Rekord wpisow....

[Teska]

witam

[Teska]

wszytskich stukaczy

[Teska]

[Teska]

pusto?

[Teska]

[Teska]

czajka???

[Teska]

[Teska]

kto sie czai???

[Teska]

[Karolka]

wcale nie nie jest pusto

[mirek_gdynia]

 

Witaj i gratulki

[Teska]

 

Witaj i gratulki

 

ano dzięki

[Karolka]

jakoś nie mogę ustrzelić

[Majka]

jakoś nie mogę ustrzelić

 

musisz sie przygotować

- obserwacja

- gimnastyka palców

- powtorka z matematyki

- zwody tez sa przydatne

- czujność sokisty

 

i dalej pójdzie jak po masle

[kze]

Witaj Teska i gratulacje z powodu punkta !!!

[Karolka]

dzięki Majka ale jeszcze mam inne rzeczy do pracy , wiesz jak jest w domu

[mirek_gdynia]

jakoś nie mogę ustrzelić

 

musisz sie przygotować

- obserwacja

- gimnastyka palców

- powtorka z matematyki

- zwody tez sa przydatne

- czujność sokisty

 

i dalej pójdzie jak po masle

 

Jeszcze wywal wszystkie klawisze z klawiatury za wyjątkiem F5 i zwycięstwo murowane

[Daria]

Cześć Teska

 

ja próbuję ale praca mi nie daje

[Majka]

troche dzisiaj zaganiana jestem, więc dopiero teraz opiszę Wam nasz dzisiejszy poranek

- spieszylismy się, bo I piątek, Michał sluzy jako ministrant, więc musi byc w kosciele o 7.45. Wyjeżdzam z garażu, wrzucam do bagaznika: plecak Ani, plecak Michała, biała reklamówka z komeżką, biała reklamówka z polisami i moimi kanapkami, plecak Michała na basen, Tomka laptop. Szukamy kotów, bo gdzies się zapodziały. W końcu ruszamy. Podjężdżamy pod szkołę i kościół, jest 7.50, otwieram bagaznik podaje Michalowi białą reklamówkę..................Sama zanoszę plecaki do szkoły, jadę do tesciowej na sniadanie, wyciągam reklamówkę a tam..................komeżka To mlody musiał się zdziwić w zakrystii

 

Przyjeżdżam do pracy, dzwoni komórka, dzwoni telefon - "uruchomiony alarm w domu". Świetnie...........alarm wyje, do sąsiadów nie możemy się dodzwonić. Tomek wsiada do auta i jedzie 30km.

Koty schowały się w garazu

[kze]

troche dzisiaj zaganiana jestem, więc dopiero teraz opiszę Wam nasz dzisiejszy poranek

- spieszylismy się, bo I piątek, Michał sluzy jako ministrant, więc musi byc w kosciele o 7.45. Wyjeżdzam z garażu, wrzucam do bagaznika: plecak Ani, plecak Michała, biała reklamówka z komeżką, biała reklamówka z polisami i moimi kanapkami, plecak Michała na basen, Tomka laptop. Szukamy kotów, bo gdzies się zapodziały. W końcu ruszamy. Podjężdżamy pod szkołę i kościół, jest 7.50, otwieram bagaznik podaje Michalowi białą reklamówkę..................Sama zanoszę plecaki do szkoły, jadę do tesciowej na sniadanie, wyciągam reklamówkę a tam..................komeżka To mlody musiał się zdziwić w zakrystii

 

Przyjeżdżam do pracy, dzwoni komórka, dzwoni telefon - "uruchomiony alarm w domu". Świetnie...........alarm wyje, do sąsiadów nie możemy się dodzwonić. Tomek wsiada do auta i jedzie 30km.

Koty schowały się w garazu

No to rzeczywiscie miałaś przejścia...

Dobrze, że koty nie schowały sie do reklamówki..