Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Grupa Wrocławska


Umka

Recommended Posts

Na gaz musi być pozwolenie na budowę! [Może być w ramach całego projektu, ale musi to być w nazwie wyodrębnione, że jest to "pozwolenie na budowę domu jednorodzinnego oraz przyłączą gazu"].

 

to jeszcze dopiszę, że u nas było najpierw pozwolenie na budowę domu, a potem jak zrobiliśmy projekt przyłącza gazu od skrzynki do domu, to wystąpiliśmy o zmianę pozwolenia na budowę w zakresie rozbudowy sieci gazowej [ale ciągle w ramach jednego jakby pozwolenie]. I w ten sposób to już uprawomocnione pozwolenie zostało zmienione w brzmieniu właśnie o rozbudowę sieci gazowej. Potem oczywiście potrzebny jest odpowiedni wpis w dzienniku budowy przez UPRAWNIONEGO kierbuda [bo nie każdy ma uprawnienia na gaz - nasz nie miał]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 59,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Frankai

    4544

  • wojgoc

    2958

  • Tatarak

    2576

  • Ivonesca

    1701

Najaktywniejsi w wątku

Albert07,

a co u Ciebie na budowie się dzieje?

 

ehmm jak by tu powiedzieć. Ponieważ była lekka obsuwka z wybraną przez nas dachówką to roboty nieco się przeciągnęły. Panowie wrócą do roboty w przyszłym tygodniu. Tzn będą kłaść dachóweczki i montować okna dachowe. Pozostałe okna podobno już czekają na swoją kolej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ehmm jak by tu powiedzieć. Ponieważ była lekka obsuwka z wybraną przez nas dachówką to roboty nieco się przeciągnęły. Panowie wrócą do roboty w przyszłym tygodniu. Tzn będą kłaść dachóweczki i montować okna dachowe. Pozostałe okna podobno już czekają na swoją kolej.

montujesz od razu okna dachowe? nie boisz się, że "wyparują" Ci z dachu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po lekturze ostatnich kilku stron wpisów doszedłem do wniosku, ze nasz moderator ma ostatnio duzo wolnego czasu.

 

może się wprowadził?

 

ostatnio muszę nadrabiać zaległości:

 

- pralnia - nie rozumiem argumentacji za pralnią na dole. Przy pierwszym projekcie nie było osobnego pomieszczenia i pralnię miałam wcisnąć w kotłownię. Już wtedu uważałam pomysł za nietrafiony, bo kotłownia graniczy z garażem i nie ma siły, aby rzeczy nie brudzily sie lub nie złapały zapachu spalin itp. Chodzenie z praniem na dół szybko zaczęłoby drażnić. Rozważałam zsyp, ale jak zgłębiałam temat to okazało się, że taki zsyp powinien byc z rury odpornej na ogień. Specjalistyczny zsyp wychodził mi parę tysięcy. Jak zdecydowaliśmy się na projekt indywidualny, to ucieszyłam się, że udało się zmieścić pralnię na górze. Dla mnie jest to naturalne miejsce - domownicy mieszkają na górze, tam trzymają rzeczy i tam gromadzą się brudne rzeczy

- przyłącze na prąd dom-płot - robi nam elektryk, nie robimy projektu i nie występujemy o pozwolenie (mam nadzieję, że prawidłowo)

- przyłącze na gaz dom-płot - robilismy osobny projekt, było tam zaznaczone na czym polega zmiana w stosunku do projektu objętego pozwoleniem i trzeba było złożyć wniosek o zmianę pozwolenia na budowę w zakresie przyłącza gazowego i zagospodarowania działki. Czekam właśnie na zmianę pozwolenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na gaz musi być pozwolenie na budowę! [Może być w ramach całego projektu, ale musi to być w nazwie wyodrębnione, że jest to "pozwolenie na budowę domu jednorodzinnego oraz przyłączą gazu"].

W sumie nie wiem jak to było, ale sortując dokumenty, które dostałem od wykonawcy instalacji gazowej w domu, natrafiałem na jakieś pozwolenie. Projektant i wykonawca załatwili wszystko za mnie. Szczegółów nie pamiętam, a chwilowo nie chce mi się grzebać. Myślę, że porządna firma będzie wiedziała jak to załatwić za Was. ;) Dacie im tylko odpowiednie materiały (projekt domu, mapka, itp.)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

montujesz od razu okna dachowe? nie boisz się, że "wyparują" Ci z dachu?

Wszystko zależy od okolicy. Moje wmontowałem zaraz w 2000 roku. Drzwi były zbite z desek, później inny badziew, który wiejski Bruce Lee czy Chuck Norris załatwili by jednym pyknięciem i nic oknom się nie stało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozważałam zsyp, ale jak zgłębiałam temat to okazało się, że taki zsyp powinien byc z rury odpornej na ogień. Specjalistyczny zsyp wychodził mi parę tysięcy.

Czyżby był ktoś jeszcze bardziej przepisowy ode mnie? ;) Nie żebym byłem jakimś ortodoksem, ale moja żona tak twierdzi. Ad rem - oczywiście jeżeli ktoś chce mieć niezniszczalną fortecę, to powinien trzymać się pewnych kanonów. Jak dla mnie kluczem jest niedopuszczenie do powstania ognia niż jego tłumienie. Zsyp sam w sobie nie spowoduje pożaru, ale może ułatwić jego rozprzestrzenianie się. Skoro nie masz drzwi ognioodpornych drzwi, to po co specjalny zsyp? Jeżeli masz obawy, że ogień się przedostanie, to można zsyp tak zakończyć, żeby wokół nie było nic łatwo palnego, a umówmy się - sam zsyp można wykonać z wsadu kominowego, który będzie kosztował 200-500zł.

W sumie bardziej niż pożaru obawiam się czadu i zastanawiam się gdzie i jakie czujniki dać.

Temat noszenia prania rozważaliśmy. Zastanawialiśmy się nad zsypem. Z racji problemów z decyzją co, jak i gdzie - zwłaszcza u małży - odpuściliśmy. W razie jak nam się znudzi - robię dziurę w podłodze pod blatem (docelowo i tak tam będzie szafka) i pranie leci prosto nad pralkę. Póki co - każdy schodząc na parter może zabrać ze sobą swoje brudy. Piętro jest strefą snu i odpoczynku.

Jest jeszcze jeden nieporuszony argument - awarie zdarzają wszędzie i każdemu urządzeniu. Zalanie znacznie częściej powoduje pralka niż wanna. Na piętrze mamy sporo parkietu, więc wolę mieć pralkę w miejscu, gdzie zalanie nie powoduje szkód. Ha !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o ile sie orientuje to jeszcze nie.

bardziej stawiam na to, że zakończył pewien etap w pracy i czeka na wyniki postepowania przetargowego - pewnie jutro z rana dostaniemy wyczerpującą odpowiedź od Frankaia.

Trafiony. Dziś lub w poniedziałek znowu się zacznie.

Muszę jednak sprostować - 2 ostatnie strony to złudzenie optyczne. Moja rzekoma aktywność to de facto brak aktywności użytkowników wojgoc i albert07, oraz obniżona użytkowniczki Tatarak i paru innych :p

A teraz oddaję się porządkom. Między innymi z tłumaczeniami, które własnymi ręcami korygowałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie kluczem jest niedopuszczenie do powstania ognia niż jego tłumienie. Zsyp sam w sobie nie spowoduje pożaru, ale może ułatwić jego rozprzestrzenianie się.

Skad sie moze wziac ogien w domu? Nie mam doswiadczenia z pozarami...

A zsyp planujemy - z gornej lazienki dziewczyn do pralni na dole. A pralnia na parterze, bo nasze zycie skoncentruje sie tu wlasnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie tez gorna czesc domu to odpoczynek. I tam ma byc czysciutko, a "brudy" - do piwnicy:)

Stad kotlownia i pralnia sa na samym dole.

Nie chce magazynowac brudnych czy tez czystych ubran w gornej czesci domu.

Wszystko przygotowuje na dole i czysciutkie wedruje do szaf na gorze. Tak samo z deska do prasowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skad sie moze wziac ogien w domu? Nie mam doswiadczenia z pozarami...

A zsyp planujemy - z gornej lazienki dziewczyn do pralni na dole. A pralnia na parterze, bo nasze zycie skoncentruje sie tu wlasnie.

Bez przesady - każdy zna dziesiątki powodów, w których pożar może powstać. W kotłowni akurat najczęstszy przypadek to wybuch kotła czy samozapalenie w otoczeniu kotłów głównie na paliwo stałe. Wszelkie rozpuszczalniki i inne łatwopalne substancje będę trzymał w garażu.

Jako elektryk uwrażliwiony jestem zaś na połączenia elektryczne i grubości kabli. Każdy szum z urządzenia badam pod kątem szmerku przelatującej iskry. Jeżeli coś się zbyt mocno grzeje, to takie urządzenie też jest sprawdzane wnikliwie. Wychodząc z budowy, wyłączam przeciwporażeniówkę, na której wisi wszystko prócz kotła i pompki co, oraz docelowo lodówki. Wodę też zakręcam ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Frankai, ja na serio pytalam. Myslalam, ze jak kotla zadnego nie mam, ani gazu, to jakos bezpieczniej. A Ty mi sie tu teraz kazesz bac tych kilometrow kabli. No bardzo dziekuje :rolleyes:

W swoim życiu miałem kilka doświadczeń z ogniem:

- puszczenie petard saletrowych z okna - omal mi się pokój nie zapalił jak odprysk trafił na woreczek z saletrą,

- zwarcie kabli przy zakładaniu modułu świateł awaryjnych w maluchu - oj zaśmierdziało,

- niekontrolowane rozprzestrzenienie się ognia przy okazji porządków z badylami na działce.

To tyle co mogę sobie przypomnieć na już.

Życie jednak niesie wiele innych niebezpieczeństw choćby zaczadzenie czy zalanie, więc bez nadmiernych obaw - co ma wisieć - nie utonie. Może się nie spalisz a zaczadzisz ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...