Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Grupa Wrocławska


Umka

Recommended Posts

wiedziałam, że jak tam wdepnę to będzie kanał :) widziałeś te wątki po milion stron? kolejna nocka z głowy, bo teraz już muszę popracować.

przede wszystkim jak duże i skomplikowane masz okna i jakie masz podejście do tematu - co najmniej 50% wpisów nie dotyczy tematu wątku, sporo pytań tyczy sie lokalnych producentów i róznych rodzai szyb profili. jak masz proste okna to napisz do jareko na PW i dostaniesz odp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 59,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Frankai

    4544

  • wojgoc

    2958

  • Tatarak

    2576

  • Ivonesca

    1701

Najaktywniejsi w wątku

 

Tatarak, odpowiednie podejście i stanowczość to podstawa ;) Ja się wczoraj właśnie nie przestawiłam z trybu budowlano-pracowego na matczyny i w przedszkolu byłam raczej stanowcza... pani dyrektor się cokolwiek zdziwiła ;)

Anyway, dosyć bawi mnie, że p. Bogdan Zych z uporem próbuje załatwiać różne sprawy z moim mężem, a nie ze mną.

 

Nasz Magik z kolei z uporem rozmawiam tylko ze mną. Chyba to lepiej, bo obawiam się, że jakby ich zamknąć na kwadrans w jednym pokoju, to żywy wyszedłby tylko jeden ;) Mój mąż, oczywiście :) A właśnie, muszę zadzwonić i go zdyscyplinować - Magika.

 

Zdarzyło się komuś, że geodeta na mapie projektowej nie zaznaczył istniejącego przyłącza? takiego istniejącego i fizycznie i w dokumentach? bo nam właśnie miła pani raczyła nie uwzględnić rury kanalizacyjnej, która widnieje jak byk w dokumentacji powykonawczej zgk i na mapie w starostwie. będzie kęsim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anyway, dosyć bawi mnie, że p. Bogdan Zych z uporem próbuje załatwiać różne sprawy z moim mężem, a nie ze mną.

bo w Jego światopoglądzie kobita jest od pilnowania porządku w zagrodzie, gotowania i sprzatania a nie od budowania i stawiania murów. Do tego jeszcze nie daj Boze aby kobita zrugała Go przy pracownikach!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale o co chodzi? że powinnam oddelegować małżonka? powiedzmy, że mamy ustalony rozdział obowiązków. ja jestem dobrym gliną, a on będzie tym złym.

nie wnikam w Wasz podział. na to samo wczesniej odpislem Madeleine, więc nie bede pisał drugi raz tego samego dlaczego nie wszyscy chcą gadać z kobietami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojgoc - podejrzewam, że masz dużo słuszności, dlatego u nas "złym gliną" od rugania będzie mąż. Ale jeśli ktoś w ogóle "nie gada z babami" to sory, raczej się z nim nie zrobimy biznesu, bo nasz wykonawca wiele rzeczy będzie musiał załatwiać ze mną, ponieważ to jedyna organizacyjnie sensowna i realna opcja.

 

cały czas nad nami wisi "groźba". że pracodawca wyśle męża na kilka/naście miesięcy na drugi koniec Polski - wtedy będzie tylko w weekendy.z ekipą, której nie pasuje, że na budowie "rządzi" inwestor kobieta, raczej się nie sprawdzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bo w Jego światopoglądzie kobita jest od pilnowania porządku w zagrodzie, gotowania i sprzatania a nie od budowania i stawiania murów. Do tego jeszcze nie daj Boze aby kobita zrugała Go przy pracownikach!

Mam nadzieję, że temat rugania jest na zapas. Bo niestety, ale potrafię, i to nie oszczędzając w słowach.

 

W każdym razie - stereotypy... i chyba jednak statystyka.

 

Tatarak, a czym się zajmujesz zawodowo?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to i ja się odezwę. U nas ja prowadzę budowę i prowadzę wszystkie rozmowy. Coś jak u Tatarak - taki podział obowiązków (u nas może podyktowany dodatkowo tym, że mam większą wprawę i umiejętność rozmawiania z ludźmi). Wk... mnie, kiedy rozmawiam z wykonawcą/sprzedawcą, a ten do mnie - ok, ok - to niech Pani przyjedzie z mężem. Jakbym była ubezwłasnowolniona, bo decyzję może jego zdaniem podjąć tylko mądry małżonek, albo że będzie bezpieczniej, bo przynajmniej małżonek "nie zruga" jak podejmę zlą decyzję. Jeśli takie sytuacje były, a nie szły za tym atrakcyjnie warunki, to dawałam sobie spokój. Fakt, początkowo było trudno - mój murarz musiał się przyzwyczaić, że to ze mną będzie miał kontakt. Potem było ok. Problem był z dekarzami, dopiero jak zrobiłam awanturę i ich opieprzyłam, to zaczęli inaczej rozmawiać.

Nie obchodzi mnie to, jakie zdanie mają wykonawcy na temat roli kobiety w domu/związku. Ich też nie powinno obchodzić, jakie inwestor ma podejście. Przychodzą wykonać robotę, za którą dostają wynagrodzenie. Jeśli uważają, że "nie jestem partnerem w rozmowach" to niech spadają na drzewo - roboty nie będzie, a ja znajdę kogoś innego. Jasne, że za plecami mogą marudzić, że "kobieta muruje zamiast gotować" i tego nie zabronię, ale mają ze mną rozmawiać normalnie, w razie potrzeby wykonywac polecenia i odpowiadać na pytania. Dlatego nie rozumiem Wojgoc pytania do Tatarak, dlaczego Ona wydzwania do ekip murarskich a nie mąż - a dlaczego nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Madeleine - jeśli chodzi o ruganie, wierzę w eskalację i sygnały ostrzegawcze. Sprawdzam tę metodę właśnie na Magiku, jak się nie sprawdzi, to będziemy szukać nowego ;)

 

Ja się zajmuję tłumaczeniem (moj synek podejrzewa, że słabo, bo "tak im tłumaczysz i tlumaczysz i jeszcze nie zrozumieli?") :D a Ty czym?

 

Spirea - dobrze powiedziane. marudzić po cichu sobie mogą, ale pieniądze wypłacane przez kobietę są tak samo dobre, jak te od mężczyzny, więc poziom usług i komunikacji nie powinien się różnić.

 

 

Co do stereotypów i statystyk, ostatnio opublikowano globalnie badanie (chyba ONZ-u), z którego wynika, że kobiety wykonują 2/3 pracy na całym świecie, za co otrzymują 10% światowych zarobków, a poza tym posiadają 1% światowych nieruchomości. Daje do myślenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bo w Jego światopoglądzie kobita jest od pilnowania porządku w zagrodzie, gotowania i sprzatania a nie od budowania i stawiania murów. Do tego jeszcze nie daj Boze aby kobita zrugała Go przy pracownikach!

 

Znasz człowieka, że tak go oceniasz ?!

Ja akurat znam (budował u nas) i takiego światopoglądu się nie dopatrzyłem. Może tak się złożyło, że zaczoł rozmowy z mężem i dla dobra sprawy chce rozmawiać zawsze z tą samą osobą żeby nie było nieporozumień. U nas też tak było (ustalał sprawy ze mną) ale nigdy nie było sytuacji żeby źle traktował kobiety (np. moją Małgoś i panią KB). Krytykę przy pracownikach też przyjmował.

Jeden z nielicznych który ZAWSZE odebrał telefon i jak nie mógł rozmawiać to oddzwaniał po chwili.

Michał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

się wtrące u nas to też ja buduję nie jest łatwo ja kupuję decyduję i przyklepuję ceny ba nawet wiechę ja opijałam:)

kto mnie zna ten własnie padł ze śmiechu pozory mylą

 

ale czasami wykonawca/sprzedawca nie bardzo wie z kim rozmawiać (no bo z kobietą to dziwne) mnie próbuje zbyć, podpytuje mojego męża ale mój mąż ma regułę proszę pytać pani inwestor ja nie wiem

czasami jest zabawnie jak widzę szok w ich oczach jak to baba decyduje ale np.nasz Majster to się do mnie przekonał i żebyśmy się dobrze zrozumieli nie że uczyłam go jak się muruje nie

 

Tatarak mam wspaniałego inspektora nadzoru zapytam go tylko czy moge i dam Ci tel. ceny to stawki IN ogólnie 1% od wartości inwestycji jak ten to akurat nie wiem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I widzę skrzynki prądowe, i nawet bym wzięła - ale skąd mam wiedzieć, czy będą ok? One jakieś standardowe są? ciemna magia normalnie :)

Skrzynki budowlane to żadna czarna magia. Nie widzę powodu, żeby nie pasowała. Chcesz się upewnić w jakichś specyficznych potrzebach - skontaktuj się ze Smokiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znasz człowieka, że tak go oceniasz ?!

Ja akurat znam (budował u nas) i takiego światopoglądu się nie dopatrzyłem. Może tak się złożyło, że zaczoł rozmowy z mężem i dla dobra sprawy chce rozmawiać zawsze z tą samą osobą żeby nie było nieporozumień. U nas też tak było (ustalał sprawy ze mną) ale nigdy nie było sytuacji żeby źle traktował kobiety (np. moją Małgoś i panią KB). Krytykę przy pracownikach też przyjmował.

Jeden z nielicznych który ZAWSZE odebrał telefon i jak nie mógł rozmawiać to oddzwaniał po chwili.

Michał

Zaczął rozmowy ze mną, kontynuuje ze mną cały czas (męża raz widział przez 15 minut, kiedy on się głównie przysłuchiwał - bo jego bajka to instalacje, a nie budowlanka). A tu ostatnio wyskoczył, że musi z mężem na budowę podjechać wytyczać prowizorycznie budynek. Nie sprostowałam jeszcze, że to będę ja... Ale ogólnie kultury osobistej nie można mu odmówić. Jak na razie jesteśmy bardzo zadowoleni. Ot, stereotyp zagrał i tyle.

 

Tatarak, zakupy i logistyka ;)

Ale jak to powiedziało moje dziecko - chciałoby być mamą, bo tata chodzi do pracy, a mama nie ;) (no fakt, że od roku jestem już w domu... he he).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Madeleine - to organizacyjnie pewnie lepiej to wszystko ogarniasz ode mnie :)

 

A jak jeździsz po hurtowniach, to zabierasz dziecię ze sobą? jeśli tak, to jaki masz patent na pacyfikowanie go na miejscu? moje czteroletnie żywe srebro ma kłopoty z honorowaniem ustaleń typu "poczekaj, aż mama skończy rozmawiać z panem/panią". wczoraj jak zaczął się domagać, by mu wytłumaczyć zasadę działania krzesła składanego (akurat stało pod ścianą), to obudził wszystkich pracowników zgk, którzy sobie za biurkami ucinali drzemkę przed fajrantem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wk... mnie, kiedy rozmawiam z wykonawcą/sprzedawcą, a ten do mnie - ok, ok - to niech Pani przyjedzie z mężem. Jakbym była ubezwłasnowolniona, bo decyzję może jego zdaniem podjąć tylko mądry małżonek, albo że będzie bezpieczniej, bo przynajmniej małżonek "nie zruga" jak podejmę zlą decyzję.

 

Dlatego nie rozumiem Wojgoc pytania do Tatarak, dlaczego Ona wydzwania do ekip murarskich a nie mąż - a dlaczego nie?

Mimo częstego posługiwania się stereotypami - zresztą potwierdzonymi własnymi obserwacjami - absolutnie się zgadzam z Wami, że podejście iż to facet zna się, on podejmuje decyzje, on płaci, jest żenujące. A może by takiemu "fachowcowi" odpowiedzieć: "ok - przyjdę z mężem, a pan niech przyprowadzi żonę".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak jeździsz po hurtowniach, to zabierasz dziecię ze sobą? jeśli tak, to jaki masz patent na pacyfikowanie go na miejscu

Generalnie dwie metody w zależności od wieku. Póki mały - własna zabawka(-i), która potrafi zająć go na dłużej niż 5 minut. Jak starszy - próbowanie znalezienia mu czegoś interesującego w hurtowni - "idź sprawdź wszystkie drzwi na ekspozycji jakie mają zamki i zawiasy",

zobacz który kran ci się podoba". Nie wiem czy to działa na dziewczynki, ale mój synek wszystko musiał wypróbować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...