Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Grupa Wrocławska


Umka

Recommended Posts

Ta za 450 tys miała chyba ok. 800 m czy jakos tak. Ale to na wolnym rynku była, no szaleństwo jakies.

 

 

Bacardi, ciekawe czy na jakimś przetargu sie spotkalismy - musimy kiedys ustalic do jakich startowaliśmy - choć kto by to pamiętał :D

My naszą kupilismy za 1 postapienie bo nikogo na przetargu prócz nas nie było - do dziś nie wiem jak to się stało, a moze wiem - ta działka po prostu była nam przeznaczona :)

 

Ja głównie byłem na przetargach na Mieroszowskiej, ale tam wszystko wykupił developer i stawia obecnie paskudne bliźniaki...

Wracając załamani po jednym znaleźliśmy świeżą tabliczkę na sprzedaż kilkaset metrów dalej...

A co do Waszej... w sumie to widziałem w wynikach przetargów, działkę szybko skojarzyłem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 59,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Frankai

    4544

  • wojgoc

    2958

  • Tatarak

    2576

  • Ivonesca

    1701

Najaktywniejsi w wątku

no to chyba zależy, jakiego domu i jak wykończonego. A poza tym nieładnie zaglądać innym do kieszeni ;)

 

Dom do 200 m2 ogrzewany nawet pompą ciepła z bardzo dobrym wykończeniem [oczywiście bez złotych klamek] powinien kosztować <450 tys.

 

Nie tam, żebym komuś gdzieś chciał zaglądać, ale warto czasem się zastanowić nad budową 15 km dalej w małym mieście, gdzie działki kosztują 1/4 tego i mieć na lepsze wykończenie/większy dom itp.

 

Tak mi się to skojarzyło z kilkoma znajomymi z Wrocławia - jeden kupił dom w Leśnicy "bo to przecież Wrocław" i dojazd do pracy w centrum zajmuje mu sporo więcej czasu niż z Jelcza, a okolicę ma mało ciekawą, drugi kupił mieszkanie do remontu w starej, cuchnącej grzybem kamienicy w cenie komfortowego mieszkania w Jelczu, inny wybudował dom w takiej okolicy, że w promieniu 10 km są tylko "gołe" pola i nie ma nawet gdzie wyjść na spacer.

 

Może nie widzę problemu w mieszkaniu poza miastem bo już dawno wybyłem z Wrocławia i dojazd samochodem jest dla mnie czymś normalnym, ale nie sądzę, żeby ktoś budujący na tak kosztownej działce jeździł po mieście komunikacją zbiorową.

 

W każdym razie o gustach nie dyskutuję, tylko zwracam uwagę, żeby dobrze przemyśleć wszystkie za i przeciw budowania w danym miejscu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

my tez bylismy na Mieroszowskiej. pułap cen nas lekko zdołował.

 

w sumie to nawet było fajne przedstawienie... patrząc po ich minach to developer chyba myślał że wszystkich przybije początkowymi cenami na pierwszych przetargach, ale na kolejnych znalazł się ktoś kto ich nieźle pociągnął, na koniec już ostro kalkulowali, a raczej wiadomo było że aby inwestycja się zwróciła muszą kupić wszystko w rządku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie szaleństwo bo na pałac za mała a na normalny dom bez sensu - przecież jego budowa będzie tańsza od tej działki :rolleyes:

Kupowanie opon zimowych do Malucha też jest bez sensu? Przecież one kosztują więcej niż sam Maluch ;)

 

Jeżeli ktoś kupuje działkę za taką kasę, to nie będzie budował domu za 200 tys. Proporcje będą zachowane :p W dodatku domy nie dzielą się na te za 200 tys. i pałace. Większość z nas ma coś pośrodku - między 500 a 800 tys. Gdyby zrobić wykres X-Y obrazujący powierzchnia działki - cena domu, to mógłbyś się zdziwić. Obstawiam, że (podziel go w wyobraźni na jakieś 4 kwadraty) w pierwszym kwadracie większość kropek byłaby wzdłuż prostej - ze wzrostem powierzchni rośnie cena domu. Potem miałbyś skupisko punktów na granicy między górnymi kwadratami - tam mieszczą się Ci, których stać na drogi dom, ale nie mają czasu bawić się w rolnika, więc działka jest wygodna, ale nie duża (takie 800-1000m2). Parę punktów miałbyś w prawym górnym rogu - to są te pałace na dużych działkach. Byłoby oczywiście trochę punktów tu i ówdzie - taka Tatarczka np. ze swoją wielką działą i normalnym domem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dom do 200 m2 ogrzewany nawet pompą ciepła z bardzo dobrym wykończeniem [oczywiście bez złotych klamek] powinien kosztować <450 tys.

Ja przy 350 tys. przestałem liczyć koszty. Nie mam pompy, nie mam złotych klamek. Czy można uznać go za bardzo dobrze wykończony? Powyżej średniej z pewnością. Jeżeli liczyć koszt nowego mieszkania na poziomie 3000zł/m2 w stanie deweloperskim, to wyszłoby 600 tys. Budowa domu jest jednak droższa, choć oczywiście nie płaci się marży deweloperowi.

 

Nie tam, żebym komuś gdzieś chciał zaglądać, ale warto czasem się zastanowić nad budową 15 km dalej w małym mieście, gdzie działki kosztują 1/4 tego i mieć na lepsze wykończenie/większy dom itp.

Sądzisz, że jak ktoś potrafi zarobić 1 mln, to nie umie liczyć?

Pomijam tych co wygrali w totka, lub handlują prochami ;)

 

ale nie sądzę, żeby ktoś budujący na tak kosztownej działce jeździł po mieście komunikacją zbiorową.

Znam sporo osób, które nie mają prawa jazdy. Nawet facetów. Z różnych powodów, ale głównie takich, że się nie widzą za kółkiem (np. moja szwagierka). W Anglii przeprowadzono badania i okazało się, że jeżeli żona zajmuje się domem, to mąż więcej zarabia. Pytanie co było pierwsze - jajko czy kura, ale faktycznie taki model nie jest rzadki. Jedna osoba robi kapuchę, a druga siedzi w domu. Jeżeli robiąca kapuchę jest sporo czasu poza domem, a druga nie ma prawa jazdy, to będzie korzystać z komunikacji publicznej. Do tego dołóż dzieci, które muszą się udać na korki, basen, kółko, disco, klubu, itp. Komunikacja miejska jest ważna.

Tak na marginesie - ja dobierałem działkę pod kątem przyzwoitego dostępu do komunikacji miejskiej, bo wówczas mieliśmy jedno autko bez widoku na drugie, a wyszło inaczej.

 

No ale ja też bym nie dał 450 tys. za działkę ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Tak mi się to skojarzyło z kilkoma znajomymi z Wrocławia - jeden kupił dom w Leśnicy "bo to przecież Wrocław" i dojazd do pracy w centrum zajmuje mu sporo więcej czasu niż z Jelcza...

 

Czy Twoje dane nie są czasem z okresu remontu lotniczej?

Fakt nie jeżdżę z samej Leśnicy która jest ciut dalej i się nieco korkuje, ale znam tą stronę miasta i do pracy dojeżdżam na ogół ok 15min podczas gdy mój kolega z okolic Jelcza często po pracy czeka aż ruch się rozładuje... Odkąd jest pod nosem A8 wyloty w 3 strony wrocławia + dojazd do A4 to kilka minut... fakt, do Jelcza jest stąd daleko ;)

no offense, ale nie odstraszałbym od razu ludzi którzy zastanawiają się nad tym regionem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My też kupując/szukajac działki mysleliśmy o komunikacji miejskiej, bo o ile ja czy M. spokojnie sobie autem dojedziemy gdzie trzeba to jakoś nie marzy mi się zawozić dzieci na judo, tańce, i inne różańce x razy w tygodniu przez lat nie wiem ile, czyli aż zrobia prawo jazdy.

 

także taki Jelcz zupełnie dla nas odpada..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kwestia wyboru lokalizacji działki jest całkowicie indywidualna, tak jak np. projekt domu. Każdy ma inne potrzeby, priorytety i zakładany budżet.

A co do dojazdów, to biorąc pod uwagę "rozłożystość" Wrocławia nie działa żaden automat. Jeśli np. Bacardi jedziesz 15 min z tamtych okolic, to zakładam, że kończysz w okolicach Rynku lub trochę bliżej (ok. 15 min zajmuje mi ostatnio pokonanie odcinka od zjazdu z AOW w okolice Rynku). Gdybyś pracował np. na Sępolnie, to musisz dorzucić kolejne 15 minut lub więcej. Podobnie z tymi dojazdami z Jelcza.

Ja podjęłam kiedyś tam decyzję, która skutkowała dość daleką wyprowadzką. Był to jednak niezbyt dobry czas na kupowanie nieruchomości, ale i tak zapłaciłam za działkę 1/5 tego, co koleżanka w tym samym czasie na przetargu na Złotnikach czy Żernikach. W ogólnym rozrachunku pod kątem czasowym jestem jednak zadowolona. Minusem jest większe zużycie paliwa i samochodu. Obecnie dojeżdzam spod Oleśnicy A8 i AOW (mam tą trasą do pracy 55 km). Dzięki nowej drodze (jej pojawienie się było brane pod uwagę przy zakupie działki) jadę do pracy (okolice Radia) 30 min (jadąc przez miasto mam bliżej, bo ok. 38 km, ale jadę godzinę lub dłużej). Mieszkając we Wrocławiu był czas, kiedy jeździłam komunikacją miejską z Muchoboru do pracy na Zakrzów - rano zajmowało mi to godzinę, powrót już 1,5 h (przejazd trzema autobusami). Potem była praca w okolicach Rynku. 9 km pokonywałam w okolicach 25 min do, a powrót zajmował ok. 45 min (trochę się polepszyło po remoncie Strzegomskiej). Ostatnio zmieniliśmy lokalizację, ale odległość pozostała podobna - 9 km. Przejazd zajmował ok. 15-20 min w obie strony. Wszystko zależy więc od miejsca pracy.

Ostatnio musiałam coś pozałatwiać i pojechałam parę razy z pracy przez miasto. Wyprowadziłam się niedawno i zapomniałam co to korki. Przejazd przez miasto był katorgą. Uwielbiam nową trasę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie najbardziej odstraszał od lokalizacji poza miejskich, brak (lub szczątkowa) infrastrukatura. zawodowo ogladam dużo domów w trakcie realizacji i brak przyzwoitego dojazdu to duzy minus. nie uśmiecha mi sie przedzierać codziennie przez błoto, albo trząśc na dziurach. do tego kwestia mediów. Ale rozważałam powaznie miasta -satelity typu Trzebnica, gdzie jest szkoła, basen, sklepy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas akurat z mediami (gaz, prąd i woda) nie było problemu. Minus - brak jeszcze kanalizacji. Część drogi osiedla jest wyboista i na to trzeba będzie poczekać. We Wro na Muchoborze 4 lata mieszkałam też bez kanalizacji (była kiepsko działająca oczyszczalnia ścieków, która finalnie została wielkim szambem) i koszmarnym błotem. Przejście na przystanek to była gehenna. Koleżanka chodziła czasami najgorszy odcinek mając na butach worki, bo nie szło przejść przez błoto.

Mamy właśnie blisko na basen, co też jest fajną sprawą.

Ogólnie rzecz biorąc trzeba wyważyć, czy dana cena za działkę jest tego warta (czy wysoka cena się zwróci na czasie i oszczędnościach w jeździe, a tańsza czy jest warta ponoszenia większych kosztów na dojazdy). Na plus działek we Wro przemawia też pewnie fakt, że w razie sprzedaży łatwiej będzie znaleźć kupca niż w jakiejś wiosce. Chociaż przy cenie 450 tys. to już może być ciężko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JNo ale ja też bym nie dał 450 tys. za działkę ;)

 

Naprawde takie ceny sa teraz w strone Jarnoltowa?? W klinie Iwin, ktory wchodzi w Jagodno (praktycznie to okolice Jagodna i Brochowa) dzialki ok. 700-750m2 chodza po ok. 250k zl. Przynajmniej po tyle byly w okolicach wakacji, a chyba jeszcze pare zostalo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupowanie opon zimowych do Malucha też jest bez sensu? Przecież one kosztują więcej niż sam Maluch ;)

 

Nowy maluch kosztował więcej a i tak nie widywałem ich na oponach klasy premium tylko na najtańszych - ciekawe dlaczego ;)

 

Jeżeli ktoś kupuje działkę za taką kasę, to nie będzie budował domu za 200 tys. Proporcje będą zachowane :p ...

 

Sądzisz, że jak ktoś potrafi zarobić 1 mln, to nie umie liczyć?

Pomijam tych co wygrali w totka, lub handlują prochami ;)

 

A tych, którzy dostali duży kredyt [w życiu podobnych pieniędzy nie widzieli, lecz obecnie dobrze zarabiają i są młodzi, więc 1 mln w kredycie na 40 lat dostali] więc przepuszczają pieniądze na głupoty bo nie potrafią ich rozsądnie wydać też pomijasz ;)

 

Pewnie dlatego nieraz widzę zamieszkane już domy bez otynkowanych ścian, docelowego ogrodzenia, podjazdu do garażu itd.

 

Otrzymanie pierwszego w życiu dużego kredytu [często=ostatniego] bywa podobne w skutkach do wygranej w totka, więc trzeba bardzo uważać, żeby nie schrzanić sprawy - pewnie między innymi z tego powodu banki dają pieniądze transzami, wymagają dokumentowania już wykonanych etapów budowy i zgadzają się na podwyższenie kwoty kredytu na dokończenie budowy.

 

PS cieszę się, że wywołałem tak ożywioną dyskusję bo ostatnio mało się tu działo ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy Twoje dane nie są czasem z okresu remontu lotniczej?

Fakt nie jeżdżę z samej Leśnicy która jest ciut dalej i się nieco korkuje, ale znam tą stronę miasta i do pracy dojeżdżam na ogół ok 15min podczas gdy mój kolega z okolic Jelcza często po pracy czeka aż ruch się rozładuje... Odkąd jest pod nosem A8 wyloty w 3 strony wrocławia + dojazd do A4 to kilka minut... fakt, do Jelcza jest stąd daleko ;)

no offense, ale nie odstraszałbym od razu ludzi którzy zastanawiają się nad tym regionem...

 

Ok nieprecyzyjnie napisałem - chodzi o ul. Bardzką a to już trochę za centrum - niedługo ma być otwarta WOW więc dojazd ode mnie będzie jeszcze szybszy ...

 

Do Jelcza jedzie się z Leśnicy S8, zjazd na Zakrzów, potem z Bierutowskiej na Kiełczów, Dobrzykowice, Jelcz, ale to pewnie kolega wie ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

meble też posiadam co do jakości to różnie bywa :) im drozsze tym lepszej jakości

ale kuchnia chyba będzie z ikei

 

Ogladalem meble w ikei wraz z zona i powiem szczerze ze znalezlismy dobrze wykonczone meble kuchenne w przystepnej canie , wiec mysle ze warto dobrze sie rozejrzec nie zwazajac nawet na cene .. jesli kogos oczywiscie stac wydac troche wiecej piniedzy .. pozdrawia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...