wojgoc 17.12.2012 18:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2012 Napisz jeszcze, że nigdy nie przekroczyłeś prędkości to się chyba zdziwię a na to wychodzi skoro "pierwszy rzucasz kamieniem" [nie znam kierowców z doświadczeniem którzy zdzierżą przestrzeganie wszystkich ograniczeń zwłaszcza jadąc dobrym autem pustą drogą]. jasne, ze przekroczyłem:yes:, ale nie w mieście - nauczyło mnie to jazda po Niemczech, gdzie w miastach za przekroczenie płaci się słone mandaty:( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Madeleine 17.12.2012 20:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2012 to jeszcze masz trochę luzu ja sie już musiałam skoncentrować i wreszcie nauczyć podejścia strategicznego, żeby sześciolatkowi trochę utrzeć nosa, bo kurcze nonstop ze mną w warcaby wygrywał przejdźcie na level hard, my grywamy ostatnio w "ticket to ride". I co gorsza, wcale moja wygrana nie jest oczywista My oczywiście też bezfirankowi, ale programowo i od dawna. Z tym, że nie bardzo nas teraz ma ktoś podglądać. Suspenser, z ciekawości - ile zatem czasu zajmuje Ci dojechanie do centrum? w dzień powszedni na 8 czy 9 rano. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bacardi 17.12.2012 21:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2012 Co jakiś czas jeżdżę wyszaleć się na kartingach lub Tor Rakietowa bo tam jest na to czas i miejsce, poza tym świetnie się tam doskonali umiejętności co przydaje się w awaryjnych sytuacjach [awaryjne omijanie, hamowanie, wystrzał opony na autostradzie przy hamowaniu itp.]. bardzo dobra praktyka, sam wiele czasu spędziłem na torach i uważam że takie podstawowe szkolenie powinno być obowiązkowe... Ale nie zmienia to faktu, że nawet najlepsze umiejętności któregoś dnia mogą nie wystarczyć przy nieoczekiwanym wtargnięciu na jezdnię w terenie zabudowanym... Sam święty również nie jestem choć staram się trzymać tego co napisał wojgoc... ... Suspenser, z ciekawości - ile zatem czasu zajmuje Ci dojechanie do centrum? w dzień powszedni na 8 czy 9 rano. ale tu zawsze będzie problem w zależności jak przyjmiemy centrum... ja wcześniej sam celowo się chwaliłem że jadę do pracy 15 min, ale jakbym miał przekroczyć oś rynku to na pewno by się to mocno wydłużyło... Z drugiej strony z ciekawości podpytałem kolegi który dojeżdża z Jelcza na Zachodnią - wg jego opinii jak skorzysta z wszystkich wypracowanych skrótów itp. to min. godzina na dojazd/powrót, jak spadnie pierwszy mocny śnieg oto najlepiej zostać w domu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Frankai 18.12.2012 00:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2012 Frankai, a byłeś na Wojnowie kiedyś w życiu? Nie byłem. Pisałem generalnie a propos mandatów. Nie sztuką jest kazać wszystkim spacerować autem, bo nie o to chodzi !!! Mam teraz na swojej drodze dwa światła na przejściach dla pieszych. Zapalają się nie od pieszych, a od... samochodów przekraczających prędkość i je zatrzymują. Efekt - ludzie zaczynają jeździć na czerwonym. Początkowo zapalały tylko z jednej strony, a teraz możesz jechać grzecznie i spokojnie, a z drugiej gość przekracza i obie strony są zatrzymywane, powodując irytację, spóźnienia i... zatruwanie powietrza dodatkowymi spalinami. W nagrodę tego dla tego, kto to wymyślił - dwutygodniowe wczasy na tym skrzyżowaniu, żeby zaczerpnął świeżego powietrza. Dla niezorientowanych - spaliny są dużo gorsze od biernego i czynnego palenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Frankai 18.12.2012 00:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2012 to jeszcze masz trochę luzu ja sie już musiałam skoncentrować i wreszcie nauczyć podejścia strategicznego, żeby sześciolatkowi trochę utrzeć nosa, bo kurcze nonstop ze mną w warcaby wygrywał Mój dwunastolatek w szachy nie ma absolutnie szans - nigdy nie wygrał nawet jak dostał fory w postaci dwóch figur. Ja byłem co prawda ciut starszy, ale swojego ojca ogrywałem po pół roku. On już kilka lat umie. Tylko że mój ojciec nie był tak wyedukowany. Także szachowo Ostatnio tłuczemy na potęgę w Rummikuba - efekt na poziomie 4:1-6:1. No ale generalnie - robota wymagająca sporego kombinowania znacznie pomaga Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Frankai 18.12.2012 00:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2012 Są miejsca, gdzie się zwalnia np. przy szkole do 30-40 km/h i nie potrzebne mi do tego znaki, ale np. przy 3M gdy jest pusta droga nie widzę powodu, żeby się wlec. Ograniczenia są stawiane pod najgorsze samochody [Żuk, 126p, załadowany Star itp. których sterowność i droga hamowania są kiepskie] i jadąc takim z pewnością jechałbym wolniej [zresztą kiedyś tak jeździłem]. Zawsze jadę dużo wolniej niż pozwalają mi na to umiejętności i samochód - tego się trzymam od 17 lat i po przejechaniu po Polsce ponad 300 000 km nie mam na koncie spowodowania stłuczki a kilka razy uciekłem tak, że ktoś we mnie nie wjechał. Do tego w dłuższej trasie pasażerowie zwykle mi zasypiają bo jeżdżę płynnie [nie cierpię szarpania i rzucania mną jak workiem gdy jadę jako pasażer]. Co jakiś czas jeżdżę wyszaleć się na kartingach lub Tor Rakietowa bo tam jest na to czas i miejsce, poza tym świetnie się tam doskonali umiejętności co przydaje się w awaryjnych sytuacjach [awaryjne omijanie, hamowanie, wystrzał opony na autostradzie przy hamowaniu itp.]. Oprócz kartingów podpisuję się obiema ręcami. Jeżdżę rocznie 45 000km. I tak od 15 lat, ale wliczając w to USA, Hiszpanię, Egipt, Anglię, Węgry, Austrię, Niemcy, Holandię, Belgię, Słowację, Czechy, Chorwację, Włochy, Słowenię. Wcześniej przez 9 lat robiłem mniejsze przebiegi po Polsce, ale za to głównie Syrenkami, które nie pomagały zbytnio kierowcy Zaskoczyła mnie jedna sarna (dużo jeżdżę po nocy w lesie) i jeden skręcający mi przed nosem bez ostrzeżenia maluch, oraz dwie dziury w drodze (ucierpiały felgi). Żadnej stłuczki, nie mówiąc o wypadku z mojej winy. Dwa razy lekko cmoknięto mnie w tylny zderzak (zimą kontroluję też zachowania za mną). Podobnie jak Ty - ładnych kilka razy przewidziałem co mi inni wywiną. Jak tylko mam okazję, to lubię sobie to i owo poćwiczyć. Podobnie jak Ty - wiem gdzie można przydusić, a gdzie się nie da. Gdybym jechał kiedyś z przepisową prędkością - stuknąłbym dzieciaka na rowerze, który wypadł zza mijanego samochodu. Zatrzymałem się 10 cm przed nim. Co do płynności jazdy dodam jeszcze, że wyczuwam stan nawierzchni praktycznie idealnie. Jazda 100 km/h, gdzie inni jadą 40 - zdarzała mi się już nie raz. Jeżeli mało, to dodam, że mój brat (jeżdżący wolniej ode mnie) nadział się na fotkę pod Oleśnicą. Zaczął jeździć jeszcze wolniej i... po dwóch tygodniach miał czołówkę z tirem. Podejrzenie, że zasnął za kierownicą. Nie w nocy - w dzień, około 17:00. Był po obiedzie. Miał sporo szczęścia - wyszedł z tego. Leczenie było długie, ale wrócił do w zasadzie pełnej sprawności. Kiedyś porównano statystyki śmiertelnych wypadków w USA, Francji i Niemczech. W USA większość autostrad ma ograniczenie na poziomie 65-75 (max absolutny to 80) mph, czyli 105-121 (129) km/h. We Francji było wówczas (jeżeli nie pokićkałem) 150 km/h, a w Niemczech - bez ograniczeń. Otóż w USA było dwa razy więcej ofiar na 100 tys. mieszkańców niż w Niemczech, a Francja pomiędzy nimi. Czemu? Adrenalina. W USA często robi się dłuższe trasy, w większych autach, co wspaniale usypia. Większość wypadków zdarza się na końcu trasy - w znajomym otoczeniu. Jeżeli gość nie zaśnie, to przynajmniej jest skutecznie otępiony. Podsumowując - życzę innym, żeby mieli takie statystki jak moje i będę robił wszystko, żeby się nie zepsuły Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tatarak 18.12.2012 09:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2012 przejdźcie na level hard, my grywamy ostatnio w "ticket to ride". I co gorsza, wcale moja wygrana nie jest oczywista My oczywiście też bezfirankowi, ale programowo i od dawna. Z tym, że nie bardzo nas teraz ma ktoś podglądać. musiałam wygóglać, o czym do mnie rozmawiasz na gwiazdkę sobie kupiliśmy jakąś grę strategiczną, będzie się działo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
luca32 18.12.2012 14:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2012 Myslalem ze jest to forum budowlane a nie wymiana tajemnic jazdy samochodem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Frankai 18.12.2012 15:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2012 Myslalem ze jest to forum budowlane a nie wymiana tajemnic jazdy samochodem... To jest forum budowlane, ale nie forum ograniczonych ludzi Nasza grupa jest bardzo ciekawą i gadatliwą grupą. Jak wchodziłem kiedyś na Wielkopolską czy Łódzką, to w zasadzie skupiali się na tym co, gdzie. U nas i w Krakowie - dużo toczy się towarzyskich rozmów. W zeszłym roku - a może to było na wiosnę? - na przykład wybieraliśmy Miss Grupy Wrocławskiej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moorela 18.12.2012 16:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2012 To jest forum budowlane, ale nie forum ograniczonych ludzi Nasza grupa jest bardzo ciekawą i gadatliwą grupą. Jak wchodziłem kiedyś na Wielkopolską czy Łódzką, to w zasadzie skupiali się na tym co, gdzie. U nas i w Krakowie - dużo toczy się towarzyskich rozmów. W zeszłym roku - a może to było na wiosnę? - na przykład wybieraliśmy Miss Grupy Wrocławskiej I kto wygrał szarfę zwycięstwa? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SUSPENSER 18.12.2012 16:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2012 Suspenser, z ciekawości - ile zatem czasu zajmuje Ci dojechanie do centrum? w dzień powszedni na 8 czy 9 rano. Na 8 nie jeździmy, ale na 8.30 lub 9 wychodzi najczęściej niecała godzina do Bardzkiej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SUSPENSER 18.12.2012 16:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2012 Nie byłem. Pisałem generalnie a propos mandatów. Nie sztuką jest kazać wszystkim spacerować autem, bo nie o to chodzi !!! Mam teraz na swojej drodze dwa światła na przejściach dla pieszych. Zapalają się nie od pieszych, a od... samochodów przekraczających prędkość i je zatrzymują. Efekt - ludzie zaczynają jeździć na czerwonym. Początkowo zapalały tylko z jednej strony, a teraz możesz jechać grzecznie i spokojnie, a z drugiej gość przekracza i obie strony są zatrzymywane, powodując irytację, spóźnienia i... zatruwanie powietrza dodatkowymi spalinami. W nagrodę tego dla tego, kto to wymyślił - dwutygodniowe wczasy na tym skrzyżowaniu, żeby zaczerpnął świeżego powietrza. Dla niezorientowanych - spaliny są dużo gorsze od biernego i czynnego palenia. W Sztokholmie też są takie "mądre" światła i taksówkarze ciągle rozpędzają się i hamują [żeby zwolnić zanim ich światłą namierzą i ukarzą minutą postoju] - jest jeden plus: przynajmniej nie zasną. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SUSPENSER 18.12.2012 16:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2012 Co do płynności jazdy dodam jeszcze, że wyczuwam stan nawierzchni praktycznie idealnie. Jazda 100 km/h, gdzie inni jadą 40 - zdarzała mi się już nie raz. Zmiany przyczepności od razu czuje się na kierownicy chociaż nie każdy potrafi to wyczuć [zwłaszcza początkujący kierowcy mają z tym problem], nie wiem tylko jak jest przy elektrycznym wspomaganiu [potencjometr przy kierownicy i siłownik przy maglownicy]. Jadąc dobrym autem po śniegu a nawet lodzie przy -6 st dobrym autem na zimówkach można na a pustej autostradzie jechać do około 120 km/h, dopiero powyżej tej prędkości auto zaczyna "myszkować" - podejrzewam, że kierowca rajdowy dałby radę jeszcze o kilkanaście/kilkadziesiąt km/h szybciej i nie miałby z tym problemu. Bardzo ważne, żeby odstęp od poprzedzającego nas auta wynosił w normalnych warunkach co najmniej 1/2 prędkości [przy 80 kh/h = 40 metrów], do tego gdy jadą inne auta brać na nie poprawkę bo mogą się nie spodziewać, że ktoś jedzie 2-3 krotnie szybciej od nich i lepiej wyprzedzać ich trochę wolniej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SUSPENSER 18.12.2012 16:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2012 U nas i w Krakowie - dużo toczy się towarzyskich rozmów. W zeszłym roku - a może to było na wiosnę? - na przykład wybieraliśmy Miss Grupy Wrocławskiej I mistera sprzedawców w hurtowniach budowlanych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wojgoc 18.12.2012 17:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2012 Jadąc dobrym autem po śniegu a nawet lodzie przy -6 st dobrym autem na zimówkach można na a pustej autostradzie jechać do około 120 km/h, dopiero powyżej tej prędkości auto zaczyna "myszkować" - podejrzewam, że kierowca rajdowy dałby radę jeszcze o kilkanaście/kilkadziesiąt km/h szybciej i nie miałby z tym problemu. 120km/h na lodzie to niech sobie jeździ jakiś kamikadze bez rodziny:yes: Bardzo ważne, żeby odstęp od poprzedzającego nas auta wynosił w normalnych warunkach co najmniej 1/2 prędkości [przy 80 kh/h = 40 metrów], do tego gdy jadą inne auta brać na nie poprawkę bo mogą się nie spodziewać, że ktoś jedzie 2-3 krotnie szybciej od nich i lepiej wyprzedzać ich trochę wolniej. to idealny przepis na tworzenie sie korków na autostradzie:lol2: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wojgoc 18.12.2012 17:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2012 Myslalem ze jest to forum budowlane a nie wymiana tajemnic jazdy samochodem... a widzisz jaka Cie spotkała niespodzianka:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tatarak 18.12.2012 20:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2012 na przykład wybieraliśmy Miss Grupy Wrocławskiej errata: chcieliście wybierać to jest zresztą notoryczna przypadłość męskiej części forumowiczów, u mnie w komentarzach to Salik chyba tak co 10 stron proponował jakieś konkursy piękności niech mi ktoś wytłumaczy, jak to możliwe, ze budując się, mieliśmy tyle czasu na forumowanie, a teraz normalnie nie doganiam rzeczywistości... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wojgoc 18.12.2012 20:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2012 niech mi ktoś wytłumaczy, jak to możliwe, ze budując się, mieliśmy tyle czasu na forumowanie, a teraz normalnie nie doganiam rzeczywistości... też mnie to zastanawiało, kiedy Ty miałaś czas na swoją forumowa aktywność - bo grupa to tylko ułamek Twojej aktywnosci:yes: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bacardi 18.12.2012 20:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2012 ... niech mi ktoś wytłumaczy, jak to możliwe, ze budując się, mieliśmy tyle czasu na forumowanie, a teraz normalnie nie doganiam rzeczywistości... adrenalina puściła Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Frankai 18.12.2012 22:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2012 nie wiem tylko jak jest przy elektrycznym wspomaganiu [potencjometr przy kierownicy i siłownik przy maglownicy]. Hmmmm... Musiałbym sprawdzić. Chyba w moim Fordzie Focusie wspomaganie jest przestawiane programowo, więc elektryczne, a mimo wszystko czuję. Jadąc dobrym autem po śniegu a nawet lodzie przy -6 st dobrym autem na zimówkach można na a pustej autostradzie jechać do około 120 km/h, dopiero powyżej tej prędkości auto zaczyna "myszkować" - podejrzewam, że kierowca rajdowy dałby radę jeszcze o kilkanaście/kilkadziesiąt km/h szybciej i nie miałby z tym problemu. Nie sądzę, żebym się ograniczał do 120km poniżej -6 stopni Te 100 km/h o których pisałem dotyczyło białej drogi gminnej. Pogiął mnie za to jeden gość, który wsiadł mi na ogon, bo nie znał trasy i się trzymał!!! Byliśmy w kontakcie na CB i wyprzedzałem, kiedy wiedziałem, że on się zmieści. Ja bym się nie odważył tak komuś zaufać - przecież jechał w białej, puchowej mgle. Albo wariat, albo nadaje się na BORowika. Bardzo ważne, żeby odstęp od poprzedzającego nas auta wynosił w normalnych warunkach co najmniej 1/2 prędkości [przy 80 kh/h = 40 metrów], do tego gdy jadą inne auta brać na nie poprawkę bo mogą się nie spodziewać, że ktoś jedzie 2-3 krotnie szybciej od nich i lepiej wyprzedzać ich trochę wolniej. Te ogólne zasady jakoś mnie śmieszą. Czasem nie zadziałają (zatrzymanie w miejscu na skutek zdarzeń nie do przewidzenia), a czasem powodowałyby zatłoczenie autostrad. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.