Jajcek 17.04.2006 17:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2006 I wiem jak boli Ale on nie wie A Ciebie nie korci wsiasc jeszcze czasami ? Jaksobie pomyślę, jaka byłam głupia to mnie się słabo robi. To nie jest zabawa na poskie drogi i na pewno nie na Warszawę. Nademną Pan Bóg czuwał, ale nad kilkoma znajomymi niekoniecznie... w samochodzie tez mozna zginac zwlaszcza na polskich drogach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jajcek 17.04.2006 17:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2006 Ale jak chłop ma pasję, to lepiej jej nie zabraniać bo będzie nieszczęśliwy ooooo wlasnie A nie wystarczy: siłownia judo trenerowanie zbieranie noży i bagnetów zbieranie monet mało ??? A jeśli chodzi o motor - NIE nio ta chlop ma monety zbierac a ty bedziesz probowala ogarnac 130 konikow na ulicach Warszawy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
forum_user 17.04.2006 17:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2006 na siłowni też wypadki się zdarzają, trzeba po prostu wszędzie kierować się rozumem, a ryzyko zawsze trochę pociąga Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jajcek 17.04.2006 17:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2006 na siłowni też wypadki się zdarzają, trzeba po prostu wszędzie kierować się rozumem, a ryzyko zawsze trochę pociąga masz racje zbierajac noze i bagnety tez o wypadek nie trudno Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 17.04.2006 17:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2006 I wiem jak boli Ale on nie wie A Ciebie nie korci wsiasc jeszcze czasami ? Jaksobie pomyślę, jaka byłam głupia to mnie się słabo robi. To nie jest zabawa na poskie drogi i na pewno nie na Warszawę. Nademną Pan Bóg czuwał, ale nad kilkoma znajomymi niekoniecznie... w samochodzie tez mozna zginac zwlaszcza na polskich drogach Jajcuś, chopie, ale w samochodzie masz minimalne szanse, że przeżyjesz. Na motorze - przy tych samych prędkościach a motoy jeżdżą szybciej - nie masz żadnych szans. I to nie trzeba wypadku. Wystarczy dziura w jezdni, której w samochodzie albo nie poczujesz albo wymienisz kawałek podwozia. Na motorze to będzie ostatnia twoja dziura w drodze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 17.04.2006 17:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2006 na siłowni też wypadki się zdarzają, trzeba po prostu wszędzie kierować się rozumem, a ryzyko zawsze trochę pociąga masz racje zbierajac noze i bagnety tez o wypadek nie trudno no i chwacit sportów ekstremalnych :) bedzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jajcek 17.04.2006 17:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2006 Jajcuś, chopie, ale w samochodzie masz minimalne szanse, że przeżyjesz. Na motorze - przy tych samych prędkościach a motoy jeżdżą szybciej - nie masz żadnych szans. I to nie trzeba wypadku. Wystarczy dziura w jezdni, której w samochodzie albo nie poczujesz albo wymienisz kawałek podwozia. Na motorze to będzie ostatnia twoja dziura w drodze Jest ryzyko jest zabawa Fakt w samochodzie troche latwiej przezyc w zeszlym roku mialem dwa razy bliskie spotkanie z Tirem i zyje i mooj samochodzik tez to przezyl Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 17.04.2006 17:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2006 Ale jak chłop ma pasję, to lepiej jej nie zabraniać bo będzie nieszczęśliwy ooooo wlasnie A nie wystarczy: siłownia judo trenerowanie zbieranie noży i bagnetów zbieranie monet mało ??? A jeśli chodzi o motor - NIE nio ta chlop ma monety zbierac a ty bedziesz probowala ogarnac 130 konikow na ulicach Warszawy On ogarnia ponad 200 :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 17.04.2006 17:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2006 Jajcuś, chopie, ale w samochodzie masz minimalne szanse, że przeżyjesz. Na motorze - przy tych samych prędkościach a motoy jeżdżą szybciej - nie masz żadnych szans. I to nie trzeba wypadku. Wystarczy dziura w jezdni, której w samochodzie albo nie poczujesz albo wymienisz kawałek podwozia. Na motorze to będzie ostatnia twoja dziura w drodze Jest ryzyko jest zabawa Fakt w samochodzie troche latwiej przezyc w zeszlym roku mialem dwa razy bliskie spotkanie z Tirem i zyje i mooj samochodzik tez to przezyl ładnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
forum_user 17.04.2006 17:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2006 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jajcek 17.04.2006 17:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2006 On ogarnia ponad 200 :) Bo to chlop a na motorku mialby kolo stowki raptem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jajcek 17.04.2006 17:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2006 Gatki czajniczku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 17.04.2006 17:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2006 On ogarnia ponad 200 :) Bo to chlop a na motorku mialby kolo stowki raptem Takie to go nie interesują raczej szlifierki pow. 280 km/h Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 17.04.2006 17:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2006 Gatki verunia:) http://thumbs.photo.net/photo/4271914-sm.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jajcek 17.04.2006 17:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2006 Jest ryzyko jest zabawa Fakt w samochodzie troche latwiej przezyc w zeszlym roku mialem dwa razy bliskie spotkanie z Tirem i zyje i mooj samochodzik tez to przezyl ładnie samo zycie jeden mnie przygniut w Raszynie na Krakowskiej jak probowalem go wyprzedzic to mnie zgniut do kraweznika, a drugi w Nadarzynie na katowickiej dobrze ze sie na nim zatrzymalem bo w jechal bym pod nastepnego rozpedzonego i bylaby masakra Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jajcek 17.04.2006 17:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2006 On ogarnia ponad 200 :) Bo to chlop a na motorku mialby kolo stowki raptem Takie to go nie interesują raczej szlifierki pow. 280 km/h 100 to ja mialem na mysli konikow i one juz ta predkoscia osiagaja a Hayabusa to nawet 300km/h przekracza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 17.04.2006 17:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2006 Jest ryzyko jest zabawa Fakt w samochodzie troche latwiej przezyc w zeszlym roku mialem dwa razy bliskie spotkanie z Tirem i zyje i mooj samochodzik tez to przezyl ładnie samo zycie jeden mnie przygniut w Raszynie na Krakowskiej jak probowalem go wyprzedzic to mnie zgniut do kraweznika, a drugi w Nadarzynie na katowickiej dobrze ze sie na nim zatrzymalem bo w jechal bym pod nastepnego rozpedzonego i bylaby masakra Przerażające. Zawsze mam stracha jak równam się z tirem. Ale widocznie nie było Ci pisane :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 17.04.2006 17:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2006 Widzisz Jajcek motor to dobry pomysł Mi się marzy crosówka no w twoich okolicach to extra Jeżdżą u nas prawiepod moimi oknamii męczą moje tęsknoty Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jajcek 17.04.2006 17:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2006 zreszta mnie tez pociagaja szlifierki ale przed takimi to czuje respekt i raczej sie nie skusze az takiej fantazji to nie mam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jajcek 17.04.2006 17:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2006 Przerażające. Zawsze mam stracha jak równam się z tirem. Ale widocznie nie było Ci pisane :) Oj bardzo dlugo potem balem sie wyprzedzac tirow jednak cos w psychice zostaje Ale grunt ze nikomu nic sie nie stalo i moglem dalej jechac do pracy zeby bylo ciekawiej za kazdym razem jechalem do pracy i byl to moj ostatni dyzur przed urlopem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.