Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Grupa Wrocławska


Umka

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 59,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Frankai

    4544

  • wojgoc

    2958

  • Tatarak

    2576

  • Ivonesca

    1701

Najaktywniejsi w wątku

Witam, nie wiem czy dobrze trafiłam, ale mam pewien problem:

Podczas pogłębiania rowu pod przyłącze wodno- kanalizacyjne, pracownik obsługujący koparkę uszkodził rurę główną wodociągową. Zostało wezwane pogotowie wodociągowe, które "usterkę" naprawiło. Pan z wodociągów nie wiedział kogo ma obciążyć fakturą za naprawę: mnie, osobę prywatną, właściciela budowy, czy firmę, która świadczyła dla mnie usługi i tą rurę uszkodziła. Nie wiem jak stanowi prawo w tej kwestii. Czy rzeczywiście ja powinnam zapłacić, ponieważ firma która kopała działała na moje zlecenie? Oczywiście budowa jest ubezpieczona, jednak ubezpieczenie nie obejmuje tego typu zdarzeń. Nadmienię, iż firma przeze mnie wynajęta jest, w naszym regionie jedną z największych firm, świadczą usługi transportowe oraz sprzedaż i wynajem maszyn budowlanych. Jednak właściciel tej firmy nie chciał ze mną rozmawiać. Dodam, iż za wykonaną pracę koparką pracownikowi ww. firmy zapłaciłam wcześniej ustaloną kwotę.

Pozdrawiam i bardzo proszę o podpowiedź.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podczas pogłębiania rowu pod przyłącze wodno- kanalizacyjne,

Pan z wodociągów nie wiedział kogo ma obciążyć fakturą za naprawę: mnie, osobę prywatną, właściciela budowy, czy firmę, która świadczyła dla mnie usługi i tą rurę uszkodziła.

Niech mnie ktoś poprawi jak się coś zmieniło:

1. Przed wybudowaniem przyłącza robi się projekt. Do projektu jest mapka. Na mapce każda instytucja sieciowa musi dać swoją zgodę i ewentualnie zawrzeć uwagi, w tym do sposobu wykonania prac (mechanicznie czy ręcznie).

2. Zlecając podjęcie prac firmie powinnaś jej przekazać dokumentację. Moim zdaniem to firma jako podmiot profesjonalny (czy jak tam się to zowie w k.c.) powinna zadbać o organizację prac i wymóc na Tobie przekazanie projektu.

3. Jeżeli dostali projekt i jest on:

- poprawny - odpowiada operator maszyny czyli firma,

- błędny - odpowiada firma która nie naniosła odpowiednich uwag (zdaje się, że błąd na mapie też ich obciąża)

4. Jeżeli nie dostali projektu, mimo że żądali... hmmm... - nie jestem pewien

5. Nie było projektu, bo nie chciałaś czekać i kazałaś kopać - pewnie Ty, ale firma też może "beknąć", bo nie powinna się podjąć. Jako podmiot profesjonalny - odpowiadają za zgodność prowadzenia prac z prawem i sztuką budowlaną.

 

Firma powinna mieć ubezpieczenie, bo awarie powodowane przez koparki to chleb powszedni.

 

EDIT: rozumiem, że nie wynajęłaś tej koparki i nie kopałaś sama, lub przy pomocy pana Stasia (bez właściwych uprawnień)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

arna2 ja miałam podobna sytuację

kopali nam koparką rów pod przyłącze wody (oczywiście z planem i mapą) według mapy z katastru potwierdzonej przez wodociągi rura z wodą powina iśc 3 metry od granicy przez naszą działkę, niestety mapa swoje życie swoje

okazało się że rura w stosunku do mapy ma przesunięcie w głąb naszej działki nie 3 metry a 11 i rura została uszkodzona

oczywiście podobnie jak u ciebie pogotowie wodociągowe straszenie karą itp

no ale przecież my mapy nie robiliśmy no i ktoś ją zatwierdził

obeszło się bez kosztów i kar

a przy okazji zrobili nam wpinkę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

my ostro walczymy na budowie w sobotę do 3 w nocy pobudka o 8 rano

wczoraj do 2 w nocy dziś pobudka 6 i walczymy nadal

sufitu z regipsów brak a musimy zwijać jutro rusztowanie bo wchodzi płytkarz na salony

w czwartek meble kuchenne

wczoraj przyjechał stół

w piętek schody

ktoś chętny grzebnąc "rowek" (10 metrów) od domku do szamba na rurę??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Dziękuję wszystkim za odpowiedź. Więc tak: projekt był, rurę główną, którą uszkodzono było widać. My zleciliśmy tylko pogłębienie i poszerzenie rowu na polecenie wodociągów, ponieważ wcześniejszy wykop był za wąski i nie mogli zrobić "nawiertki". Dla mnie logicznym jest fakt: uszkodziłeś- płacisz. Przecież nie zlecałam machania koparką pierwszemu lepszemu z ulicy, tylko profesjonalnej firmie. Nie rozumiem również dlaczego pan z wodociągów chce mnie obciążyć kosztami i tym samym odpowiedzialnością za uszkodzenie. Rozmawiałam również z dyrekcją wodociągów, obiecali mi skontaktować się ze swoim radcą prawnym- więc rozumiem, że cała ta sytuacja nie jest tak bardzo logiczna jakby się mogło wydawać. Może ktoś wie jak to dalej ugryźć? Jak to wygląda względem prawnym i formalnym? Do kogo powinnam pisać pisma?

Dzięki i pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc tak: projekt był, rurę główną, którą uszkodzono było widać. My zleciliśmy tylko pogłębienie i poszerzenie rowu na polecenie wodociągów, ponieważ wcześniejszy wykop był za wąski i nie mogli zrobić "nawiertki". Dla mnie logicznym jest fakt: uszkodziłeś- płacisz. Przecież nie zlecałam machania koparką pierwszemu lepszemu z ulicy, tylko profesjonalnej firmie. Nie rozumiem również dlaczego pan z wodociągów chce mnie obciążyć kosztami i tym samym odpowiedzialnością za uszkodzenie. Rozmawiałam również z dyrekcją wodociągów, obiecali mi skontaktować się ze swoim radcą prawnym- więc rozumiem, że cała ta sytuacja nie jest tak bardzo logiczna jakby się mogło wydawać. Może ktoś wie jak to dalej ugryźć? Jak to wygląda względem prawnym i formalnym? Do kogo powinnam pisać pisma?

Wiele sytuacji nie jest oczywistych, bo nie tworzy się prawa, które uwzględnia każdą specyfikę. Zresztą wątpliwości najczęściej wynikają... z braku przestrzegania procedur prawnych.

Jak rozumiem - przekazałaś projekt wykonawcy. Optymalną ścieżką z punktu widzenia prawa, powinna być umowa (ew. zlecenie) wykonania prac, która powinna zawierać listę załączników. W Twoim przypadku byłby to projekt. Jeżeli nie ma umowy lub listy załączników, a masz potwierdzenie przekazania projektu - ciągle jesteś czysta. Jeżeli nie ma nic z tego, to nie chciałbym się jednoznacznie wypowiadać, ale ciągle raczej wina po stronie wykonawcy. Zgromadź wszystko co masz - jakiekolwiek dokumenty, e-mail'e, zdjęcia (np. tej koparki), itp. Póki co nie ujawniaj. Trzymaj się wersji - kto uszkodził, odpowiada (pewnie i tak są ubezpieczeni). Spisz co pamiętasz, ustal kto może być świadkiem jeżeli nie masz dokumentów i czekaj spokojnie.

Bardziej niż Ty, powinien bać się Twój kierownik budowy. A on co mówi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najważniejsze pytanie czy masz umowę pomiędzy sobą a profesjonalną firmą robiącą wykopy?

jesli masz a zakładam, że masz, to ja uważam, że (ale nie jestem prawnikiem)

 

- możesz przyjąć koszty z wodociągów na klatę i ścigać potem wykonawcę - miał obowiązek zapoznać się z dokumentacją (zreszta powinno byc to też wyartykułowane w umowie i zawsze to dopisujcie i podpisać się, że sie zapoznał i nie wnosi uwag) ale to może trwać latami

- możesz nie przyjmować kosztów z wodociągów wskazując wykonawcę jako sprawcę szkody i powołac się na zapisy umowy, że znał on mapę teren, nie wniósł uwag (a jak sama piszesz rura nie wyskoczyła nagle z rowu tylko była na mapie).

Ja bym napisała pismo do wykonawcy, że zgodnie z umową (słowna podobno tez obowiązuje?) zapoznał się z dokumentacja i nie wniósł uwag, a mimo to w czasie prac uszkodził własnośc mpwik, którą musieli oni naprawić i że wskazujesz ich jako winnych tego zajścia tym samym wskazujesz ich jako płatnika fvat z mpwik za ta naprawę, a na koniec zamonitować o fvat za w ogolę całą tą pracę, bo 7 dni od wykonania pracy juz minęło....(jesli minęło).

Ale tak jak pisze Krokodyl zgromadz najpierw wszystko co masz - wszelkie dowody zbrodni;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję raz jeszcze za podpowiedzi. Z dowodami, hmm, w całym tym zajściu uczestniczyła również policja, którą wezwał pan z wodociągów, ponieważ nikt nie chciał podpisać zlecenia na naprawę szkody: ani ja- inwestor, ani (w moim przekonaniu) winowajca- firma robiąca wykop. Ale policjanci również nie wiedzieli co należy począć z tym "przypadkiem", więc coś mruknęli, że powinniśmy sami dojść do porozumienia: inwestor, wykonawca, wodociągi i odjechali. Ale jak widać, szukania porozumienia ciąg dalszy. Dodam jeszcze, że zlecenie na wykop firma przyjęła telefonicznie, nie żądała ode mnie projektów. Całe przyłącze wodno- kanalizacyjne jest już położone, chodziło o poszerzenie i wzmocnienie dołu, aby pan z wodociągów mógł się tam zmieścić. Nie chcę również unikać odpowiedzialności. jeśli prawo w takiej sytuacji stanowi, że ja powinnam zapłacić- to niestety, poniosę koszta. Ale nie wiem, pewna nie jestem, mam wątpliwości więc pytam, szukam. A może ktoś może polecić prawnika od prawa budowlanego?

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Dziękuję wszystkim za odpowiedź. Więc tak: projekt był, rurę główną, którą uszkodzono było widać. My zleciliśmy tylko pogłębienie i poszerzenie rowu na polecenie wodociągów, ponieważ wcześniejszy wykop był za wąski i nie mogli zrobić "nawiertki". Dla mnie logicznym jest fakt: uszkodziłeś- płacisz. Przecież nie zlecałam machania koparką pierwszemu lepszemu z ulicy, tylko profesjonalnej firmie. Nie rozumiem również dlaczego pan z wodociągów chce mnie obciążyć kosztami i tym samym odpowiedzialnością za uszkodzenie. Rozmawiałam również z dyrekcją wodociągów, obiecali mi skontaktować się ze swoim radcą prawnym- więc rozumiem, że cała ta sytuacja nie jest tak bardzo logiczna jakby się mogło wydawać. Może ktoś wie jak to dalej ugryźć? Jak to wygląda względem prawnym i formalnym? Do kogo powinnam pisać pisma?

Dzięki i pozdrawiam

nic nie musisz - ta sprawa sie wogole Ciebie nie tyczy, tylko koparkowego,pogotowiem wodociągowym i ewentualnie Twoim kierbudem

Jaka funkcje pełni Pan w wodociagach co chce Cie obciązyc f-rą?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

koparka nie przyjechała sama, za jej sterami nie siedzialas Ty tylko osoba majaca uprawnienia. kopalas nie dla kaprysu, tylko na polecenie wodociagów, hoc tak naprwde to oni sami powinni sobie "dokopać" wykop.

Nawet jesli nie dostarczylas dokumentacji, to jak rozumiem, po przyjeździe koparkowy pytal sie co ma zrobić. Nie wierze, ze koparkowemu chciało sie rzucic okiem na mapy.

Skoro rura była odslonieta, to wiedzial jakie moze byc niebezpieczeństwo.

Wydaje mi się, ze Pan z wodociagów chce Ciebie obciązyć bo z firmą X często spotyka sie na róznych inwestycjach i nie chce koledze robic " swiatecznego" prezentu.

Sprawdx jeszcze w umowie z wodociagami kto jest odpowiedzialny za przygotowanie wykopów i dbanie o przyłącze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale tak jak pisze Krokodyl zgromadz najpierw wszystko co masz - wszelkie dowody zbrodni;)

 

a jeśli ich nie masz, to ...spreparuj :stirthepot: wiesz, photoshop doklej rurę żeby była widoczna i operatora w okularach z grubymi denkami jak ma nos do szyby przyklejony:p

 

żarty żartami, ale wg mnie to właśnie firma kopiąca ponosi odpowiedzialność. Jeżeli za każdym razem to inwestor ponosiłby karę za każdą pomyłkę firmy wykonującej jakąś robotę na jego zlecenie to byłaby niezła samowolka. Firmy robiłyby co chciały bo nie ponosiłyby żadnej kary. Gość chce się wywinąć bo znając realia w naszym kraju bardzo możliwe że nie posiada ubezpieczenia na takie okoliczności i nie ma ochoty bulić z własnej kieszeni.

 

Nie chcę straszyć ale zapewne wodociągi tak czy siak wcisną tę fakturę właśnie tobie i to tobie pozostawią przepychanki z firmą wykonawczą. Generalnie ich nie interesuje kto to ma pokryć. Wg nich to ty jesteś głównym winowajcą bowiem działo się to podczas robót przyłączeniowych do twojej działki, na twoje zlecenie i to ty ich wezwałaś do naprawy.

Nie wiem co się będzie działo jak nie przyjmiesz tej faktury, to co wodociągi w takiej sytuacji zrobią.

 

niemniej jednak sprawa wygląda przejrzyście. Dostali projekt, wiedzieli co i gdzie, schrzanili, ponoszą odpowiedzialność finansową.

 

Swoją drogą ciekawy jestem jakby tak wezwać wodociągi anonimowo i w międzyczasie zwinąć się całą ekipą, tak żeby nikogo na miejscu nie było. A potem jak co do czego to "Panie ja tam nic o tym nie wiem" :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pan pewnie jest, jak to ładnie określić? majstrem! (chyba nie lubi kobiet). Natomiast dzwoniłam również do szefa tego pana, który nie wiedział kto powinien płacić. Masakra!!! Zachciało się domku.

Pozdrawiam

pan Majster jest od majstrowania w dziurach a nie od decydowania kto ma płacić - spokojnie mozesz mu zarzucić przekroczenie swoich obowiazków.

Pan kierownik jak nie wie tak oczywistych spraw nadaje sie do wymiany.

Ale jak to w tych firmach bywa - jedno wielkie kumoterstwo.

A otrzymalas z wodociagów jakiekolwiek oficjalne pismo w tej sprawie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do kolejnych etapów czas się przygotować.

 

Podpowiedzcie proszę, po ile 'chodzą' teraz następujące prace:

- tynki wewnętrzne gipsowe

- wylewki posadzkowe

- elewacje (styropian, klejenie, kołkowanie, siatka, tynk)

 

Dziękuję z góry.:)

 

moje koszty (dom 153m2):

- tynki gipsowe (25zł/m2) - ok 13 500zł;

- wylewki - ok 9 000zł;

- elewacji na chwilę obecną brak - sam jestem ciekaw jaki jest koszt wykonania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...