bodekku 22.09.2004 07:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2004 księgowa - a oglądałaś może tą ziemię???? to jest naprawde czarnoziem czy tylko jakaś mieszanka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bodekku 22.09.2004 07:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2004 coś się popsuło - otwierać , Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
czupurek 22.09.2004 07:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2004 no przecież otwarte Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Olka 22.09.2004 07:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2004 Witam Wszystkich Nie zbliżam się do Was blisko, bo zarażam. Beznadziejna pogoda się zrobiła i .... już jestem przeziębiona Miłego dnia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
S.P. 22.09.2004 07:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2004 Na dzień dobryPoszedł zdawać student egzamin. Zdaje, zdaje, męczy sie męczy,ale coś mu to nie wychodzi. Profesor coraz bardziej wnerwiony, widzi ze student nie kumaty i chce go oblać. Ale student nie daje za wygraną i prosi o drugą szanse. Na co profesor odpowiada: -No dobra. Dam panu drugą szanse. Jeśli odpowie pan na jedno moje pytanie to pan zdał. Proszę mi powiedzieć: Kto to jest STUDENT? Po czym student zuśmiechem na twarzy odpowiada: - No więc STUDENT to młoda osoba, która dąży do zdobycia wiedzy itd. itp. Na co profesor tak patrzy i mów: - Otóż nie. Student, to takie małe gówno co pływa po wielkim szambie i z trudnością próbuje dopłynąć do wyspy zwanej MAGISTER. Student wkurzony nie wie co powiedzieć. Profesor chce wpisać pałę, na co student się odzywa: -To niech mi pan profesor powie kto to jest PROFESOR? Profesor uśmiechnąłsię i zaczął mówić że profesor, to starsza osoba bardzo inteligentna i takdalej. Student popatrzał i mówi: - Otóż nie. PROFESOR to było kiedyś takie małe gówno pływające po wielkim szambie, z trudem dopłynęło do wyspy MAGISTER, posiedziało, znudziło mu sie,z trudem dopłynęło do wyspy zwanej PROFESOR i teraz siedzi i robi fale żeby te inne gówna nie dopłynęły Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
księgowa 22.09.2004 08:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2004 Bodekku - nie ja ziemi nie kupowałam - jedynie torf. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
czupurek 22.09.2004 08:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2004 P R Z Y S Ł O W I AMĄDROŚCIĄ NARODU...P R Z Y S Ł O W I A P O L S K I ENie taka kobieta straszna......jak się umaluje. Ten się śmieje ostatni ......kto wolniej kojarzy. Kto pod kim dołki kopie......ten szybko awansuje. Nie pożądaj żony bliźniego swego......nadaremno. Jak cię widzą......to pracuj. Tym chata bogata......co ukradnie tata. Kto rano wstaje......ten idzie po bułki. Nie ma tego złego......co by nam nie wyszło. Jak sobie pościelisz......to mnie zawołaj. Gość w dom......żona w ciąży. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Józia S. 22.09.2004 09:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2004 S.P. dowcip o studencie - super Ale przeczytałam koledze z pokoju i zatkało mnie, bo spytał, czy student zdał No powiedz, powiedz... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bikosa 22.09.2004 09:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2004 Sytuacja prawdziwa. Profesor na pierwszym roku (ktorego wtedy nie można było powtarzać) odpytuje studentkę- ostatni egzamin do zdania. W końcu zniecierpliwiony stwierdza "Jest Pani beznadziejna ale zadam Pani jedno, ostatnie pytanie. Jeżeli Pani odpowie to zdała Pani egzamin" Studentka się zgodziła. Profesor "Ile jest liści na tym drzewie za oknem?" (dodam, że nie był to egzamin z biologii ) Studnetka "3 miliony" Profesor "Skąd Pani wie?"" Studentka "Miało być tylko jedno ostatnie pytanie!!" I zdała!! Pozdrawiam wszystkich w zimny dzionek. Maksiu- Małgosia juz jest chyba taka duża jak Antoś!! A na marginesie - przedwczoraj Antek skończył roczek!! Ale ten czas leci!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
czupurek 22.09.2004 09:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2004 Bikosa - rok minął, dziecko spore i domek też już ma odpowiednią wysokość Gratulacje dla Antosia (a co wybrał?) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maggie 22.09.2004 09:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2004 Hej, gratulacje dla Antosia! Jak ten czas leci.. A ja dzisiaj siedzę i popłakuję po kątach, bo moje dziecię od wczoraj urządza dantejskie sceny przy porannych rozstaniach w przedszkolu . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amo 22.09.2004 09:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2004 bikosa - życzenia urodzinowe dla dostojnego jubilata Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
czupurek 22.09.2004 09:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2004 Maggie - cóż, tak to jest z tymi maluchami do dzisiaj pamiętam, jak mój całe 2 lata darł się dzień w dzień, a ja po prostu uciekałam z przedszkola Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maggie 22.09.2004 09:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2004 Maggie - cóż, tak to jest z tymi maluchami do dzisiaj pamiętam, jak mój całe 2 lata darł się dzień w dzień, a ja po prostu uciekałam z przedszkola o jessu, ale perspektywa . Cóż, pewnie trzeba przeczekać, zwłaszcza, że rozdzierające ryki zwykle kończą się po kwadransie, ale i tak czuję się jak wyrodna matka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
delf 22.09.2004 10:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2004 I niepotrzebnie Każda z mam przeżywa takie przedszkolne dramaty i z reguły bardziej niż... dziecko właściwe Oczywiście dzieci przeżywają to na własny sposób, ale często rodzice nieco bardziej. Znam to z autoposji pierwszy miesiąc był naprawdę dla nas trudny, ale wszystko się dobrze skończyło; teraz mój duży już chłopczyk (druga grupa!) nie robi żadnych problemów i lubi przedszkole, ma też świetne panie, ale spytaj go tylko, czy przypadkiem nie woli zostać w domu...he, he, he pewnie, że woli - w końcu, dom, to dom, a przedszkole zawsze przedszkolem pozostanie. Głowa do góry! Niedługo wszytsko wróci do normy! Tylko nie ulegaj presji i nie "pomagaj" mu na siłę zabierając wsześniej z przedszkola (jeśli planujesz w przyszłości trzymać go tam dłużej), bo dramat się powtórzy, właśnie to obserwuję w mojej grupie - kilkoro dzieci musi sie niejako przyzwyczajać na nowo, bo mamusie poszły do pracy i dziecko zamiast do 12.30 musio zostać do 15.30. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
czupurek 22.09.2004 10:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2004 Maggie - może nie będzie tak źle mój to zawsze było takie indywidum: - niemowlęta śpią do 6.00 i potem drzemka koło 12.00? - mój spał do 8.00, a potem dopiero koło 22, 23, 24.00 jak mu się chciało, no i cały czas ryczał - a w przedszkolu (w sumie był w 3 - nawet jedno prywatne) nigdy mu się nie podobało nic (ani panie, ani dzieci, ani jedzenie) (nawet na zdjęciach widać, że zawsze nos na kwintę spuszczony) - taki mało socjalny facet. teraz też bardziej mu się podoba w domu przed kompem, niż w szkole. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
delf 22.09.2004 10:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2004 Przecież prawie wszyscy mają swoje zdjęcia, może by tak dokończyć dzieła? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maggie 22.09.2004 10:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2004 Dzięki za wsparcie i słowa otuchy. Masz dużo racji, delf. Pewnie jak się ulegnie i raz zabierze dziecko z przedszkola, to przyzwyczajanie go po raz kolejny wcale nie jest łatwiejsze. A przeżywanie przez rodziców? To chyba tak jest aż do matury, albo i dłużej. Co roku widzę tłumy zatroskanych mamuś i tatusiów przy rekrutacji na studia, zdecydowanie bardziej spanikowanych niż sami kandydaci. A i mojej mamie po dziś dzień zdarza się z troską pytać, czy mam szalik lub ciepłe rajstopy, mimo, że z wieku "podkolanówkowego" już dawno wyrosłam... Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
delf 22.09.2004 11:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2004 Maksiu skoro juz cię zainteresowałam tematem, to pójdę krok dalej Ogólnie mapa nie jest zbyt szczegółowa, może by tak po kliknięciu na kropkę pojawiał się wycinek bardziej szczegółowy z dojazdem wręcz? No i zdjęcie domku? Jejciu, fajnie by było, co?! Uprzedzając twoją odpowiedź, sama się zgłaszam do obróbki mapek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
czupurek 22.09.2004 11:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2004 Delf - czy to, jednak nie za szczegółowo, jak na info w sieci? przecież bez uprzedzenia i tak nikt do nikogo nie jeździ raczej, no chyba że ci... no wiesz co ostatnimi czasy Jolly nawiedzają co rusz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.