmie. Kosztowało mnie to troszkę więcej, ale zero problemu miałem. Przyjechałem, odebrałem dokumenty i jest okej. Jeżeli chodzi o ekipy budowlane to dlatego właśnie prosiłem Was, droga starszyzno o jakieś godne polecenia. Jestem już po wstępnych rozmowach z nimi i wycenach, tak więc mniej więcej wiem już który majster wydaje się sensowny i "godny" zaufania. Teraz jestem na etapie kredytu, więc jak tylko to mi się wyklaruje to zaczynam budowę.

Oczywiście urlopik stety/niestety muszę zachować na loty do wrocka i kontrole jakości - takie będę miał w tym roku wakacje :D.

Mam szwagra, który jest budowlańcem i mieszka zaraz koło mojej działki więc najprawdopodobniej będzie odwiedzał ich jak często tylko się da i sprawdzał stan budowy pod moją nieobecność - taki a'la kierownik. Poza tym zapewne wynajmę jakiegoś kierbuda żeby mi tam skontrolował etapy i wszelkie moje wątpliwości.

Zdaję sobie sprawę, że to nie będzie tanie i będzie mnie pewnie kosztowało sporo nerwów itp ale niestety muszę się na chwilę obecną z tym pogodzić. Jestem dobrej myśli i mam nadzieję, że nie będzie zbyt wielu problemów z postawieniem domku. Zapewne zaczną się przy wykańczaniu, ale tam to już może inaczej sprawę rozwiążę.

 

Poza tym dowiadywałem się ile kosztowałoby mnie wybudowanie domu pod klucz żeby się nie martwić i wprowadzić do gotowego, ale niestety ceny było o ok 100tyś wyższe więc dałem sobie spokój.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może źle się wyraziłem. W artykule mowa była o tym, że ze względu na ceny paliw, instalacja pompy ciepła przy jednoczesnym korzystaniu z gazu ziemnego na przykład jest nieopłacalna bowiem montaż całego systemu pompy jest podobno bardzo drogi (wg muratora z sierpnia zeszłego roku od 35tyś zł w górę) i zwrot kosztów inwestycji będzie trwał nawet kilkanaście lat. Natomiast jeżeli u kogoś jedynym źródłem ciepła jest energia elektryczna to gazeta twierdzi, że wówczas warto jest zainwestować w ten interes, bo wówczas koszt inwestycji zwraca się już po kilku latach.

Tylko jak już wcześniej wspominałem, nie za bardzo widzę dużej różnicy pomiędzy pompą ciepła a GWC. Jak dla mnie oba systemy działają na podobnej zasadzie - powietrze podgrzewane/chłodzone jest pod ziemią na odpowiedniej głębokości. A jeżeli różnicy nie widać to po co przepłacać.

Wg mnie to wszystko zależy od mody w danym momencie.

 

Jak masz przyłącze gazu sieciowego i do tego planujesz kominek to odpuść sobie PC bo szkoda pieniędzy, ale wentylację mechaniczną z rekuperatorem i GWC polecam.

 

Różnica pomiędzy PC a GWC jest zasadnicza, bo wentylacją z GWC nie nagrzejesz budynku a jedynie dużo mniej go ochłodzisz wentylując !

 

Przy porządnej centrali wentylacyjnej zimą na jej wylocie będzie tylko o 1-2 stopnie mniej niż na wlocie z GWC (tyle było u mnie), suma summarum całość wentylacji generuje niewielką stratę ciepła, a PC generuje zysk dając +30 i nic nie zabierając z domu (poza prądem).

 

Ponadto GWC ma dużo mniejszą moc bo wentylacja to nie ogrzewanie !

 

Tak jak Frankai napisał to taka sprężarka - porównaj z lodówką - wewnątrz masz +8 a z tyłu obudowy płyta grzeje - teraz wyobraź sobie, że te +8 jest pod ziemią a płytą jest podłogówka w domu.

 

ja tam w szczegóły nie wnikam

 

ale przy obecnej sytuacji może jednak lepiej rozważyć sytuację postawienia domku na kurzej łapce, tak jakieś z 15 metrów nad ziemią hehehe

 

Tu masz rację - warto przed kupnem działki podpytać okolicznych mieszkańców gdzie najbliżej była woda w 1997.

 

Druga sprawa - często widzę jak inwestorzy "oszczędzają" i robią bardzo nisko stan zero (praktycznie równo z ziemią) - a potem będzie im podciągać wilgoć itp. "atrakcje".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z drugiej strony wszystko też zależy od posiadanego "zasilania" co i cwu. Ja mam piec na ekogroszek i już zaczynam trochę żałować, że na przykład solarów nie mam. Co prawda obecnie słońca niet, ale jak jest to człowiek nie musi zaglądać do tej kotłowni, pitolić się z węglem i pyłem.

 

Przy gazie co prawda obsługowość jest żadna, ale ceny gazu wyższe więc i tak inwestycja szybciej się zwraca.

 

Już teraz po opisie instalacji SUSPENSERA widzę, dlaczego spala mniej ode mnie węgla. I nie jest to tylko przez sterownik PID jak wcześniej myślałem....

 

Jednak PID i porządny ekogroszek też robią swoje ;-)

 

Ja ostatnio wybierałem popiół i dorzuciłem węgla 24.04 i jeszcze na trochę by wystarczyło, ale od kilku dni działa CO i zużywa więcej od samego CWU, więc jutro muszę dorzucić 5x25 kg.

 

Wychodzi więc, że przy CWU dla 2 osób będę musiał co miesiąc dorzucić węgla i wyrzucić popiół, a przy okazji przeczyszczę wymiennik pieca, bo u mnie to bardzo łatwe - całość zajmuje mi około 10 minut.

 

Przy największym mrozie taka obsługa wypadała co tydzień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

albert - dobra rada

w budownictwie nie ma pojęcia "a'la" , "coś jak", "jakby".

A może inaczej,,,są - ale zawsze one = "ciepły klient" znaczy jak coś nie wyjdzie to klient płaci reszta ma korozję i natychmiast zepsuty samochód, zagubioną komórkę i chore dziecko.

Więc jeśli chcesz porządnie budować zdalnie - to na DOBRĄ umowę, konkretnie - za konkretną kasę, przy czym kasa ma ta się opłacać temu komuś jak budowa idzie dobrze a nie jak się ciągnie latami byle się "ciągła".

czyli na przykład

Bierzesz na umowę inwestora zastępczego albo inspektora.

Z ekipą masz umowę na pismie z terminami i karami.

 

i zrob sobie wczesniej kosztorys. musisz wiedziec ile powinienes za dany etap zaplacic.

jakby ekipa zaakceptowała go - to warto zeby oni kupowali wszystkie (uzgodnione wczesniej na pismie) materiały. Odpadnie ci cała logistyka i odpadnie ci mnostwo odpadów, jesli cos zchrzania i beda poprawiac to tez materiał jest na ich koszt - musza sobie skalkulowac wtedy opłacalnosc uzywania poziomicy, łaty.

 

to tyle o sso, czy tez o surówka zamknietej, potem analogicznie instalacje, ale wykonczowke to juz trzeba albo architekta wnetrz albo dopilnowac samemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto mieć prawdziwie alternatywne źródło - które pracuje bez energii elektrycznej, czyli kominek lub nieinteligentny (bez sterownika i pomp) kocioł. Przemyśl to sobie. Chyba słyszałeś co było na Śląsku tej zimy u niektórych odbiorców Enionu?

 

Ja mam kocioł z rusztem awaryjnym i w razie czego mogę w nim palić drewnem, a ciepło rozejdzie się grawitacyjnie instalacją.

Pomimo to gdy miałem okazję nabyłem używany generator spalinowy 4 suwowy i w razie problemów mogę spuścić sporo benzyny z baków 2 aut co na trochę by wystarczyło ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Frankai, no właśnie u nas podobno jest glina, mówisz, że aż 5 lat trzeba na osiadanie? Ło matko... Z tym SSO na pewno nie damy rady w tym sezonie, ale wciąż mam nadzieję, żechociaż fundamenty postawimy...

 

Albert07, coś za coś, Ty za granicą, ale za to masz szwagra budowlańca :)

 

My mamy działkę w Sulistrowicach - dobrzy ludzie, możecie dać namiary na sprawdzonego geodetę i architekta z tamtych okolic?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

albert - dobra rada

w budownictwie nie ma pojęcia "a'la" , "coś jak", "jakby".

A może inaczej,,,są - ale zawsze one = "ciepły klient" znaczy jak coś nie wyjdzie to klient płaci reszta ma korozję i natychmiast zepsuty samochód, zagubioną komórkę i chore dziecko.

Więc jeśli chcesz porządnie budować zdalnie - to na DOBRĄ umowę, konkretnie - za konkretną kasę, przy czym kasa ma ta się opłacać temu komuś jak budowa idzie dobrze a nie jak się ciągnie latami byle się "ciągła".

czyli na przykład

Bierzesz na umowę inwestora zastępczego albo inspektora.

Z ekipą masz umowę na pismie z terminami i karami.

 

i zrob sobie wczesniej kosztorys. musisz wiedziec ile powinienes za dany etap zaplacic.

jakby ekipa zaakceptowała go - to warto zeby oni kupowali wszystkie (uzgodnione wczesniej na pismie) materiały. Odpadnie ci cała logistyka i odpadnie ci mnostwo odpadów, jesli cos zchrzania i beda poprawiac to tez materiał jest na ich koszt - musza sobie skalkulowac wtedy opłacalnosc uzywania poziomicy, łaty.

 

to tyle o sso, czy tez o surówka zamknietej, potem analogicznie instalacje, ale wykonczowke to juz trzeba albo architekta wnetrz albo dopilnowac samemu.

 

dobrze powiedziane, dzięki wielkie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

słuchajcie forumowicze. Ci starzy i ci nowi, czyli m.in. ja :) pomyślałem sobie że może się poświęcę i stworzę stronkę z firmami polecanymi przez nas czyli forumowiczów. Generalnie zawierałaby namiary do firm z różnych dziedzin związanych z budową, remontem itp rzeczami. Nawet jakieś tam kwiatki co sprzedają, ale są sensowni i dobrzy :D

 

Wiem, że kiedyś była taka stronka, nie wiem kto ją prowadził, ale jak na nią ostatnio wszedłem to dane były chyba z epoki jaskiniowej :D więc może warto coś z tym podumać, zważywszy że mi osobiście to się przyda przez najbliższe parę lat. A i ludzie nie będą tak nękać siebie na forum ciągle o to samo.

 

Co wy na to???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...