Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Rekord wpisow....


Rysiu J

Recommended Posts

Gosia mialem szczere checi Ci wystawic ale ten Mamon sie wpakowal noo :wink:

 

Gosia nie słuchaj Jacka. To ja wystawiłem, a Jajcek skorzystał :evil: :wink:

 

No chłopaki....

Chyba nie będziecie sie o mnie bić???? 8)

 

Dajcie sobie w morde, proszę....to takie słodkie...

:oops:

 

Nie możemy się o Ciebie bić bo Jacek jest w juniorach, a ja w seniorach 8) :lol: :wink:

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Tio nie tykaj sie Zaby bo ona tez w Juniorach chyba NIE ZAPRZECZYSZ

:wink: :wink: :wink: :wink:

 

Żaba jest juniorką młodszą :lol: 8)

ale gustuje w poważniejszych facetach :lol: :lol: 8)

 

skąd wiedziałeś???? 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 302,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • ila66

    12921

  • Jajcek

    11240

  • andre59

    10909

  • stukpuk

    10872

Najaktywniejsi w wątku

Za bardzo to nie ma o czym..

 

Jedyny plus całej imprezy to fakt, że oglądałam jak się rodzi mój drugi syn - tak od strony lekarzy :)

 

Miałam pecha zacząć rodzić po wyjściu ordynatora ( rok 93, więc lekarze zajęci prywatnymi wizytami i te sprawy typu brak rękawiczek jednorazowych, pościeli itp.) To było drugie dziecko więc myślałam, że 1,5 godzinki i wio... ale nie. Pierwszy mało sam sobie nie wyszedł na recepcji w szpitalu, więc nie było powodu do obaw.

Mój syn postanowił "zawiesić" się na kościach miednicy i tyle. Przez 16 godzin miałam normalną akcję ( czyli parte co 2-3 minuty) - no koń by tego nie zniósł. A nikt nie chciał podjąć decyzji. Jak już przyszedł pan doktor i zaordynował jakiś specyfik to właśnie odpadłam.

 

Wrażenie super: obserwujesz wszystko z góry - unosisz się jakieś 2 m nad podłogą, ale możesz to regulować. No i sobie wisiałam za plecami personelu obserwując jak Maciek wyłazi na świat. Tam latają koło mnie a ja sobie wiszę. Jest cieplutko, przyjemnie, tylko nie czuć ciała - nie masz rąk, nóg tylko jakby w obłoczku. Było mi tam baaardzo dobrze i czułam się niesamowicie bezpiecznie i tak jak w domu. ALe w pewnym momencie się bardzo przestraszyłam, bo dziecko było już na świecie, a ja ciągle latałam. I pomyślałam, że musze wracać, bo mój mąż sobie sam nie poradzi i ja tak strasznie ich wszystkich kocham, że nie moge tak sobie latać i ich zostawić. I się obudziłam. NIezbyt przyjemnie, bo tak jakbym się topiła i nagle wyskoczyła ponad powierzchnię wody. Narobiłam tylko kłopotów personelowi i tyle.

Ale nie ma się co bać tego świata po drugiej stronie.

 

A i kolory są takie pastelowo-świecące. Takie migotliwe. To musi być jakaś chemia mózgu - ale przynajmniej wiem, że mam mózg :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O Nefer, tak myślałam, że tu będziesz :D Wyczytałam, że będziesz miała zrzutnie a jakie to będzie miało wymiary, bo właśnie w najbliższym czasie muszę to ustalić

 

 

Pani architekt ma w przyszły piątek przynieść przekroje to będę wiedzieć więcej . Pewnie to będzie 1-2 bloczki Terivy. Jak będę miała rysunki to ci zeskanuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...