Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Grupa Szczecińska


koala1

Recommended Posts

Witam wszystkich :D

 

Tomadyna też chciałem mieć wodomierze w budynku, ale nic z tego nie wyszło, miałem oczywiście wyjście: wykonać studzienkę a po wybudowaniu przenieść liczniki do budynku lub czekać aż budynek będzie w stanie zamkniętym i wtedy dopiero wykonywać przyłącze z licznikami. Ostatecznie postanowiłem nie walczyć (zależało nam na czasie) i mam studzienkę wodomierzową. Właściwie jak dotąd to nie czuję jakiś niedogodności tego rozwiązania.

 

Wedlug mnie wodomierz w studzience to same plusy. A te pare groszy za studzienke to granica bledu przy calej inwestycji.

Wodomierz w studzience to przede wszystkim nikt nie kreci sie u Ciebie w domu zeby spisac licznik, albo inaczej nikt nie ma pretekstu zeby prosic o taki dostep.

Nie widzę żadnej różnicy, bo

- i tak muszę wpuścić kogoś (czyt. inkasenta) na teren posesji

- nie wpuszczam człowieka do domu tylko sama zaglądam na wodomierz i podaję cyferki się tam znajdujące

- nie przeszkadza mi w tym aura (deszcz, śnieg, czy tak jak teraz grubsza warstwa lodu, skwar)

- a czesto jest tak, że zostawiane są kartki w skrzynce z prośbą o przedzwonienie pod wskazany numer i podanie stanu licznika, wtedy nie muszę się gimnastykować aby zdjąć pokrywę i inne takie.

- aha i najważniejsze; wodociągi odpowiadają tylko za naprawę usterek powstałych tylko do wodomierza , a wiadomo, że od wodomierza rura idzie już bliżej powierzchni i może (nie musi) przemarznąć

to takie moje spostrzeżenia osoby, która wolała poczekać, bo widziała same plusy w umieszczeniu licznika w domu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 77,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Teska

    8209

  • Didi

    3937

  • bodekku

    3703

  • bryta

    3343

Najaktywniejsi w wątku

Witam wszystkich :D

 

Tomadyna też chciałem mieć wodomierze w budynku, ale nic z tego nie wyszło, miałem oczywiście wyjście: wykonać studzienkę a po wybudowaniu przenieść liczniki do budynku lub czekać aż budynek będzie w stanie zamkniętym i wtedy dopiero wykonywać przyłącze z licznikami. Ostatecznie postanowiłem nie walczyć (zależało nam na czasie) i mam studzienkę wodomierzową. Właściwie jak dotąd to nie czuję jakiś niedogodności tego rozwiązania.

 

Wedlug mnie wodomierz w studzience to same plusy. A te pare groszy za studzienke to granica bledu przy calej inwestycji.

Wodomierz w studzience to przede wszystkim nikt nie kreci sie u Ciebie w domu zeby spisac licznik, albo inaczej nikt nie ma pretekstu zeby prosic o taki dostep.

Nie widzę żadnej różnicy, bo

- i tak muszę wpuścić kogoś (czyt. inkasenta) na teren posesji

- nie wpuszczam człowieka do domu tylko sama zaglądam na wodomierz i podaję cyferki się tam znajdujące

- nie przeszkadza mi w tym aura (deszcz, śnieg, czy tak jak teraz grubsza warstwa lodu, skwar)

- a czesto jest tak, że zostawiane są kartki w skrzynce z prośbą o przedzwonienie pod wskazany numer i podanie stanu licznika, wtedy nie muszę się gimnastykować aby zdjąć pokrywę i inne takie.

- aha i najważniejsze; wodociągi odpowiadają tylko za naprawę usterek powstałych tylko do wodomierza , a wiadomo, że od wodomierza rura idzie już bliżej powierzchni i może (nie musi) przemarznąć

to takie moje spostrzeżenia osoby, która wolała poczekać, bo widziała same plusy w umieszczeniu licznika w domu

 

W przypadku inkasenta na Bezrzeczu wszystkie wyzej wymienone argumenty maja wartosc=0.

Pan inkasent sam sobie odczytuje liczniki ze studzienek i tylko go raz spotkalem przy tej operacji.

Jak bedzie juz zamykana bramka i domofon to mu z domu guziczek nacisne i koniec mojej obslugi.

Mysle tez ze ten kto zakopal rure z woda ponizej 1m (0,8m strefa przemarzania) lubi zima doplyw adrenaliny na rozgrzewke.

Ja wole kielicha z ogorkiem, ale kazdy lubi co innego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam i pozdrawiam Wszystkich :lol:

Podczytuję a nigdy nie ma czasu napisać. Tym razem pare moich przemyśleń i wrażeń.

Co do kredytów- my braliśmy w pko sa, głównie dlatego, że to nasz bank i tam udało nam sie wynegocjować najlepsze warunki. Kredyt w złotówkach- co błogosławiłam gdyż po podpisaniu umowy kredytowej wartośc naszej waluty znacznie wzrosła i gdybym miała w walucie to w związku z wypłatami w transzach otrzymałabym dobrych kilka tys mniej. Jasne, ze teraz jest wyższa rata ale wole to, niz gdyby w trakcie budowy zabrakło mi tych paru tys.

A co do studzienek- mam na zewnątrz i do tej pory nie miałam wiekszych problemów ale ostatnio Pan nie odczytał, bo zamarzl właz i nie mozna było otworzyć. Wolalabym miec licznik w garazu (nie przeszkadza mi plątnie sie po garazu), przynajmniej widziałabym ile wody zużywam, nie martwiłabym się o zamarznięcie licznika.

Miłego dnia życzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich

 

Tak sobie ostatnio raczej biernie do Was zaglądam, ale codziennie dowiaduję się nowych informacji od co aktywniejszych Bezrzeczowców :)

 

Z tym licznikiem to dobrze wiedzieć

 

ruszyliśmy z dokumentacją - latamy po urzędach itd. - nawet nie wiedziałam że trzeba tyle zachodu żeby cokolwiek załatwić

 

W nowej siedzibie PODGiK w Plicach bardzo miła obsługa :) choć to przesada żeby za 5 odbitek mapki płacić stówę :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kredyt w złotówkach- co błogosławiłam gdyż po podpisaniu umowy kredytowej wartośc naszej waluty znacznie wzrosła i gdybym miała w walucie to w związku z wypłatami w transzach otrzymałabym dobrych kilka tys mniej. Jasne, ze teraz jest wyższa rata ale wole to, niz gdyby w trakcie budowy zabrakło mi tych paru tys.

A

 

Bikosa, dzięki za informacje. Czy sprawdzałaś, ile więcej spłacasz kredytu przy rozliczaniu złotówkowym w stosunku do CHF?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wedlug mnie wodomierz w studzience to same plusy. A te pare groszy za studzienke to granica bledu przy calej inwestycji.

Wodomierz w studzience to przede wszystkim nikt nie kreci sie u Ciebie w domu zeby spisac licznik, albo inaczej nikt nie ma pretekstu zeby prosic o taki dostep.

 

Racja ale u mnie jest jeden minus. Studzienkę trzeba pefekcyjnie wypoziomować bo wypada akurat na podjeździe. A jak to zrobić jak studzienka teraz a podjazd za rok?

ta studzienka co ja mam...bez problemu sie podnosi....brukowcom zajelo 15 minut zeby ja wypoziomowac do podjazdu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie! Dawno mnie nie było, więc od razu pozdrawiam Was wszystkich.

My także bierzemy kredyt w PKO SA z tych samych powodów co bikosa, rata złotówkowa chyba jest wyższa, ale ogólne warunki dla nas niezłe.

Jesteśmy na etapie wyboru firmy okniarskiej ( nasz faworyt M&S -Gdańska ''okna tytanowe,,), zastanawiamy się także nad kotłem kondensacyjnym:

potrzebujemy opinii o kotłach Ulrich

z góry za wszelkie dziękuję

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie! Dawno mnie nie było, więc od razu pozdrawiam Was wszystkich.

My także bierzemy kredyt w PKO SA z tych samych powodów co bikosa, rata złotówkowa chyba jest wyższa, ale ogólne warunki dla nas niezłe.

Jesteśmy na etapie wyboru firmy okniarskiej ( nasz faworyt M&S -Gdańska ''okna tytanowe,,), zastanawiamy się także nad kotłem kondensacyjnym:

potrzebujemy opinii o kotłach Ulrich

z góry za wszelkie dziękuję

 

Idę dziś gadac w GE, zobaczę czego ciekawego się dowiem tam. PKO SA (Żubrzyk?) ogólolnie nie lubię ale oczywiście to nie jest argument, bo nic konkretnego przeciwko nim nie mam. W MS bardzo miła obsługa (to oczywiście też niczego nie przesądza). Co do kotłów Ulrich, kiedyś była rozmowa w wątku o ogrzewaniu i chyba opinie (jak zwykle) mieszane. Najlepiej wrzuc w wyszukiwarkę.

Aż sama się zdziwiłam czytając swój post, jak dużo można napisac nie pisząc nic konkretnego. :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Racja ale u mnie jest jeden minus. Studzienkę trzeba pefekcyjnie wypoziomować bo wypada akurat na podjeździe. A jak to zrobić jak studzienka teraz a podjazd za rok?

 

Jeśli w miejscu w którym umiejscowisz studzienke będą jeżdzić cięzkie samochody (podczas budowy), to Ci ją zniszczą. Wystarczy, że pełna betoniarka zachaczy o nią (nawet betonową) i już po niej. Ja własnie z tego powodu przesunałem studzienke poza podjazd.

Gruszka z 9,5m3 betonu wciskała mi się w grunt nawet na pół metra :o

pozdrawiam

Konrad

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...