Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Rekord wpisow....


Rysiu J

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 302,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • ila66

    12921

  • Jajcek

    11240

  • andre59

    10909

  • stukpuk

    10872

Najaktywniejsi w wątku

juz wiem co mnie tak nosiło...

miałam bardzo złe przeczucia - i się sprawdziły...

W miniony weekend, na działce u siebie spalił się tata

Oli i Bartka - moich serdecznych przyjaciół, najprawdopodobniej było to podpalenie - na ganku mieli złożoną boazerię i w środku nocy podpalono ich - Ich tata wyskoczył na ganek i ogień go wciągnął, działka spłonęła doszczętnie,

na drzewach podobno wisiały kawałki skóry, płuca, nie wiem co

jeszcze... Okropne to - strasznie przerażające, w zasadzie dopiero co

się dowiedziałam - mama Oli wyskoczyła przez okno i chyba tylko

dlatego uszła z życiem, no coś okropnego...

Nie wiemy kiedy pogrzeb, boję się do nich zadzwonić, boję się w ogóle

odezwać, widziałam że Bartek z Kasią i z Marysią (ich 11 miesięczna córeczka) sa cały czas na Zaciszu bo samochód stoi ale myślałam, że zrobili sobie tylko

wakacje...

No koszmar...

Na dodatek jest jeszcze Wika, córka Oli w wieku mojej młodej... Ola miała w ten weekend co teraz będzie drugi raz wychodzić za mąż, za miesiąc ma urodzić drugie dziecko... No nie zadzwonię, nie chcę przeszkadzać, nie chcę się naprzykrzać, głupio mi bardzo... Może smsa z kondolencjami im wyślę, a też nie wiem, czy wypada...

Kurde teraz mam doła...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To strasznie tragedia. Myslę że powinnas jednak zadzwonic i przynajmniej probowac podtrzymac ja na duchu. W takich chwilach człowiek czuje si e strasznie osamotniony ze swoimi nieszczęściami. Daj im znac że myslami jestes blisko nich.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no własnie nie wiem, bo rodziny mają bardzo dużo, i na pewno jest tam masa ludzi z nimi, nie chce się naprzykrzać - w ogóle nie wiem jak się zachować...

Siedzę i nie wiem co ze soba zrobić, czasem życie jest tak przerażająco okrutne...

Może jutro zadzwonię, nie od razu - jakoś... nie mogę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no własnie nie wiem, bo rodziny mają bardzo dużo, i na pewno jest tam masa ludzi z nimi, nie chce się naprzykrzać - w ogóle nie wiem jak się zachować...

Siedzę i nie wiem co ze soba zrobić, czasem życie jest tak przerażająco okrutne...

Może jutro zadzwonię, nie od razu - jakoś... nie mogę...

 

Myślę, ze jeśli nie możesz teraz do nich zadzwonić, to przeczekaj kilka dni, żebyś miała pewność, ze chcesz juz pogadać. Na pewno nie będziesz sie narzucać. Sama piszesz, ze to Twoi serdeczni przyjaciele, więc na pewno nie będą mieli do Ciebie pretensji... Z drugiej strony jest tak, jak pisze verunia - w takich chwilach człowiek czuje się osamotniony i potrzebuje wsparcia najblizszych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trini, przykra sprawa :(

Nigdy nie jest sie gotowym na takie wiadomości i nie wiadomo co począć :roll:

Wydaje mi się, że krótka wizyta albo romowa telefoniczna z informacją, że możesz im służyć pomocą wystarczy.

Współczuję tym ludziom :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...