Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Grupa Wrocławska


Umka

Recommended Posts

taaa, biorąc pod uwagę, że moje młodsze dziecko nienawidzi fotelika samochodowego, to dojechanie do węzła bielańskiego jest wyczynem samym w sobie, bo wyje ;) .

 

któraś zagraniczna superniania, aby przyzwyczaić dzieci do fotelików, przyniosła je (foteliki) do domu i pozwoliła się dzieciom nimi bawić, mościć, przymierzać... próbowałaś tej metody?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 59,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Frankai

    4544

  • wojgoc

    2958

  • Tatarak

    2576

  • Ivonesca

    1701

Najaktywniejsi w wątku

Skrót myślowy: fotelik jest super, pod warunkiem, że nałożony na wózek. Dziecko jeździ zadowolone i ogląda otoczenie. Kanapa samochodowa jest jednak nieatrakcyjna, a ja się do tyłu między dwa foteliki nie zmieszczę za żadne skarby, żeby być atrakcją dla potomki (albo inaczej: zmieszczę, ale przy hamowaniu klinuje mi się tyłek i nie mam jak wyjść ;). No nic, w końcu dziecko dorośnie.

 

Miłej zabawy sylwestrowej i dobrego roku 2011 :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

któraś zagraniczna superniania, aby przyzwyczaić dzieci do fotelików, przyniosła je (foteliki) do domu i pozwoliła się dzieciom nimi bawić, mościć, przymierzać... próbowałaś tej metody?

 

:) ja probowalam... skonczylo sie na tym ze w trakcie jazdy dzieć chcial sie rozpinac z pasow i uwazal to za swietna zabawe. Teraz jazda wyglada tak, ze przez pierwsze max 0,5h jest ok , potem sie zaczyna wymyslanie rozrywek - tramwaje za oknem, zabawa gps-em, telefonem - łacznie z pozniejszymi probami odblokowania go PUK-iem itp. a i ostatnio jak tylko staje np. na swiatlach slysze wrzask: jedz mama jedz! A jak juz dojezdzamy do domu młody zaczyna zasypiac....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No proszę - nie wiedziałem, że z tym można mieć problemy :) Chociaż w tej jednej dziedzinie udało mi się synka "ustawić". Fotelik, zapinanie pasów - żaden problem. Nawet pomagał mi jak żona nie chciała się zapiąć :D

Problem z zaśnięciem na koniec trasy znam. Czasem na koniec też musieliśmy zapewniać mu "rozrywki", bo przebudzenie nie było miłe ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A myśmy z młodym stawiali na rzeczowe argumentowanie i tłumaczenie, że wszyscy zapinają pasy, więc i on musi być zabezpieczony. Przyjął do wiadomości i jak mi się kiedyś zapomniało go przypiąć, to ledwie uruchomiłam silnik, zrobił raban, że on jest nieprzypięty :) dla równowagi ma za to chorobę lokomocyjną, do 10 km daje rade, ale w dłuższe trasy - która nam się zdarzają dość często - musimy zabierać "syropek na ból samochodowy" :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.iv.pl/images/07765053342979961172.gif

 

 

Wszystkim Forummurarzom życzę szczęścia, pomyślności i by Wasze marzenia spełniały się.

 

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

instalacje elektryczne, przyłącza

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj, mój od wczoraj czterolatek nawet się w samochodzie potrafi zachować. W wakacje jechałam z nim nad morze i był idealnym animatorem podróży - gadał całe 12h bez przerwy ;) Wysiadać też nie chciał. Miejmy nadzieję, że i siostra dojrzeje, bo po tegorocznych wakacjach, gdy wyła calutką drogę w tę i z powrotem miałam lekko dość ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No proszę, jeszcze pewnie razem w jednym szpitalu byłyśmy ;)

 

Mała raczej nie, bo miała już okresy, kiedy w samochodzie zachowywała się może nie idealnie, co poprawnie. Na przykład potrafiła zasnąć. Teraz znowu jej się odwidziało - najgorsze, że jak nie śpi i jest w samochodzie, to nie widzi mamy, a to już dramat. To w połączeniu z brakiem akceptacji wózka jest lekko problematyczne, ale co tam, w końcu dorośnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to może i ja Was spotkałam :) moja cztery lata skończyła w środę :)

 

I przy okazji dla Was wszystkich życzenia noworoczne, aby kolejny rok przyniósł same pozytywne rozwiązania i zbliżał nas do budowlanego szczęśliwego zakończenia (jeśli to możliwe)

 

http://img827.imageshack.us/img827/1580/happyxf.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... a wiecie, że kiedyś "wklejałem" wiele piosenek...? Ech to były czasy, pewnie "Stare Ryje " pamiętają, choć niewielu już tu zagląda :(

Może do tego powrócę ...?

Na początek to...

 

http://w235.wrzuta.pl/audio/8pPlYZs9Qkm/abba_-_happy_new_year

 

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

instalacje elektryczne, przyłącza

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Madeleine, nie widziałam chyba nigdzie tego euronitu na żywo. Coś podobnego jest na dachu nowych budynków na Rakietowej we Wro (Muchobór Wielki). Na 100% jednak nie powiem, czy to euronit czy może łupek (chociaż łupek wydaje mi się za drogi, jak na taką inwestycję). Zapytaj architektki, powinna wiedzieć, gdzie coś takiego leży.

 

A co do dziecka i samochodu - my nigdy nie mieliśmy problemu z małą, od początku lubiła jeździć samochodem (może dlatego, że całą ciążę jeździłam dzień w dzień). Czasami płakała, jak się stało (przejazd kolejowy, korek). Mając 1,5 r bez problemu przeszła w wakacje trasę 2 x 1000 km. Z fotelikami nie było też problemu. Raz kupiliśmy taki "nieszelkowy" z takim wsadem na brzuch, to zastosowałam właśnie metodę przyzwyczajania się w domu i pomogło. Ogólnie lubi jeździć samochodem, tylko nie lubi stać. Jak stoję w korku, to krzyczy na mnie, że mam jechać, że za wolno jadę. Jak z kolei mąż się wścieka na różne dziwaczne pomysły kierowców, to go uspokaja, że tak już jest, że trzeba poczekać :)

Ostatnio jednak mieliśmy 3 razy objawy choroby lokomocyjnej, z czego 2 w drodze na budowę. Dziecko chyba nie dawało rady jechać godzinę po wrocławskich drogach :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brochów? :)

tak :D i jeszcze na patologii tam kilka dni leżałam wcześniej

 

Spirea, podobno tak jest z chorobą lokomocyjną, że może ujawniać się całkiem późno. Nam się w sumie tylko raz zdarzyła wpadka, za to po nocy na nieoświetlonych serpentynach na Teneryfie - jest co wspominać.

 

Ten struktonit chyba sobie jednak odpuszczę, aż tak mi się nie podoba - zwłaszcza, że tegalit za to bardzo. A musimy iść do przodu.

 

 

Smoku, dobry zwyczaj 8)

 

 

Czy możecie polecić architekta wnętrz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak :D i jeszcze na patologii tam kilka dni leżałam wcześniej

 

 

 

Ten struktonit chyba sobie jednak odpuszczę, aż tak mi się nie podoba - zwłaszcza, że tegalit za to bardzo. A musimy iść do przodu.

 

 

Smoku, dobry zwyczaj 8)

 

 

Czy możecie polecić architekta wnętrz?

 

Tylko że ja miałam salę jednoosobową, więc raczej mogłyśmy się tylko na korytarzu mijać :/

 

Tegalit na żywo widziałaś? Jak wyglada ta dolna krawędź, widoczna od dołu? Gdzieś widziałam na fotkach na forum, że taka jest niewygładzona - jakby "obgryziona" - ale to fotka sprzed paru lat, więc mam nadzieję, że już to producent poprawił, bo też się do tegalitu przymierzamy :)

 

Namiary na architekta wnętrz miał Frankai.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...