Frankai 30.04.2003 10:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Kwietnia 2003 Dobrzykowice - czego nie robi się z głodu Mi to już nawet czarne nawet się podobają Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dobrzykowice 30.04.2003 10:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Kwietnia 2003 wszystko kwestia ilości alkoholu, ale swoją drogą to nie posądzalem Cie o rasizm.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Frankai 30.04.2003 10:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Kwietnia 2003 Dobrzykowice - po pierwsze jestem trzeźwiutki. Wypijam jedno piwo i koniec. Może dlatego te Amerykanki mi się nie mogą spodobać. Rasizmu nabawiłem się w ... USA i Arabii Saudyjskiej. Jeżeli chcesz wiedzieć co i jak, to mogę e-mail'em. Nie sieję go i nie dyskryminuję nikogo. Ja po prostu analizuję charaktery i wiem kogo i na co stać. Powiem Ci tylko tyle, że podobnym torem poszło kilka osób z mojego otoczenia. Nie ma na to wpływu ani wiek, ani płeć, ani wykształcenie. Siedząc w Polsce wiesz tyle ile Ci powiedzią w TV. Jeżdżąc po świecie widzisz co jest tak naprawdę grane i że telewizja kłamie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Smok 30.04.2003 16:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Kwietnia 2003 Jak ktoś milczy, to milczy, to jego (jej) sprawa. Mnie w to nie mieszajcie. Zresztą pewnej forummuratorce ostatnio tyle skojarzeń wcisnęliście, że pewnie wstydzi się tu zaglądać. Na temat czarnych, to coś Wam opowiem. Miałem sąsiada, który dużo jeździł ciężarówką po Polsce. Kiedyś przy piwie chwalił mi się: Darek, miałem czarną w kabinie... mówie ci super, tylko jakiś taki zapach mają...Rzecz działa się w czasach gdy imigracja "zarobkowa" kiełkowała. Jak się później okazało "czarna" pochodziła z Bułgarii. : Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Frankai 30.04.2003 18:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Kwietnia 2003 Smok - ja osobiście nie wąchałem czarnych, ale kumple mego ojca dawno temu w Berlinie zrobili ściepę i wylosowali "ochotnika" na wizytę u czarnej. Też stwierdził, że zapach mu się zdecydowanie nie podobał. Czarna nie była z Bułgarii Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Smok 30.04.2003 20:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Kwietnia 2003 haha widocznie coś mają w sobie, byle by to na nas nie przełaziło. Zwłaszcza Ty Frankai uważaj w tym zamorskim kraju, wszak niedawno przywiózł ktoś ciekawy wirus Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Frankai 01.05.2003 01:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Maja 2003 Smok - nie bój żaby. Ja się tam nie zabieram za panienki, a tym bardziej za czarne. Wirusa się nie boję, bo nie wiem czy wiesz - on raczej dokonuje selekcji naturalnej niż zabija wszystko na swej drodze. Nareszcie dali nam jakąś robotę. Tubylcy schrzanili sprawę i specjaliści (to my) muszą naprawiać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Smok 02.05.2003 19:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Maja 2003 Brawo mądrale. Szkoda, że nie macie okazji wykazywać i sprawdzać się w kraju. Ale chociaż waszyngtony przywieziecie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Frankai 02.05.2003 20:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Maja 2003 Smok - w kraju sprawdzają się koledzy z mojej starej firmy. Generalnie nasza stara firma stoi na takim wysokim poziomie profesjonalizmu, że chętnie nas ciągają po różnych krajach. Robimy więc dobrą reklamę naszemu krajowi. Często klienci są trochę zdziwieni na początku, jeżeli jedziemy jako reprezentancji znanej amerykańskiej firmy. Po paru dniach nic już ich nie dziwi. W tej chwili nawet mamy bezpośrednie kontrakty na najnowsze technologie w USA. Ja też żałuję, że w kraju nie ma takich możliwości jak za granicą, ale cóż "sorry Winnetou - business is business" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Frankai 02.05.2003 22:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Maja 2003 Smok - w kraju sprawdzają się koledzy z mojej starej firmy. Generalnie nasza stara firma stoi na takim wysokim poziomie profesjonalizmu, że chętnie nas ciągają po różnych krajach. Robimy więc dobrą reklamę naszemu krajowi. Często klienci są trochę zdziwieni na początku, jeżeli jedziemy jako reprezentancji znanej amerykańskiej firmy. Po paru dniach nic już ich nie dziwi. W tej chwili nawet mamy bezpośrednie kontrakty na najnowsze technologie w USA. Ja też żałuję, że w kraju nie ma takich możliwości jak za granicą, ale cóż "sorry Winnetou - business is business" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Frankai 02.05.2003 22:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Maja 2003 Smok - w kraju sprawdzają się koledzy z mojej starej firmy. Generalnie nasza stara firma stoi na takim wysokim poziomie profesjonalizmu, że chętnie nas ciągają po różnych krajach. Robimy więc dobr± reklamę naszemu krajowi. Często klienci są trochę zdziwieni na początku, jeżeli jedziemy jako reprezentancji znanej amerykańskiej firmy. Po paru dniach nic już ich nie dziwi. W tej chwili nawet mamy bezpośrednie kontrakty na najnowsze technologie w USA. Ja też żałuję, że w kraju nie ma takich możliwości jak za granicą, ale cóż "sorry Winnetou - business is business" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Frankai 02.05.2003 22:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Maja 2003 Smok - w kraju sprawdzają się koledzy z mojej starej firmy. Generalnie nasza stara firma stoi na takim wysokim poziomie profesjonalizmu, że chętnie nas ciągają po różnych krajach. Robimy więc dobr± reklamę naszemu krajowi. Często klienci są trochę zdziwieni na początku, jeżeli jedziemy jako reprezentancji znanej amerykańskiej firmy. Po paru dniach nic już ich nie dziwi. W tej chwili nawet mamy bezpośrednie kontrakty na najnowsze technologie w USA. Ja też żałuję, że w kraju nie ma takich możliwości jak za granicą, ale cóż "sorry Winnetou - business is business" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Frankai 02.05.2003 22:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Maja 2003 Smok - w kraju sprawdzają się koledzy z mojej starej firmy. Generalnie nasza stara firma stoi na takim wysokim poziomie profesjonalizmu, że chętnie nas ciągają po różnych krajach. Robimy więc dobr± reklamę naszemu krajowi. Często klienci są trochę zdziwieni na początku, jeżeli jedziemy jako reprezentancji znanej amerykańskiej firmy. Po paru dniach nic już ich nie dziwi. W tej chwili nawet mamy bezpośrednie kontrakty na najnowsze technologie w USA. Ja też żałuję, że w kraju nie ma takich możliwości jak za granicą, ale cóż "sorry Winnetou - business is business" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Frankai 02.05.2003 22:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Maja 2003 Smok - w kraju sprawdzają się koledzy z mojej starej firmy. Generalnie nasza stara firma stoi na takim wysokim poziomie profesjonalizmu, że chętnie nas ciągają po różnych krajach. Robimy więc dobr± reklamę naszemu krajowi. Często klienci są trochę zdziwieni na początku, jeżeli jedziemy jako reprezentancji znanej amerykańskiej firmy. Po paru dniach nic już ich nie dziwi. W tej chwili nawet mamy bezpośrednie kontrakty na najnowsze technologie w USA. Ja też żałuję, że w kraju nie ma takich możliwości jak za granicą, ale cóż "sorry Winnetou - business is business" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Frankai 02.05.2003 22:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Maja 2003 Smok - w kraju sprawdzają się koledzy z mojej starej firmy. Generalnie nasza stara firma stoi na takim wysokim poziomie profesjonalizmu, że chętnie nas ciągają po różnych krajach. Robimy więc dobr± reklamę naszemu krajowi. Często klienci są trochę zdziwieni na początku, jeżeli jedziemy jako reprezentancji znanej amerykańskiej firmy. Po paru dniach nic już ich nie dziwi. W tej chwili nawet mamy bezpośrednie kontrakty na najnowsze technologie w USA. Ja też żałuję, że w kraju nie ma takich możliwości jak za granicą, ale cóż "sorry Winnetou - business is business" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Frankai 02.05.2003 23:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Maja 2003 Smok - w kraju sprawdzają się koledzy z mojej starej firmy. Generalnie nasza stara firma stoi na takim wysokim poziomie profesjonalizmu, że chętnie nas ciągają po różnych krajach. Robimy więc dobr± reklamę naszemu krajowi. Często klienci są trochę zdziwieni na początku, jeżeli jedziemy jako reprezentancji znanej amerykańskiej firmy. Po paru dniach nic już ich nie dziwi. W tej chwili nawet mamy bezpośrednie kontrakty na najnowsze technologie w USA. Ja też żałuję, że w kraju nie ma takich możliwości jak za granicą, ale cóż "sorry Winnetou - business is business" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Frankai 03.05.2003 00:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Maja 2003 Hahaha - po naciśnięciu "Wyślij" stronka się przeterminowywała Otwierałem więc drugie okno i sprawdzałem, czy udało się wysłać. Nie nie było, więc robiłem wyślij. Qrcze - ale to Forum czka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Smok 05.05.2003 07:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Maja 2003 No, nareszcie. Okazuje się, że forum też potrzebuje weekendu. Jak tam Wasze budowy ? Pogoda dopisuje. Zacząłem robić ogrodzenie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bartt 05.05.2003 09:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Maja 2003 Frankai - aleś się zapętlił w zachwycie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dobrzykowice 05.05.2003 10:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Maja 2003 na 3 godziny przed godziną W czyli końcem skaldania PITów zadzwonila do mnie Yemiolka, z prośbą o pomoc z wypelnieniem PITu, niestety nie moglem jej pomóc bo : a - jestem w tym "noga" b - wlasnie jechalem do Czech na dlugi weekend, mam nadzieję że sobie poradzila. Ale do czego zmierzam, Yemiolka ma troche do nas pretensje że nie informujemy jej o organizowanych spędach. Nie ma teraz niestety dostępu do sieci tak wiec pozostaje tylko komórka. Acha i jakby co to ona jest chetna do organizacji takiego spędu <font size=-1>[ Ta wiadomość była edytowana przez: dobrzykowice dnia 2003-05-05 12:51 ]</font> Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.