Kasiorek 04.03.2004 15:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2004 A pamiętacie jeszcze smak budyniu z lat 70 - 80 albo smak galaretki w czekoladzie.Ja pamiętam do dziś i żałuję że wymyślono chemię w przem. spożywczym.Kiedyś to był smak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mbz 04.03.2004 16:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2004 Apropos kina,to słuszałam,ze francuski film Pozory i złudzenia jest godny uwagi..Czy ktos moze juz widzial?? Graja w "biednym" Delfinie...Lubie to kino,ale martwie sie,ze jak otworzą multikino w Galaxy to bedzie Delfinkowi cięzko... Oj, to kino Delfin jeszcze jest? To bylo moje ulubione Lubilam jeszcze chodzic do Collosseum i siadac na samej gorze posrodku, bo przed trzema srodkowymi fotelami bylo calkiem pusto Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Didi 04.03.2004 18:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2004 Witam! Tu się tyle dzieje a ja tylko latam budowa - sklepy. Ale za to idzie do przodu Ponawiam pytanie: Czy ma ktoś znajomości w telekomunie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Teska 04.03.2004 19:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2004 hej w kinie było fajnie a ja pogoniłam ekipe.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Linka 04.03.2004 20:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2004 dobry wieczór:) Teska czemu pogoniłaś? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Linka 04.03.2004 20:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2004 Teska, to tak po filmie ich pogoniłaś? W filmie fachowcy też byli nieźli ale domek śliczniutki wybudowali. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Linka 04.03.2004 20:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2004 hmm, nikogo nie ma... Pozostanę więc w temacie i zadam pytanie: co sądzicie o wannie z hydromasażem? Czy nie lepszy to relaks od tego, jaki był proponowany rękami pana Rysia? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
RomanW 04.03.2004 20:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2004 Witam wszystkich! Serdeczne podziękowania dla Linki z mężem za miłe i ciepłe przyjęcie w nowym domku i informacje dotyczące budowy! Czuprek! Takie skrzyżowanie murzyna z ośmiornicą (patrz wcześniejsze posty) przydałoby się do sprzątania domu, mycia samochodu lub zamiast p. Rysia (do masażu) Teska, Mariusz R Model mojego samochodu z tym automatycznym światłem to tajemnica (ale wygoda i działa) A teraz serio: Bikosa, Czupurek koszt przyłączy (z materiałami): woda 150 mb: 16 000 prąd 150 mb: 2 000 gaz 20 m: 4 000 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Linka 04.03.2004 20:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2004 RomanW cała przyjemność po naszej stronie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
RomanW 04.03.2004 20:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2004 hmm, nikogo nie ma... Pozostanę więc w temacie i zadam pytanie: co sądzicie o wannie z hydromasażem? Czy nie lepszy to relaks od tego, jaki był proponowany rękami pana Rysia? Wanna z hydromasażem - tak! Ale lepszym (bardziej ekologicznym) rozwiązaniem jest masażysta p. Rysio lub masażystka np. p. Kasia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Linka 04.03.2004 20:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2004 hmm, bardziej ekologicznym powiadasz ciekawe, ciekawe. No cóż, przyznam, że nie korzystałam z masażu ekologicznego , więc nie mogę wypowiadać się jeszcze na ten temat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MamaTA i Tatuj 04.03.2004 21:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2004 Witam wszyskich wieczorowa pora teraz dopiero skonczylem czytac posty z dnia i po przeczytaniu postu z wywodem czupurka stierdzam ze wtedy było pieknie. Zdecydowanie wolalem tamte czasy esencja zycia musze sobie to wydrukowac chyba zeby nigdy nie zapomniec. A Roman jest niezy bardzo mnie rozbawil ale w tych czasach jakos nikt niechce pracowac za darmo to napiszcie ile ten Rysiu bierze za godzine he he Oczywiscie pomylka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Linka 04.03.2004 21:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2004 Witam wszyskich wieczorowa pora teraz dopiero skonczylem czytac posty z dnia i po przeczytaniu postu z wywodem czupurka stierdzam ze wtedy było pieknie. Zdecydowanie wolalem tamte czasy esencja zycia musze sobie to wydrukowac chyba zeby nigdy nie zapomniec. A Roman jest niezy bardzo mnie rozbawil ale w tych czasach jakos nikt niechce pracowac za darmo to napiszcie ile ten Roman bierze za godzine he he oczywiście na myśli miałeś pana Rysia, a nie bogu ducha winnego RomanaW? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lalka 04.03.2004 21:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2004 Witam wieczorową porą Linka ja jestem na NIE... Wanna z hydromasażem to strata pieniążków...Wole dużą ,owalną zwykła + świeczki...Panel pod prysznic...a jak będę miała potrzebę masazu,to zawołam pana Rysia Pozdrawiam... [/b] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bikosa 04.03.2004 21:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2004 Cześć wieczorkiem, cieszę się, że mój smoczek się podoba Iwona- t0 faza budowy pt. przygotowanie do walki z fachowcami Czupurek- bdb za kawał! Oj się dziewczyny rozmarzyły! Co do tematu wanna czy masać to proponuje jedno i drugie- najpierw pan Rysio, potem wanna. Korzystałam onegdaj z jednego i drugiego (tyle, że Rysio nazywał się Siergiej i nie był tak przystojny ). Jedna uwaga co do wanny- najlepiej gdyby była 2 osobowa i koniecznie z dyszami także od dołu (w dnie, lub przy dnie). Uch ale się rozmarzyłam! Roman- czy to są ceny za wykonanie z materiałem (skrzynki, liczniki etc.)? Teska- jakie filmy tak na Ciebie działają?? Dobrze, że ostrzegłaś- nieostrożnie jest Cię spotykać po kinie Wiem, że w nigdy w życiu Judyta buduje dom ale nie wiedziałam, że to film instruktarzowy Ivette- ja też tę oranżadę pamiętam. I jak się visolvit wyjadało z torebki. A pamietacie te pierwsze napoje w woreczkach?? A ser żółty z darów- taki słony?? oj Czupurek- obudziłaś wspomnienia!! I jeszcze o jednym myślałam- pamiętacie jak w kościołach ogłaszali, że mają odżywki dla niemowląt z rocznika 80!! (Jakim cudem ja to pami/ętam??)Ci ludzie maja obecnie po 24lata!! S.P- też bdb za kawał! A jak juiż chwalić to chwalić- Józia- świetne to o budzie!! i zalewanych ludziach;-) Miłego wieczorka! Nie mogłam się powstrzymać- część z Was pewnie to zna! W minionym roku mój przyjaciel dokonał aktualizacji programu "Narzeczona 1.0" do "Żona 1.0" i stwierdził, ze nowy program bardzo absorbuje system pozostawiając niewiele wolnych zasobów dla innych aplikacji. Obecnie zauważa, iż "Żona 1.0" inicjalizuje "Proces Dziecko", który konsumuje wszelkie wolne zasoby systemu. Co ciekawe, instrukcja obsługi nie zawiera jakiejkolwiek wzmianki na temat tego fenomenu. Ponadto, w trakcie pracy stwierdził, iż "Żona 1.0" uruchamia się przy każdym włączeniu komputera i monitoruje działalność całego systemu. Co więcej, aplikacje takie jak "Nocny Poker 10.3", "Pub Nocą 7.0" i "Prywatka 2.5" nie uruchamiają się obecnie, a każda próba ich wywołania kończy się zawieszeniem systemu. Dodatkowo, wraz z aktualizacją "Narzeczonej 1.0" do "Żona 1.0" samoczynnie zostały zainstalowane liczne zbędne dodatki (plug-iny) jak na przykład: "Teściowa 55.8" i "Szwagier wersja beta". Wobec powyższego nie budzi zdziwienia fakt, iż z każdym mijającym dniem wydajność systemu spada. Oto funkcje, których mój przyjaciel oczekuje w zapowiadanej wersji programu "Żona 2.0": przycisk "Nie przypominaj ponownie", przycisk minimalizacji programu "Żona 2.0", opcja pozwalająca odinstalować "Żonę 2.0" bez strat. Ja natomiast, chcąc uniknąć problemów związanych z "Żoną 1.0" wybrałem nową wersje programu "Narzeczona 2.0". Niestety nie ominęły mnie problemy. Niemożliwe jest zainstalowanie "Narzeczonej 2.0" na poprzednią wersje "Narzeczona 1.0", która musi być wcześniej odinstalowana. Najwyraźniej obie wersje "Narzeczonej" mają konflikt współdzielenia gniazd i wtyków ( portów komunikacji szeregowej i równoległej ) I/O. A można było oczekiwać, ze tak głupi błąd programu został już usunięty. Co więcej, deinstalacja "Narzeczonej 1.0" nie jest kompletna i pozostawia w systemie niepożądane ślady. Ponadto wszystkie wersje "Narzeczonej", w trakcie pracy, w sposób ciągły informują o tzw. zaletach aktualizacji do "Żona 1.0". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Linka 04.03.2004 21:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2004 Lalka, Bikosa, dzięki za wypowiedzi... a ja na dobranoc pozwolę sobie umieścić tu parę dowcipów: Jedzie małżeństwo autobusem. Mąż usiłuje skasować bilety, ale okrutnie trzęsie. Autobus zatrzymał się na czerwonym. Żona woła: - Wkładaj szybko, póki stoi! Żona namawia męża do pójścia do restauracji, nawet już wybrała do której. Niestety mąż wybrzydza i nie chce do tej pójść. Jednak żona już wybrała i koniec. Wchodzą do restauracji a u progu szatniarz odbiera płaszcz i wita męża słowami: - Dzień dobry panie Stasiu! Żona na męża spojrzała, ale nic nie powiedziała. Weszli na salę a od razu kelner: -Dzień dobry panie Stasiu, stolik ten co zwykle, honorowy. Żona spojrzała na męża a ten rzekł: -On mnie z kimś pomylił. Po jakimś czasie na scenę wychodzi striptizerka i robi swoje. Nagle pyta, kto jej odepnie stanik, a wszyscy na sali: - Pan Stasiu, Pan Stasiu. Żona sie zdenerwowała i wyszła. Pan Stasiu łapie taxi i jadą do domu, a żona w czasie podróży okłada go torebką i wrzeszczy na niego. W pewnym momencie taksówkarz nie wytrzymuje i mówi: -Panie Stasiu, takiej brzydkiej i pyskatej dziwki jeszcze rześmy nie wieźli!!! Jedzie polskie małżeństwo angielskim pociągiem. Na przeciwko siedzi zasłonięty gazetą zaczytany Anglik. Mąż nagle sięga po kanapkę, bo zgłodniał, ale trąca go żona i mówi: - To niekulturalnie tak. Może zapytaj go, czy chce też kanapkę. Mąż zapukał w kolano Anglika. Ten wychyla się zza gazety... - A sandwich? - pyta mąż. - No, thanks - mówi Anglik. Mąż zjadł kanapkę, chce popić herbatą, ale żona znowu mówi do niego: - Słuchaj, jest piąta. Oni mają teraz czas na herbatę, może go poczęstujemy? Dobra. Mąż znowu zaczepia Anglika: - A cup of tea? - No thanks - odmawia Anglik. Żona jednak kombinuje dalej: - Ja wiem. My się nie przedstawiliśmy, to bardzo niekulturalne. Mąż westchnął, ale znów zaczepia Anglika. Ten wychyla się zza gazety... Mąż zaczyna przedstawiać żonę: - My wife... - No thanks - przerywa mu Anglik. Państwo Malinowscy byli że sobą już szesnaście lat i jako małżeństwo zaczęli się już mocno nudzić. Po przeczytaniu kilku pozycji Wisłockiej i Lwa Starowicza postanowili przeciwstawić się monotonii współżycia i zaprosili do siebie na noc inna parę małżeńską. Najpierw puścili sobie film porno, potem... no i tak dalej! Na drugi dzień panowie spotykają się w kuchni przy robieniu jajecznicy na szynce. Malinowski zwierza się przyjacielowi: - Och stary! Jestem zachwycony jak króliczek w sałacie. Cieszę się, że wpadliśmy na ten pomysł! Już od lat nie było mi tak dobrze!!! - Ja tez jestem zachwycony! Ciekawe czy nasze panie tez przypadły sobie do gustu?! Dobranoc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lalka 04.03.2004 21:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2004 Apropos żon,narzeczonych i innych kobitek chciałabym przypomniec panom,ze w poniedziałek Dzień Kobiet.. A do kobitek : Co by szanowne panie chciały dostać w podarku?? a moze co szczególnego juz dostały w latach ubiegłych ?? pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Linka 04.03.2004 21:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2004 Lalka, uwielbiam kwiaty...i to mi wystarczy bez okazji również Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
RomanW 04.03.2004 21:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2004 Drogie Panie! Proszę przestać zachawalać tego p.Rysia i rozejrzeć się uważnie dookoła!Każdy z nas - budowniczych może zrobić to lepiej!Choć wyglądem możemy trochę odbiegać od ideału, ale za to te szerokie, spracowane łapy! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Linka 04.03.2004 21:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2004 hmm, czyli jak rozumiem proponujesz swoje usługi spracowanymi "łapami"? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.