Rekord wpisow....

[forum_user]

http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/137_348.ts1129471972000.jpg

 

Funiu Haneczka jest przeslodka!!!!!!!!!! No i milo mi Ciebie zobaczyc....

[forum_user]

No i gdzie sa wszyscy???? HALO!!!!!

[SławekD-żonka]

Witam czwartkowo, wpadłam się przywitać i mzykam szybciutko jak wrócę to napisze o żelach znieczulających

 

Zelem znieczulajacym jest np. Emla.... ja nie znosze zastrzykow, szczepionek, wiec swojego czasu probowalam roznych cudow.

Ja nienawidzę pobierania krwi Ze strachu to mi się nawet żyły chowają a jak usłyszę - oj nie widać żyły, to mi się film urywa (nie mdleję, ale moja świadomość jest w innym miejscu).

[SławekD-żonka]

No i gdzie sa wszyscy???? HALO!!!!!

Jestem jestem

[Funia]

 

Funiu Haneczka jest przeslodka!!!!!!!!!! No i milo mi Ciebie zobaczyc....

to nie ja

 

to moje zombie po wyjścu ze szpitala

[Funia]

Ja nienawidzę pobierania krwi Ze strachu to mi się nawet żyły chowają a jak usłyszę - oj nie widać żyły, to mi się film urywa (nie mdleję, ale moja świadomość jest w innym miejscu).

Ja też tak miałam, zanim zaszłam w ciążę.

Potem tyle było tych badań, pobierań zastrzyków, że...... się przyzwyczaiłam

[SławekD-żonka]

 

Funiu Haneczka jest przeslodka!!!!!!!!!! No i milo mi Ciebie zobaczyc....

to nie ja

 

to moje zombie po wyjścu ze szpitala

to niezłe to zombie

[SławekD-żonka]

Ja nienawidzę pobierania krwi Ze strachu to mi się nawet żyły chowają a jak usłyszę - oj nie widać żyły, to mi się film urywa (nie mdleję, ale moja świadomość jest w innym miejscu).

Ja też tak miałam, zanim zaszłam w ciążę.

Potem tyle było tych badań, pobierań zastrzyków, że...... się przyzwyczaiłam

Ja się nie przyzwyczaiłam, każde badanie to był koszmar, ale czego się nie robi dla bejbika

[SławekD-żonka]

Kto strzelił???

[SławekD-żonka]

Kto strzelił???

yyy - coś mi się tu nie zgadza

 

- A czy jak sama sobie stronkę wystawiłam, to musze pisać streszczenie???

+ Nie

- A to dziękuję bardzo

[forum_user]

Witam czwartkowo, wpadłam się przywitać i mzykam szybciutko jak wrócę to napisze o żelach znieczulających

 

Zelem znieczulajacym jest np. Emla.... ja nie znosze zastrzykow, szczepionek, wiec swojego czasu probowalam roznych cudow.

Ja nienawidzę pobierania krwi Ze strachu to mi się nawet żyły chowają a jak usłyszę - oj nie widać żyły, to mi się film urywa (nie mdleję, ale moja świadomość jest w innym miejscu).

 

Kasiu witaj w klubie cykorow!!!

[forum_user]

Ja nienawidzę pobierania krwi Ze strachu to mi się nawet żyły chowają a jak usłyszę - oj nie widać żyły, to mi się film urywa (nie mdleję, ale moja świadomość jest w innym miejscu).

Ja też tak miałam, zanim zaszłam w ciążę.

Potem tyle było tych badań, pobierań zastrzyków, że...... się przyzwyczaiłam

 

Funiu to ja sie nie moge przyzwyczaic.....

[forum_user]

Ja nienawidzę pobierania krwi Ze strachu to mi się nawet żyły chowają a jak usłyszę - oj nie widać żyły, to mi się film urywa (nie mdleję, ale moja świadomość jest w innym miejscu).

Ja też tak miałam, zanim zaszłam w ciążę.

Potem tyle było tych badań, pobierań zastrzyków, że...... się przyzwyczaiłam

Ja się nie przyzwyczaiłam, każde badanie to był koszmar, ale czego się nie robi dla bejbika

 

Widze, ze nie tylko ja jestem "dziwna"

[Majka]

ja nie jestem cykorem, więc kucie mi zwisa Ale moja córka tak sie brała pobierania krwi, że nie udało sie ich zrobić, bo próbka skrzepła

[SławekD-żonka]

Ja nienawidzę pobierania krwi Ze strachu to mi się nawet żyły chowają a jak usłyszę - oj nie widać żyły, to mi się film urywa (nie mdleję, ale moja świadomość jest w innym miejscu).

Ja też tak miałam, zanim zaszłam w ciążę.

Potem tyle było tych badań, pobierań zastrzyków, że...... się przyzwyczaiłam

Ja się nie przyzwyczaiłam, każde badanie to był koszmar, ale czego się nie robi dla bejbika

 

Widze, ze nie tylko ja jestem "dziwna"

Najlepsze jest zgrywanie twardziela przed paniami laborantkami

[SławekD-żonka]

ja nie jestem cykorem, więc kucie mi zwisa Ale moja córka tak sie brała pobierania krwi, że nie udało sie ich zrobić, bo próbka skrzepła

[forum_user]

Ja nienawidzę pobierania krwi Ze strachu to mi się nawet żyły chowają a jak usłyszę - oj nie widać żyły, to mi się film urywa (nie mdleję, ale moja świadomość jest w innym miejscu).

Ja też tak miałam, zanim zaszłam w ciążę.

Potem tyle było tych badań, pobierań zastrzyków, że...... się przyzwyczaiłam

Ja się nie przyzwyczaiłam, każde badanie to był koszmar, ale czego się nie robi dla bejbika

 

Widze, ze nie tylko ja jestem "dziwna"

Najlepsze jest zgrywanie twardziela przed paniami laborantkami

 

A to ja od razu wchodze prawie ze lzami w oczach i biore je na litosc.... obchodza sie ze mna jak z jajkiem.

[forum_user]

ja nie jestem cykorem, więc kucie mi zwisa Ale moja córka tak sie brała pobierania krwi, że nie udało sie ich zrobić, bo próbka skrzepła

 

To sie nazywa sila woli

[SławekD-żonka]

A to ja od razu wchodze prawie ze lzami w oczach i biore je na litosc.... obchodza sie ze mna jak z jajkiem.

Ja tylko mówię, że proszę nie mówic na głos, że żyły nie widać

[forum_user]

A to ja od razu wchodze prawie ze lzami w oczach i biore je na litosc.... obchodza sie ze mna jak z jajkiem.

Ja tylko mówię, że proszę nie mówic na głos, że żyły nie widać