Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Rekord wpisow....


Rysiu J

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 302,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • ila66

    12921

  • Jajcek

    11240

  • andre59

    10909

  • stukpuk

    10872

Najaktywniejsi w wątku

Facet (F) spotyka menela (M), który chce wyzebrać u niego trochę grosza. Facet wyciąga portmonetke i się pyta:

F: - Ale jak dam ci pieniądze to pewnie przepijesz je

M: - Coś pan, już dawno przestałem pić

F: - No to pewnie w karty przegrasz

M: - Nie, już dawno zostawiłem hazard. Chce poprostu coś zjeść.

F: - A co na temat kobiet? Niech nawet takich jak ty..

M: - Zwariował pan? Już od 20 lat nie byłem z żadną.

F: - No to super. Nie dam ci żadnych pieniędzy. Ale za to zabiorę cię

na doskonały obiad przygotowany przez moją żonę.

M: - Ależ pan zwariował. Przecież ona mnie zabije, jestem brudny i

cały smierdze...

F: - To nic. Ja chce jej pokazać, co się dzieje z tymi, którzy nie

piją, nie grają w karty i nie interesują się dziewczynami

_________________

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Facet (F) spotyka menela (M), który chce wyzebrać u niego trochę grosza. Facet wyciąga portmonetke i się pyta:

F: - Ale jak dam ci pieniądze to pewnie przepijesz je

M: - Coś pan, już dawno przestałem pić

F: - No to pewnie w karty przegrasz

M: - Nie, już dawno zostawiłem hazard. Chce poprostu coś zjeść.

F: - A co na temat kobiet? Niech nawet takich jak ty..

M: - Zwariował pan? Już od 20 lat nie byłem z żadną.

F: - No to super. Nie dam ci żadnych pieniędzy. Ale za to zabiorę cię

na doskonały obiad przygotowany przez moją żonę.

M: - Ależ pan zwariował. Przecież ona mnie zabije, jestem brudny i

cały smierdze...

F: - To nic. Ja chce jej pokazać, co się dzieje z tymi, którzy nie

piją, nie grają w karty i nie interesują się dziewczynami

_________________

:lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziennik słomianego wdowca.

 

Zostałem sam. Żona wyjechała na tydzień. Całkiem przyjemna odmiana. Myślę, że razem z psem miło spędzimy te dni.

 

 

Poniedziałek DOKŁADNIE zaplanowałem rozkład zajęć. Wiem, o której będę wstawał, ile czasu poświęcę na poranną toaletę i

śniadanie. Policzyłem, ile zajmie mi zmywanie, sprzątanie,

wyprowadzanie psa, zakupy i gotowanie. Jestem miło zaskoczony, że

mimo wszystko zostaje mi mnóstwo wolnego czasu. Nie wiem, dlaczego

prowadzenie domu jest dla kobiet takim problemem, skoro można tak

szybko się z tym uporać. Wystarczy odpowiednio zorganizować sobie

pracę. Na kolację zafundowałem sobie i psu po steku. Żeby stworzyć

miły nastrój, ładnie nakryłem do stołu. Ustawiłem wazon z różami i

zapaliłem świecę. Pies na przystawkę dostał pasztet z kaczki, potem

główne danie udekorowane warzywami, a na deser ciasteczka. Ja popijam

wino i palę dobre cygaro. Dawno nie czułem się tak dobrze.

 

Wtorek MUSZĘ jeszcze raz przemyśleć rozkład dnia.

Zdaje się, że wymaga kilku drobnych poprawek. Wyjaśniłem psu, że nie

codziennie jest święto, dlatego nie może się spodziewać, że zawsze

będzie jadł przystawki i inne dania z trzech różnych misek, które ja

muszę myć. Przy śniadaniu zauważyłem, że picie soku ze świeżych

pomarańczy ma jedną zasadniczą wadę. Za każdym razem trzeba potem myć wyciskarkę. Jak rozwiązać ten problem? Trzeba przygotować sok na dwa dni - wtedy wyciskarkę myje się dwa razy rzadziej. Odkrycie dnia:

parówki można odgrzewać w zupie. W ten sposób ma się jeden garnek

mniej do zmywania. Na pewno nie będę codziennie biegał z odkurzaczem

tak jak chciała żona. Raz na dwa dni to aż nadto. Muszę tylko

pamiętać, żeby zdejmować buty, a psu wycierać łapy Poza tym czuję się

świetnie.

 

 

Środa MAM wrażenie, że prowadzenie domu

zajmuje jednak więcej czasu, niż przypuszczałem. Będę musiał

zrewidować swoją strategię I tak: przyniosłem z baru kilka gotowych

dań - w ten sposób nie stracę w kuchni aż tyle czasu. Przygotowanie

posiłku nigdy nie powinno trwać dłużej niż jedzenie. Kolejny problem

to słanie łóżka. Najpierw trzeba się z niego wygrzebać, potem

wywietrzyć sypialnię, a na końcu jeszcze równo ułożyć pościel -

zawracanie głowy. Nie uważam, żeby codzienne słanie łóżka było

konieczne, zwłaszcza że i tak wieczorem człowiek musi się do niego

położyć. W sumie wydaje się, że jest to czynność zupełnie pozbawiona

sensu. Zrezygnowałem też z przygotowywania osobnych posiłków dla psa i

kupiłem gotowe jedzenie w puszkach. Pies trochę się krzywił, ale

cóż... skoro ja mogę się obyć bez domowych obiadków, on też nie

powinien grymasić.

 

 

Czwartek KONIEC z wyciskaniem soku z

pomarańczy! To nie do wiary, że z tym niewinnie wyglądającym owocem

jest aż tyle zachodu. Kupię sobie gotowy sok w butelkach. Odkrycie

dnia: udało mi się przespać noc i wysunąć się z łóżka prawie nie

naruszając pościeli. Rano musiałem tylko wygładzić narzutę.

Oczywiście jest to kwestia wprawy i w czasie snu nie można się za

często przewracać z boku na bok. Trochę bolą mnie plecy, ale gorący

prysznic powinien pomóc. Zrezygnowałem z codziennego golenia, bo to

zwykła strata czasu. Zyskałem przez to cenne minuty, których moja

żona nigdy nie traci, bo nie ma zarostu. Kolejne

odkrycie: nie ma sensu za każdym razem jeść z czystego talerza. Ciągłe

zmywanie zaczyna mi działać na nerwy. Pies też może jeść z jednej miski - w końcu to tylko zwierzę. UWAGA: doszedłem do wniosku, że odkurzać trzeba najwyżej raz w tygodniu. Parówki na obiad i na kolację.

 

 

Piątek KONIEC z sokiem

pomarańczowym! Za dużo dźwigania. Odkryłem następującą rzecz: rano

parówki smakują całkiem nieźle, po południu gorzej a wieczorem w

ogóle. Poza tym jeśli żywić się nimi dłużej niż przez dwa dni z

rzędu, mogą wywoływać lekkie mdłości. Pies dostał suchą karmę. Jest

równie pożywna, a miska nie jest popaćkana. Z kolei ja zacząłem jeść

zupę prosto z garnka. Smakuje tak samo, a nie trzeba brudzić talerza

ani chochli. Teraz już nie czuję się tak, jakbym był automatyczną

zmywarką do naczyń. Przestałem wycierać podłogę w kuchni. Ta czynność irytowała mnie tak samo jak słanie łóżka. UWAGA: żegnajcie puszki!!! Nie będę brudził sobie otwieracza

 

 

Sobota PO CO wieczorem zdejmować

ubranie, skoro rano znów trzeba je włożyć? Zamiast marnować czas,

lepiej trochę dłużej poleżeć. Przy okazji można zrezygnować z kołdry

i odpadnie kłopot z jej porannym układaniem. Pies nakruszył na

podłogę. Zbeształem go. Powiedziałem, że nie jestem jego służącym.

Dziwne - nagle zdałem sobie sprawę, że moja żona też tak czasem do

mnie mówi. Powinienem dziś się ogolić, ale jakoś nie mam ochoty.

Nerwy mam napięte jak postronki. Na śniadanie zjem tylko to, co nie

wymaga rozpakowywania, otwierania, krojenia, smarowania, gotowania

ani mieszania. Wszystkie te czynności doprowadzają mnie do rozpaczy.

Plan na dziś: obiad zjem prosto z torebki, nachylony nad zlewem.

Żadnych talerzy, sztućców, obrusów i innych głupot. Trochę bolą mnie

dziąsła. Pewnie jem za mało owoców, ale nie chce mi się ich taszczyć

ze sklepu. Może to początek szkorbutu? Po południu zadzwoniła żona i

spytała, czy umyłem okna zrobiłem pranie. Wybuchnąłem histerycznym

śmiechem. Powiedziałem jej, że nie mam czasu na takie rzeczy. Jest

pewien problem z wanną. Odpływ zatkał się makaronem. Ale

niespecjalnie się martwię. I tak przestałem się kąpać. UWAGA: jem

teraz razem z psem, prosto z lodówki. Musimy się spieszyć, żeby zbyt

długo nie trzymać jej otwartej.

 

 

Niedziela OGLĄDALIŚMY z psem telewizję z

łóżka. Na ekranie różni ludzie zajadali przeróżne smakołyki, a my

tylko z zazdrością przełykaliśmy ślinkę. Obaj jesteśmy osłabieni i

drażliwi. Rano zjedliśmy coś z psiej miski, ale żadnemu z nas to nie

smakowało. Naprawdę powinienem się umyć, ogolić, uczesać, zrobić psu

jeść, wyjść z nim na spacer, pozmywać, posprzątać, pójść po zakupy,

ale po prostu nie mogę wykrzesać z siebie dość sił. Mam problemy z

utrzymaniem równowagi, zaczyna szwankować wzrok. Pies zupełnie

przestał merdać ogonem. Pchani resztką instynktu samozachowawczego,

wyczołgujemy się z łóżka i idziemy do restauracji, gdzie przez ponad

godzinę jemy różne pyszności. Korzystamy z wielu talerzy, bo przecież

nie musimy ich myć. Później lądujemy w hotelu. Pokój jest

wysprzątany, czysty i przytulny. Wreszcie znalazłem sposób na zmorę

tych okropnych domowych obowiązków. Ciekawe, czy kiedykolwiek

przyszło to do głowy mojej żonie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maz z zona ulegli bardzo powaznemu wypadkowi.

Po kilkunastogodzinnnej operacji zony do meza wychodzi lekarz i mówi:

-Prosze Pana, na poczatek dobra wiadomosc, zona operacje przezyla.

Maz wyraza radosc.

No tak, mówi lekarz, ale, wie Pan, musze Pana poinformowac o paru

sprawach.

Otóz po pierwsze ta operacja nie jest jedyna, zona musi przejsc

jeszcze bardzo powazny zabieg w specjalistycznej klinice, tego nie refunduje Narodowy Fundusz Zdrowia, koszt operacji to okolo 70-80 tysiecy zlotych.

To nie wszystko, zona wymagac bedzie dlugotrwalej, w zasadzie

dozywotniej rehabilitacji w bardzo specyficznych warunkach, nie musze dodawac, ze nie refunduje tego NFZ, koszt miesieczny to jakies 2 000 PLN.

No i ponadto zona jako inwalida wymagac bedzie specjalistycznego

sprzetu i srodków higienicznych, to kosztuje jakies 1500-2000 PLN miesiecznie, oczywiscie NFZ w zadne sposób w kosztach nie partycypuje.

Zapada cisza.

Wtem lekarz klepie meza w ramie i mówi:

-Eee, zartowalem, nie zyje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

blondynka , brunetka i ruda szły przez pustynie, idą idą, ...

nagle słychać tupot bięgnących dwóhc lwów, brunetka wzięła piasek , sypneła na lwy i lwy uciekły.Idą dalej. znów słychać biegnące cztery lwy, ruda wzięła piasek i zrobiła to co brunetka, lwy oczywiście uciekły. za chwile słychać niesamowity łomot, biegnie stado lwów, brunetka i ruda rzuciły się do ucieczki a blondynka stoi.

"Czemu nie uciekasz?"- pytają blondynkę

"przecież janie sypałam"- rezolutnie odpowiada blondynka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...