delf 12.12.2006 12:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2006 delf czy mogłabyś podać mi numer tego pana od ziemi na prawobrzeżu, który jest na liście? 601148977, przy czym ten pan handluje takze kruszywami i nie zawsze ma czarnoziem od reki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
iwa-k 12.12.2006 13:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2006 delf czy mogłabyś podać mi numer tego pana od ziemi na prawobrzeżu, który jest na liście? 601148977, przy czym ten pan handluje takze kruszywami i nie zawsze ma czarnoziem od reki. dziękuję bardzo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
delf 12.12.2006 13:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2006 Polećcie jakąś firme spedycyjną, zajmujaca sie ładunkami powrotnymi, plis Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bryta 12.12.2006 13:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2006 Polećcie jakąś firme spedycyjną, zajmujaca sie ładunkami powrotnymi, plis A dla mnie transport z niskopodwoziem do maszyn Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Teska 12.12.2006 13:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2006 witam grupke.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dzióbek 12.12.2006 13:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2006 spróbuj szczepionki Ribomunyl, podaje się ją w odstępach przez pół roku; za mną 3 dawki i pierwsze ciągłe 3 tygodnie w przedszkolu; do tego codzienna dawka tranu i jakoś leci; wprawdzie mały ciągle pokasłuje i pociaga nosem, ale nic więcej sie z tego nie wykluwa. naprawdę polecam ren Ribomunyl, drogi, ale zdaje sie, że skuteczny. ta szczepionka to dobry pomysł, do tego tran, są preparaty wit.C-wapń-cynk można podawać profilaktycznie, moja starsza córka ma w formie cukierków bierze systematycznie i narazie zdrowa, co jest dla mnie czymś nowym, bo co roku jesienią chodziła zakatarzona oj........ podaje jej, esboritox n w pastylkach, noni raz dziennie, olejek pichtowy i oscillococinum raz w tygodniu, po antybiotyku trzymam ją zawsze tydzień w domu, w pażdzierniku jak wzieła podwójną serię, bo pierwszy nie podziałał to cały miesiąc w domu, listopad jakoś przeleciał, ale chodziła w kratkę 2 dni i przerwa dzień, tran brała całe lato, do sklepów z nią nie chodzę bo wszystko chce to wolę sama zrobić spokojnie zakupy, myślę, że nie miała styczności z obcymi zarazkami a teraz tego duzo ma w jednym miejscu, jak wydobrzeje to podam jej albo ribomunyl, bronchovaxon lub irs19 (taki do noska w sprayu, ponoć dobry). A najlepiej to by się przydała zmiana klimatu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Teska 12.12.2006 14:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2006 Witam grupkę Wczoraj mnie rozłożyło totalnie, na szczęście dzisiaj dużo lepiej Niestety niunia ma zapalenie zatok i znów antybiotyk Przez przedszkole poznam chyba wszystkie choroby z którymi nigdy nie mialam doczynienia, poza ospą, a teraz zatoki, angina, oskrzela.....i co jeszcze niunie dopadnie to współczuję, może warto małej podawać jakieś środki uodparniająco-wzmacniające i po każdej chorobie przetrzymać jakiś czas w domu, aż organizm dziecka po antybiotykach wzmocni się; moje dziecko po każdej infekcji przez 2 tygodnie trzymam z dala od dzieci, nie chodzę w miejsca zaludnione dobra jest jeżówka purpurowa - wyciag - trzeba tylko sie zpaytac od jakiego wieku ja sie bierze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Teska 12.12.2006 14:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2006 spróbuj szczepionki Ribomunyl, podaje się ją w odstępach przez pół roku; za mną 3 dawki i pierwsze ciągłe 3 tygodnie w przedszkolu; do tego codzienna dawka tranu i jakoś leci; wprawdzie mały ciągle pokasłuje i pociaga nosem, ale nic więcej sie z tego nie wykluwa. naprawdę polecam ren Ribomunyl, drogi, ale zdaje sie, że skuteczny. ta szczepionka to dobry pomysł, do tego tran, są preparaty wit.C-wapń-cynk można podawać profilaktycznie, moja starsza córka ma w formie cukierków bierze systematycznie i narazie zdrowa, co jest dla mnie czymś nowym, bo co roku jesienią chodziła zakatarzona oj........ podaje jej, esboritox n w pastylkach, noni raz dziennie, olejek pichtowy i oscillococinum raz w tygodniu, po antybiotyku trzymam ją zawsze tydzień w domu, w pażdzierniku jak wzieła podwójną serię, bo pierwszy nie podziałał to cały miesiąc w domu, listopad jakoś przeleciał, ale chodziła w kratkę 2 dni i przerwa dzień, tran brała całe lato, do sklepów z nią nie chodzę bo wszystko chce to wolę sama zrobić spokojnie zakupy, myślę, że nie miała styczności z obcymi zarazkami a teraz tego duzo ma w jednym miejscu, jak wydobrzeje to podam jej albo ribomunyl, bronchovaxon lub irs19 (taki do noska w sprayu, ponoć dobry). A najlepiej to by się przydała zmiana klimatu dzióbek Ty swoje dziecko sorki - wykanczasz tymi chemicznymi badziewami.Po co to dajesz??? skoro i tak choruje?? pojdz z nia spróbuj do groty solnej...dawaj naturalne produkty i chodz miedzy ludzi...tylko tak jak uodpornisz. sorki za wywod...ale jak przeczytalam co pakujesz w to dziecko:) ups... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
delf 12.12.2006 14:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2006 oj........ podaje jej, esboritox n w pastylkach, noni raz dziennie, olejek pichtowy i oscillococinum raz w tygodniu, po antybiotyku trzymam ją zawsze tydzień w domu, w pażdzierniku jak wzieła podwójną serię, bo pierwszy nie podziałał to cały miesiąc w domu, listopad jakoś przeleciał, ale chodziła w kratkę 2 dni i przerwa dzień, tran brała całe lato, do sklepów z nią nie chodzę bo wszystko chce to wolę sama zrobić spokojnie zakupy, myślę, że nie miała styczności z obcymi zarazkami a teraz tego duzo ma w jednym miejscu, jak wydobrzeje to podam jej albo ribomunyl, bronchovaxon lub irs19 (taki do noska w sprayu, ponoć dobry). A najlepiej to by się przydała zmiana klimatu dzióbek Ty swoje dziecko sorki - wykanczasz tymi chemicznymi badziewami.Po co to dajesz??? skoro i tak choruje?? pojdz z nia spróbuj do groty solnej...dawaj naturalne produkty i chodz miedzy ludzi...tylko tak jak uodpornisz. sorki za wywod...ale jak przeczytalam co pakujesz w to dziecko:) ups... ja może nie tak ostro, jak Teska, bo każdy ma prawo pakowac sie chemią albo ziółkami, zalezy w co bardziej wierzy, ale do ludzi to trzeba chodzic, bo właśnie tak się go uodporni, na całe dalsze życie; może nie wtedy, gdy jest chore, ale w tak zwanym międzyczasie.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Teska 12.12.2006 14:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2006 Dzióbek sie tylko nie obrazaj, ja naprawde nie złosliwie... sama przeczytaj co napisałas Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
szydas 12.12.2006 14:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2006 pytanko : czy pod dachówką macie folię paroprzepuszczalną czy pełne deskowanie ? my mamy folię Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bryta 12.12.2006 14:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2006 spróbuj szczepionki Ribomunyl, podaje się ją w odstępach przez pół roku; za mną 3 dawki i pierwsze ciągłe 3 tygodnie w przedszkolu; do tego codzienna dawka tranu i jakoś leci; wprawdzie mały ciągle pokasłuje i pociaga nosem, ale nic więcej sie z tego nie wykluwa. naprawdę polecam ren Ribomunyl, drogi, ale zdaje sie, że skuteczny. ta szczepionka to dobry pomysł, do tego tran, są preparaty wit.C-wapń-cynk można podawać profilaktycznie, moja starsza córka ma w formie cukierków bierze systematycznie i narazie zdrowa, co jest dla mnie czymś nowym, bo co roku jesienią chodziła zakatarzona oj........ podaje jej, esboritox n w pastylkach, noni raz dziennie, olejek pichtowy i oscillococinum raz w tygodniu, po antybiotyku trzymam ją zawsze tydzień w domu, w pażdzierniku jak wzieła podwójną serię, bo pierwszy nie podziałał to cały miesiąc w domu, listopad jakoś przeleciał, ale chodziła w kratkę 2 dni i przerwa dzień, tran brała całe lato, do sklepów z nią nie chodzę bo wszystko chce to wolę sama zrobić spokojnie zakupy, myślę, że nie miała styczności z obcymi zarazkami a teraz tego duzo ma w jednym miejscu, jak wydobrzeje to podam jej albo ribomunyl, bronchovaxon lub irs19 (taki do noska w sprayu, ponoć dobry). A najlepiej to by się przydała zmiana klimatu dzióbek Ty swoje dziecko sorki - wykanczasz tymi chemicznymi badziewami.Po co to dajesz??? skoro i tak choruje?? pojdz z nia spróbuj do groty solnej...dawaj naturalne produkty i chodz miedzy ludzi...tylko tak jak uodpornisz. sorki za wywod...ale jak przeczytalam co pakujesz w to dziecko:) ups... Mi najlepiej pomaga miod , Jak bylam dzieckiem to potwornie horowalam i przeszlo mi po kuracji kitem pszczelim (to chyba teraz nazywa sie nalewka propolisowa ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dzióbek 12.12.2006 14:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2006 Dzióbek sie tylko nie obrazaj, ja naprawde nie złosliwie... sama przeczytaj co napisałas Nie obrażam się, zle się wyraziłam, bo faktycznie zabrzmialo to tak jakby dziecku to wszystko serwowała codziennie na śniadanie Poprostu przeprowadzałam takie kuracje 2 tygodniowe z zalecenia mojej pediatry, która jest z tych co leczą srodkami naturalnymi i heomopatią, a antybiotyk daje naprawde w ostateczności jak już jest zakażenie bakteryjne. Ale zresztą czy to chemia Esboritoxn to wyciąg z jezówki aloesu i jeszcze jakieś tam roslinne, oscillococinum - heomopatia, noni i olejek pichtowy to ponoć naturalne wyciagi z roslin, nie podaje np wit c tylko wycisnięty sok z pomarańczy lub cytryne z naturalnym miodem. Co do zdrowego odżywiania to poza tymi sokami nie chce jeść żadnych surówek i owoców może dlatego jest taka mało odporna. Ja w dzieciństwie miałam tego sporo, nie było obiadu bez porządnej surówki, miesiąc spedzałam na wsi latem z dala od miasta i typowe zakładowe wczasy nad morzem i praktycznie wogóle nie chorowałam, w podstawówce w ciągu roku opuściłam góra tydzień nauki, ale głównie z przyczyn rodzinnych. A może poprostu teraz dzieci słabsze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dzióbek 12.12.2006 15:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2006 Dodam jeszcze, że co roku robię własne soki z malin, porzeczki i aronii i tylko takie pije, poza kubusiem, którego uwielbia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Teska 12.12.2006 15:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2006 Dzióbek sie tylko nie obrazaj, ja naprawde nie złosliwie... sama przeczytaj co napisałas Nie obrażam się, zle się wyraziłam, bo faktycznie zabrzmialo to tak jakby dziecku to wszystko serwowała codziennie na śniadanie Poprostu przeprowadzałam takie kuracje 2 tygodniowe z zalecenia mojej pediatry, która jest z tych co leczą srodkami naturalnymi i heomopatią, a antybiotyk daje naprawde w ostateczności jak już jest zakażenie bakteryjne. Ale zresztą czy to chemia Esboritoxn to wyciąg z jezówki aloesu i jeszcze jakieś tam roslinne, oscillococinum - heomopatia, noni i olejek pichtowy to ponoć naturalne wyciagi z roslin, nie podaje np wit c tylko wycisnięty sok z pomarańczy lub cytryne z naturalnym miodem. Co do zdrowego odżywiania to poza tymi sokami nie chce jeść żadnych surówek i owoców może dlatego jest taka mało odporna. Ja w dzieciństwie miałam tego sporo, nie było obiadu bez porządnej surówki, miesiąc spedzałam na wsi latem z dala od miasta i typowe zakładowe wczasy nad morzem i praktycznie wogóle nie chorowałam, w podstawówce w ciągu roku opuściłam góra tydzień nauki, ale głównie z przyczyn rodzinnych. A może poprostu teraz dzieci słabsze. chyba słabsze....ja jako dziecko biegałam po pdwórku, jadło sie chleb moczony woda z kranu i sypanym cukrem...i wcale nie chorowałam...hmmm fajne były czasy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bryta 12.12.2006 15:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2006 Dodam jeszcze, że co roku robię własne soki z malin, porzeczki i aronii i tylko takie pije, poza kubusiem, którego uwielbia Ja tez lubie kubusia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bryta 12.12.2006 15:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2006 Dzióbek sie tylko nie obrazaj, ja naprawde nie złosliwie... sama przeczytaj co napisałas Nie obrażam się, zle się wyraziłam, bo faktycznie zabrzmialo to tak jakby dziecku to wszystko serwowała codziennie na śniadanie Poprostu przeprowadzałam takie kuracje 2 tygodniowe z zalecenia mojej pediatry, która jest z tych co leczą srodkami naturalnymi i heomopatią, a antybiotyk daje naprawde w ostateczności jak już jest zakażenie bakteryjne. Ale zresztą czy to chemia Esboritoxn to wyciąg z jezówki aloesu i jeszcze jakieś tam roslinne, oscillococinum - heomopatia, noni i olejek pichtowy to ponoć naturalne wyciagi z roslin, nie podaje np wit c tylko wycisnięty sok z pomarańczy lub cytryne z naturalnym miodem. Co do zdrowego odżywiania to poza tymi sokami nie chce jeść żadnych surówek i owoców może dlatego jest taka mało odporna. Ja w dzieciństwie miałam tego sporo, nie było obiadu bez porządnej surówki, miesiąc spedzałam na wsi latem z dala od miasta i typowe zakładowe wczasy nad morzem i praktycznie wogóle nie chorowałam, w podstawówce w ciągu roku opuściłam góra tydzień nauki, ale głównie z przyczyn rodzinnych. A może poprostu teraz dzieci słabsze. chyba słabsze....ja jako dziecko biegałam po pdwórku, jadło sie chleb moczony woda z kranu i sypanym cukrem...i wcale nie chorowałam...hmmm fajne były czasy Ja wolalam chleb z maslem albo smalcem i sola Teraz tez czasami robie smalec ze swarkami i cebulka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dzióbek 12.12.2006 15:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2006 Ja wolalam chleb z maslem albo smalcem i sola Teraz tez czasami robie smalec ze swarkami i cebulka to były czasy uwielbiałam chleb z masłem i cukrem zjadać na podwórku, albo smalec ze skwarkami i solą, pychota...mniam mniam, aż mnie ochota naszła Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dzióbek 12.12.2006 15:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2006 chyba słabsze....ja jako dziecko biegałam po pdwórku, jadło sie chleb moczony woda z kranu i sypanym cukrem...i wcale nie chorowałam...hmmm fajne były czasy teraz co trzecie ma alergie, a ja robiłam chleb moczony w wodzie i na patelnie - super Ajak tam druga połowa, przyjechała Mój miał dzisiaj lecieć, ale wczoraj dzwoni czemu jeszcze nie dostał numeru lotu a tu niespodzianka, oni całkiem zapomnieli o nim i zostaje tydzień dlużej w następny wtorek, a że mu płacą tak samo czy w domu czy na lądzie to niech zapominają częściej Trochę mi szkoda było jego zmiennika, ale ponoć wolny strzelec, bez żadnych zobowiazań, co zarobi to przejeżdzi po świecie to nic mu się nie stanie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Teska 12.12.2006 15:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2006 Dzióbek sie tylko nie obrazaj, ja naprawde nie złosliwie... sama przeczytaj co napisałas Nie obrażam się, zle się wyraziłam, bo faktycznie zabrzmialo to tak jakby dziecku to wszystko serwowała codziennie na śniadanie Poprostu przeprowadzałam takie kuracje 2 tygodniowe z zalecenia mojej pediatry, która jest z tych co leczą srodkami naturalnymi i heomopatią, a antybiotyk daje naprawde w ostateczności jak już jest zakażenie bakteryjne. Ale zresztą czy to chemia Esboritoxn to wyciąg z jezówki aloesu i jeszcze jakieś tam roslinne, oscillococinum - heomopatia, noni i olejek pichtowy to ponoć naturalne wyciagi z roslin, nie podaje np wit c tylko wycisnięty sok z pomarańczy lub cytryne z naturalnym miodem. Co do zdrowego odżywiania to poza tymi sokami nie chce jeść żadnych surówek i owoców może dlatego jest taka mało odporna. Ja w dzieciństwie miałam tego sporo, nie było obiadu bez porządnej surówki, miesiąc spedzałam na wsi latem z dala od miasta i typowe zakładowe wczasy nad morzem i praktycznie wogóle nie chorowałam, w podstawówce w ciągu roku opuściłam góra tydzień nauki, ale głównie z przyczyn rodzinnych. A może poprostu teraz dzieci słabsze. chyba słabsze....ja jako dziecko biegałam po pdwórku, jadło sie chleb moczony woda z kranu i sypanym cukrem...i wcale nie chorowałam...hmmm fajne były czasy Ja wolalam chleb z maslem albo smalcem i sola Teraz tez czasami robie smalec ze swarkami i cebulka ze smalcem tez lubiłam... robie od czasu do czasu smalec z przyprawami, czosnkiem i majerankiem....pychota Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.