Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Grupa Wrocławska


Umka

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 59,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Frankai

    4544

  • wojgoc

    2958

  • Tatarak

    2576

  • Ivonesca

    1701

Najaktywniejsi w wątku

jeśli gosia to kobieta, to trochę cięzka praca - chyba, że strongmenka

 

Ja będę rozkładać rury - do zasypywania kogoś zaangażuję ;)

Aczkolwiek zaczęłam zastanawiać się nad sensem tej instalacji, gdyż nie ma gdzie odprowadzić wody. Sąsiad zrobił studnie, ale w czasie roztopów nie spełnia ona funkcji, gdyż nie mieści w sobie takiej ilości wody, a grunt niestety nie jest przepuszczalny. Więc drenaż chyba pogorszy jeszcze sytuację, bo będzie gromadził wodę przy fundamentach.

Więc chyba zrobię tylko zbieranie wody z dachu to studni, aby nie spływała i stała koło domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja będę rozkładać rury - do zasypywania kogoś zaangażuję ;)

Aczkolwiek zaczęłam zastanawiać się nad sensem tej instalacji, gdyż nie ma gdzie odprowadzić wody. Sąsiad zrobił studnie, ale w czasie roztopów nie spełnia ona funkcji, gdyż nie mieści w sobie takiej ilości wody, a grunt niestety nie jest przepuszczalny. Więc drenaż chyba pogorszy jeszcze sytuację, bo będzie gromadził wodę przy fundamentach.

Więc chyba zrobię tylko zbieranie wody z dachu to studni, aby nie spływała i stała koło domu.

 

studnia studni nie równa, pytanie jak wygląda ta studnia u sąsiada. U mnie prawdopodobnie będą trzy kręgi o różnej wysokości wkopane obok siebie. Jak ten najwyższy nie będzie w stanie zbierać już wody to ta przeleje się do następnego. Tak przynajmniej zrozumiałem jak mię tłumaczono ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

studnia studni nie równa, pytanie jak wygląda ta studnia u sąsiada. U mnie prawdopodobnie będą trzy kręgi o różnej wysokości wkopane obok siebie. Jak ten najwyższy nie będzie w stanie zbierać już wody to ta przeleje się do następnego. Tak przynajmniej zrozumiałem jak mię tłumaczono ;)

 

A co jak wszystkie kręgi będą przelane?

Z tego co wiem to po roztopach stoi woda a dodatkowo po deszczach tej wody jest w studni za dużo i nie ma ciągu. A pod warstwą gliny nie ma warstwy chłonnej, więc nie ma gdzie jej odprowadzać jeśli w studni jest już jej za dużo. Dodatkowo woda zalegająca po drugiej strony drogi spływa w kierunku mojej działki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sąsiad zrobił studnie, ale w czasie roztopów nie spełnia ona funkcji, gdyż nie mieści w sobie takiej ilości wody, a grunt niestety nie jest przepuszczalny.

Z tego co kojarzę robi się tzw. studnię chłonną, która musi być na tyle głęboka, żeby przebiła nieprzepuszczalne warstwy. Ona może być wąska, ale często musi być głęboka. Inna sprawa, że bardzo głębokie są drogie i można tylko do 30m bez pozwolenia wodno-prawnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co wiem to po roztopach stoi woda a dodatkowo po deszczach tej wody jest w studni za dużo i nie ma ciągu. A pod warstwą gliny nie ma warstwy chłonnej, więc nie ma gdzie jej odprowadzać jeśli w studni jest już jej za dużo. Dodatkowo woda zalegająca po drugiej strony drogi spływa w kierunku mojej działki.

Geolog czy geotechnik powinien spróbować określić czy masz szansę dostać się do warstw przepuszczalnych.

Woda nie powinna spływać na Twoją działkę. Jeżeli spływa z czyjejś posesji, możesz próbować z nim walczyć. Jak nie odpływa z rowu, to już jest zagadnienia dla jakichś instytucji gminnych odpowiadających za gospodarkę wodną. Nie wiem tylko jakich. Ktoś jednak tu był, co ma na co dzień do czynienia z urzędami to może Ci podpowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Geolog czy geotechnik powinien spróbować określić czy masz szansę dostać się do warstw przepuszczalnych.

Woda nie powinna spływać na Twoją działkę. Jeżeli spływa z czyjejś posesji, możesz próbować z nim walczyć. Jak nie odpływa z rowu, to już jest zagadnienia dla jakichś instytucji gminnych odpowiadających za gospodarkę wodną. Nie wiem tylko jakich. Ktoś jednak tu był, co ma na co dzień do czynienia z urzędami to może Ci podpowie.

 

Spływa w kierunku mojej działki bo takie jest nachylenie terenu, ale u sąsiadów z drugiej strony woda stoi gorzej.

Co do urzędów to droga długa i podobno nie taka prosta, bo o pobliski rów nikt nie dba.

Padł pomysł wśród sąsiadów aby odwodnić wszystkie działki i podpiąć się do rowu, ale pewnie to trochę czasu zajmie i chyba wtedy najlepiej zrobić drenaż budynku. Co do studni to taj jak zauważyłeś droga sprawa, więc nie wiem czy nie lepiej się wstrzymać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Padł pomysł wśród sąsiadów aby odwodnić wszystkie działki i podpiąć się do rowu, ale pewnie to trochę czasu zajmie i chyba wtedy najlepiej zrobić drenaż budynku. Co do studni to taj jak zauważyłeś droga sprawa, więc nie wiem czy nie lepiej się wstrzymać.

Co znaczy "odwodnić wszystkie działki i podpiąć się do rowu"? Myślałem, że podpięcie się do rowu ma takie zadanie, a poza tym skoro woda nie spływa do rowu, to znaczy, że jest niewydajne. Podpięcie (np. z deszczówką czy drenażem) do rowu, wymaga zapewne p.w-p. Tak czy owak - to jest typowy, pierwszy i najtańszy kierunek rozwiązania problemu z wodą. Nie ma co jednak czekać i specjalistę bym wynajął. On nawet się przyda do określenia sposobu posadowienia budynku. Była mowa, że geotechnik bierze 600zł. Po tym jak mój dom dalej osiadł (pęknięcie płytek pod oknem w łazience), mimo że mury są 10-letnie, to nie jest duży wydatek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Geotechnik bada grunt, trzeba wziąć chyba geologa, który zrobi odwiert pod studnie.

Może. Nie znam się :) Próbuję tylko pobudzić dyskusję. Sądziłem, że geolog to bardziej naukowiec i ewentualnie na podstawie jakichś danych geologicznych i prób robionych przez geotechnika, wypowie się co może być poniżej i jak głęboko. Tak czy owak - jeżeli masz problem z gruntem, a stojąca woda jest problemem jak dla mnie - lepiej upewnić się czy nie trzeba kombinować z fundmentami i/lub odwodnieniem wokół budynku. W końcu fundamenty to rzecz którą najtrudniej poprawić ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Frankai, moglbys wkleic zdjecie tej nakladki na odkurzacz zakladanej podczas wiercenia? Bardzo mnie zaciekawiles.

A proszę bardzo. Tutaj jest droższa, ale szybko się znalazła. A wygląda tak:

 

http://www.avteam.pl/sklep/img/p/548-788-large.jpg

 

Tak na marginesie, bo akurat uczę żonę i synka wyszukiwania, to może lekcja - za przeproszeniem - publiczna . Google uruchomiło jakiś czas temu bardzo fajne opcje przy wyszukiwaniu obrazków. Po co szukać tekstów, jak szybciej oceniamy obrazy. Wrzuciłem więc "końcówka odkurzacz wiercenie" i dałem wyszukiwanie obrazów. Nie musiałem się więc wysilać w chodzeniu po stronach Leroy'a.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jak wrażenia? 220 w tym wypadku wydaje mi się optymalne. 160 z pewnością bardziej zbliża ;)

Hihi, mialam na mysli, ze oba jednoczesnie :D Ja sie zawijam w jedna koldre, maz w druga. Kiedy mielismy jedna, to sobie w nocy wyrywalismy... Tak nam sie spi najlepiej ;)

Oczywiscie caly czas mowa o spaniu, prawda?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj kupiłbym taki:

http://www.czystawoda.pl/Zmiekczacz_automatyczny_Maxflo_D30-195.html

Może jest mniej kompaktowy, ale ma o połowę więcej żywicy (30 l) a co za tym idzie o połowę większą pojemność wymiany - 270 °Fxm3 przy nawet ciut niższej cenie, dzięki czemu regeneruje się o połowę rzadziej [niższe koszty użytkowania].

Na regenerację oba biorą tyle samo wody i prądu.

Zauważyłem już wcześniej, że doktoryzowałeś się z tematu, więc zaufam rekomendacji.

Jak rozumiem ta wydajność nie będzie stanowiła strasznie dużego problemu, niezależnie czy się ma (ja mam 100l) czy nie ma zasobnika ciepłej wody.

Możliwości wydzielenia obwodów nie mam, więc zmiękczę całą wodą z wyjątkiem tej na ogród.

Jedyny minus jest taki, że do kanalizy (kratka w garażu) mam ciut ponad 6m. Jak rozumiem, mogę ręcznie uruchamiać regenerację i wtedy rozwijać węża od zmiękczacza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hihi, mialam na mysli, ze oba jednoczesnie :D Ja sie zawijam w jedna koldre, maz w druga. Kiedy mielismy jedna, to sobie w nocy wyrywalismy... Tak nam sie spi najlepiej ;)

Oczywiscie caly czas mowa o spaniu, prawda?

No nie :jawdrop: Gdzie one się mieszczą :confused:

My śpimy jeszcze na łóżku 110cm posługując się kołdrą... 140 cm chyba.

Niby o spaniu... Ale nawet śpiąc można być blisko siebie. Dwie kołdry zdecydowanie oddalają. Podobnie zresztą jak dwa materace. Na szczęście żona po spaniu na łóżku z dwoma materacami na wczasach, przyznała mi rację, że musi być jeden :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzie one się mieszczą :confused:

Pisalam juz, ze sie nimi owijamy, bo tak lubimy ;)

My śpimy jeszcze na łóżku 110cm

Wierz mi, 110 a 180 czy nawet 160 to ogromna roznica!

Niby o spaniu... Ale nawet śpiąc można być blisko siebie. Dwie kołdry zdecydowanie oddalają.

Hmm, my jestesmy malzenstwem z pewnym stazem, dajemy sobie troche swobody ;) Poza tym, mamy sie 24h/dobe... A jesli chodzi o materac, to masz zdecydowanie racje - o wiele wygodniej jest... spac na jednym duzym!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...